Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cała ja

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10643
Komentarzy: 119
Założony: 20 stycznia 2013
Ostatni wpis: 9 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
someone1508

kobieta, 37 lat, Łódź

179 cm, 107.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Jakoś nie do końca potrafię znaleźć w sobie motywacje do odchudzania. Fakt słodycze nadal są odstawione, a w ramach nagłej chęci na mnie wspomagam się miodem... Ale czuje, że to nie to... Czasem sobie powtarzałam, że pewnie jak schudnę to wtedy znajdę miłość,tylko czy aby na pewno chce żeby ktoś mnie pokochał za to jak wyglądam  a nie za to kim jestem....?

Ostatnimi czasy zaczytuje się w pamiętnik " utytakobita " i mocno jej kibicuje zarówno w odchudzaniu jak i w miłości:)

I tak się zastanawiam czy gdyby udało mi się zakochać,czy może odchudzanie szło by łatwiej?

Za półtora tygodnia mam w pracy imprezę integracyjną, więc mam cel krótkoterminowy, aby zmieść się w sukienke.


Mam dziewczyny do Was takie pytanie stosowałyście dietę Dukana, jakie są Wasze opinie o niej, ponieważ korci mnie, żeby spróbować...

Dajemy radę:)

Buziaki:*

29 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Od 3 dni jem wszystko co spotkam na swojej drodze (dzięki Bogu, że nie ma na niej słodyczy)...
A jednocześnie marze, żeby jak stanę w piątek na wadze wskazała 87 z przodu.... i gdzie tu sens...

27 stycznia 2013 , Skomentuj

No i wydało się jestem kobietą...
I łatwo wyprowadzić mnie z równowagi...
Dziś pokłociłam/posprzeczałam się z bardzo dobrym kolegą, powiedział, że musi ograniczyć kontakt ze mną, że musi dzwonić w bardziej ludzkich porach i krócej rozmawiać... itd... bo on  ma wyrzuty sumienia, że przeszkadza mojej współlokatorce...
No żenada jakaś... Nie wiem nawet skąd od bierze te swoje "mądrości"...
Tak to dzwoni po 10 razy na dzień, a od dziś musi "ograniczyć kontakt"... a mówią, że kobieta zmienną jest a ON to co...???

Struktura naszego "związku" jest bardziej skomplikowana, ale to może innym razem.

Tak więc wróciłam po pracy do domu o 21 i zjadłam 3 kanapki z kiełbasą... A miało być bez kolacji....... yhy........ z drugiej strony plusem jest to, że nie kupiłam 10 paczek chipsów na które mam/miałam ochotę (może do rana  przejdzie)....




26 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Okazuje się, że praca jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem, bo tam nie jem... (no może dużo nie jem).

Dziś spędziłam cały dzień przed kompem oglądając filmy (wiem, wiem masakra) i patrząc na zegarek, czy minęły już 3 godzinki i mogę się wziąć za jedzenie... Koszmar jakiś, jakbym nie była w stanie myśleć o czymś innym...

Dziś mija 5 dzień moje postanowienia poprawy:) nie wątpliwym plusem jest to, że nie czuje się taka wzdęta.
Jutro cały dzień w Krakowie tak więc, może uda mi się ograniczyć obżarstwo...

Aaaaa i najgorsze, że wybieram się znów do rodziców... Moja silna wola ponownie będzie wystawiona na próbę.

25 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Tak jak postanowiłam tak jest od trzech dni udaje mi się nie wcinać słodyczy (no prawie,  czasem zjem landrynka jak już czuje mega ochotę, ale na szczęście innych słodkości dzielnie odmawiam:)).
Wczoraj kolacja była o 19, ale pracowałam do 23, tak więc wybaczam sobie.
Wiem, że często tak jest, że początki są ciężkie, bo organizmowi trudno się przestawić, ale za każdym razem jak mam sięgnąć po coś do jedzenia myślę "czy karmie emocje czy mój faktyczny głód?" i daje radę. W tydzień waga zjechała o 0,9kg, ale byłam u rodziców i zaliczyłam akcje obżarstwo, dlatego uważam, że jest super i nie chciałabym chudną drastycznie więcej.

Tak więc moi mili daję radę:)

22 stycznia 2013 , Komentarze (4)

No i stało się jestem u rodziców, a tutaj lodówka jest wiecznie pełna smakołyków, a moja silna wola po prostu znika... Niby nic, ale jakby jej nie było... Od rana jem wszystko co wpadnie mi w ręce:(
To chyba znak, że albo trzeba ją intensywnie ćwiczyć, albo czym prędzej wracać do domu, gdzie mam tylko światło w lodówce:)))

Nie lubię postanowień w stylu zacznę się odchudzać "od jutra, od poniedziałku, od pierwszego", dlatego dietę mam dostać w środę, ale od TERAZ postaram się zrezygnować ze słodyczy i nie jeść po 18...
Z tym drugim postanowieniem będę mieć największy problem... Ach.... te nie regularne godziny pracy... masakra

Muszę jeszcze tylko wymyslić sobie jakiś motywator do działania/odchudzania.
Wiem robię to przede wszystkim dla siebie:)

21 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Od 24 zaczynam przygodę z Vitalią... Czekam na dietę. Zobaczymy czy się uda...:)