Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nooo hej . ;) Do odchudzania skłoniło mnie.. hmm chyba to, że kupiłam spodnie o rozmiar za małe, a że strasznie mi sie podobały to zaczęłam się odchudzać i mogę być z siebie dumna, bo schudłam już 4 kilo i są dobre, ale jakoś nie zaprzestałam na tym i próbuje dalej ;) Właściwie to nigdy nie miałam jakiegoś strasznego problemu z akceptacją siebie, mimo, że jestem gruba, otyła i wgl mam wiele innych zalet charakter, urode i jakos nie narzekałam ani na brak akceptacji ze strony ludzi ani za brak zainteresowania płcia przeciwną, lubiłam siebie, jednak stwierdziłam, że trzeba coś w końcu zrobić przynajmniej spróbować i tak o to zaczęła sie moja przygoda z odchudzaniem ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90339
Komentarzy: 1005
Założony: 25 stycznia 2013
Ostatni wpis: 11 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ishita17

kobieta, 29 lat, Łódź

170 cm, 128.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2014 , Komentarze (154)

Cześć Pysiaki !

Najpierw o diecie.

Dzisiaj 7 dzień odkąd się wzięłam i kurde daje radę !

Naprawdę jestem z siebie zadowolona ;)

Chociaż wczoraj były grzeszki, umówiłam się z chłopakiem i poszliśmy na pizze..

Przez cały dzień zjadłam:

Sniadanie ( 12.00)

jajko + parówka + kapusta pekińska + cebula + majonez + grahamka z masłem

Obiad ( 17.20)

4 kawałki małej pizzy z dużą ilością sosu

ale na szczęście waga taka sama jak wczoraj ;)

a dzisiaj takie pyszne śniadanko o 13.00

Sukieneczka doszła w poniedziałek,

jednak wczoraj nie miałam kiedy zrobić zdjęć.

Dodaje je dzisiaj ;)

Przepraszam za jakość zdjęć i za bałagan, ale wszystko było robione na szybko,

nie długo na próbę poloneza lecę ;)

( te białe plamki to wina aparatu i lusterka  )

Jak dla mnie sukienka mimo wszystko jest śliczna ;)

Taką jaka chciałam, żeby była ;)

i na szczęście nie pogrubia !

a tego naprawdę się bałam ;)

Zastanawiam się na d złotym paskiem w talii

oo oo takim:

Co Wy na to ?

Myślicie, że będzie pasować ? ;)

________________________________


wiele z Was chciało, żebym wstawiła zdjęcie.

Żałuje jak cholera.

To jest sukienka na studniówkę MOJA SUKIENKA to ja mam się w niej dobrze czuć.

w którym miejscu jest ona za krótka ?

w którym miejscu mnie pogrubia ?

a bo brwi źle mam zrobienie też ?

ale przecież jak miałam cieńsze tez było źle było tak prawda ?

a do tego przecież nogi mam za grube i powinnam mieć długą sukienkę.

wgl powinnam iść w worku, albo wcale nie iść , bo jestem przecież gruba.


Może czasem warto się najpierw zastanowić , a potem krytykować bez powodu.


Skończyłam, dziękuje.


SUKIENKA NIE JEST ZA KRÓTKA, TAKIEJ DŁUGOŚCI NOSZĘ SUKIENKI OD ZAWSZE I CZUJĘ SIĘ W NICH DOSKONALE.

ZAKRYWA MI TYŁEK I NAWET WIĘCEJ.

ale przecież do czegoś doczepić się trzeba.

25 stycznia 2014 , Komentarze (56)

A może coś tutaj napiszę ;)

Mam ferie, a właściwie została już połowa,

jak ten czas szybko leci...

Miałam tyle rzeczy zrobić w związku z maturą, a jak zawsze zostawię na ostatnią chwilę,

taka już jestem

NIEZORGANIZOWANA i leniwa.

Ooo pokażę Wam sukienkę na studniówkę !

strasznie mi się podoba.

Na allegro jest rozmiar 44/46 i 40/42 bałam się zamówić tą mniejszą, 

więc kupiłam większą, jak się okazało wyglądałam jak worku,

na szczęście da się wymienić na mniejszą i teraz czekam na przesyłkę, 

pewnie dojdzie w poniedziałek dopiero :D

Jak Wam się podoba ?

Do tego złote szpilki, złota kopertówka, piękna kolia...

aj, aj a to wszystko dopiero 8 lutego..

a wracając

Dzisiaj 4 dni odkąd się wzięłam za siebie, a właściwie za dietę,

 jak już pisałam nic na siłę, powoli do celu ;)

Przykładowy dzień: 

Śniadanie (13.00)

jajko + białko + parówka + masło + kromka chleba cebulowego

Obiad (15.30)

szpinak + 3 plasterki szynki z indyka + białko + plasterek sera żółtego + makaron razowy

Podwieczorek (19.00)

grahamka + serek szczypiorkowy " Twój Smak" + kapusta pekińska

Kolacja ( 22.20)

180 g jogurt naturalny z cytryną

jem po prostu to na co mam ochotę w przyzwoitych ilościach i nie wpieprzam na noc ;)

Jak narazie ćwiczeń nie ma, ale powoli mam nadzieję, że i ćwiczenia dołączę ;)

Z wagi 76 kg, przytyłam do 90 kg.

Na zdjęciu różnica ok 10 kg ;)

Właściwie to jak ważyłam 76 kg, to wyglądałam całkiem okey, 

nie wiem czemu za chciało mi się jakiś głodówek i błyskawicznych chudnięć ;O

a potem to już poleciało.... 

3 stycznia 2014 , Komentarze (14)

Witam Was Słoneczka w 2014 roku !

życzę Wam i sobie, żeby to był rok metarmofozy każdej z nas ;)

Zaczełam odchudzanie bez celu.

No , bo czy t too ważne czy do studniówki schudne te 10 kg ?

albo czy za tydzień będzie 1 kg mniej ?

czy już jutro zapne się w te nowe spodnie ?

Nie,

to wcale nie jest ważne.

Nie ważne kiedy to nastąpi, ważne , że w ogóle kiedyś nastąpi.

 Z takim podejściem zaczynalam się odchudzam.

Nie miałam wagi, nie miałam centymetra,

po prostu przypadkiem trafiam na diete 1000 kcal

i pomyslałam, a co tam spróbuje i tak mi się nie uda i tak mi się nie uda.

a tu powoli, powoli..

dzień po dniu dawałam rade, z róznymi wpadkami,

potem dodawałam ćwiczeń po trochu, skakanka, Mel B, jakaś zumba.

i chudłam powoli szczęsliwie.

Potem kupiłam wagę i wiecie co ?

Od tego momentu wszystsko chuj strzelił.

Ciągle wyznaczałam sobie jakieś cele, ciagle do czegoś dążyłam, ciągle było mi mało,

ciągle się ważyłam, ciągle jadłam coraz mniej,

aż w końcu odpuściłam na tyle, że z wagi 76 kg przytyłam do 90.

Dlatego teraz do niczego nie dąże ;)

Trudno na studniówce będę miałam sukienke w rozmiarze 42 i żyjemy dalej.

To tylko studniówka, lepiej wolniej schudnąć na całe życie, niż głodówkami na chwilę.

marzec 2012 / grudzień 2013

________________________________________

A teraz jestem na jednodniowej diecie owsiankowej.

Próbowała któraś z Was? ;)

Zrobiłam sobie cały gar owsianki z litra mleka i 70 g płatków .

o 12.00 zjadłam jedną miseczkę.

o 15.00 drugą i planuje jeszcze 18.00, a potem zależy czy będę głodna :D

takie jednodniowe oczyszczenie dobrze mi zrobi ;)

Trening rano na czczo:

5 minut rozgrzewka

10 minut posladki

13 minut cardio

25 przysiadów

15 grudnia 2013 , Komentarze (9)

Niesamowita co ?

Chyba wydrukuje i powieszę na lodówce.

Dziewczyna odwaliła kawał dobrej roboty !

______________________________________________

Jestem największą kretynką na świecie.

Nie rozumiem czemu są dni kiedy moją motywacja jest na bardzo wysokim poziomie, 

a nastepnego dnia mam wszystko gdzieś i nie potrafie odmówić sobie słodkiego.

Niedziela: super dieta i ćwiczenia

Poniedziałek:  też i dieta i ćwiczyłam

Wtorek, Środa, Czwartek, Piątek - zjebałam.

tzn, że dietę trzymałam do jakiejś 15, a potem wpieprzanie.

Sobota dobrze, tylko brak ćwiczeń,

Chyba nie umiem chudnąć z jasno określonym celem.

Nie potrafiłam się zmotywowac "do wesela" tak samo nie umiem "do studniówki" .

Macie jakieś sposoby na "takie" napady ??

_______________________________________________

Śniadanie: 35 g płatków owsianych, szklanka wody, 100 g jogurtu naturalnego, 100 g gratki truskawkowej

postanowienie ćwiczenia, dużo białka i jak najwięcej wody.

JEŻELI JEST CIĘŻKO TO ZNACZY, ŻE IDZIESZ W DOBRĄ STRONĘ !

10 grudnia 2013 , Komentarze (19)

JESTEM Z SIEBIE DUMNA !!!!

o 1 w nocy zrobiłam trening !

nie wierzę !

Ja największy leniuch na świecie !

kochaaaaam Was i wszystkich na świecie :D

5 minut rozgrzewka Mel B

12 minut cardio Mel B

10 minut pośladki Mel B

5 minut ćwiczenia rozciągające Mel B

wiem, że dla niektórych może to być nic, 

ale dla mnie to ogromny sukces !

9 grudnia 2013 , Komentarze (15)

Hej Misie Pysie ! ;)

Mam taki problem, że jak odpuszczę sobie dietę na jeden dzień, 

to na tym jednym dniu się nie kończy, zawsze jest to kilka dni, 

i potem od początku trzeba szukac siły i motywacji..

też tak macie ?

Dlatego połowa tygodnia na wielkim minusie,

chociaż już jest okey, wczoraj nawet porządny trening był !

ale jeśli jutro na wadzę nie zobaczę mniej to wcale nie będzie wielkiego zaskoczenia,

aczkolwiek fajnie by było, zobaczyć choć troszkę mniej :D

Może waga się zlituje ;)

Muszę , ale to po prostu muszę ćwiczyć.

sama dieta nie wystarczy, a jak to się mówi dupa sama się nie zrobi !

__________________________

oglądałam dzisiaj rozmowy w toku..

i to było straszne , jak partner, albo nawet córka 

potrafią naciskać na osobę, która ma nadwagę, 

przecież logiczne, że jeśli słyszymy, że bliska osoba nas nie akcteptuje,

to uciekamy do jedzenia, załamujemy się,

a na pewno nie myślimy wtedy o odchudzaniu.

Was bliskie osoby wspierają czy raczej też demotywują?

Zauważyłam jeszcze jedno.

Osoby z nadwagą , otyłością bardzo często nie są świadome,

że ich problem z wagą jest spowodowany zbyt dużą ilością jedzenia,

usprawiedliwiają się nieregularnym jedzeniem, genami,

tak samo myslałam na początku,

gdzieś tam bardzo dawno temu jak zaczynałam napisałam, 

ze mam złą przemiane materii,

GÓWNO PRAWDA,

ja po prostu dużo jadłam, obiad, słodycze, chipsy.

Po prostu nie kontrolujemy tego, wydaje nam się , że wcale tak dużo nie jemy,

a tak naprawde gdyby przyszło zapisac i policzyć wszystkie kalorie jakie jemy bez diety,

to nie jedna z nas by się zdziwiła ;)

Przeciez osoba zdrowa nie tyje bez powodu.

Mi bardzo pomaga zapisywanie tego  co zjadam, i dzięki temu mało podjadam,

bo wstyd mi po prostu tam to wpisywać :D

pomaga Wam prowadzenie takich notatek ? ;)

Ona schudła.

Dlaczego więc mi czy Tobie miało by się nie udać ?

Nie jesteśmy w niczym gorsze ;)

5 grudnia 2013 , Komentarze (18)

Cześć dziewczyneczki ;)

Wczorajszy dzień był okropny ;c

Pokłóciłam się z chłopakiem..

Właściwie to ciągle mam jakieś pretensje, coś mi ne pasuje..

a jemu wcale nie zależy, żeby coś naprawić , coś zmienić.

Nie wiem,

miałam chyba kiedyś zbyt dobrego chłopaka, który mnie "rozpuścił" na tyle, 

że teraz wymagam , czasem nawet mało możliwych rzeczy .

a może to tylko dlatego, że mam starszne kompleksy

i przez to chciałabym, żeby poswiecał mi uwage 24 h na dobę...

CHCIAŁABYM BYĆ PEWNIEJSZA SIEBIE.

i naprawdę dla kogoś ważna.

wczoraj zawaliłam.

Koleżanki wyciągnęły mnie do McDonaldsa,

wpadło trochę pustych kalorii, a na dodatek obżarłam się na kolację..

Biczujcie !

Śniadanie:  owsianka z gratką truskawkową

II Śniadanie: Kanapka z serkiem i kapusta pekińską

III Śniadanie: cukierek , trochę chipsów

Obiad: kawałek pasztetu, naleśnik ze szpinakiem, szynką i serem , kulka ciasteczek

yhm.. trochę nagrzeszyłam.

Mam nadzieje, że chociaż dzisiaj zmotywuję się do ćwiczeń ;)

3 grudnia 2013 , Komentarze (35)

Cześć Słoneczka <3

Dzisiaj rano wskoczyłam na wagę, a tam 86,7, czyli przez tydzień spadło 2,4 kg !

Jejuu, żeby tak zawsze leciało szybko jak na początku ;)

Wiecie co..

jestem strasznie zła na siebie, mogłam zacząć wcześniej, do studniówki i tak nie uda mi się osiągnąć szczupłej figury, krągłości zostaną...

Szkoda troszkę, ale cóż.

Jedzonko dzisiaj:

( 7.20) Śniadanie: 25 g płatków owsianych, 30 g płatków czekoladowych, 30 g płatków kukurydzianych, 250 ml mleka 1,5 %

( 9,40) II Śniadanie: grahamka z sałatą i serkiem kanapkowym ze szczypiorkiem mój smak

( 12.35) III Śniadanie: 180 g jogurtu naturalnego z rodzynkami 

( 16.20 ) Obiad : marchewka gotowana z piersią z kurczaka

1 grudnia 2013 , Komentarze (32)

Moje wymiary:  (12.2013 rok)

Talia: 86 cm

Pas: 105 cm

Biust : 95/94 cm

Pod biustem: 89 cm

Kości biodrowe: 110 cm

Biodra: 114 cm

Udo góra: 67 cm

Udo dół: 55 cm

Łydka: 42 cm

Maaaasaakra miałam wszędzie po ok 5 cm mniej,

prócz łydki no biustu :D

Waga: 87 kg...

1 stycznia wstawiam porównanie,

przez grudziń daje z siebie wszystko !

Dieta:

dużo białka, mniej węgli, unikać słodkiego

Ćwiczenia:

Minumum 3-4 razy w tygodniu,

brzuch i pupa !

1 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Dobra Słoneczka mam chwilkę czasu to napiszę coś tutaj ;)

aktualnie leżę sobie w łóżeczku i nie mam siły zmotywować się do czegokolwiek,

musze napisac opowiadanie z angielskiego, 

ale naprawdę kompletnie nie mam żadnej weny..

Niedawno poszedł mój chłopak, spędziłam z nim cudowny weekend,

tylko nie wiem , czy tak naprawdę jestem z nim szczęśliwa,

boję sę , że w każdej chwili czar pryśnie i zostanę sama,

pozostałości po przednich nieudanych związkach jednak dają sę we znaki ;c

co do odchudzania to 26.11.2013 ważyłam 89,1 kg, wiem skandal..

strasznie się zaniedbałam, no ale dzisiaj po niezdrowym weekendzie 

i to po śniadaniu było 87 kg, więc dobrze, że spada ;)

wiem, wiem, że to woda i tak dalej , ale i tak się cieszę ;)

Muszę koniecznie zmiejszyć ilość węgli na korzyść białka

i koniecznie wziąć się za brzuch, mam OKROPNY brzuch !

Jakie przyjemne ćwiczena polecacie?

ehh, łatwo mówić, ale jak już widzę te brzuszki itd 

to automatycznie mi się odechciewa treningu :D

Taaak sobie myśle, może w któryś weekend wyciągne chłopaka na basen,

przyjemne z pożytecznym taak mnie jakoś na wodę naszło :D

Idę się pomierzyć , dodam chociaż swoje wymiary ;)

taki tam buziak słodki :D