Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie mój wygląd i chęć wyglądania lepiej.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35856
Komentarzy: 665
Założony: 7 stycznia 2013
Ostatni wpis: 17 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PoTrupachDoCeluuu

kobieta, 31 lat, Dzial Ze Slodyczami W Biedronce

177 cm, 76.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 listopada 2013 , Komentarze (5)

Dziewczyny, dziękuję.
Jak zawsze mogę liczyć na ciepłe słowa.
:)


O jedzeniu dziś nie napiszę, bo mnie zabijecie :P
Znaczy dietetycznie, bardzo, ale wciąż mało.
Pracuję nad tym.

Tak jak mówiłam pokazuję zdjęcia mojego sadła.
Może to mnie bardziej zmotywuje.
Ha, ha, ha



Załamka.
Od razu odechciało mi się jeść.
Waga: 75kg
A wymiarów zapomniałam zrobić.
Jutro.

Grrrrrrrrrrrrr

Muszę zgubić tyłek, biodra i uda. To mój najważniejszy cel.

____________________________________________________________

Postanawiam:
Żadnych zakupów w listopadzie.
Żadnych ciuszków, czekolad, chipsów i innych gówien!

Bo uwielbiam kupować na polepszenie nastroju.
Dziś kupiłam świeczki i zasłonki.
Starczy w tym miesiącu! 
<zaciska zęby i wierzy, że da radę>

..............................................................................................................

                                                                    De

4 listopada 2013 , Komentarze (7)

4 listopada 2013 - kurczę.

                              Pamiętam, gdy robiło się ciepło, motywacja rosła.                                  Teraz siedzę w kuchni, patrzę przez okno na sypiące się z drzew kolorowe, a raczej już szaro brązowe liście i myślę: co się stało? Zapuściłam się, a tak dobrze mi szło, aż do obrzydzenia. Chudłam, ćwiczyłam.. Tyle czasu... Niewyobrażalnie długo. Jak znów się zmotywować, kiedy perspektywa jest deszczowa, szara, smutna i zimna ?

Postaram się wrócić. Mimo, iż jest listopad. 
Próbowałam wielokrotnie, ale ponoć jeżeli nie ma się "uporządkowanych" emocji, to dieta nie pójdzie. Mimo wszystko spróbuję, kolejny raz. Ale już od dziś, nie od jutra.

Odkopałam z szafy buty do biegania.
Moje bieganie, a raczej hasanie z jęzorem na wierzchu, bo inaczej tego nazwać nie można trwało aż pół godziny. Biegałam po śniadaniu. Jest wieczór a już czuję, że nogi mnie bolą.

Jutro pierwsze zdjęcie mojego sadła, pomiary, wymiary i te de i te pe.


DZIEŃ 1

 

Śniadanie: 55g jajko gotowane + 10g szczypiorek + 30g ogórek świeży + 20g bułki grahamki + czerwona herbata = 160 kcal

 II śniadanie: kawa z mlekiem + 100g jabłko = 70 kcal

 Obiad: 100g ziemniaków + mizeria (pół jogurtu naturalnego+50g ogórka)+ sałata  + 100g piersi z kurczaka = 160 kcal

 Podwieczorek: pół jogurtu naturalnego + 20g otrębów = 130 kcal

 Kolacja: 2 kromki pieczywa Sonko + szynka + pomidor + cebula  + herbata z bratka = 90 kcal

Razem: 610 kcal????

Coooo?!?!?

Jestem w szoku, że tak mało, dopiero teraz policzyłam. A czuję się najedzona O.o 
Ułożyłam sobie jadłospis na cały tydzień, czego wcześniej nie robiłam. I widzę, że muszę wprowadzić poważne zmiany, skoro tak mało kcal wyszło.
Chcę jeść 1000-1200.
Postaram się nie robić głupot, jak dziś.


_____________________________________________________


Nie wiedziałam czy wracać na Vitalię.
Powoli zaczynało mnie to uzależniać. Robiłam sobie wyścigi, aby od pomiaru do pomiaru. Ciągle nie mam pewności, czy dobrze robię.


                                                                          De

28 czerwca 2013 , Komentarze (9)

Przepraszam za nieobecnosc. Nie mam w domu internetu obecnie. Szybki wpis z telefonu dzieki podlapanemu Wi-Fi.Odpoczywam od diety do konca miesiaca, och jak fajnie jest! :) A jutro wyjezdzam. Wracam we wtorek a od srody Opener! Zaczynam wakacje :p Milej zabawy i powodzenia w dietach. Do napisania! :)

23 czerwca 2013 , Komentarze (16)

Jem
Leżę
Oglądam komedie romantyczne
Ryczę na nich

Tyle dziś

22 czerwca 2013 , Komentarze (11)

śniadanie:
owsianka (2 łyżki płatków, mleko 0,5%, 5 truskawek) + 2 wazy sałata, Turek light/szynka, pomidor/ogórek = 230 kcal

II śniadanie:
sałatka (sałata, pomidor, pół Activii naturalnej) + 70g banana + inka = 190 kcal

obiad:
150g piersi z kurczaka + 25 kaszy gryczanej + 100g marchewki z groszkiem + 1/3 puszki pomidorów + sałata = 320 kcal

podwieczorek:
2 wazy z 30g twarogu chudego i 40g dżemu wiśniowego = 130 kcal

kolacja:
serek wiejski light = 120 kcal

Razem: 990 kcal

Obiadu wydawało się tak dużo!
Chyba częściej będę jadała na małym talerzu.

*******************************************************************************************************************

Ćwiczenia -110 minut:

Rano-80 minut:
+ rozgrzewka
+ bieg - 55 minut
+ motylek - 7 minut
+ rozciąganie
Wieczór - 30 minut:
+ 2x10 hula hop
+ rowerek - 6 minut
+ brzuszki

*******************************************************************************************************************

Dziś znów sprzątałam.
Swój pokój, kuchnię...
A tak poza tym tylko to:


balkon, hamak, zmrożona zielona herbata, słońce, muzyka

..............................................................................................................................................................................................................

I brzuch mnie boli.

Amen.

..............................................................................................................................................................................................................


..............................................................................................................................................................................................................
..............................................................................................................................................................................................................
..............................................................................................................................................................................................................

21 czerwca 2013 , Komentarze (10)

śniadanie:
owsianka ( 2 łyżki płatków, mleko 0,5%, woda, czereśnie) + 2 wazy z Turkiem light i pomidorem/ogórkiem = 270 kcal

II śniadanie:
sałatka owocowa - 200g truskawki + 80g brzoskwinia + 90g jabłko = 170 kcal

obiad:
makaron 50g + jogurt naturalny (pół Activii) + 200g truskawek = 300 kcal

podwieczorek:
2 wazy z twarogiem chudym 40g i dżemem 40g + mała inka = 180 kcal

kolacja:
serek wiejski light = 120 kcal

Razem: 1040 kcal

******************************************************************************************************

ćwiczenia - 75 minut:
własne, różne, ale lało się ze mnie tak jak po bieganiu. W tym:
+taniec
+podskoki
+wymachy
+brzuszki
+rowerek w powietrzu
+motylek
+rozciąganie

******************************************************************************************************

@ pokazała dzisiaj swoje oblicze.
Brzuch pobolewa i latam do łazienki.

*

Tak beznadziejnie się dzisiaj czuję!
Znowu patrzę na siebie, na swoje sadło... I mam wrażenie, że nigdy nie osiągnę swego celu. Wiem jedno. Na pewno to nie będzie waga 65 kg, bo wciąż jestem tłusta.
Noc straszna.
Poszłam spać jakoś po 1. 
Po 2 obudził mnie pies, bo kaszlał/krztusił się, później piszczał. I co chwilę się budziłam, żeby iść do biedaka. I jakoś po 4 wstałam z rodzicami i poszliśmy usiąść z nim na balkon. Siedzieliśmy do 5... Położyłam się spać, a przed 6 siostra przypadkowo zadzwoniła.... Położyłam się dalej. Ale już nie spałam. Leżałam, przymykałam oko i po 7 wstałam ostatecznie....
Tyle nerwów przez mojego kochanego Psiaka. 
Operacja niestety nie poszła według planu. Okazało się, że guz jest większy i uszkodził nie to co powinien... Mało brakowało a już by naszego Sierściucha z nami nie było...
Ale przetrwał noc i dzień.
Dzisiaj była kontrola i na razie jest "dobrze", zobaczymy co dalej.

Padam.
Pójdę na balkonie poleżeć, bo sobie hamak zamontowałam.

Dobranoc!

*****************************************************************************************************



******************************************************************************************************

20 czerwca 2013 , Komentarze (8)

Na początku chciałabym pozdrowić 


                                                                                bellezaaa


Dzięki Tobie mam czysty pokój. No i kuchnie i łazienkę :P
Bo ja genialna nie wpadłabym na to, że sprzątanie jest prawie jak ćwiczenia i można pospalac trochę kalorii.
:D

***********************************************************************************************

Operacja mojego psa trwa.
Denerwuję się!!!

***********************************************************************************************


śniadanie:
owsianka (2 łyżki płatków, 100 ml mleka 0,5%, woda) + brzoskwinia 80g + 2 wazy z Turkiem light i ogórkiem małosolnym = 250 kcal

II śniadanie:
2 wazy z twarogiem chudym 40g i dżemem 30g + mrożona maślanka bananowa = 240 kcal

obiad:
ziemniak 80g w przyprawach + surówka (pół tartego jabłka 100g + marchewka 45g) + jajko 55g gotowane = 200 kcal

podwieczorek:
muesli (20g płatków, mała łyżeczka suszonych owoców, 100ml mleka 0,5%) + inka + marchewka 40g a'la chips = 180 kcal 

kolacja:
serek wiejski light = 110 kcal

Razem:980 kcal

****************************************************************************************************

Ćwiczenia - 130 minut:
rano:
+ 30 minut rolki
wieczorem:
+ 2x10 minut hula hop
+ skalpel
+ 10 min pump it up part 1
+ nożyce - 70 pionowych, 70 poziomych
+ podciągnięcia prostych nóg - 15
+ motylek - 7 minut
+ chwila tańca
+ rozciąganie

*****************************************************************************************************

Totalnie nie wiedziałam co zrobić na obiad. Patrzę do lodówki - pusto. Poszłam do sklepu - nic mi się z tego nie chce. Wróciłam do domu. Znów zajrzałam do lodówki. Dobra jest ostatnie jajko. Zrobię je. Do tego jakiś ziemniak. I surówka. 
Pocięłam ziemniaka w cienkie plasterki i wsadziłam do mikrofali na 6 minut. 
Wyciągam a tu chipsy O.o
Nie, żebym narzekała! 
Obiad był przepyszny!

Dzisiaj 3/4 dnia temperatura wynosiła 31 stopni! 
U nas to niesamowity, pogodowy wyczyn, gdyż jako, że mieszkam nad morzem, zawsze jest trochę chłodniej.
Ale właśnie w takie dni, kocham nasz morski wiaterek.

Nie byłam plażować, bo bardzo spaliłam ten brzuch i mocno piecze.
Co jakiś czas smarowałam i jakoś żyję.
Wieczorem już nawet hula pokręciłam.

Obtarłam nogę na rolkach.
Au, au, au.
I sama sobie jeździłam.
Bo żaden debil przecież w taki upał nie będzie śmigał.
Po raz kolejny - ja genialna.

Odwiedzę Was jutro z rana.
Teraz niecierpliwie czekam, aż rodzice wrócą...

Dobranoc!


********************************************************************************************************





***********************************

19 czerwca 2013 , Komentarze (15)


Plażowanie udane!
 I pierwsza w tym roku kąpiel w morzu zaliczona!

***********************************************************************************************

śniadanie:
owsianka z brzoskwinią (2łyżki płatków, 100 ml mleka 0,5%, 80g brzoskwinia) + 2 Pano z szynką i ogórkiem małosolnym = 280 kcal

II śniadanie:
jabłko (200g) + kanapka (2 Pano, Turek light, pomidor)= 220 kcal

obiad:
660g kalafiora + plasterek szynki + brzoskwinka + inka = 300 kcal

kolacja:
płatki (20g płatków + 100ml mleka) + serek wiejski light + pół pomidora + ogórek małosolny + 10g słonecznika = 280 kcal

Razem: 1030 kcal

**********************************************************************************************

Ćwiczenia - 100 minut:
+ rozgrzewka
+ bieg - 50 minut
+ przysiady - 30, nie chciało mi się więcej
+ motylek - 7 min na wew ud
+ rowerek - 5 min (w powietrzu)
+ brzuszki - 120 różnych
+ nożyce - 60 pionowych, 60 poziomych
+ chwila tańca
+rozciąganie

Wcześniej z 20 minut pływania w morzu, ale tego nie wliczam ;)

************************************************************************************************

Ooooooooooooooch!
Spaliłam się. Pożyczyłam krem do siostry, żeby się posmarować, a okazało się, że to przyspieszacz opalania. No i mam czerwony brzuch i trochę plecy. Na szczęście nic nie piecze. Może trochę w okolicy żeber. 
W takich chwilach dobrze się sprawdza mój chłodzący EVELINE. Jak widać nie tylko na cellulit ;)
Miałam ze sobą kanapkę z Pano i śmieszny flak się z niej zrobił.. Ciapa, nie kanapka.

Cały dzień na dworze. Od rana plaża, później TESCO, później bieganie.
I tak oto jestem dopiero teraz.

Nad jutrzejszym plażowaniem się zastanowię. Ma być parówa.
I chyba przed chwilą dostałam @.
Wiecie co, zawsze jak ją miałam, to był koszmar. 2 pierwsze dni totalnie do dupy! Bóle brzucha, problemy żołądkowe, ból głowy. Nic tylko leżeć blisko tabletek i mieć tonę jedzenia pod ręką. A odkąd jestem na diecie, to @ przebiega, jak normalne dni. Tylko, że bardziej skąpa. No ale wiadomo, ograniczenie kcal, tłuszczy, itd.

Ale mam syf w pokoju.
Wszystkie ciuchy na środku + porozwalane torby/plecaki + koc + motylek + hula hop + gitara od Guitar hero + gitara elektryczna + poduszki 
O.o
Nie wiem jak ja to wszystko mieszczę. 

****************************************************************************************

Miłej nocy oraz jutrzejszego dnia! :)

*

18 czerwca 2013 , Komentarze (17)






*****************************************************************************************

śniadanie:

owsianka (2 łyżki płatków, 100ml mleka 2%, woda) + 2 Pano Graham - Turek light/Plaster Polędwicy Sopockiej, pomidor, cebulka, szczypiorek = 250 kcal


II śniadanie:

maślanka ( 100ml + kilka truskawek) + 100g banana + 3 ogórki małosolne = 190 kcal


kawka z mleczkiem =25 kcal


obiad:

100g fasolki + 170 g piersi kurczaka w ostrej papryce + 25g makaronu brązowego = 300 kcal 


podwieczorek:

kanapka ( 2 Pano Graham+ Turek light + pomidor) = 80 kcal


kolacja:

jajo (rozciapało się :( ) + 20g płatków + 150ml mleka 0,5% + plaster Poledwicy Sopockiej + 2 ogórki małosolne + mała marchewka + inka z mlekiem = 270 kcal




Razem: 1120 kcal

***************************************************************************


Ćwiczenia - 70 minut:
2x10 hula
skalpel
rozciąganie

Tylko tyle mi dzisiaj akurat wyszło, według mojego planu treningowego. Więc daję organizmowi chwilę odpoczynku ;)

******************************************************************************

Dzień w biegu. Bardzo udany!
W domu byłam tylko po to, żeby coś zjeść :P

Plaaaaaaaża, słońce, ciepło! Tylko, że woda straszny syf, same glony! :/
Tak sobie leżałam i słuchałam muzyczki, RELAX! 


Jeśli będzie ładna pogoda, to plażuję cały tydzień, a co!

.

Dzisiaj pamiętam ze snów jedną scenę.
Stoję w łazience przed lustrem. Miałam takie piękne, mocne, grube włosy i je czesałam.
 Za chwilę patrzę na szczotkę a tam pełno włosów, później przeczesuje włosy palcami i wyciągam całe garście, aż zaczęły mi się robić takie dziury...
A kurcze z jedzenia to nic się nie przyśniło!

******************************************************************************

3majcie się cieplutko i miłego wieczoru! 










17 czerwca 2013 , Komentarze (19)

"Nie powinnam. Nie mogę. Nie zasługuję na to. Jestem gruba i brzydzę się sobą. I tak zajmuję za dużo miejsca. Jestem brzydką, paskudną hipokrytką. Jestem utrapieniem. Jestem marnotrawstwem. Chcę zasnąć i nigdy się nie obudzić, ale nie chcę umierać. Chcę jeść tak jak każdy normalny człowiek, ale muszę widzieć swoje kości, bo inaczej znienawidzę siebie jeszcze bardziej, a wtedy wytnę sobie serce albo wezmę wszystkie tabletki świata."

**************************************************************************************

śniadanie:

serek wiejski light + 20g płatków + 100 ml mleka + Pano Graham z Turkiem light naturalnym i 2 plastrami pomidora= 280 kcal


II śniadanie:

sorbet/mus truskawkowy (100ml maślanki, kilka truskawek) + 70g banana= 150 kcal

obiad:

"zupa pomidorowa" (25g ryżu brązowego+kilka kostek marchewki+200 ml pomidorów czosnkowych z kartonika) + 150g piersi z kurczaka + 100g marchewki z groszkiem= 370 kcal


podwieczorek:

zapomniałam zrobić zdjęcia, bo byłam na plaży...
2 pano: 1-szynka, plaster pomidora, 2-Turek light naturalny , plaster pomidora + kawa z mlekiem= 140 kcal

kolacja:
 
pół Activii naturalnej + troszkę płatków + 6 czereśni= 130 kcal


II kolacja:

mała inka + 2 ogórki = 55 kcal


Razem: 1130 kcal

************************************************************************

Ćwiczenia:

-rano 70 minut: rozgrzewka, 45 minut bieg, 6 minut motylek, 5 minut rowerek w powietrzu, rozciąganie
wieczorem w planach: hula hop, przysiady, brzuszki, pilates

*************************************************************************

Krótkie streszczenie minionego tygodnia:

poniedziałek:
dieta ok
ćwiczenia - 90 minut:
60 bieg, 2x6 hula, 5 motylek, rozciąganie
wtorek: 
dieta nie
ćwiczenia: brak
środa: 
dieta ok
ćwiczenia - 115 minut:
rano - 45 minut: 30 bieg, 5 motylek, rozciąganie
wieczorem - 70 minut: 60 rower, 10 rozciąganie
czwartek: 
dieta średnio
ćwiczenia - 70 minut: 
45 bieg, 6 motylek, brzuszki, rozciąganie
piątek: 
dieta ok
ćwiczenia - 120 minut: 
70 rower, 6 motylek, 2x10 hula, brzuszki, rozciąganie
sobota: 
dieta ok
ćwiczenia - 90 minut: 
35 bieg, 5 rowerek w powietrzu, 6 motylek, przysiady, brzuszki, rozciąganie
niedziela: 
dieta ok
ćwiczenia - 170 minut:
po południu - 130 minut: 25 rower, 50 siłownia na powietrzu (orbitrek, "narty, skręty), 45 rower, rozciąganie
wieczorem - 40 -   : 3/4 skalpela, 6 motylek, rozciąganie

*************************************************************************

Właśnie tak sobie trwam. Raz dobrze, raz nie.
Mam dużo snów o jedzeniu. 
Kilka dni temu paprykowe Pringlesy, ale takie dziwnie spłaszczone, jak Talarki. Wczoraj chipsy śmietankowe w czekoladzie, a dzisiaj drożdżówka z budyniem.

Przetrenowałam się, wszystko mnie boli i marzę, żeby ktoś mnie wygiął w drugą stronę! Ych...

Zakupiłam wczoraj w Almie takie oto przepyszne płatki, bardzo polecam:



Oraz dwa ciuszki: 
bluzka H&M- S !
spódnica NY- 40, żałuję, że nie było 38, chętnie bym przymierzyła. Ale była w promocji za 20 zł, więc wzięłam, jest w sumie ok, 38 mogłaby być za bardzo opięta.


Z nastrojem w sumie dalej nijak. 
Oglądam zdjęcia pięknie chudych i się dołuję!
Dziś założyłam nową spódniczkę i czułam się jak beczka.
Ale mimo wszystko, coś na wesoło, żeby za bardzo nie smęcić:



Waga: 69,7 kg.
Chyba nie będzie osiągnięcia celu do końca czerwca.. :(
...

Mały powrót, Witajcie znów!


********************************************************************