Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (57)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 5539 |
Komentarzy: | 29 |
Założony: | 1 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 26 września 2019 |
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 0 kcal
Wczoraj stoczyłam walkę z mamą i babcią (mieszkam z jedną, druga z braku niani opiekuje się moim młodszym synem gdy ja jestem w pracy) o jedzenie (niejedzenie) przygotowanego przez nich posiłku. Babcia to kobieta generał. Sprzeciwu nie znosi. Nie rozumie idei zrzucania wagi. Wg niej wyglądam "zdrowo", mniejsza o to że czuję się fatalnie. Atak na mnie - zmasowany. Nie zjadałam nic. Zabrałam dziecko na spacer - odwrót z pola walki. Wieczorem zapomniała i nie było tematu. Tak czy siak, dzisiaj jest tak sobie, ale nie jest źle. Mam nadzieję, że gorzej nie będzie.
Moja aktywność - spaliłam 0 kcal
Niby plan diety zaczyna się od jutra, ale ja - z natury mało cierpliwa - zaczynam już dzisiaj. Śniadaniem, II śniadaniem nie zaszalałam więc zmieszczę się 1500 kcal. Ogólnie jestem mile zaskoczona. Spodziewałam się tych samych potraw co ostatnio, ale nic się nie powtórzyło. Miło, bardzo miło. Nastawienie mega pozytywne. I oby takie pozostało.
Moja aktywność - spaliłam 4216 kcal
Moja aktywność - spaliłam 1 kcal
Zaczynam od nowa. I nie dlatego, że nie dałam rady. Druga ciąża, nowe kilogramy. Teraz nie będzie łatwiej. Sama wychowuję dzieci (tata duuużo pracuje). Pomocy za wielkiej nie mam. Ale nie mogę już na siebie w lustrze patrzeć. Pora skończyć z wymówkami i zamienić szydełko na bieg, i pobyt w kuchni. Tak, tak, to wszystko przez robótki. W drugiej ciąży nudziło mi się bardzo. Nauczyłam się drutów i szydelka. To drugie uzależnia jak nie wiem co. Nie zdążę skończyć jednej rzeczy - już mam pomysł na milion kolejnych. Ale zwalniam z tym. Trzeba zadbać o siebie, póki nie jest jeszcze za póżno. Jeżeli ktoś to przeczyta, niech trzyma za mnie kciuki. Ja będę trzymać za wszystkich - taka już empatyczna mocno jestem. :)