Pamiętnik odchudzania użytkownika:
niezapominajka33

kobieta, 45 lat, Ruda Śląska

163 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2014 , Komentarze (8)

Cześć Chudzinki

A czemuż by nie, której z Was Szef słucha Metallici w pracy ??? HA hahaha, czasami tak mam i w sumie dobrze, bo to też moje klimaty jeszcze z młodzieńczych lat. Lubię posłuchać do dziś :)

Dietkowo się trzymam, jednak dla lepszych efektów chyba zrezygnuję całkowicie z "grzeszków". Pierwsza impreza już za 5 tygodni, a czas leci nie ubłagalnie. Ech :)

Buźki i Miłego dzionka, bo się jeszcze nie skończył



17 lutego 2014 , Komentarze (7)

Cześć Chudzinki

Na wstępie, DZIĘKUJE za ciepłe słowa, wsparcie, komentarze i na priv

Jak w opisie od rana z humorem. Słońce świeci, gdzieniegdzie tylko małe chmurki po niebie latają, więc jak się tu nie cieszyć.
W sobotę było ważenie, miara też poszła w ruch, coś ubyło, małe spadki zaliczone. Poczekam jednak na większe cuda :) Wtedy się pochwalę
W sobotę również zostałam jak się to ładnie nazywa -Konsultantką AVON - tak, kolejna baba z katalogiem heheh, ale tylko dlatego, że dziewczyna , u której zamawiałam kosmetyki zrezygnowała, bo z kolei ona brała od swojej cioci, a tamta miała wiecznie problemy ze wszystkim, więc postanowiłam (na własne potrzeby) wejść w to !!! No i wlazłam
Święty spokój, mam co chcę i kiedy chcę

Rozpisałabym się jeszcze bardziej, ale niecała godzina roboty została i muszę zakończyć pewne sprawy z dzisiaj.

A więc podsumowując : ZADOWOLONA JESTEM, bo staram się jeść regularnie, zapisuję co jem, wszystko, nawet te niedozwolone , no też się przytrafi, ale afery nie robię. Po pomiarach coś spadło, wiec jest OK. Dalej robię zdjęcia żarcia . Już  się w domu nie dziwią hehe - córka jedynie wczoraj wieczorem - jak po lodach (z Lidla-mniam) została pusta miseczka : MAMO, a co lodów nie pstrykasz coby dowodów nie było ???, odpowiedziałam: Nie Kochanie, takie dobre były, że zapomniałam ;), zrobię następnym razem


Buźka Laseczki, Miłego Dzionka :)

14 lutego 2014 , Komentarze (8)

Cześć Chudzinki
z góry przepraszam za tę prywatę poniżej, ale to jest mój pamiętnik, a nie mam komu się wyżalić 

Tak , założyłam dziś spódnicę, w której podszewka mi się już na d..e rozpruła, zszyłam to, by się nie rolowała i głupio nie wyglądała, wyciąć całkiem się nie dało, bo by spódnica straciła fason. No, ale dziś mam ją w końcu na sobie. Fajnie bo ciut jakby szczuplejsza jestem.. 10 dni regularnego jedzenia, raczej nie podjadania "między", niestety coś tam słodkiego wpadło. Chociażby wczoraj : 2 prince pola i wieczorem 3 rafaello , ale się poniżej usprawiedliwię: nie wytrzymałam nerwowo

wczoraj rano byłam na policji złożyć zeznania przeciwko szwagrowi, potem była konfrontacja między moją siostrą a tym inteligentnym wyrodkiem społeczeństwa...
Ojej dużo by opowiadać o tym małżeństwie, ale on to debil, gdzie po prawie 5 latach małżeństwa doprowadził moja siostrę na skraj załamania nerwowego, a jest jeszcze mój chrześniaczek, którym się POJEB w ogóle nie zajmował, a teraz chce za wszelką cenę zniszczyć siostrę i dla zasady odebrać jej małego - głupek się nie zastanawia nad przyszłością, co kilka dni zmienia zdanie i raz śmie twierdzić , ze to nie jego syn, innym razem, że zrezygnuje z praw rodzicielskich, by ona dała mu spokój i się odpierd... a innym razem, ze zrobi z siorki niepoczytalną i i tak zabierze jej małego, a młodym zajmie się jego matka - następna jędza i zakała społeczeństwa -oczywiście inteligentna ruda małpa
Nie rozumiem co się dzieje na świecie z tymi ludźmi
Szłam dziś do pracy i płakałam, bo ja jestem bezsilna. Nie jestem zamożną osobą, by kupić mieszkanie mojej siostrze, ona nie ma dokąd uciekać przed tym wariatem (mieszkanie prawnie należy do jego matki). Do naszej mamy się siostra nie przeprowadzi - dziś ona jest znerwicowana... mama by jej oddała wszystko, ale dochodziłoby do spięć, wiem to :( a siostra dalej twierdzi NIE, BO NIE .... a moim zdaniem powinna zęby zacisnąć i iść. Się ratować, wybrać mniejsze zło .......
W listopadzie siostra chciała szwagra zmusić do leczenia, poszła do psychologa, by ratować małżeństwo, ale on twierdzi, ze on jest normalny (normalne przecież jest, ze żonę się wyzywa, poniża, maltretuje psychicznie, doprowadza do szewskiej pasji, a potem nagrywa jak ona się wścieka - wyrwane z kontekstu :(
Do tego ten debil zanim się pobrali wkradł się na jej archiwa gg i email i pościągał wszystko - rozmowy, zdjęcia, kontakty ...ona oczywiście w świetle jego zazdrości pokończyła wiele znajomości, usuwała z NK znajomych i się odcięła ... (pytam, po co mu to wszystko było, to co się darzyło ZANIM ONI się poznali ... -a dziś idiota ma iść do sądu by złożyć dowody przeciwko niej - te powyżej, że się źle prowadziła. Quuu, ona miała 31 lat jak za niego wyszła, czy miała do tego czasu żyć jak niewolnica Izaura .....

Ja wymiękam, ja mam dość, a co dopiero Ona :( nie wiem jak to się skończy, dziś faktycznie boję się o jej życie i życie małego

co jest ważne, to szwagier złożył pozew o rozwód w listopadzie- po 11 dniach się okazało, że kogoś ma, więc przestała ratować to czego już faktycznie nie było
(dodam, że założyła niebieską kartę)

aaa i adwokat w grudniu powiedział mojej siostrze, że wygrana w ręku, że ma się nie martwić, że to co było zanim się poznali to nie dowody, to że nagrywał ją po wyprowadzeniu jej z równowagi, to działanie w afekcie -jest usprawiedliwiona !!!  itd. a 2 dni temu : to nie wygląda dobrze, niech pani się zastanowi czy nie iść na ugodę, rozwód za porozumieniem stron. Proszę wynająć mieszkanie, najlepiej będzie jak się pani wyprowadzi, (IDIOTA -nie zapoznał się z dowodami tego ciula, nie spotkał się z jego pełnomocnikiem, nic
I CO TEN GNÓJ ma wygrać
siedze i prawie becze

12 lutego 2014 , Komentarze (9)

Cześć Chudzinki

Jakoś tak człowiek pomału się przyzwyczajał do słoneczka i do suchych chodników ech. No cóż jeszcze się zima nie skończyła



sms sprzed chwili cyt.: "Dostałam dwie 5 i 4 z maty i 4 z angola xD"    to od córy, no wzięła się w końcu do roboty, pomogły tłumaczenia beznadziejnej przyszłości bez wykształcenia . Zresztą w dzisiejszych czasach łatwo nie jest nikomu o dobrą pracę ... zobaczymy co będzie z następnym pokoleniem

A dziś z rana szybki marsz z przystanku do pracy 15 min. + spinanie pośladków, dobre i takie ćwiczenia, bo w domu czasu jakoś nie znajduję

Jedzeniowo ok

1. bułka  z ziarnem+ wędlinka drobiowa+ ogórek zielony
2. DANIO
2. banan+kiwi+garść musli
4. to samo co rano
5. obiado-kolacja (drób z warzywkami i ryżem)

oprócz tego herbatki (zielona, czerwona, ananasowa) i jak do tej pory 2 kawki

Obejrzałam drugą część Naznaczony - polecam



MIŁEGO DZIONKA

11 lutego 2014 , Komentarze (5)

Cześć Chudzinki


Jedzeniowo się trzymam, w weekend małe grzeszki były, 4 michałki i 3 małe pierniczki - i tak szczerze smakowały mi tylko michałki kokosowe (za kokos dam się poćwiartować) Jakoś zauważyłam, że nie podchodzą mi specjalnie inne "słodycze",  unikam pólek sklepowych z tymi artykułami.
Oczy widzą - dupa chce. Oczy nie widzą - dupa chudnie :)

Tak, mały kolejny spadeczek zaliczony 0,40. Paska nie zmieniam nie chcę popaść w paranoję.

Wczoraj odwiedziła nas siostra męża - studentka II roku anglistyki w Częstochowie. Teraz mało się widzimy, troszku daleko do siebie mamy :(
weszła zaraz po mnie jak z pracy wróciłam, więc kawka, herbatka i herbatniki na stół  A do czego zmierzam ..... rozmawiałyśmy - jak to dwie baby na temat gotowania. jako że od niedawna jest na swoim pytała o sposoby przyrządzania różnych potraw. Potem zeszło na to ile która waży. Prawie zmusiłam ja do postawienia stóp na szklanej. Opierała się, że hej  . hihihih Byłam w szoku, dałabym jej najwięcej z 53 kg -ciut niższa ode mnie, a na wadze wyskoczyło 60,7 . No jeszcze że to wieczór już był więc pocieszałam ją , że ok 1 kg mniej, bo z rana się powinno ważyć. No potem ja, ale w pasku widać ile mam :)
Wniosek taki, że nie dajmy się zwariować. Wyglądamy czasem na mniej niż mamy. Chociaż mój Mężuś  zarobił kopa w 4 litery, bo mówiąc o mojej wadze stwierdził chyba z 80 masz nie ..... (śmiał się, bo wie ile mam)
Z tematu wagi oczywiście w temat "ciuchy", tzn w co się nie mieszczę - wzięłam ją do garderoby, by pokazać w co ja się nie mieszczę. Przymierzyła kilka rzeczy i hmmm, WEJDĘ DO TEGO W LATO  - MUSZĘ, NO !!!

Potem Mężuś namówił nas na horror "Naznaczony"

 
Musiałam o 23 odwieźć Baśkę do domu, bo się bała :)
Dziś oglądam część 2

A teraz foto menu z kilku dni:









Przekąski: nie zawsze mam możliwość zrobienia zdjęcia, a to poniżej jem często , bo lubię. Jadam jeszcze DANIO, JOGOBELLĘ , albo ogórek zielony i seler naciowy - nawet smaczny jest :)



Czas na przekąskę właśnie, wiec wcinając poczytam co tam u Was się dzieje :)

Buziaki

7 lutego 2014 , Komentarze (8)

Cześć Chudzinki  - kiedy ja tak o sobie powiem

Takie oto coś (zdjęcie poniżej) przyniosła mi dziś moja siostra do pracy( tak tak pracujemy razem, czasami mi to bokami wychodzi-kiedyś Wam opowiem) i zdziwiona, że odmawiam   No to jej tłumaczę, że zawaliłam listopad, zawaliłam grudzień, styczeń i mam teraz zawalić luty ??? Staram się regularnie jeść, zdrowe pożywne jedzonko, a ona mi tu takie tuczące pyszności kuszące ech. I gada do mnie, o jessssuuuuu  ... jeden możesz zjeść, ale ty jesteś ....
Odpowiedziałam, że póki umiem sobie odmówić to sobie odmawiam - pączek (drugi) poszedł na szefa biurko



Dzień zaliczę do udanych. NA PEWNO !!!!!!!

6 lutego 2014 , Komentarze (1)

Cześć Chudzinki

Miałam już wczoraj napisać, ale w pracy się nie dało, a w domu to już w ogóle

Ostatnie dwa dni przeszły pomyślnie, jedzonko dobre, regularne (w miarę), wody na razie mało, bo nie cały litr na dobę, ale duże herbaty piję i kawki z mlekiem.

Menu z wtorku:
1. 2 kromki, szyneczka , rzodkiewka
2. mały banan, kiwi, musli
3. 2 małe kromki ciemnego z szyneczką + rzodkiewka
4. Croissant (mąż odebrał mnie z pracy, szybkie zakupy i zjadłam w aucie, bo już taka
    głodna byłam, że hej)
5. talerz zupki
6. Croissant z dżemem

Menu ze wczoraj :
1. 2 kromki ciemnego, 5 rzodkiewek i 10cm ogórka zielonego
2. jogurt jagodowy
3. mały banan, kiwi i garść musli
4. bigos + 2 małe kromeczki
5. 1 mała kromeczka, 2 jaja i kawałek wędzonego łososia

A dziś, hmm, jak na razie śniadanie o 8:00 , zdjęcie poniżej (bułeczka domowej roboty mojej mamy... z dżemerem domowej roboty mojej siostry  - porzeczkowy, kwaskowaty + czerwona herbata - sama zrobiłam



Zaraz  II śniadanko:



Potem zjem ( ok. 14) sałatkę z selera naciowego -(nie wiem jak smakuje bo kupiłam pierwszy raz), z kilku pomidorków koktajlowych , mieszkanki sałaty - może będzie zjadliwe

na obiad w domu będzie spaghetti
kolacji jeszcze nie wymyśliłam

Ahhh no i jeszcze jak w tytule moje pomiary, wymiary jak tam zwał - ze wczoraj rana, a więc
stan na dzień 05.02.2014
waga:  70,80
biust:  97
pępek   87,5
biodra   107
udo   65
nad kolanem  44
kolano  39

Pępek - taka ciekawostka, kiedy córcia miała roczek, miałam 66 cm w tym miejscu, wagi nie znam dokładnie, ale myślę ok. 55. Ten stan utrzymywał się bardzo długo, bo jak w opisie " o mnie"" zaczęłam tyć około 5 lat temu po urodzeniu 3 dziecka

A teraz zjem coś  i rozejrzę się co u Was. Buźka

4 lutego 2014 , Komentarze (4)

 Cześć Chudzinki

Zmieniam pasek na 1kg więcej  moja euforia znowu gdzieś polazła
mam chwilkę, nawet dłuższą w pracy na przemyślenia, analizy i napisanie nowo - starych postanowień. Bo przecież się za bardzo nie zmieniły CHCĘ MNIEJ WAŻYĆ - proste nie ?

a więc, "pasek" zmieniony, "o mnie" zmienione, "o diecie" zmienione

a więc, nie obżeram się słodyczami, wolę zjeść konkretnego żarcia więcej, chociaż czasem coś wpadnie Widać w tym co pisałam we wcześniejszych wpisach, że staram się odżywiać racjonalnie, czasami mi mąż w tym pomaga. Niestety brak w tym systematyczności, może o to biega ... no i nie ćwiczę, sorry nie mam czasu ani sił, w domu brak miejsca a na fitness mnie nie stać - ile wymówek jak człowiek chce , no nie ??

Przypominam sobie, co mnie czeka w tym roku

marzec - 80 lat Babci - na sali , gdzie Rodzinka się cała zbierze
maj - 10-cio lecie powstania firmy, gdzie pracuję- impreza na 200 osób co najmniej
czerwiec - 20 lat po podstawówce - no to się rozejrzymy kto jak wygląda
czerwiec - 15 lat po technikum - (jak wyżej)
sierpień - Szwagier się zaobrączkuje (będzie dużo ładnych szczupłych młodych dziewcząt)
czerwiec - sierpień - nie ma jeszcze konkretnej daty - mój kuzyn się zaobrączkuje (jestem
                 świadkiem)
Wrzesień - najmłodszy idzie w końcu do szkoły, muszę być WOW

A tak w ogóle to dostałam dziś UMOWĘ o pracę, nareszcie. Warunki znałam, więc rewelacji nie ma, ale byle że ją mam już w ręce. Na kolejny rok dochody są

Sorki, pomarudziłam trochę, ale czasami trzeba
jeśli dzień skończy się dziś tak jak  myślę, to jutro będzie lepiej. Tzn. dziś regularne jedzenie, 2 herbaty, 2 kawy, nie umiem zabrać się za wodę, ech. Zaraz zjem coś bo czas goni. Potem obiado - kolacja w domu
A ruchowo będzie następująco -czeka na mnie żelazko z wielkim koszem prasowania,

No to pa



30 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Cześć Chudzinki

Jakoś mnie tak w brzuchu na wszystkie strony wywraca. Dziś mam dostać nową umowę, albo i nie,eeeeeeeee to niemożliwe-dostanę
za 1,5 godziny przyjeżdżają do nas z dużej firmy (około 5,6 osób). Mam się wypowiedzieć na temat mojej pracy w pewnym projekcie -kurde !!! Jak byłam młodsza nie przeszkadzało mi prowadzenie akademii w szkole, występy na scenie, wygłupy. na obozach zawsze wszędzie było mnie pełno, wymyślałam piosenki na poczekaniu, prowadziłam ogniska itd itd
A dziś ciężko się spało, obudził mnie sen , że zaspałam,, chciałam auto wziąć-stało pod domem, ale mój mąż zostawił kluczyki u znajomego, nie mogłam tam dojechać, bo autobus dziwnie jechał. Katorga jakaś
Chyba se zrobię jeszcze jedną zieloną herbatę
Jak dziś przeżyję to będzie git




Zajrzę do Was, humorek mi się poprawi




Jest przed godz.14
Spotkanie przeszło w sympatycznej atmosferze
Mam nadzieję, że przyniesie efekty, podpiszemy umowę i otworzymy nowy projekt
Nie było tak strasznie

Jak wczoraj pisałam, umowę mam do jutra, nową dostanę dopiero w poniedziałek, ale przynajmniej wiem na jakich warunkach.
na rok, płaca ta sama
powiem Wam Quuuu mało sprawiedliwe, ale to już zostawię dla siebie dlaczego
Najważniejsze, że jest i przez następny rok będą wpływy


29 stycznia 2014 , Komentarze (3)

 Cześć Chudzinki

Ruszyła moja MATERIA - nareszcie !!! ostatnimi czasy się kompletnie rozregulowała. Od około 3 m-cy miałam z tym ZNOWU problem. Ale przestałam pic zieloną herbatę - nie mogłam dostać mojej, którą piję i jakoś tak wiele czasu upłynęło Odżywanie też nie było w 100% jakie powinno. Aleeee coś ruszyło. Zieloną piję teraz codziennie, staram jeść o równych porach, chociaż nie zawsze wychodzi, bo akurat pilnie trzeba coś zrobić w pracy, jak to w robocie, w domu też nie zawsze idzie po maśle ...

Co do Męża -jeszcze w domu z dzieciakami bo ferie, aleeee hmmm wczoraj posprzątał, umył podłogi. Jak wróciłam z pracy widzę, że kurz z tv starty, więc patrzę na półki z książkami itd, na moje spojrzenie odpowiedział - oj tam oj tam, weź se urlop to zobaczysz jak w domu jest z dziećmi -I komu on to mówi hahaha Ale nie narzekam, kilka dni temu czekał na mnie obiad, nie ten z ostatniego wpisu, tylko tym razem cud miód i malina :) - łosoś w sosie koperkowym z warzywami z patelni i łyżką kurek w occie - to ostatnie mało pasowało, ale ... co będę marudzić, zjadłam i tyle



A teraz ad. 3 - umowa
Długa i zawiła historia, której raczej nie opowiem, bo sobie palce na klawiaturze połamię !!! w każdym bądź razie jestem tu od prawie 1,5 roku za kogoś, kto tydzień temu wrócił do pracy. Z powodów prywatnych jej i szefa, ona poszła do innego działu a ja jestem tu gdzie jestem. Umowę mam do piątku hehehe, niby mam dostać nową, ale czekam jeszcze - oni tak lubią na ostatni moment. Byle nie w piątek bo wzięłam urlop na ostatni dzień ferii, byśmy całą Rodzinką go spędzili razem w fajnym miejscu.  No i czekam, być może moja MATERIA to przyczyna moich ostatnich stresów zw. z pracą - oby ruszyła na dobre...

A teraz mam pytanie o wodę. Każdy zna jej dobroczynne właściwości dla zdrowia, pomoc przy odchudzaniu, wygląd skóry poprzez jej odpowiednie nawodnienie itd. Ja się jej napiję, w lato nawet litrami, jak powinno być, ale teraz ??? o tej porze roku .. nie tyle ile powinnam oczywiście chcąc schudnąć. I stąd moje pytanie do tych co się przekonali, że jednak trzeba i piją. Jak na Was wpłynęła woda, jak po sobie widziałyście/widzieliście zmiany, jak Wam pomogła ??
Dzięki z góry

a teraz tradycyjnie zajrzę do Was :)
Buziole