Kolejny tydzień rozpoczęty.Który to już na diecie?-nawet nie chce mi się liczyć.Waga bez zmian,jest dobrze.Nie ma co narzekać.Życie toczy się dalej,coraz więcej przygotowań do wesela.Córka zaczęła prosić gości(ciekawe ile osób odmówi?)Byłam dowiedzieć się o weselny tort i ciasta.Bagatela ,koszt ponad 2tys.No cóż trzeba będzie płakać i płacićPogoda piękna.Po deszczowej,mokrej sobocie aż miło wyjść z domu.Cieplutko ,majowo.Może jakiś rowerowy wypadzik????Muszę pomyśleć