Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 6753 |
Komentarzy: | 90 |
Założony: | 2 września 2012 |
Ostatni wpis: | 1 października 2014 |
kobieta, 41 lat, Poznań
163 cm, 80.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Fantastyczny pierwszy dzień. było przestrzeganie diety. była zumba. było pysznie. mam mega power. mam nadzieję, że zapału mi starczy na długo!!
DZIEŃ 11.
NIE CHCE MI SIĘ NAWET MYŚLEĆ. JEST MI SMUTNO, CIĘŻKO, CZUJĘ BEZNADZIEJĘ. JESTEM ZMĘCZONA I NIE WIDZĘ ŻADNYCH EFEKTÓW.
WESZŁAM WCZORAJ NA WAGĘ I POSMUTNIAŁAM. OKAZAŁO SIĘ, ŻE JEST TYLKO TROSZKĘ LEPIEJ, NIE MA KILOGRAMA SPADKU. MIAŁAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIE LEPIEJ. CHCĘ ZOBACZYĆ JAKIEŚ EFEKTY, BO INACZEJ MOGĘ ZREZYGNOWAĆ.
DO POWROTU MICHAŁA ZE SZPITALA POZOSTŁO 8 NOCY. BYLE DO 8/11/2013. CHCĘ GO MIEĆ NA POWRÓT PRZY SOBIE. TYLKO TYLE.
DZIEŃ DZIEWIĄTY - AKTUALIZACJA WCZORAJSZEGO DNIA. JEST PIEKNY PORANEK ZA OKNEM, BYŁAM Z LUSIĄ NA PÓŁ GODZINNYM SPACERZE Z SAMEGO RANA, BYŁO RZEŚKO I CUDOWNIE. CALY CZAS MYŚLĘ O MICHALE. KIEPSKO ŚPIĘ. CHCĘ BYĆ DLA NIEGO NAJPIĘKNIEJSZA, NAJŁADNIEJSZA I NAJZGRABNIEJSZA. NIGDY MI AŻ TAK BARDZO NIE ZALEŻAŁO, ŻEBY SIĘ KOMUŚ PODOBAĆ. WCZORAJ PO POWROCIE OD MICHAŁA ZJADŁA JESZCZE 3 MAŁE SKRZYDEŁKA Z PIECA... NIE BYŁO TO ZUPEŁNIE KONIECZNE, ALE STAŁO SIĘ... DZIŚ CHCĘ SKOŃCZYĆ JAKIMŚ OWOCEM U MICHAŁA, ŻADNEGO ŻARCIA PO POWROCIE DO DOMU. MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE SIĘ MEGA ZORGANIZOWAŁAM. WCZORAJ PROSTO PO PRACY NA SPACER Z LUSIAKIEM, POTEM DO MISZY I W TYM WSZYSTKIM WYKĄPANA I NASMAROWANA BALSAMIKIEM LEŻAŁAM W ŁÓŻKU O 21:30. WELL DONE!! |
dzień ósmy - aktualizacja wczoraj
DZIEŃ ÓSMY. MISZA W SZPITALU OD CZWARTKU WIECZÓR - ZAPALENIE OPON MÓZGOWYCH. DZIŚ CZUJE SIĘ JUŻ ZNACZNIE LEPIEJ, ALE ZOSTANIE W SZPITALU 2 TYGODNIE. JA JESTEM TROCHĘ POGUBIONA, ALE SILNA. ZOSTAŁAM SAMA W OGROMNYM DOMU, W OGROMNYM ŁÓŻKU. JEŚĆ PRZEZ DWA DNI PRAWIE NIE MOGŁAM. TERAZ JUŻ WIEM, ŻE ON CZUJE SIĘ LEPIEJ, WIEMY CO MU JEST I JAKA JEST PROCEDURA. MYŚLĘ O NIM CAŁY CZAS, TĘSKNIE.. CHOĆ JESTEŚMY TAK KRÓTKO RAZEM TO CZUJĘ JAKBYŚMY BYLI RAZEM OD LAT. W TAKIEJ SYTUACJI NIEJEDEN BY ODPUŚCIŁ DIETĘ, ALE NIE JA. NIE W TAKIEJ SYTUACJI. MUSZĘ BYĆ SILNA DLA NIGO, DLA NAS. CHCĘ, ABY PO POWROCIE DO DOMU ZAUWAŻYŁ. DAJĘ SOBIE TE DWA TYGODNIE NA ZADBANIE O SIEBIE. |
DZIEŃ TRZECI- SENKJU DZIEWCZYNY :)
DZIEŃ TRZECI. DZIĘKI TYM WSZYSTKIM WSPANIAŁYM KOMENTARZOM Z WCZORAJ NABIERAM TEMPA. CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE. FAKT, ŻE WY MIMO, ŻE JESTEŚCIE GDZIEŚ TAM DALEKO, ŻE NIE ZNAMY SIĘ WOGÓLE A MYŚLIMY TAK SAMO JEST ABSOLUTNIE NIESAMOWITY!!! BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!! DZIŚ IDĘ NA AEROBIK, KOLEŻANKA Z PRACY CHODZI REGULARNIE, JA CHCIAŁABYM NA POCZĄTEK 2 RAZY W TYGODNIU. CO MYŚLICIE O TYM DOMOWYM KLUBIE FITNESS?? KORZYSTA KTÓRAŚ?? JESTEŚCIE ZADOWOLONE? MUSZE SPRÓBOWAĆ... KUPIŁAM TABLEKI Z BŁONNIKIEM, TROCHĘ POMAGAJĄ CHOCIAŻ WCZORAJ BYŁAM MEGA GŁODNA PRZED OBIADEM I ZJADŁAM JABŁKO!! TERAZ BIORĘ SIĘ DO PRACY. JESTEM SILNA!! MUSZĘ DAĆ RADĘ!! MUSZĘ DAĆ RADĘ DLA SIEBIE!! JESTEM ZMOTYWOWANA I NIEBEZPIECZNA :) |