Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

utyłem prawie 100 kilo od 7-mej klasy pora coś z tym zrobić

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19075
Komentarzy: 782
Założony: 7 stycznia 2013
Ostatni wpis: 9 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jurek1974

mężczyzna, 50 lat, Ciężkowice

179 cm, 125.50 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Wreszcie troche luźniejszy dzień, można kontynuować pamiętnik. Ostatni tydzień to u mnie dużo ruchu na świeżym powietrzu. Niestety dziś się nie dało, na chodnikach potworna gołoledź, w zasadzie można u nas stąpać tylko tam, gdzie nie odśnieżyli. Jutro się zważę, i zobaczę jakie dokonałem postępy, czy też może nie tędy droga, nie wiem jeszcze to się okaże! Póki co zainspirowała mnie popularność wpisu jednej z forumowiczek, która utyła ponad 20 kilo. 
To co ja mam powiedzieć?
Rozejrzałem się trochę w mym archiwum, na szczęście mam tam jaki taki porządek i postanowiłem ujawnić kilka zdjęć. Obecne sobie darujmy. Ale może jak zajrzę na siebie wstecz to coś mnie potrząśnie. Może zaczne od fotki z ubiegłorocznego urlopu tj. z roku 2011.
Nie pamiętam ile, ale ze 115 to tu miałem przynajmniej. W tamtą zimę bardzo się zaniedbałem.
Następne zdjęcie proszę:
To jest na pewno z listopada 2010 roku z moich 36-urodzin. Wtedy miałem gdzieś "tylko" 110. Teraz ten pasek mama jeszcze, ale jak nosze go to mam zapięty na 2 dziurkę od końca. Chciałbym wrócić o tych czasów w tym roku.

Ale jak kto myśli, że to koniec, to co to to nie. Daleko jeszcze do połowy.


Tu wycinek z wizyty u przyszłej chrześnicy, co się kilka godzin wcześniej urodziła. Latem 2008 to było, na wadze tylko 90 może 94 kilo, bo mocno schudłem, ale to głownie zasługa choroby, a nie własnego samo zaparcia.

Dwa lata wcześniej ważyłem dobrą setkę, co widać na tej skanowanej jeszcze ze zwykłego aparatu fotce (zima 2005/6):

Po 30-tce bardzo zacząłem tyć, co widać na starszym następnym zdjęciu, zrobionym latem w 2003 podczas powrotu z wczasów w Bułgarii. Miałem może jakieś 85 kilo tylko.
Dziś można tylko powspominać dawne czasy, np. to, ze mając lat 27 (2001) rok ważyło się tylko jakieś 70-75 kilo. Co pokazuje kolejna fotka:
Mogło nawet to być wcześniej w tym biurze pracowałem w latach 1997-2001:
Niestety praca biurowa nie wpływała dobrze na moją sylwetkę:
A tym bardziej to, że zarzuciłem wtedy ćwiczenia fizyczne, siłownię i zdrowe żywienie. A to było u mnie przydatne, bo jeszcze jako nastolatek byłem bardzo szczupły, wiecznie się przeziębiałem, no i siły w rękach też nie było.
Puszcze dwie fotki na pierwszej mam 19 lat i jakieś 60 kilo w ubraniu (przy dzisiesjzym wzroście 179):
Ale dziś trudno uwierzyć, że tak wyglądałem, moze nawet będą osoby co zarzucą mi fotomontaż. Ale to jest autentyczne:
I mam jeszcze starsze zdjęcie z NRD-owskiego aparatu w spadku po ojcu, mam tu chyba 16 albo 17 lat, przy 166 cm ważyłem około 45 kilo. No taki byłem jakiś zapóźniony fizycznie i pamiętam, że zawsze marzyłem aby trochę przytyć.
No i teraz nie ma się co dziwić, że znajomi z tamtych lat nie poznają mnie na ulicy. Wprawdzie wszystkie badania zdrowotne mam idealne, ale nie wiem, co będzie dalej muszę coś z sobą zrobić nie chcę utyć następnych 80 kilo, to byłoby bardzo nie wskazane. Dziękuję wszystkim dziewczynom i jednemu koledze za liczne komentarze, bo na pewno wesprą mnie one w odchudzaniu.
Pozdrowienia dla wszystkich:
Wasz Jurek.

9 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Korzystając z chwili czasu dziękuję za wszystkie wpisy, jako osoba tu nowa nie spodziewałem się, że tak duży dostanę odzew na dzień dobry. Prosiłem o szczere opinie no i mam! Tak po prawdzie to wpisy mówiące o tym, że największy mój sukces to świadomość mego tragicznego położenia były chyba najłagodniejsze. Usłyszałem natomiast, że jestem 90-letnim dziadkiem, alkoholikiem, który zdegenerowane ma zdrowie, i że muszę coś zrobić z moją sylwetką, która wygląda na znacznie więcej niż 124 kilo i to natychmiast. No widać jest gorzej niż myślałem. Obiecuję, że już nie ujrzycie tutaj mojego brzuchola na tym forum dopóki nie zmieni się coś z jego wyglądem. Skoro jestem na dnie to teraz pozostaje mi błagać pomocy. Najbardziej mnie ucieszyło, że do pomocy chętne są Panie. Raz jeszcze proszę zatem o dobre rady w temacie zmiany wyglądu brzuszyska. Nie chcę za niedługo wymieniać wagi, która ma tylko 130 kilo na skali, a jeszcze spisuje się całkiem dobrze, choć nie nowa. Pomóżcie zatem, póki na to pora!
Jurek

7 stycznia 2013 , Komentarze (11)

Ostatecznie jako człowiek bez twarzy odważyłem się pokazać ku przestrodze moją najgrubszą część ciała. Mam nadzieję, że dziewczyny pójdziecie za ciosem i nie zostawicie na moim zapuszczonym brzucholu suchej nitki. Może to skłoni mnie do zrzucenia chociaż częśći z mojej 45-kilogramowej nadwagi. Bardzo prosze o dalsze rady, jak nie zapuszczać się bardziej. Bardziej niż na tym zdjęciu:

7 stycznia 2013 , Komentarze (3)

Prosicie o zdjęcia stojąc, tak wyglądam (bez nóg, ale nogi w poprzednim wpisie) i to w czarnym, który ponoć wyszczupla. A waga nie chce pokazać inaczej - w ubranku mam 124 kilosy. Czy rzeczywiście wyglądam na tyle??? Podopowiedźcie jak schudnąć, proszę!

7 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Postanowiłem zdjęcie wkleić, ale nie chce pokazywać góry, odważyłem się zacząc od nóg, które są szczuplejsze od reszty. Czy Waszym zdaniem moje nogi są także za grube? Proszę o szczere komentarze.

7 stycznia 2013 , Komentarze (6)

No tak wpisałem 120 kilo, ale wczoraj po obiadku w ubranku waga wskazała nawet 124 kilo, nie wiem co to będzie dalej