Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sunschine

kobieta, 35 lat, Warszawa

165 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do sierpnia ważyć nie więcej niż 69kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 września 2013 , Komentarze (4)

...co nie znaczy,że nic w tym czasie się nie działo. Co prawda nie mam bladego pojęcia ile ważę bo do wagi nie mam dostępu od kiedy ostatnio wpisywałam tu swoje nieszczęsne kg. Mam jednak nadzieję,że nie tylko nie przybyło ale również i co nieco spadło :)
Od jakiegoś czasu jem dużo mniej a na Mc donaldy nie patrze już tak przychylnie. Powtarza mi się schemat z kiedyś, jak już się najem do oporu mam wyrzuty sumienia i potem przez długi czas już tego nie robię.
Od kilku dni zaczęłam ćwiczyć,mówię od kilku dni bo nie wliczam tu wcześniejszych prób,które stawały na niczym i po kilku dniach lub pierwszych zakwasach zaprzestawałam dalszych działań. Tym razem wzięłam się za to porządnie i mam cichą nadzieję w tym wytrwać. Ćwiczenia,które wykonuje pierwszego dnia wydawały mi się obłędnie ciężkie ale po kilku dniach nie ma tragedii :) Narazie jest to jakieś 25-30min z Mel B,5 min twistera(na więcej nie pozwala mi kolka ale walczę:) ) i 20-30min hula hopu anionowego a tak dokładnie to takiego cudeńka
Polecam wszystkim bo efekty są świetne. Używałam go już wtedy,kiedy zrzuciłam 19kg i moja talia wyglądała obłędnie :) Mam nadzieję,że i tym razem mnie nie zawiedzie.
Podczas ćwiczeń wyciskam 7poty więc chyba są skuteczne? Dziś wrzucę swoje dokładne pomiary i zobaczymy co będzie za miesiąc.


Od jutra zaczynam 30 dni z Mel B+boczki Tiffany, jeśli ktoś chciałby się przyłączyć to zapraszam :) 
a tu macie tablicę motywacyjną,na której możecie odhaczać kolejny dzień do nowej,lepszej siebie :)

16 czerwca 2013 , Komentarze (2)

...z wagą jeszcze wyższą niż poprzednia. Dużo się zmieniło w moim życiu. Przeprowadziłam się, zaczęłam jadać szybko i byle jak, dużo rzadziej się ruszam no i na skutki nie trzeba było długo czekać. Obecnie ważę jakieś 72kg i jestem z tego powodu załamana! Obiecywałam sobie, że nie przekroczę granicy 70kg a tu psikus. Waga mknie w górę jak szalona i wiem, że nie łatwo będzie ją teraz zatrzymać. Mój organizm już tak ma, przybieram na wadze bardzo szybko ale ze zrzuceniem nadmiaru mam ogromny problem...
No nic, nie ma co jęczeć, trzeba się wziąć w garść i zmienić kilka rzeczy.

Więc 5 podstawowych rzeczy, które obiecuję tu przed wami i przed samą sobą. 

1. ZERO jedzenia po 19.30 (kładę się bardzo późno więc nie ma opcji żeby była to godzina 18)
2. KONIEC ze słodyczami
3. KONIEC z Mc donaldem i wszystkimi innymi tego typu lokalami
4. DUŻO ruchu
5. DUŻO wody

Zaczynam też Aerobiczną 6 Weidera, tym razem biorę się za to porządnie, nie rezygnując po 3 dniach ewentualnie po pierwszych zakwasach!



Aha byłabym zapomniała, znacie jakieś sprawdzone kremy antycellulitowe?
Ja przetestowałam już 3 i nie widzę jakiejś znacznej poprawy. Najgorzej sprawdził się EVELINE Slim Extrime 3D w pomarańczowej tubce...Za najlepszy jak do tej pory uważam Krem-Żel antycelluitowy TOŁPA. Fakt, że jest strasznie nie wydajny ale nic dziwnego przy moich rozmiarach no i zanim się wchłonie lepi się jak cholera. Za to skóra jest po nim gładziutka jak u niemowlaka :) 

8 sierpnia 2012 , Skomentuj

....co nie znaczy, że moje zamiary stanęły na niczym :) Dużo ostatnio chorowałam i niestety nie miałam zbyt wiele czasu żeby tu zajrzeć. Miałam dosyć spore problemy z żołądkiem. Często wymiotowałamc więc siłą rzeczy waga spadła mi sama. W tej chwili nie orientuje się o ile kg dokładnie ale postaram się w najbliższym czasie to sprawdzić i uzupełnić informacje ;)
Dziś kończę brać antybiotyk więc będę mogła zacząć prawidłowe odchudzanie a właściwie ujędrnianie bo tak naprawdę bardziej zależy mi na tym żeby skóra była napięta a nie wisiała w każdym możliwym miejscu. Moje porcje jedzenia po tym jak zacisnął mi się żołądek są właściwie takie jak potrzeba wię bardziej skupię się na ćwiczeniach. Na pewno nie zabraknie hula-hopu (świetny na brzuszek i boczki) jeśli pogoda pozwoli może rowerek a od następnego miesiąca basen :) Nigdzie mi się nie spieszy, nie chcę szybkich efektów, znikają równie szybko jak przyszły a chodzi o to żeby zostały aż do momentu, w którym będę spodziewała się dzidzi i nie będzie już dla mnie ważne jak bardzo zmieni to moje kształty :)

2 lipca 2012 , Skomentuj

Jakieś 2 lata temu udało mi się schudnąć z wagi 82kg do wagi 63kg, uważam to za moje największe osiągnięcie choć nie jestem dumna z pierwszych 10kg ( zrzuconych w ciągu miesiąca dzięki tabletkom, przez co moja skóra wygląda okropnie...) pozostałe 9kg to już efekt ciężkiej pracy, diety, ćwiczeń i pilnowania pór jedzenia z zegarkiem w ręku. Warto dodać, że to efekt, który utrzymał się przez długi czas.
Jak widzicie moja waga znacznie poszła w górę więc łatwo się domyślić, że coś się zmieniło. Zaczęłam pracować, teoretycznie przez 8 godzin jestem na nogach w praktyce to jednak nie ten sam rodzaj ruchu, który miałam kiedy chodziłam na siłownię czy biegałam. Wróciłam do starych nawyków żywieniowych wzbogacając je jeszcze o słodycze na które wcześniej w ogóle nie miałam ochoty i tak o to chodząc w leginsach ( które dostosują się jeśli dojdzie parę centymetrów w obwodzie ) nie załuważyłam kiedy dobiłam do wagi 69kg!
Mój problem polega na tym, że doskonale wiem co robię źle i nie robię nic żeby to zmienić.
Nie robiłam, bo w momencie kiedy się tu loguję postanawiam poprawę :)
 Nie będę ustalać sobie terminów, to bez sensu i tylko mnie zniechęci jeśli nie wyrobię się na czas. 
Chcę być szczuplejsza nie od zaraz ale na zawsze :)