Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Bardzo chciałabym schudnąć bo z każdym kilogramem więcej źle się czuję i moja samoocena spada. Chce być szczupła jak kiedyś i cieszyć się każdą chwilą...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16437
Komentarzy: 563
Założony: 6 lutego 2014
Ostatni wpis: 20 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magis

kobieta, 45 lat, Warszawa

165 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 1 lipca nie moge mieć wiecej niż 70kg....najlepiej mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lutego 2015 , Komentarze (3)

hej, dzisiaj było ważenie teoretycznie schudłam tylko 0,6kg ale na pewno więcej bo waga była wpisana do V. przed tłustym czwartkiem, dojadłam też w Walentynki......więc nie jest źle. Na dodatek to był tydzień bez ćwiczeń. Obiecuje poprawę.

Co u mnie ? Najmłodsza strasznie choruje. Więcej nas nie ma (1,5 miesiąca ciągiem) niż jesteśmy (tak po 3 dni) w przedszkolu. Na dodatek walczymy z kupą. Córa chętnie robi siusiu na nocnik i sedes ale kupę tylko do pieluszki. Skończyły się pieluchy i nie kupiłam......i jest masakra, wstrzymuje , kombinuje.....udało się zrobić już trzy razy....ale zamiast lepiej jest coraz gorzej coraz większy opór. Już się martwię po kupy nie ma już dwa dni....

Pozdrawiam

12 lutego 2015 , Komentarze (4)

hej. Wstałam o 6 rano i zaczęłam smażyć pączki serowe dla męża do pracy (zakochany)dla dzieci do szkoły.....trochę do domu. Nie miałam siły odmówić tak bardzo prosił mąż....Teraz okazało się, że w robocie ma domowe pączki, faworki od koleżanek oraz pączki od dyrektorów - ale był rano na basenie więc może sobie pojeść (slina)Niektórym szczęście sprzyja !

W sumie cieszę się, że dieta od jutra.....już mam. Przeglądnęłam 1200 kalorii -na poczatku będzie ciężko :xale motywacja jest. Kupiłam sobie dzisiaj w Lidlu spodnie i bluzę do biegania lub ćwiczeń więc nie ma już więcej wymówek.

Do Wielkiego Jutra

10 lutego 2015 , Komentarze (5)

tak, znowu wykupiłam dietę na V......to będzie moje 3 podejście mam nadzieję , że już ostatnie.:D Niestety za dużo czasu zajmowało mi układanie mojej diety....a czasami zapomniałam co miałam kupić itd.:p Zaczynam od piątku. Co do sportu to na razie jest basen,:) mobilizuję się na bieganie - kupiłam książkę na ten temat i szybciutko czytam.<3 Powinnam zacząć od poniedziałku. Muszę jeszcze wpleść jakoś siłownię i może ćwiczenia w domu....zobaczymy jak będzie szło. Trzymajcie kciuki abym tym razem miała sukces - jest mi on bardzo potrzebny nie tylko z powodów schudnięcia ale najbardziej dla mojej psychiki.(pomysl) Pozdrawiam

3 lutego 2015 , Komentarze (6)

Niestety styczeń minął a u mnie ciągle 80kg......(szloch) Dieta była ale ćwiczeń nie - mam 10 różnych powodów i sporo ważnych dlaczego nie miałam czasu ćwiczyć - ale wiecie jak jest ....jak ktoś bardzo chce to go nic nie powstrzyma......Trudno od lutego będą ćwiczenia i dieta. Pozdrawiam

10 stycznia 2015 , Komentarze (8)

hej !

Dzięki za Wielkie Wsparcie !!!!:D Dzisiaj pierwszy dzień mojej nowej diety, sama ją sobie układam na podstawie wiadomości z internetu. Szukam tego co mogę jeść oraz to co zje moja rodzina. W poprzednim roku wiekszość czasu spędzałam w kuchni gotując osobno dla siebie i dla rodziny. Po pewnym czasie straciłam do tego serce i obiady dla rodziny były standardowe a moje dietetyczne i mało smaczne. Postanowiłam, że jedzenie ma mi sprawiać radość.(smiech) Wolę zjeść czegoś przepysznego mało niż wielką porcję jedzenia bez emocji. 

Od połowy grudnia jestem ciągle chora, teraz już na antybiotykach. Naprawdę organizm poległ, jednak moja odporność spowodowana chorobą Hashimoto jest w opłakanym stanie. Dlatego na razie nie będzie ćwiczeń muszę się wykurować, ale jeszcze trochę i powinnam stanąć na nogi.

Dzisiejszy dzień udany. Dietowo wzorowo i zrobiłam na obiad pierwszy raz makaron z łososiem, marchewką i cukinią i prawie płakałam ze szczęścia tak mi smakowało.(slina) Ale najbardziej cieszę się z tego że domownikom też (chociaż zrobiłam za dużo). Muszę przestac gotować jak dla wojska......

Pozdrawiam.

9 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Zdecydowanie to był dobry rok dla moich kilogramów +10kg.......a przez większość czasu byłam na diecie !!!! Dlatego moja mama już się śmieje abym może lepiej się nie odchudzała....hihihi

Jest źle , nawet bardzo, nie mogę popatrzeć w lustro......oj. Przeczytałam ostatnio książkę o mojej chorobie i okazało się , że robiłam dużo błędów w zakresie diety i ćwiczeń. Teraz mądrzejsza o nowe wiadomości zaczynam walkę od nowa. Dzisiaj mam 80kg    a jutro ?

2 grudnia 2014 , Komentarze (6)

hej, dieta leży......bo od 1,5 tygodnia nie mam lodówki !!!!;(Moje 4 letnie cacko padło - wywala korki jak próbuje sie ja podłączyć....było już dwóch niezależnych "magików" i NIC (zimno), nie wiedzą. Wcześniej mogłam trochę rzeczy trzymać na balkonie, teraz nie ....dzisiaj -12 rano.......Na początku dawałam rade teraz jestem wściekła i zmęczona kombinowaniem. Najgorsze jest to, że znowu mam dzieci chore - Małej antybiotyk u sąsiadów w lodówce......jak tu gotować jak trzeba kupować codziennie minimalną porcję jedzenia- szkoda że mieszkam w bloku......

Ze względu na brak lodówki diety rozpisanej brak, staram się jeść poprawnie ale daleko do ideału !!! Ćwiczeń i mojej ukochanej siłowni brak - siedzę z chorymi dziećmi. Może przy myciu okien schudnę......Dzisiaj ma przyjść pan serwisant z mnóstwem zamówionych części (załamka, ceny za poszczególne części zaczynają się od 500zł i wyżej...), trzymajcie kciuki aby udało mu się naprawić !!!!

22 listopada 2014 , Komentarze (4)

hej ......jest dużo sportu.(pot) Basen i siłownie mam już w grafiku. :)Niestety po wysiłku chce mi się jeść(szloch) i nie miałam ostatnio czasu na robienie sobie osobnych posiłków. (zupa)(kurczak)(owoce)Niestety waga wzrosła !!! Jednak musi być sport i dieta nie ma wyjścia,:D dodatkowo ostatnio mało do Was wchodziłam i jakoś tak człowiekowi smutniej......;(Tak więc skoro na sport znalazłam czas to muszę też na gotowanie dla siebie i na chwilę z Wami - działacie jak balsam na moją psychikę. Pozdrawiam

18 listopada 2014 , Komentarze (7)

hej , dawno mnie nie było, bo jak zawsze dużo się działo......:pdzieci chorowały(wymiotuje), robiłam kursy pedagogiczne(pomysl) i zaczęłam szukać już prezentów.....aaa i odgruzowałam dom sprzedając zabawki i ubrania po dzieciach (ale to jest niesamowity zjadacz czasu) ale nie narzekam zrobiłam miejsce na następne zabawki.....(mysli)

Co u mnie z dietą różnie, zajęcia od rana do wieczora nie dawały za bardzo możliwości jedzenia tego co w rozpisce ale starałam się jeść z głową.(owoce)(salatka)...nie wiem teraz ile ważę. Co do wielce pozytywnych zmian zabrałam się ostro za sport. (puchar)Trener ułożył mi trening siłowy na miesiąc. Będę chodzić dwa razy w tygodniu plus basen lub coś innego....Dzisiaj byłam na pierwszym treningu było cholernie ciężko (pot)ale jest satysfakcja (ciekawe czy jutro wstanę z łóżka....).:D Byłam w sumie 2 godziny jak po wykonanym planie -wsiadłam za kierownicę to nie miałam sił manewrować. (spi)Kolejny siłowy trening w piątek. Może w czwartek pójdę na basen.

Zmęczona i obolała ale zadowolona.(pa)

6 listopada 2014 , Komentarze (5)

hej....zauważyłam, że ostatnio wszyscy jakoś się zmotywowali do pracy nad sobą ( Vitalia), humory tez dopisują......u mnie tak samo.:) Postanowiłam, że skoro mój mąż może znaleźć czas na sport (wytresować rodzinę co do grafiku), systematycznie chodzić i mieć takie świetne efekty (z których nie powiem jestem zachwycona..:D.."tyłeczek ze stali " i inne super miejsca )(zakochany)......to czemu ja tak nie mogę ?......nie znalazłam jakieś fajnej wymówki więc naśladuję męża !!!! (chociaż mój tyłek jeszcze długo nie będzie jak ze stali.:p...ale może będzie mniej przypominał galaretkę !!!!;)Jak widać humor mam, nawet mocno specyficzny.....

Dietka jest, trzymam się dzielnie !!! Sport - byłam rano na basenie !!!

Na dodatek zakupy zrobione, chleb upieczony i wędlinka ugotowana też (slina) (szynkowar wart był każdej złotówki ). Niestety waga nie przedstawia się najlepiej....w sobotę kolejne ważenie.....zobaczymy co te dwa tygodnie braku sportu i depresyjnego siedzenia w domu z chorymi dziećmi spowodowały.......dzisiaj wolność - dzieci zdrowe edukują się a ja znowu mam czas na sport. Buziaki