Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kora1986

kobieta, 38 lat, Katowice

163 cm, 63.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 kwietnia 2019 , Komentarze (12)

Dzisiaj się płakałam pierwszy raz od porodu. Zaczęły mam się problemy z pępkiem, szwy na kroczu ciągn, piersi mnie bolą jak diabli... Dzisiaj była położna i Młody ma chyba ciut za krótkie wędzidełko i rani mi brodawki... Stąd ten ból. Mamy na razie obserwować. Zaciskam zęby i walczę choć mój syn nie chce... Pociągnie dwa razy, a potem to sobie tylko ciumka przy tej piersi albo zasypia . Leniuch straszny!! Przez to się nie najada, ale dzisiaj za radą położnej odciągam laktatorem i dokarmiam go na koniec, żeby te 3h wytrzymał.

przynajmniej urzędowe sprawy już ogarnięte. Mamy akt urodzenia, pesel. Wszystko przez internet, a listonosz przyniósł dzisiaj dokumenty listem poleconym. Fajnie też Miśka sprawdza się w roli starszej siostry. Bardzo pomaga, tylko nie potrafi cicho mówić. Cały czas krzyczy... Może w końcu zrozumie. 

Trochę chaotycznie, ale chciałam zdać krótka relację co i jak.

26 kwietnia 2019 , Komentarze (8)

Dzisiaj pierwszą noc spędzimy w domu. Bardzo się cieszę :-) O 15.20 mają jeszcze pobrać badania przesiewowe i do domku :-) Nie ma jak u siebie :-) 

25 kwietnia 2019 , Komentarze (30)

Pierwsza noc za nami. Było lepiej niż z Miśką. Olek jakiś spokojniejszy na razie. Oto i on

Co do porodu to wydaje mi się, że było trudniej choć Mąż twierdzi, że tak samo :-) O 8.45 weszłam na porodówkę. Przy 6 cm dostałam zzo o 12.45- przyznam, że miałam wtedy mega kryzys. Dwa razy skakałam pod prysznicem na piłce, bujałam się z Mężem w tanecznym uścisku :-) Rodziłam na boku - przy Miśce się nie udało, ale teraz się sprawdziło. Nie było jakoś super łatwo (w końcu to poród), ale traumy nie mam. Krocze mam nacięte, nie krwawe mocno, piersi się hartują - duży to i konkretnie ciągnie :-) Cieszę się, że już możemy się poznawać. Miśce na  zdjęciu brat się podoba :-)

24 kwietnia 2019 , Komentarze (63)

Urodziłam Olka SN o 15.10. 3870, 56cm - kawał chłopaka :-)

23 kwietnia 2019 , Komentarze (11)

Rozwarcie na 2 palce, głowa nisko, ktg w porządku. Wracam do domu i nadal czekamy. Trochę mnie pomasowała... Może się ruszy, a jak nie to w czwartek kolejne ktg i jak nadal nic to w sobotę na oddział. 

23 kwietnia 2019 , Komentarze (9)

Dzisiaj na 12 jadę na konsultację do szpitala. Zobaczymy co tam się dzieje. Od wczoraj pojawia się śluz podbarwiony krwią, więc coś się chyba zadziewa. Miewam skurcze, ale się wyciszają na razie. Jak to mówi mój Mąż - jestem na etapie wyciągnijcie to ze mnie. Odezwę się potem. 

20 kwietnia 2019 , Komentarze (8)

Życzę Wam spokojnych, słonecznych i rodzinnych świąt Wielkiej Nocy. Niech brzuchy będą pełne, a dodatkowe kilogramy niech tak samo szybko znikną jak się pojawią :D

PS. Ja nadal w dwupaku. Nic nie wskazuje na to by miało się coś zacząć... Choć jestem mega nerwowa, wszystko mi leci z rąk... Chyba coraz bardziej mam dosyć.

18 kwietnia 2019 , Komentarze (12)

Ktg w normie, przepływy też. Nie ma się do czego przyczepić. Jeśli nic się nie podzieje to w wtorek mam się zgłosić do mojej Pani doktor na oddział koło 12. Coś czuję, że jednak święta przetrzymamy w domu. 

17 kwietnia 2019 , Komentarze (15)

Dzisiaj przypada termin wg badań prenatalnych. Na razie cicho wszędzie, głucho wszędzie. Jakoś tak nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wczoraj zmieniałam pościel, prałam... Dzisiaj już nie bardzo mam co robić. Po południu przychodzą nam poprawiać futrynę w salonie - pokłosie remontu jeszcze się ciągnie... Może mnie znowu wkurzą to urodzę :-) Pozdrawia brzuchatek

15 kwietnia 2019 , Komentarze (5)

Dzisiaj w nocy między 3, a 4 miałam skurcze... Nieregularne i oczywiście się wyciszyły. Uparciuch jak nie wiem co!! Od wczoraj czuję, że zatrzymałam sporo wody.