Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Całe życie się odchudzam, a jeszcze nie schudłam. Podejście do odchudzania numer 1234. Potrzebna mi jest motywacja!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14461
Komentarzy: 357
Założony: 6 lipca 2012
Ostatni wpis: 6 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
maarta92

kobieta, 32 lat, Białystok

165 cm, 66.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2017 , Komentarze (14)

Wczoraj tak jak pisałam przyjechała (zza granicy) do nas mama mojego narzeczonego. W walizce zamiast ubrań miała słodycze i inne rzeczy, których w Polsce nie ma. Jestem z siebie bardzo dumna, bo nie zdołała mnie na nic namówić. Było ciężko, bo jak patrzyłam na to wszystko... No, było ciężko, ale się udało :) Pewnie gdyby była wcześniejsza godzina to bym się skusiła, ale do domu zajechaliśmy koło 23. Wydaje mi się, że dzisiaj na czymś polegnę, ale może chociaż zachowam umiar :D

Pogoda beznadziejna. Nic się nie chce robić. Praca leży nie tknięta. 

Pozdrawiam Was kochane!!

12 kwietnia 2017 , Komentarze (5)

Ostatnie potarcia ściereczką w łazience i kuchni, szybki obiad i zaraz lecę na Modlin po przyszłą teściową. 

To będzie ciężki tydzień pod względem diety. Tak coś czuję. O ćwiczeniach już nie wspomnę. 

Pozdrawiam Was Kochane :*

11 kwietnia 2017 , Komentarze (5)

Powoli czuć już u mnie święta. W domu coraz czyściej :)

Pogoda u mnie okropna. Raz pada deszcz, raz słońce świeci, za chwile grad sypie i do tego wieje. 

Dzisiaj pogimnastykowałam się na dywanie jakieś 40 min.  I chyba ze 100 razy pobiegałam po schodach góra-dół w domu przy sprzątaniu :D

Młua :*

10 kwietnia 2017 , Komentarze (13)

W niedzielę sobie niczego nie odmawiam, no oczywiście w granicach rozsądku :) Mamy z narzeczonym taką tradycję, że idziemy rano do Kościoła, a następnie na spacer i obiad gdzieś na mieście. Tylko ten obiad to nie, że pizza czy coś w tym stylu. Zamawiamy jakieś takie domowe jedzenia. A po obiedzie są lody i muszę się przyznać, że wcale nie żałuję i wcale nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu. No bo to w sumie niedziela. 

Dzisiaj natomiast powrót do pilnowania siebie. Śniadanie zjedzone, kawa wypita, czas coś popracować. 

Postanowiłam, że od maja zapiszę się gdzieś na siłownie. Dopiero od maja, bo teraz będą święta, będę jechać do rodziców i dodatkowo będę miała przez tydzień gościa w domu. Więc zanim się obejrzę to i kwiecień się skończy.

Miłego dnia życzę!

7 kwietnia 2017 , Komentarze (9)

Cześć!!

Wczoraj dzień jak najbardziej na tak! Basen zaliczony, rozmowa z szefową udana, posadziłam nowe kwiatki w ogródku i nic mnie nie skusiło :)

Dzisiaj natomiast nie wyrobie się z ćwiczeniami. Mam dużo pracy, ale wstałam rano i zobaczyłam jaka jest ładna pogoda, więc na początek dnia wyruszam na spacer z moim pieskiem, który nie może się już doczekać!

Ja i mój piesek pozdrawiamy! :)

6 kwietnia 2017 , Komentarze (12)

Pogoda się popsuła, a ja nie wyrobiłam się wypielić całego ogródka. Mam nadzieję, że to tylko takie przejściowe i że jutro już będzie ładnie.

Wczoraj tak się zajęłam pracą, że nie wyrobiłam się żeby coś przygotować na spotkanie. Jednak mogę powiedzieć, że prawie cały wieczór powstrzymywałam się od jedzenia. Wzięłam tylko jednego pierniczka, bo koleżanka mi wcisnęła na siłę. 

Dzisiaj mam spotkanie z moją szefową. Zobaczymy co nowego mi wymyśli.

Co do aktywności to w planach mam skoczyć na basen po powrocie z pracy.

Pozdrawiam!

5 kwietnia 2017 , Komentarze (11)

Dziś będzie pracowity dzień. Niestety nici z biegania, pływania ani z żadnych ćwiczeń. Mam dużo papierkowej roboty, która musi być już dzisiaj skończona. Dodatkowo równo za tydzień przyjeżdża do nas moja przyszła teściowa, więc trzeba zacząć powoli sprzątać. Już wczoraj pieliłam ogródek, ale jeszcze sporo mi zostało. Pocieszam się tym, że jak teraz posprzątam to na same święta zostanie mi tylko odkurzyć. Dzisiaj mamy jeszcze spotkanie wspólnoty, do której należymy i trzeba coś słodkiego przygotować. Postaram się pilnować i nic nie tknąć, ale będzie to bardzo trudne, bo ludzie takie pyszności przynoszą! 

Taak, to będzie pracowity dzień.  

Pozdrawiam!! :*

4 kwietnia 2017 , Komentarze (6)

Wstałam dzisiaj z nowymi siłami i zapałem. Moje suplementy diety, które zaczęłam stosować chyba zaczynają działać. Czuję się pełna energii. Jeszcze ta piękna pogoda. Na razie idę biegać do pobliskiego lasu, a potem do pracy. 

Miłego dnia kochane!

3 kwietnia 2017 , Komentarze (4)

Nie było mnie tu chyba ze 100 lat!! No ale nic, ważne, że wracam. Dzisiaj jestem zmotywowana, zobaczymy jak będzie dalej. Później muszę się pomierzyć, poważyć żeby zobaczyć na czym stoję. 

1 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Zostały mi 92 dni... Niby dużo, ale szybko minie. 
Wczoraj ćwiczyłam dwa razy, rano i wieczorem, bo nie wiem co się dzieje ale waga ustała... :(