Witajcie!
Jestem w euforii, mam świetny humor!
Po tygodniu dietkowania schudlam niecałe 2 kg (1.9) ! Yeeeey! Czuje sie swietnie, ubrania nie są juz tak obcisle, nie jestem juz taka nabrzmiala, brzuch mi sie splaszczyl. Ale, ale. Pamiętajmy, ze to narazie tylko 2 kg :) zostało jeszcze duzo pracy przede mna, ale te pierwsze kilogramy bardzo cieszą :)
Jutro, albo w czwartek sie zmierze i zobaczymy jak wymiary :)
Tylko wstyd sie przyznać, ale nie mam czasu ćwiczyć... To okropne. Brakuje mi biegania. Chce biegać, ale cieżko z czasem. Musze sie troche lepiej zorganizować to i na bieganie bede miała czas. Albo moze zacznę ćwiczy te 8 minutowe abs czy cos takiego? :) no nic, mam duzo pokładów energii na dalsze chudniecie!
Mam kilka motywacji i celów:
1. Miałam cel do 5 listopada : 64 kg - CEL OSIĄGNIĘTY!
2. 26 listopada mam 3 rocznice związku. Wprawdzie najprawdopodobniej mojego chłopaka nie bedzie wtedy na miejscu, a,e do tej daty wyznaczylam sobie cel : 61 kg
3. Do 1 grudnia 60 kg
4. Do sylwestra schudnąć jak najwiecej,najlepiej do 55 kg :) nie wiem czy sie to uda, ale jak bedzie nawet 56 czy 57 to bedzie wspaniale :)
5. Moja motywacja tez jest impreza miedzyklasowa dla klas I z mojego liceum. To jest narazie taki plan i najprawdopodobniej bede zaproszona ^^ i musze wtedy swietnie wyglądać :) narazie terminu nie ma, więc trzeba cały czas chudnąc! :D
6. Tęsknię za moim krajem, dzis tata stamtąd wraca, bo pojechał na kilka dni. Ja nie pojechałam, bo miałam kilka rzeczy szkolnych do ogranicza przez te wolne dni. I planuje tam jechać sama w grudniu, w święta. To są spekulacje, jeszcze nie system pewna. Ale jest jeden warunek. Musze do 1 grudnia ważyć te 60 kg :)
7. Patrzę na te łaski z mojego liceum to mnie zazdrość ściska i to mnie motywuje!
8. Jak schudne to zakuuuuuupy! :) i bede laska!
Dziewczyny, jest pewnie wiele innych powodów, ale nie chce mi sie juz wymieniać. Zróbcie sobie taka listę, radzę Wam :) wtedy uświadomicie sobie, co możecie zyskać i co moze Was motywować :)
Moj dzisiejszy jadłospis:
S: bułka ciemna z jajkiem na miękko
2s: Danii waniliowy
3s: galaretka cytrynowa
Przede mna jeszcze:
O: zapiekanaka makaronowa z kurczakiem i brokulami oraz żółtym serem (najlepszy obiad w diecie! Mniam! )
K: serek ziarnisty z kromka chleba
Mam dzis duzo roboty :) kocham życie naprawde ! <3
Generalnie teraz bede musiała naprawde sie zorganizować i zmotywowac do pracy, bo chce zmienić klasę na klasę z międzynarodowa matura, do ktorej sie nie dostałam, bo nie miałam laureata, a tam sami laureaci sie dostali. Więc musze napisać jeszcze raz egzaminy wstępne w czerwcu. I musze mega podszkolic swój angielski. Mam w domu angielski, ale zapisałem sie jeszcze na kurs do FCE :) w czwartek pierwsze zajęcia! Spinam poslady i biorę sie za siebie i za ostre zapieprzanie :) w tej kasie jest mega poziom... Wszystko po angielsku.. Teoche sie boje, ale kto a rade jak nie ja? :) mama mi to zawsze powtarza.. Kochana jest :) teraz tez mnie bardzo wspiera, choc ciasteczka z pudeleczka powoli znikają :) ale to ja sie tu odchudzam, a ona mi pomaga :) jak chce to niech je, ja nie mama prawa nic jej wypominac, co najwyżej ona mi :))
Zaniechalam wyzwanie, ale kontynuuje :)
Dzien 4: tak, zdarza mi sie obzerac i to cholernie często. Teraz z tym walczę i niezłe mi idzie. Pracuje nad soba. :)
Troche motywacji :
I teraz piękne słowa na pięknym ciele :)
Odz dzis moje kolejne, nowe motto :
"Fall down seven times, stand up eight"
Kochane moje, jestem z siebie tak dumna, że w koncu się za siebie wzialam. To uczucie jest po prostu nie do opisania. Kiedy sie obzeram, wiem, ze Robie złe i sie złe czuje. Teraz, kiedy wiem, ze Robie cos dla siebie - czuje sie swietnie ! :) trzymam za Was kciuki, byście sie zmotywowały lub dalej trwały w swym postanowieniu i sie nie poddawaly. Pamiętajcie, ze jestem z Wami! Liczę także na Wasze wsparcie :)
miłego dnia!
xoxo
meangirl16