Dawno, dawno temu założyłam konto na Vitalii. Zajrzałam kilka razy zmotywowana, ze osiagnę moje 50+ kg (prawidłowe dla mojego wzrostu), ale nigdy mi się to nie udawało, bo moja silna wola jest mega słaba .... Tym razem próbuje od nowa znaleźć tę siłę w sobie i dać jej dojść do głosu! Bo wiem, że ona gdzieś tam jest. Może czeka, aż dam jej szansę. Chciałabym sobie udowodnić, że mogę to zrobić. Coś czuję, że tym razem musi się udać :) Bo chyba nie sama zmiana nawyków jest trudna, ale wytrwanie w tej decyzji i świadomość, że się nad sytuacją panuje. Najgorzej jest wyrwać się ze swojej chorej strefy bezpieczeństwa, w której można się pocieszać słodkościami, czipsami i biadolić nad swoim losem, używając często nadwagi jako wymówki dla swoich niepowodzeń ... zaklęty chory krąg ... najpierw porządki w głowie, później skupienie się nad samą zmianą!