Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Jestem piękna, bo jestem kobietą...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37364
Komentarzy: 1039
Założony: 1 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 4 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chimera27

kobieta, 40 lat,

164 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 czerwca 2013 , Komentarze (13)

Tam jest moje miejsce...
tam umiera czas...
niczego więcej nie chcę...
nie pragnę więcej niż to co mam...
   B.E.T.H

No i tak leże sobie z laptopem na kolanach, piję kawę i przytulam się...czy może być coś wspanialszego? Nie! bo dla mnie to co mam teraz, to największe szczęście. Dziś jeszcze zamknę się przed światem, zacałuję go na śmierć, a później zasnę. Jutro wrócę do życia i diety, a dziś mówię DOBRANOC   

25 czerwca 2013 , Komentarze (17)

Witam was kobietki !!!
Właśnie wróciłam do domu i wcinam obiad :) Tak, musiałam coś zjeść, bo umierałam z głodu. Na szybko wafle ryżowe z serkiem wiejskim i pomidorek.
Dziś cały dzień w pracy, bo to ostatni dzień w którym spotykają się nauczyciele. Mieliśmy małe przyjęcie i kolejna rozmowa odnośnie przydziału dzieci. Musiałam się ubrać tak, jak tego nie lubię, czyli założyć spódnicę, tylko czekałam kiedy zamienię ją na leginsy.  Oczywiście mi się dostało najwięcej po łapach, bo niby mam najlepszą grupę i to niesprawiedliwe, bo pracuję najkrócej. Usłyszałam, że jestem ulubienicą dyrektorki i że załatwiłam to sobie, niby ona mnie faworyzuje. To, że jestem najniższa stażem, nie oznacza że mam dostać najgorszą grupę, każdy ma to na co zasługuje. Starałam się cały rok, więc i nagroda jest, a jak się komuś nie podoba, to przecież może iść do dyrekcji na skargę. Denerwują mnie te emerytki, które zamiast oddać miejsce młodszym, to uczą jeszcze, bo im się w domu nudzi. 
Jak dobrze, że to już koniec, dziś widziałam je po raz ostatni i teraz zobaczymy się dopiero po wakacjach. 
Moja dieta- znowu nie liczę kalorii 
Znajomi na V- usunęłam już ponad 100 osób.
Siłownia- nie mam ochoty, wolę ostatnio dywanówki, nawet na zumbe dziś nie poszłam.
Szafa- nadal upycham wszystko nogą.
Królik- nadal kocham, chociaż doprowadza mnie do łez.
Kevin- awantura o wywalanie pieniędzy w błoto, czyli kolejna kupiona gra na ps3 bez mojej zgody.
Praca- teraz to już z górki, pełen luz :)
Dom- potrzebuję pomocy, koszule same się nie uprasują.
Pogoda- taka jak mój humor :( 


24 czerwca 2013 , Komentarze (31)

Witajcie!!!
Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć? wiszące na wieszakach w mojej szafie.

http://www.glamki.pl/kultura/seriale/10-najlepszych-cytatow-z-seksu-w-wielkim-miescie,37_325.html
Dzień zaczął się mało przyjemnie, ale to pewnie dlatego, że też poprzedni zakończył się na łzach. Nie mam ochoty na nic, nawet na jedzenie, wypiłam dwie kawy i zastanawiałam się, jak wziąć się w garść? Gdybym chociaż szła do pracy, to może chociaż trochę oderwałabym się od dręczących mnie myśli. Mało tego że mam podły humor, to jeszcze źle spałam i szyja mnie boli. Wieczorem pojadę do mojego fitnessstudio, to może trochę rozmasują mi bolące miejsce.

Żeby odsunąć od siebie złe myśli, zrobiłam plan działania na dziś. Na początek pójdę po zakupy i pojadę po polskie gazety , później zrobię sobie długą kąpiel i poczytam, co tam się w Polsce wyprawia. Poszukam też jakiegoś polskiego babskiego serialu i zacznę oglądać, a jak nie to obejrzę po raz nie wiem który- sex and the city. Dostałam od teściów nową książkę, kolejną część Dead Space, więc też troche czasu mi dziś pochłonie. Nie lubię być sama w domu, chciałabym już przytulić się do Kevina. Kiedy on jest, wszystko jest takie proste i możliwe, kiedy jestem sama, to nawet zrobienie kawy sprawia mi trudność.

Mam zamiar dziś uporządkować moich znajomych na V,  mam ich stanowczo za dużo. Ograniczyłam na jakiś czas dostęp do mojego pamiętnika i jest on widoczny tylko dla znajomych, bo nie będę się tłumaczyć każdej urażonej kobiecie, która ocenie mnie tylko przez jeden wpis. Nie może być tak, że muszę uważać na każde napisane słowo, bo kogoś mogę obrazić, a kogoś zadowolić. 

Zapomniałam...muszę zrobić porządki w szafie...ale to chyba na jutro zostawię :)

"Lubię moje pieniądze w miejscu, którym mogę je widzieć...wiszące na wieszakach w mojej szafie"


Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć? wiszące na wieszakach w mojej szafie.

http://www.glamki.pl/kultura/seriale/10-najlepszych-cytatow-z-seksu-w-wielkim-miescie,37_325.ht
Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć? wiszące na wieszakach w mojej szafie.

http://www.glamki.pl/kultura/seriale/10-najlepszych-cytatow-z-seksu-w-wielkim-miescie,37_325.htm
Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć? wiszące na wieszakach w mojej szafie.

http://www.glamki.pl/kultura/seriale/10-najlepszych-cytatow-z-seksu-w-wielkim-miescie,37_325.html
Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć? wiszące na wieszakach w mojej szafie.

http://www.glamki.pl/kultura/seriale/10-najlepszych-cytatow-z-seksu-w-wielkim-miescie,37_325.html

23 czerwca 2013 , Komentarze (22)

Witajcie dziewczynki !!!
Godzinę temu dobiegła końca wizyta teściów i dopiero teraz byłam w stanie cokolwiek zrobić, dopiero teraz doszłam do siebie. Od rana nie mogłam jeść, bo albo mnie mdliło, albo latałam do łazienki. Ich wizyta kosztuje mnie tyle zdrowia, że zastanawiam się jak ja w ogóle to znoszę? Najśmieszniejsze jest to, że są to bardzo dobrzy ludzie i traktują mnie jak córkę, jednak ja mam do nich jakiś uraz i nie mogę zrozumieć dlaczego, skoro nigdy nie zrobili mi nic złego. Nie wiem czy to nie przez to, że oni nie lubią mojego królika? Od początku gadają mi, że królik to szkodnik i niszczy nam meble, że trzeba się nim opiekować, a co będzie jeśli przyjdzie dziecko i że zamiast z królikiem się bawić, to moglibyśmy o dziecku pomyśleć... Ja nigdy nie chciałam mieć królika, przyszłam kiedyś z pracy do domu, a tu kica sobie takie szare maleństwo. Kevin się uśmiecha i mówi, że mamy 24h żeby go zwrócić jeśli mi się nie podoba. Stwierdził że widzi, iż czuję się samotna, więc kupił króliczka. Od tamtej pory, kocham Snickersa jak moje dziecko i nie rozumiem jak można mówić o nim, że to szkodnik. Oczywiście, dziś także nasłuchałam się, jaki to był głupi pomysł z tym królikiem. Po króliku jest temat o mnie, po co się odchudzam skoro jestem chuda, po co farbuję włosy przecież mam takie ładne i sobie je zniszczę, po co się maluję skoro jestem ładna, po co pracuję skoro stać nas na to żebym wychowywała dzieci. Już nie mówiąc ile się nasłucham o moich rodzicach, że rzadko ich widują, że chcieliby mieć z nimi większy kontakt, że razem powinniśmy jechać na wakacje...Odliczałam minuty do ich wyjścia! Kevin wie jak bardzo stresuje mnie ich wizyta i zawsze stara się trzymać ich na odległość, wymyśla co tylko może, żeby ograniczyć kontakt. Jednak ja mam wyrzuty , bo to jego rodzice i kochają zarówno jego, jak i mnie, poza tym, to dzięki nim, człowiek którego kocham jest teraz blisko mnie. To są jedyni ludzie do których mam tak mieszane uczucia, zarazem kocham ich, jak i nie lubię. 
O diecie nawet nie chce mi się myśleć, o ćwiczeniach też, bo mam dziś tak podły nastrój, że najchętniej położyłabym się spać i zapomniała o wszystkim. Bez łez się chyba nie obejdzie, bo jak tego nie wypłaczę, to będę się w sobie gryzła.  Tak mi z tym ciężko!!! 

Nie przejmuj się, gdy krytykują cię za in­ność, bo­wiem znajdą się też i ta­cy, którzy ob­darzą cię sza­cun­kiem...za to, że masz od­wagę być sobą... 


22 czerwca 2013 , Komentarze (23)

Hey!!!
Na wstępie chciałam powiedzieć, że jeżeli jakąś suchą pannę z prześwitem wrodzonym lub nabytym, uraziłam poprzednim wpisem, to mam to głęboko w du*ie i jest mi z tego powodu wszytko jedno! Wpis dotyczył mody jaka panuje a nie waszych szpar! Na koniec zresztą zaznaczyłam, że to jakie figury lubimy, to kwestia naszego gustu, wiec zbulwersowanym, (których loginów tu nie będę wymieniać, a które przysłały wiadomość na priv) powtórzę jaki i przypomnę, że wchodząc w mój pamiętnik, wchodzicie w moje prywatne przemyślenia i jeśli coś się wam nie podoba, to wypier... na stronę główną. Dziękuję za uwagę :D
 
A teraz do osób, od których dostaję wiadomości odnośnie moich błędów językowych czy tam stylistycznych (różnie to nazywacie). Ja od bardzo dawna nie mieszkam w Polsce! Nie mam styczności z naszym językiem narodowym i nie mam od kogo nauczyć się poprawnej wymowy jak i pisowni. To co umiem, to pozostałości po szkole średniej jaką zdążyłam zrobić w Polsce. Proszę o wyrozumiałość i szansę poznania lepiej tego języka, bo dzięki takim wpisom, jak i wymianie wiadomości, mam szansę na naukę. Wiem, że może was to razić, ale ja nie cofnę się teraz do podstawówki i nie nauczę się tego co wy umiecie. 

Dzień jak co dzień... sobotę mamy, więc porządki, porządki, porządki. Ja zresztą cały tydzień już robię porządki i jakoś nadal jest bałagan :p No ale jak ma być czysto, jak ja 15 minut sprzątam i godzinę siedzę na vitalia :D  Trzymam się super, jem wg. planu, ćwiczę i przeglądam się co 10 minut w lusterku :p To mi przypomina, że jeśli panuję nad sobą, to efekty starań widać. Jutro wizyta teściów, więc już dziś mały stres, ale mam nadzieję, że szybko zjedzą obiad i pójdą w cholerę, a ja będę mogła spokojnie spędzić czas z Kevinem. Jakoś ostatnio mało czasu sobie poświęcamy, za dużo pracy i zajęć dodatkowych. 
Dziś idziemy do znajomych na grilla, więc uciekam już, ale jutro poczytam was, bo ciekawa jestem waszych wyników. 
Oświadczam również, że dziś piję!!! Piję za zdrowie tych Vitalijek, które każdego dnia udowadniają nam że można, a ich pasek postępu pokazuje dwucyfrowy spadek wagi. Małe, jesteście wielkie!!! 
Na koniec zostawiam kilka fotek- obiadek, deserek, ja i snickers :) 
Pieczona pierś drobiowa z pomidorem i mozzarellą light, ciemny makaron z warzywami.

Deserek wersja light i mała czarna :) 

Miłość mojego życia (zaraz po Kevinie) <3

...i ja- dzień któryś tam, jutro policzę :)

21 czerwca 2013 , Komentarze (35)

Witam was chudzinki :)

Własnie oglądałam jakiś program telewizyjny o odchudzaniu, a właściwie nie o odchudzaniu, ale o trendach panujących wśród odchudzających się nastolatek. Cholera wie czemu to oglądałam:)  Właśnie się dowiedziałam, że teraz jest moda na taką dziurę między nogami, a dokładnie między udami. Cholernie mi się to nie podoba i
 właśnie uświadomiłam sobie, że już nigdy nie będę modna.  Ha ha, to był oczywiście żart, bo w d..ie mam to czy bedę modna czy nie, mam swój styl i nie zamierzam nic zmieniać. Jednak piszę o tym, bo jak oglądałam ten program, to przypomniało mi się, że za moich czasów, czyli wtedy kiedy ja miałam 16 lat, taki prześwit, to nie było nic fajnego. Jeśli jakaś dziewczyna miała taką szparę, to mówiono o niej że jest dobra w "te klocki" i "chętna". Zobaczcie jak to trendy się zmieniają :) Coś co kiedyś było obciachem, dziś jest mega modne. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu, bo jedni wzorują się na modelkach, inni na trenerkach, jeszcze inni chcą po prostu schudnąć. 

MÓJ GUST JEST TAKI I TAK CHCIAŁABYM WYGLĄDAĆ

U mnie dziś dzień sprzątania, więc zaplanowałam sobie mycie okien. Nie mam ich dużo, bo nasze mieszkanie jest małe, ale i tak troszkę kalorii spaliłam :) Wstałam dziś o 6, zrobiłam Kevinowi śniadanie, poszłam pobiegać, sama zjadłam śniadanie, posprzątałam snickersowi klatkę i wzięłam się za te okna. Jest godzi 11.30 a ja już jestem ze wszystkim "obrobiona" (moja mama tak mówi). Bardzo się cieszę, bo może w końcu znajdę trochę czasu dla siebie. Moje paznokcie jak wołają o pomstę do nieba, a moja twarz maseczki i peelingu nie widziała już chyba ze dwa tygodnie. Już nawet nie wspomnę o peelingu kawowym na ciało :/ 

Śniadanko 

DRUGIE ŚNIADANKO :)
DZIĘKUJĘ ZA POMOC W DOBORZE SUKIENEK, ALE TO JESZCZE NIE KONIEC, BO MAM KILKA NOWYCH NA OKU :)

20 czerwca 2013 , Komentarze (67)

Witam!!!
Już dawno wam nie dziękowałam, 
więc dziś składam ukłon do samej ziemi i głośno krzyczę "DZIĘKI". 
Każdego dnia dostaje punkty za dodanie do ulubionych, dostaję mnóstwo zaproszeń i komentarzy za co ląduje na głównej, przede wszystkim dostaję cholernie dużo miłych słów, a to dla osoby na diecie ogromnie duża pomoc. Bardzo, bardzo dziękuję!!!

Dieta
Jest świetnie, odkąd liczę kalorie, to bardziej się kontroluję, bardziej przestrzegam diety. 
Od poniedziałku trzymam się między 1000 a 1400 pochłoniętych kcal i średnio 500 spalonych na siłowni lub zumbie. Spalonych byłoby więcej, ale zważywszy na moje trudne dni, staram się oszczędzać. 

Jak minął mi dzień?
Ogromny stres w pracy, który sprawił, że znowu nie mogę jeść i dziś pochłonęłam tylko 900kcal. Kończy się rok szkolny i dziś było rozdzielanie słabszych uczniów pomiędzy korepetytorów. Ja dostałam 28 kidsów i będę miała pracę na całe wakacje, ale nie więcej niż trzy dni w tygodniu (na szczęście). Jednak stresujący był sam podział, bo każdy chciał starsze dzieci, ja też i były małe spiny :) Zaraz po pracy pojechałam na zumbe i tam jak zwykle się odstresowałam.  Teraz wieczorna dywanówka i kładę się spać, muszę odpocząć i wyspać się. 


Na zakończenie mam do was prośbę, zbliża się kilka imprez- 50 urodziny, 60 urodziny i wesele. Urodziny są organizowane ze sporym rozmachem, ogromna sala, 5 dań gorących, 60-80 osób, DJ- prawie jak wesele. Potrzebuję dwóch sukienek, bo na wesele i jedne urodziny, mogę pójść w tej samej. 
Sukienki muszą być maxi, nie ma opcji żeby były mini. Wszystkie imprezy są na koniec wakacji, więc jeszcze trochę schudnę, a przynajmniej mam taki zamiar. 
Proszę pomóżcie mi, nie wiem które wybrać.
Moje propozycje są takie: 

NR 1

NR 2

NR 3

NR 4

MIŁEGO WIECZORU CUKIERASY :*

19 czerwca 2013 , Komentarze (25)

Nie jest źle, mogłoby być lepiej... :)

Jest okey, bo mam dziś wolne i nie muszę się z tym cholerstwem męczyć w pracy. Chociaż muszę przyznać, że w tym miesiącu jest znacznie lepiej niż w poprzednim, przede wszystkim nie boli tak bardzo. Wczoraj mimo @ poszłam na zumbe i bawiłam się świetnie, chęć zniszczenia całego świata minęła, napięcie miesiączkowe opuściło mnie (mam nadzieję, że bezpowrotnie:)).
Dziś pójdę tylko trochę pobiegać i wieczorem zrobię jakiś dywanowy trening, odpuszczę katorżniczy trening i zacznę go od jutra.
Jeśli chodzi o dietę, to trzymam 1000kcal od początku tygodnia. Założyłam sobie max. 1500, ale nie mam apetytu, strasznie mi duszno. To jest właśnie powód mojego tytułu- duszności i brak oddechu. Mam tak już od tygodnia, bez względu na panującą pogodę, pocę się i mam dreszcze, za chwilę jest mi duszno i tracę oddech, a na twarzy pizza normalnie.  Czy to możliwe, że odstawienie hormonów jest powodem moich dolegliwości? A może starość nie radość, hi hi? :p

Śniadanie dziś bez WOW, pomidory z mozzarella light, wasa z serkiem naturalnym i rzeżuchą, plaster szynki przekrojony na trzy:) i woda z grejpfrutem oraz imbirem.
 
Na obiad totalnie odtłuszczone i okrojone z kalorii spaghetti, mięso mielone z piersi kurczaka, cebula, papryka, marchewka i duuuużo pomidorów oraz bazylii. Makaron oczywiście brązowy. 
 


A tu przedstawiam wam mój wyczyn kulinarny, ciasto wersja light. Przepis dostałam od
bunny84 i tylko troszkę zmodyfikowałam na własne potrzeby. Jeden duży kawałek tego ciasta ma tylko 190kcal i muszę przyznać, że się nim najadłam :) te kolory to galaretka bez konserwantów, cukru i sztucznych barwników. W realu kolory są pastelowe, tylko na zdjęciu wyszło tak neonowo.



A tu kolejne ciasto - baba śmietankowa czyli JA i przysięgam, że niedługo będzie babeczka, maleńka muffinka :)


NIE ROZRABIAJCIE MI TAM DZIŚ !!! LODÓWKA NA KŁÓDKĘ :P

18 czerwca 2013 , Komentarze (54)

CAUTION !!!
PMS ZONE

Od 7 siedzę w pracy, bo jakiś dyżur mam i nie rozumiem po co tu siedzę, skoro dzieci zbierają się od 9. 
Siedzę ale chyba za chwilę wstanę, albo się położę, albo stanę na łokciach... kurwa, już sama nie wiem. Bitch, please!!!
Tyłozgięcie macicy przypomina że jest, ale nie musi, bo ja wcale nie zapomniałam!!! Sranie i rzyganie na zawołanie!!! (przepraszam za moje prostactwo, wilkołactwo daje o sobie znać)
Czy to musi tak boleć? Niech mnie ktoś przytuli, czy coś  

 

Menstruacja


Menstruacja, miesiączka, okres - rodzaj wilkołactwa występujący u wszystkich osobników płci żeńskiej. Regularnie, co miesiąc dotknięta tą przypadłością kobieta zmienia się w krwiożerczą bestię.

Ajka accident d7df9fea08 b

Krajobraz po miesiączce zbiorowej na Węgrzech

Zakażenie
Ta straszna przypadłość dotyka kobiety zazwyczaj od 13 do 50 roku życia. Nie wiadomo w jaki sposób ten rodzaj likantropii się przenosi. Udowodnione jednak zostało, że pogryzienie przez kobietę nie skutkuje zarażeniem. Prawdopodobnie choroba przenoszona genetycznie ? świadczy o tym fakt, że nie wykryto przypadku menstruacji u osobników z chromosomami XY.


Objawy






























Najczęstsze objawy menstruacji to:


ZapobieganieNie da się zapobiec atakowi miesiączki. Często stosuje się magiczne amulety, takie jak podpaski, by ograniczyć szkody spowodowane przez menstruację.U mężczyzn występuje strach przed brakiem miesiączki u partnerki, gdyż jest to oznaką przyszłych kłopotów finansowych oraz ograniczenia wolności.Wykręcanie się miesiączką podczas lekcji wf-u jest wypróbowanym sposobem na otrzymanie zwolnienia z ćwiczeń, gdyż nauczyciele boją się o zdrowie innych uczniów, narażonych na gniew dotkniętej menstruacją. Czasem dochodzi do nadużyć, gdy 70% dziewczyn twierdzi, że ma te dni. Zjawisko takie nazywane jest okresem zbiorowym.













































Najsłynniejsza miesiączka w historiiMiała ją księżna węgierska Elżbieta Batory. Okres trwał od sierpnia 1560 do sierpnia 1614. Objawiał się ogólną nieżyczliwością dla ludzi, obcinaniem zbuntowanym chłopom nosów i uszu, skłonnością do rozsiewania plotek poprzez rozpłatanie ucha i pożeraniem męskich serc. Żywcem.








EDIT

Miesiączka, miesiączką, 

jednak treningu nikt za nas nie zrobi :(

Jak to mówi Ewa Ch - nic się samo... albo nie, to już oklepane!

A tak szczerze, to jakoś lepiej się poczułam ale jeśli nie dam rady, to wrócę do domu.

Lecę na zumbe :*

Z RACJI TEGO, IŻ ZOSTAŁAM POMÓWIONA O NIEUCZCIWOŚĆ, CHCIAŁAM ZAZNACZYĆ, ŻE NIE JESTEM AUTORKĄ TEKSTU O MENSTRUACJI. Tekst jest ściągnięty z internetu, jednak nie nie widzę tu powodu do tego, żebym nie mogła użyć go w pamiętniku. Pamiętnik jest mój i nawet nie ma opcji, żebym przy każdym zdjęciu czy tekście, dodawała źródło, link. Jeśli komuś się to nie podoba, zawsze można wrócić do strony głównej :)

17 czerwca 2013 , Komentarze (19)

Witam was kochane :)

Ile ważę?
Dziś rano wstałam z myślą, żeby się zważyć i zobaczyć czy po weekendzie waga się zmieniła. Zazwyczaj ważę się w środy, ale co dwa tygodnie, więc skoro ważyłam się tydzień temu, to w tym tygodniu powinnam odpuścić. Jednak zważyłam się i zobaczyłam 63,2 czyli mogło być lepiej, bo w zeszłą środę zanotowałam 62,5 kg. 
          
Diety które stosowałam, a które przyniosły efekty.
Odchudzałam się z tabletkami ALLI, schudłam wtedy 4 kg przez tydzień! Moja przygoda z alli dobiegła końca, z koncem tygodnia w którym je brałam. Zaczęłam brać w piątek i skończyłam w następny piątek. Przyczyna? Jak wiecie, alli ma to do siebie, ze przy łykaniu tych tabletek, nie można jeść tłustego. Stosowałam się do zaleceń przez 6 dni, bo szóstego dnia zjadłam na kolację placki ziemniaczane.  Placki ziemniaczane były przyczyną mojego posrania się w majtki, w pracy. 
Tak, dokładnie tak jak przeczytałyście :) Pomarańczowy łuszcz wyleciał ze mnie siódmego dnia, prosto na białe spodnie:) Jedyny plus był taki, że ten tłuszcz nie śmierdział. Zakończyłam swoją przygodę z Alli. 

Kolejna dieta, która przyniosła efekty to GMLK. Stosowałam ją przez 9 miesięcy i tylko wtedy uzyskałam upragnioną wagę. Schudłam do 52kg. Później kuracja hormonalna spowodowała, ze przytyłam baaardzo dużo i został tak do teraz. Nauczyłam się wtedy oceniania ilości kalorii w danym posiłku i myślałam, że tę umiejętność posiadam do teraz. Myliłam się!
Jaka dieta teraz?
Teraz staram się zdrowo jeść i nie liczę kalorii. Tzn. liczę ale tak "na oko" i właśnie zdałam sobie sprawę, że mój wzrok jest kiepski. Dziś policzyła sumiennie wszystkie kalorie i do teraz pochłonęłam już 1000 kcal, a wcale dużo dziś nie zjadłam. Teraz wiem jak zgubne bywa musli, miód, orzechy, awokado, kilogramy owoców i wszystkie inne przekąski. Jadłam zdrowo, ale niekoniecznie nisko kalorycznie.
Wniosek?
Od teraz zaczynam liczyć każdą kalorię, którą w siebie wkładam! Nie przekroczę 1200 kcal dziennie, chyba że wysiłek fizyczny będzie większy, to ilość kalorii zwiększę do 1500. Będę prowadziła dziennik, który nauczy mnie znowu oceniać prawidłowo ilość kalorii w posiłku. Zacznę prowadzić dziennik spalania i zapiszę każdą minutę spędzoną na siłowni. Zobaczymy jaki to efekt przyniesie. 


Bardzo chętnie zaczęłabym dietę GMLK, ale gdzieś posiałam książkę i dzienniczek do niej dołączony. Znacie może jakąś polską stronę internetową księgarni, która wysyła książki do Niemiec i można płacić przez PayPal? A może któraś z was posiada książkę Katarzyny Zielińskiej i może przesłać mi xero tych tabeli z produktami? Jeśli tak, to byłabym bardzo wdzięczna.
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE, PORADY I POCHWAŁY, JESTEŚCIE WSPANIAŁE. SNICKERS RÓWNIEŻ DZIĘKUJE I ŻYCZY DNIA BEZ SNICKERSA :)