Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Gdy już nie wiesz dokąd iść, słuchaj krwi, która krąży w tobie, Daj się ponieść, daj się ponieść. W kolorze twojej krwi tkwi symbol i odpowiedź, Daj się ponieść, daj się ponieść. Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym. Wciąż jest nas zbyt mało, by doprowadzić do zmiany, Lecz każdy z nas ma moc, by zacząć powoli wsączać łzy w serce skały, Aby poruszyć monolit. Wiemy, że możemy sprawić, aby świat był lepszy i kto musi wziąć na barki trud? Nowi architekci. My, bo tu miejsca dla nas brak wciąż i gdy tylko chcesz otworzyć się, Słyszysz, że masz się zamknąć. Lecz jeśli myśleli, że mogą kazać ci cokolwiek Tylko ze względu na twoją słabość ? biada im. Nauka dla ciebie i dla nich oby stąd wynikła: Nie wszyscy jeszcze się poddali ? chodnikowy wilk, brat! Z otchłani bólu, rozpaczy, niewiary, Po szczyty nieba, zrozumienia, wolności i chwały, Stratowany fortuny kołem wiem jedno: Że to odległość pomiędzy górą a dołem jest pełnią.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32067
Komentarzy: 500
Założony: 21 listopada 2012
Ostatni wpis: 28 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
vanillachoice

kobieta, 33 lat,

175 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lutego 2013 , Komentarze (5)
Mój chłopak, oznajmił mi, że nie wie, czy coś do mnie czuje....
ale jest ze mną, bo jestem ładna, inteligentna i wyjatkowa....


już nie jest moim chłopakiem.

31 stycznia 2013 , Komentarze (2)


JAKOŚĆ : KALKUATOR Z KAUFLANDU :P

30 stycznia 2013 , Komentarze (3)
waga : 63,8 kg :)

Zjedzone : kilka zelków, kalarepka, pół jabłka, miseczka barszczu białego, Wafle ryzowe o smaku cebulowym, parówka, kawałek melona i kanapka z pasztetem.


Jutro egzamin z wiertnictwa.
Dzisiejszy kolos zaliczeniowy ćwiczeń : 4.0 ;)


29 stycznia 2013 , Komentarze (5)

im sie nie da dogodzić :D

Ja:

schudła mi coś dupa ? 21:34
Kuba:
ee nie 21:38
nadal taka fajna
ale mogla by zgrubnac
a nie tylko myslsiz ochudnieciu
nie chce miec patyka
Ja:
ja mam przytyć ?! 21:40
Kuba:
no dupcia

29 stycznia 2013 , Komentarze (3)
Obżarłam się.
Szklanka kisielu, sałatka z sałaty lodowej i pomidora + kawałek kalarepy. Kaszka ze szpinakiem, miseczka szpinaku. Mój brzuszek jest zadowolony i pełny.

Zabieram się za wiertnictwo. Nie lubię go. Nudne, ale kupę kasy można zarabiać znając się na tym :)

29 stycznia 2013 , Komentarze (4)
Zaspałam na zaliczenie :D
Telefon się rozładował w nocy, budzik nie zadzwonił. Wniosek : musze naładować II telefon, albo kupić nową baterię, bo z szybkością światła rozładowuje mi się ten telefon. Nic straconego - pójdę jutro, albo kiedyś tam. I tak egzaminu nie będę zdawała w sesji, tylko w poprawkowej, bo nie jestem w stanie ogarnąć 200 pojęć w kilka dni :)

Na wadze piękne, równiutkie 64 !To daje mi stosownego kopa, bo już do mojego wymarzonego 57 kg zaledwie 7kg :) A czymże to jest skoro waga początkowa, kiedyś tam , oscylowała w granicy 90-85? To jest nic. Ale wiem, ze właśnie te ostatnie kg jest najtrudniej pokonać.

Po sesji skupię się na modelowaniu sylwetki- będę ćwiczyła więcej, no i z każdym dniem będzie bliżej wiosny- będę mogła częściej wychodzić na spacery ... teraz też bym mogła, gdyby nie buty, które mi przemakają jak cholera, a rodzice nie chcą mi kupić II pary :( Kondycję muszę mieć, bo nie chcę jak na uprzednich praktykach nie dawać sobie rady z wchodzeniem pod góry- a w tym roku czekają mnie praktyki w Beskidach, z młotem 5kg.

Wczoraj odniosłam sukces- nie zjadłam po godzinie 18, tylko grzecznie wypiłam herbatkę :) Obiecałam J. że jak dojdę do 60 kg to wspólnie zjemy wielką czekoladę - milkę z toffie i orzeszkami i karmelem :)

Podsumowując- od 24 grudnia do dzisiaj schudłam około 3,5 kg. Ostatnio coś mi szybciej to idzie , ale to chyba za sprawą tego, ze kompletnie nie mam nic do jedzenia w domu, i muszę kombinować, co wziąć do ust by było zdrowo, i żeby się najeść. Za jakiś czas wrzucę zdjęcie porównawcze, z wagi 80 up i obecnej :)

Wczoraj w łóżku tak sobie myślałam, że ja to lubię się odchudzać, lubię stawać na wadze i widzieć postęp. Że własnie taka jestem - potrzebuje tego, mimo BMI normalnego. Ze chcę w końcu wyglądać  jak kobieta - mieć płaskie, co ma być płaskie i okrągłe co ma być okrągłe. Moim marzeniem było 57 kg, od zawsze. Dam radę, nie poddam się! :)

28 stycznia 2013 , Komentarze (4)
spadek zanotowany o 200 g ;)
śniadanie : kanapka z pasztetem
Obiad : kilka kotletów sojowych i szpinak z czosnkiem, jajkiem i łyżką oliwy.
Kolacja : jabłko + ser z cukrem waniliowym i płatkami owsianymi.
________________________________________________________

zaczynam naukę wspaniałej tektoniki.
Cudownie.
Pewnie skończę o 2 w nocy.
najważniejsze, że w indeksie coraz mniej 3 ;)

27 stycznia 2013 , Komentarze (8)
Czas zacząć naukę. Śniadanie zjedzone, kawa wypita. Trzeba herbatę zrobić i do nauki :)
Jutro egzamin z informatyki. Ja nie wiem, po co mi wiedzieć coś o systemach boole'a i po co te wszystkie ASCII, CPU i inne. Ważne, że laptop działa.
Bardziej martwi mnie statystyka, której nie pojmuje, ale zaliczyć trzeba. W srode czeka mnie poprawa kolokwium z wietnictwa, nie wspominając już o tektonice, której nie cierpię równie bardzo. ale no trudno. Sama sobie taki los zgotowałam ;)
W piątek pierwszy egzamin, a po ni kolejne 4. Ciężki mój los w tym miesiącu.

Dla tych, ktore twierdzą, ze w sesji nie da się odchudzać- da się, idzie nawet lepiej. i ćwiczyć tez sie da- godzna odpoczynku dla mózgu i mozna uczyć się dalej.

:)

26 stycznia 2013 , Komentarze (8)
Czuję się wspaniale !
ćwiczenia i zrowie jedzenie to mój sposób.

Waga już 64,6 :D IDĘ JAK BURZA :D <3

Może do końca miesiąca zobaczę równe 64 kg :) Nie spieszy mi się do natychmiastowego efektu. Chcę po prostu  czasem zjesc wiecej i zjesc czekoladkę ale nie przytyć ;)

buziaki