Pamiętnik odchudzania użytkownika:
paula3000

Wielkimi krokami zbliża się rok szkolny 😁Czy tylko ja się tak cieszę?Kilka godzin ciszy i spokoju 😂Przedszkolaki od 8 do 15 luksus jak ja się odnajdę 😉

Dzisiaj jestem zadowolona wypiłam 2 l wody.Jak na mnie to już sukces który zamierzam utrzymywać a nawet zwiększać.

Żałoba nie jest zadaniem do przepracowania. Żałoba nie jest drogą prowadzącą do celu, który, raz osiągnięty, położy jej kres. Żałoba jest towarzyszem na resztę życia. Niektórzy zaakceptują z pokorą lub rezygnacją jej stałą obecność, inni wyrażać będą sprzeciw, a każdy dzień w jej towarzystwie traktować będą jak wyrok. Większość przechodzić będzie oba stany naprzemiennie. Żałoba nie jest procesem ku uzdrowieniu. I choć, oczywiście, w niektórych przypadkach, może ona przebiegać w sposób łagodny i ku światłu, w większości jest zagmatwana, poplątana, mroczna, pełna pułapek i trzech kroków w tył. Jest smutek, jest złość, jest cierpienie, które nie uszlachetnia.

Dlatego przestańmy oczekiwać od osób w żałobie, że się „ogarną”, że zaakceptują, że „przepracują”. Gdyby było to możliwe, zrobiłyby to. Żałoba nie pozostawia wyboru. Jest jaka jest – nieestetyczna, nieułożona, nieprzewidywalna. I ma prawo taka być. A osoba, której towarzyszy, ma prawo być smutna, nietowarzyska i niezorganizowana. Bo tak. Ma też prawo uśmiechać się i żartować, co wcale nie oznacza, że już „przepracowała”. Nawet tak zaborczy partner jak żałoba daje czasem odetchnąć...

Jeżeli trudno Ci pojąć dlaczego Twój znajomy wciąż jeszcze opłakuje śmierć osoby, którą kocha, możesz uważać się za szczęściarza. Spróbuj jednakże nie być ignorantem i nie krzywdź swoją oceną, a uwagi i „dobre rady” zachowaj dla siebie.

rzeźba: Albert Gyorgy

Remont trwa nadal 😟 jestem już zmęczona niby 3 września mąż planuje przeprowadzkę ale jakoś słabo to widzę.Ciezko jest na 40m w tyle osób tym bardziej że dzieciaczki które do nas dołączyły są kochana ale po przejściach co odbija się na zachowaniu.Caly czas sobie przypominam że to nie ich wina zwłaszcza 6 letni Bartuś i 3 letnia Zuzia dają mi w kość.Wiem że jak się przeprowadzimy będzie lepiej dzieci będą miały więcej przestrzeni no i mąż będzie więcej w domu bo teraz to całe dnie albo w pracy albo robi na drugim mieszkaniu.

Wstydze się ile przytyłam kompletnie nie panuję nad wagą nigdy nawet w ciąży nie ważyłam tyle co teraz.Zajadam stres ale to nie jest usprawiedliwienie.Trzeba się wziasc za siebie bo nie długo nie będę w stanie wstać z łóżka.

1:37 w nocy a ja siedzę i nie mogę zasnąć tak bardzo za Tobą tęsknię.Są chwilę że serce tak boli że wydaje mi się że nie dam rady.Powinienes być teraz z Nami.Z jednej strony wiem że już nie cierpisz że jesteś w lepszym miejscu razem z siostrzyczką i to daje mi lekkie ukojenie z drugiej strony tak bardzo chciałabym Cię przytulić, usłyszeć Twój śmiech . Byłeś tak niesamowicie pogodny ostatnio gdy wspominaliśmy Cię z Dawidkiem powiedział że Maciuś był zawsze taki uśmiechnięty.Pomimo choroby,pomimo tego że Twoje serduszko było tak bardzo chore dałeś nam tak wiele miłości ❤️. Boże ile bym dała żeby móc znowu znaleźć się z Tobą na oddziale.Nawey za tym tęsknię za lekarzami i pielęgniarkami za ludźmi których tam poznaliśmy.Wiem że mam dla kogo żyć i mam powody do radości i szczęścia.I dziękuję Bogu z rodzinę która mam za dzieci dzięki którym mam siłę by wstawać z łóżka za Radka który jest takim wsparciem.Zawsze będę tęsknić za Tobą nigdy nie przestanę Cię kochać tak się jak Twojej siostrzyczki .Sara miałaby teraz 15 lat mam nadzieję że się Tobą opiekuje jak przystało na starszą siostrę.Kocham Was oboje tak bardzo mocno czekam na dzień kiedy będziemy razem.

Doba powinna zdecydowanie być dłuższa.Ciagle wszystko w biegu ....Od rana do wieczora sama z 7 dzieci ,bo mąż po pracy chodzi na mieszkanie remontować a ja czasami mam już dość;)a to jeszcze z 1.5 miesiąca minimum potrwa .Dzieciaki ciagle się kłócą ale w sumie to im się nie dziwie na tak małej przestrzeni w tyle osób można dostać na głowę:)

😉Mamy to !!!mamy klucze do mieszkania 88m w centrum wszędzie blisko na parterze hurrra.Zaczynamy remont Oj dużo jest tego a czasu mało.Przyjaciele założyli nam zrzutkę nie ukrywam że koszta remontu przekraczają nasze możliwości finansowe a zostać w tym mieszkaniu nie możemy. Ludzie niesamowicie pozytywnie reagują. 😍Dzieciaki dają w kość a do tego jeszcze ,cały czas coś a to psycholog a to dentysta teraz jeszcze urolog nefrolog lista jest długa 🙁. CO do diety i wagi...cóż dawno na niej niestałam muszę się zważyć ale boje się .Myślę że jak już się przeprowadzimy będzie łatwiej.Życze wszystkim spokojnego dnia

Mamy to😁 dostaliśmy mieszkanie oczywiście do remontu ale 88m i e centrum miasta REWELACJA

Wczoraj Miałam ciężki dzień Uruchomiły mi się wspomnienia 😥. Momenty w których zaczęła się choroba Maciusia po tem walką o jego życie.Ciągła chuśtawka był moment że serduszko lepiej wyglądało dało nam to nadzieję.,...a po tem nagle dzień po dniu zaczął gasnąć.Wiecie co jest najgorsze?że po nim nie było widać jak ciężko jest chory rozwijał się normalnie miał w sobie tyle radości......kiedy to ostatni raz trafiliśmy do szpitala jeszcze chodził bawił się....zaczął coraz mniej jeść i pić później coraz mniej się bawił tylko słuchał swoich ulubionych piosenek ..,...zigi zigi zoom mógł ją słuchać cały czas.....Pociesza mnie myśl że już nie cierpi i że się kiedyś spotkamy 

Sama nie wiem kiedy mijają kolejne dni. 10 dostaniemy decyzję co do mieszkania,mam nadzieję że będzie pozytywna bo na takim małym metrażu jest naprawdę ciężko, tym bardziej że dzieci są w różnym wieku i po przejściach 😓. Mamusia ich w ogóle się dziećmi nie interesuje.Ja cały czas w biegu lekarze dentysci psycholog.....Czasami mam dość, ale w tedy przypominam sobie że to nie  wina dzieci 😥

Dopadl mnie mnie dzisiaj kryzys emocjonalny 😪wspomnienia napływają...cały czas chce mi się płakać ogarnę w domu obiad i idę na długi spacer