Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama 2 chłopców, wiecznie zabiegana i zakręcona, pragnąca zgubić zbędne kilogramy.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17397
Komentarzy: 243
Założony: 22 listopada 2012
Ostatni wpis: 19 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
olaolunia

kobieta, 38 lat, Newcastle

164 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudnąć do 60 kg i utrzymać wagę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2013 , Komentarze (1)

Hejka Vitalijki!!!

No cóż wykupiłam kontynuację abonamentu i mam nadzieję, że zrzucę jeszcze to parę kilo.

Kiedy zaczynałam z Vitalia ważyłam niecałe 75 kg, obecnie moja waga waha się od między 66.5 a 65.5kg, ale jeszcze nie udało mi się zejść poniżej 65.

Napewno wpłynął na to mój wyjazd do Polski, brak treningów i nieregularne posiłki.

W Polsce u mamy jak to u mamy same słodkości pod nos i jak tu dac radę  - muszę wziąść się w garść bo inaczej mój cały trud pójdzie do lasu.

Myślę, że to największy kryzys jaki mnie dopadł do tej pory.

W Polsce staram się biegać kilka razy w tygodniu, w sumie nie wiedziałam, że dam radę tyle przebiec.

Oprócz tego zaczęłam nowe treningi z Vitalią w piątek, tylko szczerze mówiąc rozgrzewka i rozciaganie na koniec mnie wykańczają, rozumiem, że są potrzebne, ale juz mi się tak znudziły, że nie wiem co robić. Pisałam do trenera, że rozgrzewka mogła by czasami wyglądać inaczej, ale zero odzewu. Chyba sama coś sobie wymyślę.

Dziewczyny może Wy znacie jakieś fajne ćwiczenia na rozgrzewkę i ćwiczenia na wysmuklenie ud bo moje są raczej umięśnione więc chciaabym je trochę wysmuklić.

Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się!!!

 

8 marca 2013 , Komentarze (2)

Dawno mnie nie było, ale to tylko z powodu wyjazdu do Polski.

Nie sądziłam, że tak mi to zdegraduje mój dotychczasowy plan treningów i diety.

Dosyć ciężko mi jest sie zmotywować do ćwiczeń i diety, a nie chce tego wszystkiego zaprzepaścić.

Trzymajcie się, pa.

9 lutego 2013 , Komentarze (4)

No cóż waga jaka była w tamtym tygodniu, taka została.

Wczoraj zjadłam 1 pączka i ostatnio nie mam czasu regularnie jeść, nie opycham się, a raczej nie dojadam, a wiem, że to też źle. Jestem też przed @ więc może znowu mi się woda zatrzymała.

Jednak jadę do Polski, tęsknie za rodzinnymi stronami, może mi się humor poprawi bo ta Anglia mnie dobija strasznie, aż czasami nie poznaje samej siebie.


4 lutego 2013 , Komentarze (2)

Ja już po treningu, poszło gładko. Muszę kiedyś spróbować znowu poćwiczyc z Ewą bo pamiętam było ciężko, ale chociaż wypociłam się jak prosiaczek. Bardzo brakuje mi aktywności na powietrzu, gdybym tak mogła chociaż dwa razy w tygodniu pobiegać, albo na rower wskoczyć. Pamiętam po pierwszej ciąży jak wróciłam do pracy to na początku chodziłam piechotą 5km w jedną stronę, potem rowerkiem śmigałam i czułam się jak by mi ktoś skrzydła przyprawił. Takie momenty kiedy jestem sama ze sobą, słucham muzyki i poprostu jadę lub biegnę, bardzo człowieka wyciszają i dają energię. kiedy będę mogła sobie na to pozwolić?? Nie wiem...

3 lutego 2013 , Komentarze (4)

Już po treningu dzisiaj wyjątkowo wcześnie, może nawet dokończe oglądać film bo wczoraj zaczęłam, ale dzieciaczki mi nie pozwoliły dokończyć.

Jakoś tak ostatnio mnie wszystko dołuje, mój wyjazd do Polski chyba nie dojdzie do skutku, nie mam z kim jechac, a sama nie dam rady z dwójka moich skarbów.

Tak się cieszyłam...

Poza tym sytuacja w rodzince nie zaciekawa, wszyscy się kłucą ze wszystkimi, czyli moja rodzinka i rodzinka męża, a niedługo chrzciny i boję się strasznie...dobija mnie to....

Długa historia....

2 lutego 2013 , Komentarze (2)

Jakoś nie mogę sobie tego wytłumaczyć. Kiedy miałam największy wysiłek fizyczny to moja waga spadała, ale były to bardzo małe spadki, a teraz jestem w fazie regeneracyjnej i z dietą idzie mi gorzej bo nie mam czasu jej dopilnować, a waga pięknie w dół schodzi. Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć???

Kolejny tydzień to juz faza właściwa i zobaczymy co będzie???

29 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Ja już po treningu, kurcze martwie się bo coś ostatnio nie mam zbyt dużo siły, żeby ćwiczyć.

Owszem treningi mam lzejsze bo jestem teraz w fazie regeneracyjnej i mam uczucie, że to za mało, ale nie mam siły na więcej- czy ja jestem normalna??? Troche mi dzieci w kość dają i pożerają masę energii, ale nie chcę przez to się zaniedbywać, ale z kolei nie chcę paść na twarz. Dlatego w tym tygodniu zrobiłam nowy plan, ćwiczę 4 razy w tygodniu i mam przerwę między treningami tzn. pon. i wt. ćwiczę środa wolna czw. i pt ćwiczę i sobota niedz - wolne.

I tak sobie pomyślałam jeśli w któryś z wolnych dni będę na siłach to zrobię sobie jakiś trening z Ewą. Mam nadzieję, że będzie ok.

Jeśli chodzi o dietę to ostatnio bardzo ciężko bo nie mam czasu przygotować sobe takich posiłków jakie bym chciała, są dni że mi się udaje, ale czasami nie daje rady. Plus jest taki, że się pilnuję, żeby się nie objadać.

Dobra lecę - gorca kąpiel czeka, papapa

28 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Hej Vitalijki!!!

Dzisiaj trening zaliczony, w tamtym tygodniu pominęłam dwa treningi, ale poprostu nie miałam już siły i potrzebowałam odpoczynku, ale w tym tygodniu już wracam do planu. Cos ostatnio te moje treningi zbyt łatwe się zrobiły, muszę sobie dodatkowe ćwiczenia robić bo czuje niedosyt.

Ja jak zwykle krótko i musze uciekać bo już późno, a jutro kolejny dzień z dzieciakami - kolejna bitwa 

25 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Wooooooow, ale zaskoczenie, tak się bałam a tu normalnie niespodzienka jakiej się nie spodziewałam, szczególnie po ostatnim 0,2 na plusie. Dziewczyny po dzisiejszym ważeniu -1,4kg w dól juuupiiiii!!! Strasznie mi to humor poprawiło, oby tak dalej i niedługo będzie 68 na wadze czyli moja górna granica BMI. 

25 stycznia 2013 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • regularne ćwiczenia
  • dieta
  • pije dużo wody