Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem jaka jestem...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31912
Komentarzy: 478
Założony: 21 czerwca 2012
Ostatni wpis: 25 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Halva

kobieta, 45 lat, Olkusz

166 cm, 64.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 września 2012 , Komentarze (6)

https://app.vitalia.pl/piosenka,michal_bajor,co_to_jest_czulosc.html

https://app.vitalia.pl/piosenka,michal_bajor,ja__wbity_w_kat.html

1 września 2012 , Komentarze (3)

..tak własnie jest za moim oknem.
Jeszcze nawet nie sprzątałam w domu...całe dopołudnie jeździliśmy po sklepach-potem szybko obiad ,bo mąż do pracy na 14-tą..a teraz się znowu wnerwiam!!!
To ta cholerna pogoda!!!
Chciałabym gdzieś uciec na tydzień i pobyć sama-zupełnie sama!!!
Moja waga dzisiaj 63,7kg.

31 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

...mija.
W poniedziałek już szkoła a za miesiąc mój synuś jedzie do sanatorium -sam na calutki miesiąc nad morze...szczerze wam powiem,ze obawiam się tego...
Ale cóż musi sobie jakoś poradzić.
Mam dzisiaj straszne nerwy-wszystko wyprowadza mnie z równowagi...każda pierdoła-nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie działa-czy może okres..a może jeszcze coś innego...
Mam nadzieję,że jutro będzie lepiej..
idę dalej sprzątać a potem szybki prysznic i jakiś drink-dzisiaj koniecznie!!!
Miłej nocki

30 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

..słoneczny ale nie za upalny-taką pogodę kocham.
Młody już ok.
Ja rano posprzątałam w domu o 8 zaliczyłam rower, zrobiłam pranie a potem zaliczyliśmy jeszcze Urząd Miasta co by nowe dowody wyrobić.
Zrobiliśmy obiadek i mąż pojechał do pracy a ja...
...właśnie skończyłam porządki w biurku syna-biurko gotowe na 3 klasę...
A teraz jeszcze buty chłopcom wyprać muszę i wybieram się z nimi na rowerach do koleżanki.
Trochę boli mnie brzusio..bo @ się wreszcie pojawiła ale co tam będę twarda i wieczorem jeszcze mam zamiar hulahop zaliczyć-minimum 30 minut-no i rozciąganie za 2 tygodnie muszę robić szpagat...tak postanowiłyśmy z koleżanką..
Dobra spadam prać to "pachnące" obuwie i jedziemy.

29 sierpnia 2012 , Skomentuj

-młody chory
-starszak na dworze
-chłop w pracy
-ja wpierdzielam fasolkę szparagową
-no i z fitnessu dzisiaj nici!!!

Ale za to rano o 6-jeździłam juz po moim mieście!!!

28 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

..całe to życie.


Mąż kupił mi rower Giant Aspiro RS3...
Dzisiaj rano pojechałam sobie na małą wycieczkę...nie wypuszczałam sie nigdzie daleko, bo od 10 lat na rowerze nie jeździłam i moja kondycja pozostawia nieco do życzenia...
Dzisiaj też mąż z okazji imienin dokupił mi kurtkę rowerową...
Jak już pisałam nie wyglądam do końca tak jak myślałam-jest gorzej!!!


ok to by było na tyle na dzisiaj wiec zmykam do wyrka
SPOKOJNEJ NOCKI


27 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

..trochę się u mnie wydarzyło ale o tym innym razem..
Teraz chciałam powiedzieć,ze jutro układam sobie plan ćwiczeń na cały tydzień, bo to co zobaczyłam na zdjęciach z sobotniego grilla załamało mnie....oponka na oponce , oponkę pogania...koszmar jakiś..
Buziaczki i miłej nocki kobietki i nie tylko kobietki...
A jutro pomimo mojego święta nie będę jeść słodyczy!!!

17 sierpnia 2012 , Komentarze (7)

Człowiek kocha albo nie kocha, i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu. 
Możemy udawać, że nie kochamy. 
Możemy przywyknąć do drugiej osoby. 
Możemy przeżyć całe życie w przyjaźni i wzajemnym zro­zumieniu, założyć rodzinę, 
kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, 
a mimo to czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje. 

17 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

...wstałam z nadzieją na piękną słoneczna pogodę-bo tak zapowiadali a tu masz.
Brzydko, szaro, ponuro i zimno...ble!!!
Niewyspana jestem ,bo położyłam się dopiero o 3:30-jakoś tak wyszło.
No i znowu mam do myślenia.
Przy okazji-zaczynam wprowadzać więcej białka do swojej diety i codziennie ruch-nie ma już wymówek.
Obowiązkowo hulahop-30 minut dziennie...i zaraz coś na necie wyszperam na brzuszek i bioderka.
A no i idę się zważyć...O mamo-cud jakiś się zdarzył...
Ta która ostatnio robiła mi bardzo niemiłe niespodzianki postanowiła chyba mi to wszystko wynagrodzić...pokazała:63,8
Ale nie cieszmy się przedwcześnie-dopiero jutro zmienię paseczek....bo to jutro dzień ważenia i coś mi się wydaje,że będzie ciut więcej -chyba ,że się mylę ale to zobaczymy jutro.
Teraz zmykam do kuchni..co macie dzisiaj na obiad-ja chyba rybę zrobię.
Miłego weekendu 

16 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

..ale skłócona z mężem....