Pamiętnik odchudzania użytkownika:
irena.53

kobieta, 71 lat,

165 cm, 82.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 września 2017 , Komentarze (4)

Witajcie kochani .  Dzisiaj  wspomnienia lata I podsumowanie pierwszego połrocza  ,  , bo przecież kazdy z nas obiecuje sobie w Nowy Rok  że to będzie dobry rok, albo  przynajmiej kazdy - każda ma nadzieję I obiecuje sobie ,że ten rok będzie inny I że dołóży największych starań ..I że w końcu to Napewno będzie Lepszy Rok.  No I co z tym ... włąściwie  to jaki to jest dobry .-lepszy rok.  . Pewnie kiedy  uda się znależć  piekną miłośc,  albo  zgubic zbędną wage,  albo  rzucić palenie, bądż inny nałóg, albo też poprawić stosunki z otoczeniem bąż  z szefem w miejscu pracy, albo  też uda się kupić wymarzony dom.    A może po prostu   uda się odnależć  włąsnego siebie, pokonać lęki , ograniczenia, bądż dzięki pracy nad sobą powtarzanym afirmacjom , bądż poprzez samozaparcia ze zrzedliwego typa I zlośliwca stać się miłymi  życzliwymi  I poprawnymi  osobnikami.  Które z tych rzeczy nas dotyczy, czego zyczyliśmy sobie .. ..   I cóż z tych rzeczy nam się udało ...A mnie co sie udało ...  Niby nic na pierwszy rzut oka ...albo I jeszcze  poszło ku gorszemu, bo powzięłam tą decyzję wziecia do domu tej kobiety ze szczegolnie manipulanckim charakterem...co I wyszlo mi niejako na gorsze, bo pogorszył mi sie stan psychiczny ... Ale  czy tylko tak powinniśmy na to patrzeć, czy też jest inna strona tego medalu. A otóż doszłam do wniosku , że należy tu spojrzeć inaczej, z drugiej strony,  jaką tu jest głąbsza  wartośc tego..  I to nie tylko,że należy na to spojrzeć inaczej, ale biorąc pod uwagę, prawdę Najwyżśżą , czyli Boskie kierownictwo, bo wiemy, cyt -  że " Do męza który idzie nie należy nawet kierowanie swoim krokiem " -   cyt ze Słowa Bożego..Tak wtedy wiedząc taka prawdę, I mając wiarę tak wielką wiemy,że chroni Nas Najwyższy . A ja tak wierzę ...doglębnie I całął sobą. Wtedy wiem,że Jehowa nie   pozwoli żeby  coś pogorszyło mi, bo chroni  mnie w kazdym mo0mencie życia.  Bardzo mi blogoslawi..  Wtedy  wiem,że to  niby gorsze doświadczenie miało poslużyć w  moim  życiu ku czemuś dobremu,żeby mi było lepiej,żebym  czegoś doswiadczyła by wreszcie  zacząć o siebie dbać, bo to bylo moją pieta achillesową.  Wciąż w pędzie wciąż zapracowania, wciąż myśląca I działająca dla innych. I na dodatku w wielkim pędzie do utraty tchu. I  wiem,  bo wiem,,że zasługuje na wszystko co najlepsze, a przede wszystkim,że wreszcie moje życie powinno być spokojne   powinno byc relaksem  I I  .. tak  .... relaksem  I tylko wytchnieniem  samą rozkoszą  I  cieszeniem sie li tylko .  A więc ... tak , rzeczywiście  ..rzeczywiście to moje szamotanie się z nadwerężonym nerwami  w jakiss sposób  mnie odmieniło   uspokoiło,  I jakoś uczyninilo  taka inną, teraz  rzeczywiście postanowiłam  calkowicie ,że inny styl życia  , dbałośc o siebie  ,żadnego pędzenia  I pedzenia. Po pierwsze dobry sen,  bezapelacyjnie kladzenie się spać,  żeby być wypoczętą,  nie usługiwanie wszystkim wokól  I wciąż zabieganie żeby  innych uszczęśliwiać, zmeiniać ,żeby wyszli na wlasciwe postępowanie, prawość, żeby I terax I w pszyszłym życiu  odnależć   sszczęscie.   W każdym bądż razie  zmiana ,  konkretnie  przemyslana po zastanowieniu powiedzieć mogę  ,że zmiana. I apelacyjnie trwalą   zmiana I trwałe inne moje traktowanie zycia I samej siebie.   Tak , wwiem   to ,ż ewszystko to dla mojego dobra I szczęścia. I że wreszcie należy przemysleć I dokonać   całkowitych zmian, nie    na    zewnetrzną stronę życia , a wewnętrzną -  duchową  nastawić się powinnam.  I... powiedzieć Wam muszę ,że teraz jest I będzie inaczej. Już na dobre.   

A tak podchodząć do spraw prozaicznych ,  to co roobiłam . tego lata. A otóż  doglądałam swojego ogrodka, w którym  mam posiane I posadzone. Posiane  buraczki, cukinię, sałątę a posadzonę pomidorki, które jeszcz e ta Marzena przynosiła z tego ogrodnictwa.  jednak jakoś wielkich plonów nie miałam, bo I zapewne złe życzenia   jej, I slimaki. Przyniosłam  niby troche tych pomidorów I dojrzalych I zielonych zeby dojrzały, ale    wiekszośc taka niezdrowa  zajeta przez coś że wyrzuciłam ich wiekszość, a cukiniie  , tak sie na nie cieszyłam, ale najpierw slimaki zjadły roslinki  malenkie, a pożniej  cukinie jak  juz owocowałay,.Tylko zrobila dwa razy  bigoś, raz z jednej, bo duża była,  a wogóle to urwałam trzy duże I dcwie mniejsze bna sałatki I to wszystko. Jeszcze tam może jest ze sześć niedużych ,  to może je zerwie, bo jakoś I slimaków już nie widzę, widocznie zimno już. Ale bigos dzieciom bardzo smakował ostatnio  zaanioslam  dla Bogusia I Esmirki do salonu. Bardzo im smakował a nawet klientkom . Tak, więc zaglądałąm do tego mojego ogródka  zaglądałąm, tyle że miałam zajęcie, a moje slimaki  prowiant. No I tak, a I chodziłam także na jezyny, wiele razy. Bardzo tam jeżyny wielkie, rozrosniete, wysokie.  Przedzierałąm  się, próbowałąm   podeptać,  a one mnie drapały, Podchodzilam  do tego tak jak  indianie, którzy proszą roslinę jak potrzebują ja wyrwać na lekarstwo. Przepraszają rosliny ... takie lecznicze, kiedy wyrywają je .  To I ja także przepraszałąm je I zapewniałąm,że je kocham I będę delikatna,  tylko to już tak jest,że ludzie chcą troche ich dobrych owoców,.I że jestem im bardzo wdzięczna. Jednak  kazdoorazowo bardzo mnie podrapały, tak,ze raz miałąm taki zastrzal na palcu, a drugim razem łokieć mnie bardzo bolał I to długo, bo dwa tygodnie. Owszem, wreszcie się wygoiło , ale pozostala taka mała blizna jakby, gulka troche na łokciu. NBiemniej wierzę,że jeszciize się wygoi. No I robiłam soki, nalewki I wiino. TO wino, to jakoś nie pracuje, ale to pewnie dlatego,że to jest nieszczelne pomiedzy  rurką a zatyczką, Myślę,że jakies  niezgorsze wino wyjdzie. Nalewka nie udawał mi się, bo wlałąm, potem syn mowi,że za słąba, przelałąm z powrotem do sloja  dodałąm spirytusu,  korzeni, I stoi. Teraz wydaje mi sie ,z edosyc mocna.... no, ale jakas będzie. Z tymi korzeniami, cynamonem,  gozdzikami,  smaczny smak.  Nie będzie zła, a wręcz przeciwnei, będzie dobra.  No I takie tam moje działąnia, uzbierałam tylko troche pokrzywy, a poza tym  innych  ziól nie zbierałąm w tym roku. Ale z soków jeżynowych bardzo się cieszę. Pewnie przyniose tylko dzikiego bzu, bo  jarzębinowego soku  jeszcze sporo.No I tam takie moje małe sprawy,,, takie dla relaksu własnie.   I tak trzymać . I do usłyszenia kochani,  pa - Irena   

10 września 2017 , Komentarze (2)

I tak leci ta niedziela. Spokojnie leci,  przed południem  byłam  ..no, oczywiscie rano w pracy, potem szybko do domu, kąpiel przebrac się, I pojechałąm do zboru w Liverpool, własciiiwie przed Liverpool W seaford - Literland. Zdążam tak na niecałą połowę - muszę się bardziej streszczać, a nie siedziec w restauracji po pracy.  W nastepną niedzielę szybciej muszę, a przede wszystkim wysypiać się to idzie to potem lepiej, I sprawniej. Przyjechałam ze zboru, Luizy nie było w domu...poszła do sklepu,potem  połazić a potem do siostry. Ja tez po powrocie,  najpierw poszłąm do hipermarketu, cos tam kupiłam, przede wszystkim chciałąm bezglutenowy chlebek,  bo pare tygodni nie jadłam, a czasem sie chce zjeść chleba,  bo tak to nie jem chleba wogole. Przyniosłam ten chlebek, make tez bezglutenową, awokado, choc jeszcze duże dwa jest w domu, ale była fajna promocja. No I tak coś niecoś kupiłam, a zwłaszcza chciałąm połazić po sklepie. w domu  zrobiłam sobie szybki obiad . Mam jak zwykle gotowy bullion dodałąm troche ryżu, bo było ugotowane I pomidorki ( niestety z puszki) I miałąm taka pomidorową zupkę, do tego kawałęk awokado,i pare kukurydzianych wafli na deser.  Potem poszłam do corki, ale jej nie było, wiec wróciłam do domu, nawet zadowolona, bo sił jakoś nie bardzo miałam, bo zaoostrzony stan zapalny, pewnie po tym kawałęczku serniczka wczoraj, kupiłam bo myslałam,ze dzieci ( Bogus I Esmirka) ,ze przyjdą to obiad póżnym  wieczorem -  deserek, chciałąm ich zaprosić bo oni teraz już wystartowali z tym salonem , od paru dni, wiec siedzą tam do wieczora, to nie bardzo mają czas zrobic obiad nawet. Nie przyszli , wiec sama zjadłam kawalek tego sernika, a to wiec zaraz stan zapalny, jesli rusze coś z glutenem, chociaz tam ciasta waziutki pasek, ale jednak... No I tak, przed tym moim wyjsciem z domu na stację przyszed syn z pasierbica - Żasią, ona przyniosła babci prezencik czyli taka sowę z metalu ozdoba swiecznik na zniczyki - piekna. Syn z partnerką dali mi już wcześniej prezent, a byl to nowy telefon, no I dobrze bo stary przestał mi już całkowicie działąc, moze tez dlatego,ze ja jak to ja,   tyle razy mi upadł... No I tak to dopisli mi na Vitalii nastepna cyferke przyu dacie urodzenia. Rok przybył ...no I tak do przodu leci....Corka  starsza przyszła trzy  dni temu , dzień po urodzinach, przyniosła mi takiego  bumboksa ,  radyjko z odtwarzaczem na płyty. Bardzo się ucieszyłam , postawię sobie w sypialni I będę słuchać płyt.  Bo to DVD to cos nawet nie chce iść mimo,że jest nowe. No I to takie rzeczy zwyczajne rzeczy, ale dobrze,że jest ze mna lepiej, mijają mi te lęki, - minęły włąsciwie. Czuję się już dobrze....Rozglądam się za dodatkową pracą, bo to za mało jest.No nie wiem, corka Luiza mówi mi za kazdym takim moim wspominaniu o pracy  - ...."  Wy sie dobrze zastanówcie ..." To już sama nie wiem... Jadę tak na styk...już zadnyych zasobów  nie mogę uzbierać...polska renta schodzi na  bieżąco. Po dodaniu przez ZUS do tysiąca , to wychodzi,że dodali mi 23 funty, a Sefton  zmniejszył mi benefit o 34 funty. I tak wyszląm na tym interesie.  Dodali mi 118 złotych, to po piec złotych funt to 23 funty ...No, ale to tak, trzeba zaufać Bogu  , a ON sie o wszystko zatroszczy.  Jak to ja mówię ...zaufaj Jehowie całym sercem I nie opieraj się na własnym zrozumieniu...."  I tak to ta niedziela wkrótce dobiegnie końca. I jutro znów do pracy, a wtorek wolny dzień. I tak prędko schodzą dni pracy, dni wolne -   I do przodu. I w ten oto sposób  jestem tu już siedem lat, a dopiero co przyjechałam,..Więc pożegnam sie na dzisiaj, mówiąc Wam  do usłyszenia,  do zobaczenia pozdroweczka, pa

4 września 2017 , Komentarze (6)

Witam wieczorową porą, miałam zamiar  dwa dni temu napisać,  I to tak. Czas leci...a leci. U nas  wczoraj I dzisiaj  deszczowo, ale ostatnio wiele dni była taka  piękna słoneczna pogoda....Że pięknie..a ja nic sie nie poopalałam, tzn bardziej mam na mysli ekspozycje na witamine D...bo wszyscy mamy takie niedobory, a ja duzo czytam  o zdrowym  życiu...o organiżmie.  Czytam  dobra ksiązkę -  Medycyna Mitochondrialna. Bardzo dobra pozycja, kazdemu by sie przydala, by wiedzieć co I jak dzieje sie w organiżmie co jesc co suplementować , kiedy I jak  wystąpia choroby. Ale to niemieckich lekarzy, wprawdzie z Polskim nazwiskiem jeden  ale  niemiecka medycyna, a tą sobie cenię., bo wiadomo -  na wysokim poziomie jest. Ze mną coraz lepiej, ale wiecie  do swojego łóżka jeszcze nie wracam (dlaczego -  bo tej babie użyczyłam swojego łóżka. Niestety, a stamtąd czułam ta jej psychozę.  zresztą cały czas ja tu czuję,  bo dlaczego, - a dlatego,żeona z tęsknotą wspomina tu czas bo tu sie zadomowiła I tu widziała swoje miejsce , I dobrze jej tu było, bo teraz moż eporównać, bo nie płaci 50 sat, a 60 siąt, a najprawdopodoniej 70 sąt na tydzień.No I nikt nie postawi talerza z kolacja bądż deserem.  To,ze ona wraca mi często na myśl, to dlatego,że ona myśli.  No ale pomału to przestanie, przejdzie I sie oddali.  A wiecie  któregos razu, jakieś trzy tygodnie temu, może do miesiąca prawie, przyszli do mnie ludzie, aż z Liverpoolu przyjechali  ( bo ona powiedziała ze tu była I że tu mieszka taka  kochająca Boga osoba  czy swiadek Jehowy czy nie ale widocznie musiała powiedziec ,ze jak się modlę, to nazywam  Boga po imieniu. No nieważne, w kazdym bądż razie powiedziała,że tu była, więc oni przyjechali, mówią że głosili w Southport, I przyszli do mnie o niej porozmawiać także, bo tam jakas siostra, chce ją może wziąć do siebie do domu  I oni chcieli porozmawiać I  między innymi pytali,czy ona ma jakiś problem psychiczny. Noo, własnie..I ta Ela ( bo Ela ona I Mariusz )  mówi,ze  była w zborze, a potem rozmawiała z nią, po zebraniu, ale nie o zebraniu, tylko o innych, I ta Ela mówi,ze tak ją kurczowo trzymała,że ona nie mogła sie od niej uwolnic,  mówi,że tak potrafi kimś zmanipulować...ŻE ona modliła się ,zeby mogla sie od niej uwolnić. I tak Sza --- n potrafi zmanipulować   sie wkręcić do dobrych ludzi.Tak tez powiedziałą ta Ela,  że najpierw ja, potem wkręcila się do babki Litwinki, co chodzila razem z nami na angielski,a ta Litwinka Judit bardzo religijna, kochająca Boga,  a potem ta Ela,  a dziewczyna naprawdę złota  dziewczyna, o wielkim sercu, -  ale już zakończę o tej  babie.  I to tak niedobrze,  bo ci z epilepsja to maja takie coś ,że odbieraja tak od innych, różne stany, psychozy.  Ale dośc o tym, jeżdżę czasem do zboru, a wiecie  zgodzili się ze mną I moimi poglądami, o mozliwościach  wyleczenia samemu, bo powiedziałąm  ,że przestałam chodzić , po tym  jak uleczyłam chłopca który miał tyle wiele ataków epileptycznych dziennie. Zgodzili się bo ta Ela mówi,z etez sama uleczyła cos . Coś kobiecego cysty czy miesniaki, nie pamiętam, zapytam corki, ma lepszą pamięć. tak ,ze są pierwszymi ludzmi ze Swiadków Jehowy o wiekszej wiedzy, a ja powiedziałąm  ,że zycie jest wieczne,i że Pismo Swiete o tym mówi, I jest na to dowód w Słowie Bożym, tylko  niestety wiedza ogóla swiadkó jeszcze nie jest tak szeroko rozbudowana . Czuję się dobrze, bo spotkałąm innych ludzi wsród świadków , którzy swiadomościa wybiegają tez ponad. Ale o tym  dość,  nie mogłam byc na Zgromadzeniu w Londynie,, bo zwyczajnie nie miałąm zbyt pieniędzy, żeby pojechać,  dojazd, czy  nocleg. A tam bylo Zgromadzenie po Polsku , chciałąbym być. A wiecie  zubożałąm ostatnio... tez ta (M)  tam  strawić nie może tych 600 funtów które mi wypłaciła za pobyt tu, ale tez ostatnio mi się zubożyło, bo  byłam w Polsce I dowiedziałąm  się,że mój eks małżonek przestał wypłacać mi alimenty, Zrobił zaocznie sąd...no I mu przyznali,ze zabierają mi te alimenty I to aż od 2014 roku. Bałam sie ,że jeszcze każą mi coś zwracać, ale nie...bo to by było coś nie tak.No I to by było na tyle,  na dzisiaj. A jesli chodzi o odchudzanie, wage...to troche ostatnio próbuje wrócic do mojego mądrego jedzenia, bo tylko byle co to mam wzdęcia, np dzisiaj  a to pewnie dlatego,ż ewzięłam troche fasolki, owszem  miałam na moim sniadaniowym talerzu warzywa smazone lisciaste, sałatka swieża , zielona,  rybki z puszki, małe dwie rybki, kawałęk awokado. I do tego miejsca było dobrze , ale ze doorzuciłam troszkę fasolki z puszki, I to był błąd. A wogóle to troszkę przytyłam juz nie ma 8240, a jest 86  kg.  No I to by było  narzie.  Do usłyszenia I zobaczenia, pa - Irena    

29 sierpnia 2017 , Komentarze (5)

Dałam taki tytuł, bo rzeczywiscie moje obecna rzeczywistośc nie była normalna, nie była zwyklym jestestwem tu I teraz, bo było poplatanie z pomieszaniem.  A po pierwsze witam Was po tylu długich dniach - miesiacach niesłyszenia.  No tak, sama sobie zavfundowałąm takie coś. WIadome było,ze nie trzeba było brac tej kobiety do mieszkania, wszyscy mówili, a ja sama też wiedziałąm ,ze to jest osoba jaka jest, tzn straszna, psychiczna....Ale ja jak to ja, całe zycie głupia I nie myslaca o sobie o swojej najpierw wygodzie  tylko  zbawiać swiat chciałąm I dobro czynić dla innych. I skonczyło mi sie to czkawką, a mówiąc bardziej zrozumiale I dokładnie, skończyło mi sie to tak, że sama zwariowałam, a jeszcze inaczej ,że dostałąm po nerwach. Czyli moje skołatane nerwy  pogorszyły sie jeszcze bardziej,tak,że teraz musiałąm sobie dołożyc mojego leku, I biorę tego tegretolu  dwa razy tyle czyli 400 mg.  a brałąm sobie jedna tableteczke I zyłam  prawie nie potrzebując brać I tej  jednej, teraz zaś biorę dwie. Ale dobrze jest, najważniejsze,że już czuje sie lepiej , lęki mi  mijają I dzisiaj  juz miałąm ochote na inne dodatkowe czynności, a mianowicie poczysciłam łazienke wszystko od gory do dołu, kafelki, umywalke  drzwi.  A pewnie ci nioektórzy ciekawi są szczegółów, tej tu naszej  egzystencji wspolnej z ta Marzeną. A ona żle działąła  na innych samą swoją obecnością, chociaż  niejeden by powiedział, że to przecież grzeczna dziewczyna. Tak 'Grzeczna, niewiele się odzywająca. milczaca, bardzo często milczaca, tylko   nie dobre było to co od niej  buchało, jej prawdziwa  dusza, jej prawdziwe ja. Ona I jej prawdziwe ja,  to  skupione tylko I wyłacxznie na Pieniadzach, pieniadze sa jej bogiem  , to cel jedyny w sobie, a człowiek, drugi człowiek służy jej do tego ,jak tu można z niego wyciagnąć pieniadze, jak człowieka wykorzystać do  swoich celów, a człowieka miałą zanic. Do człowieka  nie miała nigdy dobrego słowa, do człowieka nie miałą wdzieczności,  przyzwoitości,  baa nawet  ani wstydu ani taktu.  WIEcie  jakie to frustrujące,kiedy ktoś sie nie odzywa, kiedy mówisz a to wpada w studnię, pozostaje bez echa, potem wychodzi  ,tak jak mówiłąś... Była taka..... potrafi żyć bardzo oszczędnie....dobra faajnie rozumię to  ludzie wielu ludzi żyje oszczednie bo chcą sobie naoszczedzać pieniędzy, żeby może wrócić do Polski z jakąś kwotą solidną. Dobrze rozumie...jadła te  zielone chleby,  zielonego nie wyrzuciła tylko  oskrobała  zielone I jadła, chociaż nakupowałą wielkie ilosci I napewno znalazła by w lodówce  lepszy chcleb bułki, pełno bułek?"!!  Mówiłam w Swieto idz kup sobie  bo jest otwarte na Saint James Street, idz powtórzyłam,  bo potem będziesz pożyczać. Wiecie ja jestem dobry człowiek I u mnie gosc jest gośc a ją chciałam traktować tak fajnie  jak dobra koleżanke  tak z miłością. Ale  jakiejs przyzwoitosci tez wymagałam, a przynajmiej oczekiwałąm, a ona się z niczym nie okreslałą. Ja tu kasy nie mam a ona mówi,że ona ma koszty w Polsce, to znaczy ja mam ja utrzymywać I isc do dodatkowej roboty a ona będzie tysiace odkładać, a ja nie mam siły na dodatkowa pracę. Ja mam 64 lata I zryte zdrowie.  Zwłaszcza psychikę....I wiecie co przyszła pożyczyć jajko, a mnie trafiło, bo spełniło sie to co mówiłam że będzie pozyczać.  no dobra, a potem ani mi nie oddaje. To smieszne ze pozżyczać I że oczekiwać oddania.  tak  , ja czasem  mam  dokładny character  a tak oddaj. I wiecie co któregoś momentu położyła mi to jajko I napisałą karteczkę ,że przeprasza że tak pozno oddaje to jajko, to ja jej napisałąm karteczkę że to nie o rzecz chodzi,że powinna napisać,że przykro jej jest że zdenerwowałąm sie z tego powodu, I że może skoczyło mi cisnienie, Żę liczy się człowiek a nie rzecz. No to wzięłam za dwa  czy trzy dni to jajko I przemówiłam do niego....choddż jajko idziemy na spacer...ludzie myslą,że ty jestes takie małe I tak niewiele znaczysz  I nic nie znaczzysz , I poszłąm I roztrzaskałąm to jajko na łaczce  .Bo jajko duzo znaczy dobry start, inicjacja inkubacja, rozpoczecie czegoś nowego, a ja już tym razem jej tego nie ułatwię. I wiecie co, skracając.... wypisywałą z mojego zrezszta telefonu ze skeypa do dzieci, ze jest nas tu trzy  to  powinny byc rachunki na trzy, no dobra  przeliczyłąm  I wyszło wiecej...POwiedziałąm ,ż ejest wiecej w ten sposób , to nie to ona chce po 60 funtów na tydzień (miałą symboliczznie po 50 siat,) no dobra  to  za dwa czy trzy tygodnie powiedziałam,ze dopłaci mi przeszłę tygodnie skoro chciała zmienic  oplate to za tamte tygodnie tez, sama chciała.  POtem  mój syn napisała na skeypie  że te pieniaze co dał jej a ona sie nie wywiazala  niech odda mojej mamie, czyli mnie. I wziełam  pokazałąm wpis na skeypie. WIecie co za tydzień dowiadujemy sie że opisałą nas jakas tam znajoma na facebooku  że ja okradaja...A wiecie - rozpisałam  sie niepotrzebnie może...   - może coś innym razem dopiszę. w kazdym bądż razie  dzieci, a dokładnie Esmira  wyrzuciła ją. Moje dzieci mówiły  ,ż edobrze że ja mam dzieci, bo inaczej  bym  sie wykończyła I skonczyła w psychiatryku, co mi prawie groziło.  Okropnie sie czułam  czując od niej tą jej psychozę. Tak naprawdę to ona psychiczna jest, dokładnie    , zresztą wiedziałąm o tym,ż edo psychiatry chodziła, a na emocjeto ona  chora nie jest, to nie jest osoba emocjonalna, którą cos dotknie I np zapłacze. Ona nigdy nie zapłakała. łza jej poleciałą tylko raz, jak oznajmiłam jej że jest dodoatkowa praca I że będzie miała tyle pieniędzy, ( tu pokazałąm pod szyje) zleciałą jej łza.  -    -    -    No I to tak w skrocie,  telegraficznym.  W kazdym bądż razie dalo mi po nerwach,  potem pojechałąm do POLSKI, do syna, mój syn tez łatwy nie jest w obejściu, w przedostatni dzień coś powiedział tak buchnęło od niego, poszły mi strasznie łzy I leciały , leciały, jechałąm  do swojego hotelu , leciały, jeszcze potem....Postarzałąm się o 20 lat w tym momencie. Weróciłam po 10 cio dniowym pobycie,  a tak się cieszyłam na urlop. I tak kochani..... to na tyle na razie.   Pożegnam się z Wami na dzisiaj,  pa, pozdrawiam    

19 maja 2017 , Komentarze (1)

Już wieczór prawie się zbliża, zaraz trzeba będzie iść spać, ale jeszcxze moment, coś napiszę, bo ostatnio czasu nie mam.  Dzisiaj także zajęta bylam Kubusiem, córka poszłą dopiero około siódmej, bo posiedziałą troche, ponieważ kilka dni się nie widziałyśmy. A ucieszona była  bo zdecydowałyścmy z młodszą córka ,ze podreperujemy ja finansowo,ja tak tłumaczyłam młodszej,ze jak mieszkałyśmy u niej to też nie dawałyśmy jej zabardzo  do mieszkania,czy rachunków, a teraz   od naszej lokatorki bierzemy, choc   ona może na początku nie wpadła sama na to,że trzeb aby było  cos  dorzucić, tym bardziej że starsza pani ( czyli ja )  niewiele pracuje I zarabia na styk, do mieszkania aby.  A rzeczywiście  niepewnie mi się zrobiło w pewnym  momencie, jak zobaczylam,ze wybieram ostatnie  30 funtów I na koncie nic,  a ona ani się do niczego nie zobligowałą, choc  przy rozmowach  tel/ jeszcze jak była w Polsce, to mówiłam,że nie bardzo  moge kogoś utrzymywać. A zresztą skoro  dostała pracę po dwóch dniach, to  sytuacja finansowa  pewna  I  mozna sie samemu  utrzymywać . Prawda.  No, ale w kazdym bądź razie  teraz  sytuacja jest klarowna,  dokłada..    No I tak   .... w związku z tym  mając  teraz pare groszy  mogłyśmy cos dać Renatce, a tym bardziej,że akurat chodzi do dentysty  I sporo ją to będzie kosztować,  dzisiaj 180 funtów I za pare   tygodni tez trzeba będzie zapłacić znowu 180 funtów.  Bardzo się ucieszyła moja córka.  No I tak...sprawy wydaje mi się przybraly lepszy obrót, choćby u starszej córki   bo zmieniła mieszkanie, terazx trobi zęby. Mówię dobrze,  robisz zęby tzn....decyzje będą lepsze, odnowione...zupełnie  konkretne  I takie które przyniosą dobre efekty. I rzeczywiście już tego efekty są, bo staje się bardziej asertywna  I mówi, pewne rzeczy, żeby  nie być niewolnikiem innych, takich którzy przychodzą bo sobie chcą posiedzieć często gęsto, bo  mają pustkę wokół siebie I w sobie. Przyjda z dziecmi te dzieci robia co chcą naroobią syfu, bałaganu, a oni sie nie ruszą żeby dziecku cos powiedzieć  albo po nich  przed wyjściem posprzątac. A gdzieżby tam. A ta moja Renatka znosiła  bo dobra  grzeczna, a to żeby jeszcze był ktoś  godny szacunku....No I tak - I ta moja lokatorka z Polski  powiedzmy   B....  tak  asymiluje sie tutaj, nawet ją też lubię, pomijając pewne  cechy w charakterze  ktore trudno  lubić albo popierać. A zwłaszcza ja która tak czuje jeszcze energetycznie drugiego człowieka  który jest obok...Czasami zbyt mnie to kosztuje, ale myslę,że postawiłam sprawę jasno, żeby mnie nie dotykały pewne odczucia duchowe, jak  sączy  ku nam  paskudztwa.  Powiedziałam   raz ,że mam nadzieję ,że po tym co było powiedziane, myslę ,że noc będziemy mieć spokojną I miłą.   I pomijając krótka chwilę  potem  było spokojnie..  ale zanim  nie podkresliłam pewnych rzeczy, to kilka nocy tu przeżyłam  paskudnych  gdzie ziajała   podłością.  -    -    NO, ale generalnie  jest dobrze, bo sa I korzyści ,, I to nie takie wymierne mam na myśli , czyli,że nie pieniądze mam na mysli, a rzeczy niewymierne.   Ja to dzisiaj mówię do moich córek, że ja to powinnam mieszkać sama,  bo tak odbieram od innych  ich  energie  czyli ich  dobro  bądź niedobre cechy  duszy. A niestety  ludzie maja tych niedobrych  raczej więcej.. . A tak co więcej  coby się nie wgłębiać  w wymiary  inne duchowe. Te pominę dzisiaj, skupiając się raczej  na  rzeczach  fizycznych.  A więc  co wiecej.... a w srodę byłam u fryzjera, gdzie  to fryzjer zrobił mi kolor,   taki sredni  bąz. No I przykrócił mi troche  bo bardzo dlugie te włosy, ale ja lubię takie.  Najpierw chciałąm skrócić bardziej z 30 centymetró, ale w rezultacie sciął tak trposzkę może 10- 15 cm, aby  zostawić takie  zdrowe Fajne teraxz są  I takie miłe w dotyku.  A miłe bo fryzjer jest  sympatycznym człowiekiem  uduchowiony taki. Wierzy w życie  cały czas ,ze powracamy. W reikarnację,   że karma wraca....Itd.,  więc  porozmawialismy  sympatycznie  sobie A to oczywiscie zależy  od energy  jakie czlowiek  przesyła, więc od fryzjera byl taki dobry przesył, że włosy  wspaniale sie czeszą  są takie gładkie jedwabiste.   a czesszą się w moment. Zadowolona jestem, I mówię ,ze trzeba od czasu do czasu  zrobić cos dla siebie, czy nawet do fryzjera pojść,  No I tak  troche to sie układa  ,że cos  wszystko mi bardziej sprzyja. Oczywiscie Bog  Wszechswiat mi sprzyja. Ja to  mówię,że człwowiek, jak taki prawy jest pokorny I dobry dla ludzi  to nawet  jak nie ma mozliwości  uporac sie ze swoimi  trudnościami   to Pan Bog  przyniesie mu  mozliwość,że wszystkie trudnosci zostaną rozwiązane.  I tak  idzie ku dobremu   -  sądzę....  No I tak  tym akcentem  zakończe mój  wpis   ,  w którym chciałam sie z Wami  na powrót przywitać...  Do uslyszenia,   miłego weekendu   życzę,  pa  -  Irena    

21 kwietnia 2017 , Komentarze (3)

Hmm usiadłam  po tak długim   niewidzeniu, nie zaglądaniu tutaj.  A bo i jakoś tak się składalo  bo zmieniła sie sytuacja w domu, tzn  przyjechala jedna osoba z Polski  no i wywróciło sie dość do góry nogami bo i osoba specyficzna. A może im dlatego,że jak kazdy  nowicjusz czula się zestresowana, bo i tak czuc się może kazdy, a już zwłaszcza ktoś kto  samotnie borykał sie w życiu z dziećmi, a sama dziewczyna była  i bez pracy,  od dłuższego czasu to ludzie  w takiej sytuacji  to i zatracą się i troska dczyni ich  zbyt zabiegającymi  tak że i o zachowanie  zawsze i wciąż szlachetnie  jest trudne, no bo jak  zabiegasz kombinujesz kombinujesz  żeby skąś wziąć pieniądze żeby porobić opłaty i zapewnić jedzenie.  Tak,że te ostatnie trzy tygodnie były tu gorące   kontrowersyjne,  itrzeba było  przekonać o niektórych  ważnych i włąsciwych  zachowaniach czy powinnościach.  A i tak  dzisiaj na krótko,  ponieważ leci teraz film  a widzę że interesujący to obejrze go bo niewiele patrze w telewizor  bo uważam  że to byłaby strata czasu  no bo jest to strata czasu . A dzisiaj się relaksuję  i będę zaraz malować, ponieważ ostatnio  maluję . Robie takie  dekoracje do  zrobionych przeze mnie szablonów afirmacji .  Tak chciałąm  i zamierzyłam  wreszcie uzupełnic cos na tych ścianach  -powiesić , bo nie zrobione  długi czas. A obrazy leża i takie obrazki na krórych pozycje leczenia Reiki  i różne  łapacze snów  zawieszki i te afirmacje.  Coś już troche pomalowałąm ,  a cieszę się bo mam  tu teraz ta panią  ( przyjacielem  ja nazwę  )która jest wykształcona  po studiach  konserwacja zabytków  i malowac potrafi  bo i po liceum  plastycznym  jest także. Zdolności ma i pięknie i lekko maluje.  Tak cieszę się bo tu mi troche cos ozdobi i namaluje... A obrotna pani jest   bo jak to kobieta samotna  zaradna stac sie musiałą,  więc i rozpedu i charyzmy jej nie brakuje. Motywuje mnie także  , np wczoraj  poszłyśmy na lekcje angielskiego,  i swietnie to, cieszy mnie,  bo jakos zmobilizowac sie przez osatnie miesiącem,żeby wrócić na te lekcje  - jakos nie mogłam.  Na lekcjach  wspaniała nasz Nicola tez bardzo się ucieszyła na mój powrót.  Mało nas ze starej gwardii, bo własciwie tylko jedna osoba, czy dwie może . Wiec lekcja była  interesujaca i  wesoła. No i tak -  a swięta były bardzo miłe,  ponieważ całą rodzina się zebraliśmy, wszyscy wykazywali  wielką  chęć starą matkę oooooodwiedzić i zebrać sie tutaj . Dzieci przyniosły matce  piekną sukienkę,  a właściwie  nasza Esmirka.  Jakoś dobrze z nimi teraz  bardzo dobrze,  nasza Esmirka mówi,że wydoroslałą jakoś i ma teraz troche inne podejście do życia do ludzi.  A nasza pani  także znajduje sie tu dobrze,  widząc jak u nas  przed przystapieniem do kolacji  zawsze odmawiana jest przeze mn ie modlitwa  to widzę ,że na niektórych  spadło taki inny zwyczaj  życia  jakos widze,że pozytywnie i budująco i dodająco naszieii.  Kochani  - na dzisiaj pożegnam się  życząc Wam  samych pięknych  zdarzeń i chwiL.  Buziaczki, pa - Irena

19 marca 2017 , Komentarze (6)

Aj ten czas  tak leci, a mnie tutaj nie ma,  Ostatnio zajmowała mnie sprawa czy to lepiej zrezygnować  z tych znajomości, tzn w tej chwili na mysli mam  tą moja nową przyjaciółkę - Angielkę,  bo jednak ten język mnie deprymuje...a raczej  ograniczone mozliwości w dyskusji, a ja tak nie lubię, bo uważam,ze mam cos ciekawego do powiedzenia, poniewaz  zainteresowania  I mozliwości percepcji  dostrzegania wielu rzeczy nawet niedostepnych dla innych mam.. No cos   niecoś do powiedzenia mam.  Jednak  caly czas  mówie sobie  tez  -  Nie przejmuj sie tak Irenko.  wciąż  sie stawaj bardziej  na luzie. I tak  człowiek cały czas sie uczy....oby każdy sie uczyć chciał.  No I tak, wreszcie odpisałam dzisiaj  do Betty..ucieszyła sie bardzo   bo  nie wiem ale cos polubiła ta Polkę. Tzn ja wiem  dlaczego mnie może polubiła..często ludzie  spotykają tych co I kiedys w poprzednim zyciu   byli ze soba blisko, bo łączyły ich jakies bliskie stosunki, czy to w rodzinie, czy w innych relacjach. Umówiłam sie z Betty  na środę, tak jak proponowała.. A tak wogóle to mam urlop. W srodę SImon  oznajmił mi nagle  że urlop, to ucieszyłam się,że pojadę do mojego syna w Polsce, do Radeczka mojego - jednak przyszedł dzień I drugi I zweryfikowałąm to,  a bo I bilety lotnicze drogie są , a I na Polskim koncie niewiele mi zostało,  bo  ksiązki zakupilam  w Kormoranie w Warszawie, I zapłaciłam  prawie 1200 złotych. 22 ksiązki, a I dla syna zamówiłam  7 książek, wysłąli do niego. Tak więc  niewiele mi pieniędzy zostalo,, bo ciągle  wybieram albo cos zamawiam, albo dobieram zeby tu moje potrzeby I rachunki  zapłacić. A tak wspominam jak dobrze bylo jak mieszkałąm  na Scarisbrick  Awenue, to mi się składaly pieniążki...No ale zawsze jakiąś cene niewygoda mieszkania - większe pieniądze,  a lepsze warunki - wygoda mniejsze  pieniądze. No więc zrezygnowałam z wyjazdu do syna  bo I u niego  z nastrojem lepiej nic złęgo się nie dzieje,  bo chłopak bierze się za siebie, postanawia  pracowac nad soba bardziej szanować pracę bo ciągle ma kłopoty tzn miał... Tylko ze jego zatrudniają  bo brakuje  takich pracowników.  No ale nieważne, wazne że chlopak  pracuje nad sobą...I nastrój spokojny  ma  I pogodzony jest,  To znaczy mogłabym pojechać, bo tak najgorzej nie jest, bo akurat młodszy synek byl to wybrał mi  pare tysięcy zamienil na funty, to na obecne rachunki będzie bo zaraz przysłą  rachunek duży po zimowym ogrzewaniu, to dobre  400 funtów będzie, albo wiecej  , to dla kazdej z nas  powyżej 200stu do zapłącenia bedzie. A I za wode przysłali na cały rok to tez przeszlo 200 funtów , no I tak.. A już zacznie się nowy rok  podatkowy, więc od kwietnia praktycznie można brac z nowego urlopu, to tak myślę,ze pojadę do niego pod koniec kwietnia lub początej maja. Syn patrzył mi ceny biletów  to o połowę mniejsza cena do 50 ciu funtów, a teraz  po 90  funtów.  Tak ,że spokojnie  polece wkrótce. A tak poza tym  to odpoczywam,  juz od czwartku.  W srode pojde na spotkanie z Betty, a w sobote do Zasminy na wystepy, do jej szkoly. Byli u Renatki, jak dzwoniłam I powiedziałąm że pojade do Polski, to biedna rozpłakała się,ze babcia nie pojdzie do niej na wystepy. Ale pojde, nie sprawię jej zawodu..  Nawet pojechałąm  we wtorek w tej miejscowosci zobaczyc gdzie ta szkoła ,żeby w ostatni dzień nie blądzić, bo jak czlowiek taki jak ja...I jezyk  I przestraszony, gapa....to bezradny czujesz się  . Ale zobaczylam, dam sobie radę, nie ma utrudnień żeby tam dojść znależć I wrócić tak samo na dworzec.  No a tak  to zabieram sie do malowania, juz troche sie przymierzylam, powyciągałąm  moje farby pędzle,....trzeba co nieco zrelaksować się a nie pędzic I robić. Robol taki ze mnie I cięzko mi przestawiać się ...ale może nauczalna jednak jestem  troche.  No I czas przystanąć I wziąć oddech.No I tak sobie próbuję odpocząć wziąć oddech, probuje malować  na nowo, a I czytam z nowodostarczonych książek -  Alllberto Villoldo -  " Medycyna ciałą I ducha".  I fragment z tej ksiązki...... cyt - Amazońscy szamani  nie umiejąc wyjasnić procesów biochemicznych znależli sposób aktywowania białęk długowieczności, I naprawy genów długowieczności uszkodzonych przez stress I krótkotrwałe potrzeby. Odkryli rosliny które usuwają toksyny I I odpady z wnętrza komórek oraz naprawiają mitochondria - centra energetyczne które przekształcają energię z pożywienia w postać mozliwą do wykorzystania przez komórki. Aktywacja system długowieczności zaczyna się od naprawy mitochondriów. Nasi paleolityczni przodkowie nie mieli oczywiście pojęcia czym są mitochondria,po prostu to co zapobiegało starzeniu się I pogarszaniu stanu zdrowia nazywali żeńską siła życiową.  Dziś nauka dostarcza nam mniej mistycznego wyjasnienia czym owa siła jest. A mitochondria to maleńkie organelle komórek konwertujące węglowodany w energię w procesie zwanym metabolizmem.  ... Mitochondria  , które to  w procesie  przez miliony lat,gdy inne organizmy nie oddychały tlenowo... a tlenu był nadmiar co spowodowało wymieranie, a włąsnie mitochondria  pozostały - byly pierwszymi strukturami oddychającymi tlenowo, stały sie więc  najdoskonalszą formą życia na ziemi...."  

No I tak  powoli  to idzie......  więc tymczasem  pożegnam sie z Wami - życząc Wam   wszystkiego dobrego. Pozdrawiam -  Irena   

6 marca 2017 , Komentarze (7)

Rzeczywiście spokojniej troche , to wrócic tutaj chciałam, po być , odsapnąć.  A otóż co... A wiele spraw - może najpierw  o przyjacielu. A otóż rozwiązałąm to tak,,ze odsunęłam to wszystko  dalej ... bo zweryfikowałąm  swoje podejście do tego,  które to mi minęło troche, tzn  nie troche a  nie chcę  przyjaciela ani nikogo, kogo  trzeba by było dopuścić bliżej siebie. Nie chcę. To jest tak,,ze no co - kobieta  jak kobieta  , każdej  imponuje  zwyczajnie,że ktos ją adoruje, to taka babska próżnośc. Nie chcę, powiedziałąm,że bliżej spotkam sie z nim  za rok, kiedy  to douczę się lepiej  języka.  I tyle,  tak powiedziałąm   a za rok  to będzie już inaczej.   A  - adoratorzy, to nie problem mieć adoratora,  bo I drugi  sie przymila, ostatnio jak spotkałam    w Asdzie ( duży hipermarket)to tak złapał mnie za ręce a do siebie zapraszał....że no.   No ale  ,ze byłam z Kubusiem w wózku, to I zblądzić nie mogłam ani się skusić ani ulec, a I zaraz dziewczynypodeszly, bo byłyśmy umówione.  Tak,że ten temat  zamykam, nie chcę faceta I już. Ja mówię...to nie problem mieć poznać kogoś -  jak to mówiła  znajoma z dawnych czasów ..." trzeba tylko chumorzastym być ".  No I tak zamykając ten temat, rozdział, powracam do inne rzeczywistości.-  a co w tej innej rzeczywistości. 

A w tej innej rzeczywistości to normalnie się dzieje.  Postawili ostatnio  nam tutaj  rusztowania,zeby coś zrobić. I tak to  zapewne chcieli obyc sie jakimiś drobnymi  usterkami , a cieknący dach  pewnie zostawiliby,  bo zaczęli  od pomalowania nam  tu od frontu  sciany budynku, potem  wymienili rynny,  potem  wymienili rynnę  idącą od gory od rynien. I zapewne  skończyliby, tylko sprawę pokazałąm  sąsiadowi, bo akurat dwie niedzielę do tylu  był u nas z rewizytą ,. Taką kurtuazyjna wizytą, Wiec pokazałąm  mu to  - to sie wzdrygnął I zdziwił,że on nie mysał,że to aż tak.   Bo głupi ten  co kiedys sporawdzal   głupio gadał ,ze condensation, czyli wietrzyc    A to co , oni myślą ,że jak Polka  to ona niiiiczego nie rozumie.  Wleżli więc na dach, cos robili...no ale jak to będzie wyglądać to zobaczymy po deszczach. Mam nadzieję,że zrobili tą dziurę w dachu.zakleili solidnie.  Dziisaj zabrali już te rusztowania.   No I dobrze,  bo dzisiaj dzień  wywózki zielonych kubłów z liscmi  a u mnie tego TYLE!że mówie nie dość że mam dużo, to jeszcze pozostanie ten kubeł, bo przez wąskie rusztowanie nie przejdzie. Wzięłam więc od sasiadów dwa kubły I jakoś tam nawynosiłam  do dróżki,  coś tam  - myslę - wywiozą.  Jednak  przyjechali dobrze po południu a ci zdążyli już rusztowania zabrać włąśnie, więc I ten mój kubeł mi wywieźli, ai tak tego jeszcze na ogrodzie zostalo duzo. Zięć mój afrykanski poleciał dzisiaj do Afryki., choc włąściwie  wystapił jakis problem  I siedzi w Manchesterze, bo musiałby przesiedzieć w Lizbonie, a tego nie może ,bo żeby się poruszać po tym portugalskim mieście to juz musi mieć wizę,  bo cos z lotem dalej jakis problem.  Więc chyba siedzi w Manchesterze. Renatka miała dać znać.  No I tak,  sprawami dzieći żyłam,  bo to chyba juz przychodzi czas,ze I jeden I drugi (synowie moi) zrobił jakies rozliczenie z przeszłością, bo wszystko to  ,ze  jeszcze nie pozwolili  dorosnąc swojemu węwnętrznemu dziecku, I u obydwu  te  zachowania  takie wynikające ze strachu....lęku. Dużo by gadać.  Afirmuję tych moich synów. Wiem,  wiem, kiedys juz pisałąm, kiedyś robiłam temu starszemu synowi.. ale teraz widzę ,że wydaje mi się dorósł    rozlicza przeszłośc.  To dobrze.  A ja pomagam mu tą afirmacją, ale tym razem  to robie to z ogormna wiarą , przejęciem  I mocą.  Wiem,że to jest teraz inaczej...zobaczymy, bo kończy z ym toksycznym związkiem, gdzie to babka  kieruje sie tylko raczej  wyrachowaniem. Boże jacy starszni są ludzie ....aaaa  nie będę sie juz rozpisywać w szczegółach.  Na dzisiaj dam spokój.  No I tak to pożegnam się  z Wami....ahaaaaa  dieta  nienajgorzej. choc  ostatnimi czasy  waga troche podrosłą, bo było 82,40, a jest  84, 20.  Ale wzięłam sie do cały czas  doszlifowiuje system  sposób odżywiania się I dochodze myslę coraz bardziej  zaczynam jadam  jak człowiek  sprzed setek tysięcy lat...  nabieram wiedzy, ja mówię ,że ja teraz jadam jak człowiek prymitywny.  Czytam teraz  książkę Marka Sissona . _ " Przeprogramuj swoje geny,by bez wysiłku schudnąć zyskać zdrowie I enenrgię ".  Ciekawa pozycja.. Taka to prawda  jest, by jeść tak  jak organizmy ludzkie przez miliony lat  wypracowały, co zapisały w genach. 

A.  . to tym razem  na tyle.   do usłyszenia,   buziaczki, pa - Irena

8 lutego 2017 , Komentarze (12)

Przypomniał mi się ten tytuł. Niee, nie ma nic wspolnego z dzisiejszym wpisem,  ani z ostatnimi wydarzeniami, bo nic takiego się nie wydarzyło. Spotkanie,  randka ?.....Nad randką to się zastanawiam, czy pociagnąć tą znajomośc,  czy zaprosić, I czy mi się tak naprawdę chce, Bo prawdę mówiac to mi sie nie chce,zmieniac czegoś z moim życiu choc ostatnio  to pytam Luizy czy może tego pana na obiad nie zaprosić.....A jakiego ?...  A taki ...spotykam go  kazdej niedzieli jak ide do pracy..pogadamy choc z tym gadaniem to tak  - jako- tako, bo mi to slabo idzie. Ale pan okazuje mi  sympatię I nawet  z jakas karteczką swiateczną  wyszedł  I do tego słodycze...  Moja Luiza  to zaraz to wszystko zbija z tropu, a gdzie a po co,  a dlaczego....Mamo jak zaprosisz go na obiad  to ja wyjdę, no I poco w domu zaraz. No to ja mówie  że dlatego w domu,  bo do domu to może przyjsc tez Renatka  I będzie translatorem  I jakoś sensowniej będzie to spotkanie wygladało. No to mówie  jej ,że w kawiarni  to az tak  interesujaco by nie było.  Ojjj jak ja lubie sie podeprzeć  pomocą..A wogóle to najlepiej  jak by I randke I wszystko zalatwil za mnie ktoś inny.  Aaaa pewnei nic z tego nie będzie, choc właściwie  to niebardzo mi się chce    wchodzić w jakies takie relacje, tylko ja zawsze chce byc zaraz miła I wdzieczna , bo ktos mi okazał troche serdeczności itd itp....Pewnie to wszystko upadiei, choc włąściwie   czy aby nie mozna by sie było z kimś zaprzyjaźnić?...Też można by było..

No a tak wogóle  to jakoś leci. Wczoraj tak jakoś żle się czułam,  bo cisnienie mi tak jakoś skoczyło, tzn znaczy ta dolna wartość bo gorna to nie była jakas taka za duża okrutnie, bo bylo to 180, ale dolna 95, a ja jak coś mi sie takiego zdarzy to zaraz mi serducho boli, a dzisiaj to w dół, 145/70/55. I zastanawiałam sie czy to naby nie za dużo magnezu, bo wziełam dwie dawki czyli 750 mg, a do tego  potężną porcje  milo, czyli takie - wiecie w Polsce tez pewnei oczywiscie to jest, to jest takie kakao, z witaminami,  z grupy B, bo B1, B2,    B6, B 12.I z mikroelementami.  I nie byłoby tego aż tak duzo, tylko do tego dołożyłam jeszcze dwie łyżki  goody cao, a to wiecie, z Lidla kakao. To może czyżby to był nadmiar tego magnezu?, A bo tak generalnie to cisnienie mam dobre, bo na tych warzywach  unormowywuje się , na takim właściwym  odżywianiu.  A a odzywianie,  tak róznie, podpadają czasem małe odstępstwa, tak,że  niedyspozycje też sie zdarzają,  w postaci, jakiegos stanu zapalnego   trzesienia, w nastepstwie,  I takie tam.  Ale ogolnie jest lepiej niż kiedy  nie miałam świadomości tego wszystkiego  co dzieje się ze mną.  Dzisiaj menu:  na snaidanie,  sałątka  z patelni,  z lodyga selera,  cebulaa,  szalotka, kapusta włoska, do tego jogurt. malutka kiełbaska, 2- 3 dkg, troche lyżeczka masła,  grapefruit.  obiad,  kapusniak, taki cienki,  w sensie ,że bullion  boi na sporej ilości udek, gotowany dośc długo...Zawsze gotuję te buliony  6- 7 godzin..  ale ten kapusniaczek tez sie dobrze nagotował. Teraz na kolacje  frytki z batatów z piekarnika, sok zielony, potem pewnei będzie jakas herbatka ziolowa  może pokrzywa. Tak wogóle to postanowiłam  pić wiecej pokrzywy  bo jest dobra na  detoksykacje, skoro jest używana, w chorobie popromiennej.No to włąsnei metale cięzkie, przecież, prawda. No I tak jakos leci.  Ostatnio rzeczywiście jakoś bardziej o siebie dbam,chociaz przynajmiej stosuję rękawice  w różnych pracach,  bo n igdyt nie lubiłam używac ani w pracy, ani w myciu naczyń,  ani nigdzie, ani w ogrodzie. A tak notabene  to dwa dni temu byłam w ogrodzie w poniedziałęk,  zaraz po pracy,poszłam prosto do ogrodu, bo leżało tych gałęzi,wiec poszlam  poobcinać to na małe kawałeczki takie potem do kubła, zeby były,  pozagrabiałam,wszystko te liscie te gałęzie pozbieralam, duzo miałam roboty, przeszlo dwie godziny. Wrócilam po jedenastej  potem cos w domu tak że od rana od 5-tej miałam bliskoosiem godzin aktywności. No I tak robię  - kiedy przestanę ?...Dzisiaj poobcinałam troche fuksje bo takie wielkie wysokie, zbyt  wysokie. Nie znam sie na tym , ale co mam zrobić, robie  co moge I jak umie.. No I to by bylo na tyle.  Takie tam...rozmawiam teraz częsciej z moim synem z Polski..I ciesze się,ż ezaczął pracowac na d sobą, choc moż ei tez bo robilam mu oczyszczanie ( na odleglośc oczywiscie), chlopak  zaczyna rozumieć I stosowac " wybaczenie. " Bo nic się nie zmieni,  dopóki nie wybaczymy. Dopóki nie  wybaczymy przeszlości, krzywd.  I cos tu zaczyna się innego dziać.  I to by było narazie...mniemam ,z eza jakiś czas napiszę I wspaniałych rezultatach tej jego pracy...  To do usłyszenia, pozdrawiam Was , pa- Irena      

2 lutego 2017 , Komentarze (4)

A ostatnio tak sobie,.  W pracy  się porobiło,  bo ostatnio  nasz ten ostatni  przybysz pracownik  do sprzatania - Peter. No więc on  wprowadza tu takie  swoje ... no cóż . chce zaistniec w jakiś sposób, jak kazdy  daje się poznać z takiej albo takiej strony.  A on  to sprzatająć - odkurzająć odkurza troche inaczej, wiecej  co do tej pory przynależało wiec tu troche gory restauracji także.  Dla  mnie to też dobrze, chociaż jak z nim jestem  to odkurzam  mniejszą sale, no bo Ashley  ustawił do pionu goscia   jak trzeba. Ja tu....w domysle (Ashley  mniejsza  a ty peter wieksza stronę.Teraz w poniedziałęk  powiedział Irena,  a dlaczego Ashley  robi  ta stronę  bo jezeli robi sie toalety  to Ashley robi małą sale , a ty duźą, a to ty powinnaś  po zrobieniu toalet robić tą stronę mniejsza a on duża.  A rzeczywiście ja jak bałwan robiłam zawsze wiecej bo z tego strachu, z   tej nieumiejętności zawalczenia o swoje, ale włąściwie  że ja strasznie nie lubię wyważąć wywalczać jakichś praw, coś egzekwować. Eeej, nie,  to ja juz wolałąm   robic co kolwiek.  I poszedł do manager, I powiedział, I ustalili, manager powiedział ,że mam robić małą sale. Powiedział mi to Peter, bo ja w rozmowie nie ucvzestniczyłam  ( bo robiłąm swoje I język) że w srodę mam powiedzieć Ashleyowi że on robi tamtą duża sale a ja małą. Powiedziałąm mu, na co on...okey Taaak spoko, spokojnie nic się nie dzieje, ale potem  po pracy,  manager mówi mi,żeby wlewać ten niebieski płyn 0-taki do toaleet codziennie,  a dlaczego bo ja nie zrobiłam, bo zrobił Ashley.  Widzicie.  go przyjemniaczek,  ja od razu wywnioskowałąm ,że zwyczajna złośliwośc, mówię, po co, to znaczy dl;aczego on tam poszedł , kiedy ja robiłam  meskie toalety, bo zaczynam zawsze od męskich. Jak chciał mi przypomnieć  to mogł mi powiedziec a nie zrobił ot żeby zrobić bo żeby miec co powiedziec  że on zrobił.  No żeby było po pracy I ja nie zrobiłąm... ale takie coś. Powiedziałąm  managerowi,że zrobił tak ,żeby mieć co zlego na mnie powiedzieć,że Irena nie robi.  Wiecie , nie chce tu powiedzieć słowa świnia,  ale dzisiaj w pracy, to przyszlo mi to słowow nawet w pary językach,  pig  ... a I nawet schweine... bo to potomek  faszystów jest, po babci, którą dziadek anglik  przywiozł z Reichu.  Bo to faszysta jest... Wiecie  ale to jest nie powiem przywara,  tylko  cecha  - angielska włąsnie, gdzies tu na tego,  potem normalnie z nim rozmawia...bo juz nawet mówię, że ten Peter  to też  . Tu gada na niego, że AShley leizy jest I pokazuje jak to on chodzi podczas odkurzania z telefonem zapatrzony w ten telefon.a potem z nim normalnie rozmawia. Paskudna cecha.I tak to na mnie się pojechało, jakos próbowałąm  to managerowi wytłumaczyć nawet na translatorze  ,ż eto zwyczajna złośliwość była , za to ,że naskarżyłam na niego, o to odkurzanie I on teraz musi tą wieksza stronę odkurzać  I szybciutko wczoraj sie zmył , zniknął - po angielsku. Disappeared....  A dzisiaj to już był miły,  bo oczywiscie Peter musiał powiedzieć mu,że płakałam wczoraj. To rano,  odkurzył  z tym naddatkiem  co teraz Peter to i on zrobil I głośno krzyczy, - Irena, ( ajrin) ja tu zrobiłęm  dotego miejsca....No dobra - okey...thank you.   Faszysta...  No I to tak,  a generalnie wszystko już dobrze jest, chociaż wczoraj też posunęłam sie do poskarżenia,  jak kapuś, ,że brudno jest,że pod barem  jest sticky,tzn ,że się klei. No bo wiecie  ....jak czlowiek slabo jezykowy jest,  to bezradny  oni sie też rozdraznią  , bo to człowieka rozdrażni to zaraz I traktują cie  gorzej...I szukaja czegoś co by ci tu jeszcze dołożyć.To się bronisz ...jak glupi... No I tak,... a swoją drogą dobrz ejest tak móc zrobic te toalety I spokojnie przejsc na mniejszą sale bo wiesz ,że spokojnie zdążysz, a nie jak przedtem  ...pedzisz . Dobrze ,że człowiek jest Polką to umie podpędzić, bo Anglik nigdynie zmienia tempa,    a gdzieżby Anglik  zaczał nagle robić coś szybciej.  Aleeee... zapomnij....Angielska flegma...   A tak to co... a tak raz lepiek raz gorzej z życiem, dietą, jedzeniem.. Wczoraj to czułam sie fatalnie, trzesło mnie  strasznie. Bo czasem cos złapię I zjem  niedozwolonego. Musiałąm  zjesc troche makaronu  zwykłego z glutenem. a czase,m  ketchup wezmę  , bo kurka wodan człowiekowi sie cos takiego smakowego chce, słono, ostrego,  Bardzo fatalnie sie czulam  ,ż eprzeleżałąm  cały niemalże dzień, .  niedobry to stan.  Di czesto sobie obiecuję,że nic niedooozwolonego już do ust nie wezmę. A dzisiaj  zjadłam troche czipsów, a pewnie w nich też bylo zboże, bo I było napisane ,że zboża mogą być też. Bo to takie snacky   były.  Waga  trzyma sie prawie bez zmian, troche o kg podrosłą   a było już 82, 40.  Wvzoraj ważyłam się  83, 20.  Zauważyłam ,z ebardziej zleci waga, kiedy zjadam wiecej tłuszczu,  I tak potwierdza sięże wytwarza się  coś tam...ketonowa.  Że potrzeba włąśnie tłuszczu  - na dobre chiudniecie No I tak cały czas  dopracowuje ten sposób żywienia, bo takie niby drobne ale odstepstwa są czasami.  Dzisiaj  było chyba ze cztery takie malutkie  kiełbaski pieczone przeze mnie,  potem  te chipsy, a potem na obiad  salątka  z rokiety, cebuli czerwonej, szalotki, oliwek białych, cukinii,  rzodkiewki I mozzarella.  dobry obiad.  A na kolacje być może , bo mam ugotowananego brokuła zwyczajnie w wodzie z celulami I bez soli. I to będzie kolacja a I byly 2 jabłka.   I sok marchwiowy I jakas ziolowa herbata.  I sok malinowo arzebinowy.  No I to by bylo na tyle, na dzisiaj...Ale dobrze, bo jutro wolny dzień mam - to luz całkowity,może wreszcie zacznę tego angielskiego uczyc sie po dłuższej przerwie  .  I pomedytuje   I będę miałą czas na swoje czy książkę ,czycokolwiek innego.  To I tymczasem zakończę  I życze wszystkim wszystkiego dobrego, - Irena