Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się niestety kuchnią (zaczęło sie w ciąży, gdy z powodu diety cukrzycowej nie mogłam wielu potraw jesć, ale musiałam też sobie gotować coś, co nie szkodziło dziecku). Uwielbiam też pisać i czytać. Już bedąc w ciąży wiedziałam, ze będę musiała schudnąć, ze względu na zagrożenie cukrzycą. Poza tym strasznie denerwuje mnie mój wygląd. Kiedyś we wszystkim wyglądałam dobrze, teraz wydaje mi się, ze we wszystkim wyglądam fatalnie. Czuję sie z tym bardzo źle, a im gorzej się czuję, tym więcej pochłaniam, wiec cieżka droga przede mną.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5545
Komentarzy: 29
Założony: 1 stycznia 2013
Ostatni wpis: 26 września 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
yuna21

kobieta, 38 lat, Ostrołęka

169 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 55kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2016, Skomentuj
krokomierz,1351,12,81,830,892,1460527558
Dodaj komentarz

12 kwietnia 2016 , Skomentuj

Kryzys. Wkurzam się na Chińczyków. W stołówce gromada ciasta. Nie dość że muszę walczyć z milionem maili, z których z trudem wyczytuje sens to jeszcze z ochotą na ciacho. Fale po mózgu płyną w jakiś dziwny sposób. Cukru się domaga - zgaduję - uzależnienie daje o sobie znać. Eh. 

11 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Widzę postęp. Nastawienie coraz lepsze. 

Po weekendzie niewyspana, ale szczęśliwa. Przy całym moim wysiłku włożonym w zorganizowanie się, nie mam czasu na ćwiczenia. No - nie miałam, próbować będę, 

Udanego tygodnia!

8 kwietnia 2016 , Skomentuj

Fatalna, nieprzespana noc. Dziec zaopatrza się w kolejne zęby. Mieliśmy mały dramat. Wczoraj udało się pilnować diety, udało się pospacerować w szybszym tempie (miał być bieg, ale po zwichnętej kostce nawet ten spacer kosztuje mnie wiele bólu). Jak znajdę chwilę zgłoszę się gdzie trzeba i może uda się to naprawić. 

Wczoraj też zauważyłam, że w obecnej pracy pilnowanie godzin posiłków nie będzie najłatwiejsze. Spotkanie z dostwcą się przeciągnęło i na garstce orzeszków musiałam ciągnąć ponad 4 godziny. Ssało, prawie bolało. Później musiałam zmienić opony w autku i obiad zamiast o 16.30 (co dla mnie i tak nie jest realne, bo o tej godzinie wchodzę do domu, a gdzie jeszcze gotowanie) zjadłam prawie 1,5 godziny później. Póki co jeszcze nie wątpię. Poczekam do pierwszego pełnotygodniowego pomiaru. Mam nadzieję, że te rozjazdy z godzinami posiłków nie wpłyną znacząco na efekty. 

Oczy na zapałki.

7 kwietnia 2016, Skomentuj
bieg,1024,76,529,2644,1229,1459980000
Dodaj komentarz

7 kwietnia 2016, Skomentuj
bieg,1024,76,529,2644,1229,1459980000
Dodaj komentarz

7 kwietnia 2016, Skomentuj
krokomierz,1339,11,80,21869,884,1459980000
Dodaj komentarz

7 kwietnia 2016, Skomentuj
krokomierz,1339,11,80,21869,884,1459980000
Dodaj komentarz

7 kwietnia 2016, Skomentuj
bieg,91,1,9,47,109,1460050894
Dodaj komentarz

7 kwietnia 2016, Skomentuj
krokomierz,2306,20,138,3285,1522,1459893600
Dodaj komentarz