Jakoś ostatnie dni sobie pofolgowałam, najpierw bóle brzucha, potem Młoda się rozchorowała i była strasznie marudna, w sumie to nadal jest ;). A żeby tego było mało to ja teraz jestem zasmarkana i obolała. Ale nie mogę się poddać i zaprzepaścić to co do tej pory osiągnęłam, więc pora ustalić porządne menu. W tym celu sięgnęłam po kalkulator kalorii:
http://www.calcoolator.pl/dzienny_kalkulator_kalorii.htmlOkazało się, że żeby schudnąć pół kg tygodniowo powinnam jeść 1072 kcal. Weglowodany 147 gr, białka 40 gr, tłuszcze 35 gr.
W sumie to wydaje mi się to trochę mało, tym bardziej że jest teraz zima i ciągle jestem głodna, ale zobaczymy co się da zrobić. Więc układam menu:
śniadanie godz 9
kanapka z chleba razowego z białym serem rzodkiewką i ogórkiem. 157 kcal
siemię lniane - kisielek do picia 25 kcal
obiad godz 12
zupa krem z porów 204kcal
obiad 15
karkówka z kaszą gryczaną i surówką z pora 488 kcal.
podwieczorek 17
śliwki suszone 160 kcal
kolacja 19
nie mam pomysłu a już jest 1033 kcal, więc może jakaś sałata z pomidorem i plasterek wędliny
Oj mało błonnika, trzeba dodać trochę otrąb.
I BĘDĘ SIĘ TEGO PLANU TRZYMAĆ!!!