Pamiętnik odchudzania użytkownika:
DorotaO35

kobieta, 47 lat, Kraków

160 cm, 103.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 października 2012 , Komentarze (5)

Witam laseczki !

Jak w tytule dziś jest moje co tygodniowe ważenie . No więc waga moja spada , spadła -1,4 kg . Wzmacnia się moja motywacja , byle tak dalej pomału ,a skutecznie .
Wiem że długa drogo przede mną , ale motywację mam dość silną więc tym razem dam radę . 
Pozdrawiam i życzę miłego dzionka  

28 października 2012 , Skomentuj

Nadeszła niedziela . Za oknem śnieg  , no cóż w końcu zapowiadali że spadnie , ale kurcze tu trza iść do pracy a ja jak nigdy nie przygotowana , ani butów ani kurtki , nawet dzieci nie mają powyciągane zimowe rzeczy w ich szafach jeszcze letnie ubrania są  . No cóż trza powymieniać .

Dietkowo bardzo dobrze , ponieważ jest dziś niedziela a ten dzień wyznaczyłam sobie na małe co nieco ( coś słodkiego ) to w pracy zjadłam mały kawałek ciasta .
Po pracy był rowerek , steper i ćwiczenia przy płycie razem 45 min. 

27 października 2012 , Komentarze (2)

Jestem z siebie dumna to już ósmy dzień jak nie jem słodyczy , nawet tyci tyci , dietkowo jest ok , wagowo zobaczymy we wtorek . A tak po za tym nic się nie dzieje ;)

23 października 2012 , Komentarze (4)

Hejka !
Od soboty znowu jestem na dietce i trochę ćwiczę , stanęłam dziś na wadze iiiiiiiiiiiiiiiiiiii......................jest minus 0,9 kg ;)

Mam nadzieję że tym razem wytrwam w tej ciężkiej walce z otyłością .

21 października 2012 , Komentarze (2)

Witam ponownie , nie będę się tu już tak rozpisywać , bo nie mam na to czasu , ale chciałam się z wami podzielić taką stronką z poradami i ćwiczeniami . 
Od wczoraj wróciłam do diety i zaczęłam wykonywać niektóre ćwiczenia z tej strony na prawdę są super i mam nadzieję że tak jak tam piszą dadzą wymarzone efekty . 
ta stronka to www.namaksie.pl , może ktoś już zna tą stronkę i z niej korzysta ;)
Pozdrawiam cieplutko  

20 października 2012 , Komentarze (3)

Dzięki  kochane , będę próbować jeszcze raz , najgorsze to są te słodycze nie mogę się im oprzeć , ale muszę w końcu to zrobić bo inaczej nawet emerytury nie dożyję przy mojej otyłości .

19 października 2012 , Komentarze (8)

Wszystko jest do dupy .......od dwóch miesięcy mam doła nic mi się nie udaje , nie mam wsparcia w tej cholernej desperackiej chęci schudnięcia , nic tylko słyszę , nie uda ci się i tak nie wytrzymasz itp.
Waga poszła w górę a ja pomału toczę się w dół :(  mam już czasami tego dość , długo nic nie pisałam bo stwierdziłam że nie ma sensu skoro i tak nic mi nie wychodzi , może poprostu tak ma być że już całe życie będę już skazana na otyłość 10 tego stopnia !!!!!!!

1 sierpnia 2012 , Komentarze (7)

Juuuuupiiiiii !!!! Dzień był wspaniały , udany pod każdym względem , nie wiem co się dzieje ze mną , ale dostałam takiego pałera do odchudzania , że aż się boję , że to szybko minie .Dziś ćwiczeń jako ćwiczeń nie było , bo już sił nie mam po powrocie z rowerów z synem . Dietkowo też jest dobrze ;) Jutro mam wolne od pracy więc będzie większe sprzątanie i czyszczenie pięciu klatek ;) co mi zajmie jakieś półtora godzinki , bo muszę się pochwalić moimi zwierzaczkami , a więc tak :
na moim utrzymaniu są - Królik Max , dwie świnki morskie Gucio i Ciapuś , trzy szczyrki Frugo , Figo i Fago no i jeszcze dwie świnki morskie Maja i Diana , to świnki mojej kuzynki która teraz usiłuje się utopić w morzu ;) żartuję wypoczywa na plaży , a mi przypadła opieka nad pannami ;) .

Dziś sobie jadłam tak :
I śniadanie - trzy małe kromeczki chlebka słonecznikowego ciemnego z chudą szyneczką , ogóreczkiem kiszonym , pomidorkiem i papryką czerwoną .

II śniadanko - szklanka soku pomidorowego

Obiadek - pyszna dietetyczna zupka jarzynowa

kolacja - serek wiejski i parówka

No to by było na tyle , może mało zjadłam , ale odkąd zaczęłam ćwiczyć i aktywnie spędzać wolny czas np. wyprawa z synem na rower , to nie  chce mi się aż tak jeść , nie wiem czy dobrze robię , że trochu mniej jem ?

31 lipca 2012 , Komentarze (4)

Dzień mogę zaliczyć do udanych , choć pokusiłam się na malutki kawałeczek ciasta w pracy , wyrzuty sumienia były .......Ale za to wieczór dałam sobie wycisk ćwiczeniami :
- 25 min rowerka stacjonarnego
-500 kroków na steperze
- tylko 30 brzuszków dziś ( okropnie bolą mnie mięśnie brzucha ) :/
-15 min. ćwiczeń z płyty Vita ćwicz i chudnij ! (robię z niej tylko rozgrzewkę , ale można się przy niej wypocić , można ją powtarzać i już jest 30min ćwiczeń )
Oczywiście do pracy na nóżkach ;)
No i dietka :
I Śniadanie
Bułka grahamka , 4 plasterki chudej szyneczki drobiowej , ogórek kiszony , pomidor papryka czerwona , zielona herbata

II Śniadanie
Mały jogurt naturalny i tu był ten mały kawałek ciasta

Obiad
Moje danie z patelni ( napisane składniki dzień wcześniej )

Podwieczorko-kolacja
Szklanka maślanki o smaku pieczone jabłko , 1 jabłko

30 lipca 2012 , Komentarze (4)

Minęły trzy tygodnie mojej walki z kilogramami a ubyło mi zaledwie 1kg , wiem , wiem miałam dużo upadków wciągu tych tygodni , nie umiałam sobie poradzić ze słodyczami i nie wiem czy już umiem , ale próbuję walczę z tym nałogiem , w końcu ponad dwa lata temu zwalczyłam nałóg tytoniowy i już nie palę , nawet nie myślę o tym , więc ze słodkościami z czasem też sobie poradzę .

Dziś mogę powiedzieć , że dzień był udany , nawet bardzo udany ;) . Dietkowo było super :
I śniadanie : bułka grahamka z wędliną drobiową , pomidorkiem , ogórkiem kiszonym i czerwoną papryką , zielona herbata

II śniadanie : mały jogurt naturalny .

Obiad: moje danie z patelni czyli :
- pierś z kurczaka , pieczarki , cebula , włoszczyzna (mrożonka) , czerwona i żółta papryka , torebka ryżu , koncentrat pomidorowy , musztarda , przyprawa do gyrosa i kebaba , wegeta , pieprz , magi . Było pyszne wyszło tego bardzo dużo więc podzieliłam na trzy dni ;)

Kolacjo- podwieczorek :dwie żółte śliwki , dwie morele , jeden banan , serek aktiwia truskawkowy i 3 łyżki zdrowego błonnika to wszystko pokrojone i wymieszane .

Były też ćwiczenia :
20min rowerka stacjonarnego (tyłek mnie boli i nie dam rady na razie dłużej)

500 kroków na steperze (to lubię najbardziej)

50 brzuszków (to jest dla mnie katorga )

No i oczywiście pieszo do pracy i z powrotem ;)