Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jaka jestem troche za ........duża :))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4777
Komentarzy: 77
Założony: 9 listopada 2012
Ostatni wpis: 5 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agnieszka1218

kobieta, 40 lat, Radom

164 cm, 67.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 października 2014 , Komentarze (4)

Witam wszystkich cieplutko

Jak w tytule jutro 3 urodzinki mojego młodszego synusia, więc dziś jak tylko towarzystwo będzie spało biorę sie za biszkopt do tortu. Dietetyczny to on raczej nie będzie :) przecież to tort mojego Patryczka ( ja mogę sobie popatrzeć) Ale z racji tego że nie przepadam za słodkościami to trudne to raczej nie będzie. Będą dietetyczne przekąski dla dorosłych i rozpusta kaloryczna dla najmłodszych - czytaj nieograniczone pokłady coli i chipsów. 

Waga się utrzymuje na tym samym poziomie 73,2 więc jest dobrze mam tylko nadzieję że w poniedziałej zobacze 72 z przodu. tak więc trzymajcie się w weekend bo to już za parę godzin (impreza) 

                                   

22 października 2014 , Komentarze (2)

Hej Dziewczyny i Chłopaki

Ja naprawdę nie wiem co się dzieje, dziś znowu weszłam na wage a tam 73,2!!!

Od 07 października zeszło 3,30 kg. czy to sama woda schodzi ?? ( dodam że jem to samo co od jakiegoś roku.....tylko dałam sobie spokój z ,,ciężkimi weekendami'' czytaj sobotnie piwko z czym popadnie:) ) czy to mogło mieć jakikolwiek wpływ na moją wagę?? w każdym bądź razie ,,powera'' mam dużego!! obym po weekendzie zobaczyła 72 z przodu hmmmm zobaczymy

Trzymajcie się cieplutko

21 października 2014 , Komentarze (4)

Witam

Długo mnie tu nie było, ale właśnie powróciłam ( chyba dlatego, że mogłam zmienić dziś pasek na .... 73,6 wow ) to mój mały/wielki sukces.

Mam ochotę na więcej i więcej i więcej i tak do 60..... kilo oczywiście

trzymajcie za mnie kciuki co bym znowu nie upadła, a ja trzymam za Was Kochane

Pozdrawiam

3 lipca 2014 , Komentarze (9)

Witam

Dałam z siebie 100% dieta na 6+ z ćwiczeniami tak samo

45 min na steperze, tifany ok. 30 min i zaczełam A6 Weidera ( jak na początkującą myślę, że jest dobrze) i tak po prawdzie pierwszy raz od dawna porządnie się spociłam.

I wtedy coś we mnie pękło zrozumiałam, że dam radę ale tak naprawde tak na 100 % nie potrafię tego opisać jak się czułam może to sprawka tych endorfin czy czegoś ale chcę to dziś powtórzyć :)

Tak więc zaczynam pęłną parą moje 40 dniowe wyzwanie z samą sobą:) zrobiłam fotki siebie, które umieszczę dla porównania za te 40 dni i obiecuję Wam, że nawet jeżeli nic z tego nie wyjdzie to wrzucę zdjęcia z mojej porażki.

Trzymajcie się gorąco, bo idzie wreszcie fala upałów.

1 lipca 2014 , Komentarze (5)

Cześć Chudzinki

Wczoraj popłynełam.......... pizza i piwo mieszanka iście dietetyczna. Dla usprawiedliwienia dodam, że robiona własnoręcznie na mące żytniej albo razowej nie wiem na pewno nie pszennej z dużą ilością świerzej papryki, pomidorów, oliwek, cebuli, pieczarek i niestety sera żółtego. Ale nic to trzeba się otrząsnąć i zejść na dobre tory.

Tak więc dziś z powrotem ćwiczenia i zdrowe odżywianie bo za miesiąc chrzciny mam i jakbym chociaż zgubiła tak 3 kilo to będzie jakiś sukces.

Pa Laleczki

27 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Witajcie moje Piękne

Ważyłam się i trzyma się 74,5 może po weekendzie będzie 74 to zmienię paseczek, ale jak to bywa na weekendzie trafi się jakaś kiełbacha z gilla do tego % w postaci piwa i efekty owszem mogą być spektakularne tylko w tą gorszą stronę :)) Tak więc czekam.

Moje starsze Dziecię przyniosło wczoraj dyplom z zakończenia etapu przedszkolnego pozatym dyplom za wzorowe zachowanie !!! dostał w nagrodę książkę taka jestem z niego dumna. Mam tylko nadzieję, że mu tak zostanie, bo jak słyszę od koleżanek co wyprawiają ich gimnazjalni synkowie to jestem przerażona przez duże P. A przecież ja ma dwóch synów.

Muszę zacząć pracę bo jak tak dalej pójdzie będę musiała zostać dłużej a dziś piątek i nie chce siedzieć w kozie.

Pozdrawiam Was Serdecznie

25 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Cześć Laseczki

Hurra !!!!!! Odnotowałam mały spadek wagi jest 74,5 co jest przyczyną wczorajszego dnia a mianowicie: z braku czasu mało jadłam (czytaj- prawie nic) czyli zeszła sama woda, więc paska nie zmieniam.

Tak wię wczorajszy dzień był pełen wrażeń i wzruszeń, ponieważ byłam zaraz po pracy w szkole mojego starszego synka na przedstawieniu z okazji dnia mamy i taty. Tata nie pojechał bo nasz młodszy synuś spał i nie chcieliśmy go budzić. Tatuś pojedzie z Młodym na zakończenie roku. Potem szybko odstawiłam Młodego do domu a sama pojechałam do szkoły (uczę sie pilnie języka włoskiego). W domu byłam po 21 więc o ćwiczeniach nie było mowy tylko kąpiel i lulu :)). Tak więc przez cały piękny dzionek zjadłam jabłko, 3 kromki WAZA z szynką i pomidorem i wypiłam Activię i 2 l wody bez której żyć nie mogę. To chyba trochę za mało ale nic to dziś się poprawię... będzie więcej jedzenia i ćwiczenia. Pozdrawiam gorąco

23 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Witam moje Chudzinki po weekendzie!!!!

Mam nadzieję, że wiele z Was (w przeciwieństwie do mnie ha ha) może odhaczyć na pasku spadek wagi. U mnie niestety lekki wzrost wagi ( 0,5KG na +), a to wszystko za sprawą mojego mężusia i jego zdolności kulinarnych. Paska nie zmieniam bo nadrobię to szybko. Mogę tylko pochwalić się tym , że ćwiczenia stają się nieodłączną częścią zwyczajnego dnia. Moją nową ,,przyjaciółką" jest Tifany ale zakolegowałam się też z Mel.B nie mogę się tylko przekonać do Naszej rodaczki pani Ch....... może z czasem.

Generalnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona na cały tydzień. Mam mocne postanowienie na ten tydzień a mianowicie .....w piątek na wadze ma być 74 i coś :)

I jeszcze na koniec z innej beczki.... dziś rano gdy w pośpiechu próbowałam coś zrobić ze sobą żeby niezbyt odstawać od moich biurowych koleżanek :) zauważyłam na moim 2 i pół letnim synku czarną plamkę w okolicach szyi patrze a to przebrzydły KLESZCZ na szczęście jeszcze się nie wbił. Nie mam pojęcia co z tym gównem zrobić jak nie łażą po firance to popierdzielają po podłodze MASAKRA trzeba się chyba zaszczepić bo wiadomo do czego to paskudztwo jest zdolne.

Pozdrawiam

18 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Cześć Laseczki!! Wczoraj mój P. zabrał dzieciaki na przejażdżkę więc miałam YouTube tylko dla siebie :) i tak zaczełam moją przygodę z aktywnością fizyczną. Dużo może tego nie było bo jakieś 30 min. (forma fatalna) ale zawsze to coś miejmy nadzieję że będzie lepiej. Z jedzeniem tragicznie nie było

1 jogurt z otrębami, 3 kanapki z Wazy z szynką pomidorkiem ogórkiem, warzywa na parze i garaleta wieprzowa i dużo wody wszystko to oczywiście w odstępach czasowych

odżywiam się tak już do dłuższego czasu, nie mam problemu ze słodyczami bo po prostu za nimi nie przepadam muli mnie po batonach, ciastach i ciasteczkach, tortach, kremach a w szczególności po bitej śmietanie, nie lubię chipsów i orzeszków (wchodzą między zęby) i parówek to chyba wszystko na plus dla mnie. Nie podoba mi się natomiast że nie mam nawyku jedzenia owoców ale nad tym popracuję. Moje złe nawyki to chyba schabowy w panierce, wszystko z grila tylko ma być gorące:) nie będę dalej wyliczać jestem mięsożercą, co też spróbuję jakoś ograniczć na rzecz warzyw do tego więcej ruchu i chyba będzie dobrze. 

17 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Uzależniłam się od czytania Waszych pamiętników i postanowiłam też tak owy prowadzić. W skrócie o moich zmaganiach z odchudzaniem. Po urodzeniu mojego Pierworodnego wszystko zeszło w mgnieniu oka czyli ważyłam jakieś 60 KG, po urodzeniu drugiego syna ważyłam trochę więcej ale jakoś nie było czasu się nad tym zastanawiać.Czułam że ciuchy stają się coraz bardziej opięte ale wszyscy zgodnie powtarzali: ,, No przecież jesteś po 2 ciążach to logiczne że przytyłaś '' może i tak, po jakimś czasie zaczełam brać tabletki antykoncepcyjne i to był już gwóźdź do trumny moja waga w przeciągu 3 miesięcy wzrosła o kolejne 10 kg. Znajomi mnie nie poznają i ja też nie. Czas więc coś z tym zrobić !!!! Pierwszym krokiem do sukcesu bylo odstawienie białego pieczywa i tak samo zeszło 3 kg. Wierze że mi się uda. Trzeba tylko opracować jakąś strategie.Pozdrawiam