Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ForeverAlone

kobieta, 27 lat, Gdańsk

169 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 maja 2013 , Komentarze (16)

Witam Kruszynki!


Który wasz typ?


A co do tematu:

Nie biegam, wymiękłam;
na wsi, gdzie każdy wszystkich zna sie nie da,
[wiem, że sie da...:(]
wiem ze to śmieszne ale po prostu nie potrafie,
co nie znaczy, że sie obijam,
jak jeszcze schudnę,
zaczne, obiecuje to sobie,
i dam rade,
ale na razie niech będzie,
jestem słaba wiem...


Kolejne,
waga jezu, DLACZEGO?!?

Cały czas skacze,

to w góre,
jeszcze bardziej w górę,
i w dół;

ale nie przekracza wagi

73,4

Dobijające,
niestety.


Ale spinam sie staram i zjade!

Cel maja to:

71,99999 :D

Żeby tylko ta nieszczęsna jedynka zawitała :)

Koniec roku szkolnego,
koniec gimbazy,
planuję skonczyć z przodu,

UDA SIE!

Zastanawiam sie,

CZY MIĘSNIE MOGĄ SIĘ TWORZYĆ POD
TŁUSZCZEM?

Czy najpierw spalamy tłuszcz a potem robimy mięśnie?

Co do moich mięsni, raczej ich braku:





Tzn i tak sie jaram bo zawsze był tylko tłuszcz,
ale to dopiero początek,
dłuuuuuuuuuuuuuugiej
drogi ;)


Następne,
to wesele,
poszukuje kiecki,
nie mierzyłam, nie myslałam o niej,
zrobiłam zdj od tak,
grzebałam w telefonie i oto ona:


Głównie o to chodzi,
alby nóg nie było widać, 
bo nie ma sie czym chwalić ;)

Kolejne, to moje dni,
ze słodyczami,
będe tu pisac jak mi szło.
A więc:

poniedziałek- BRAK ♥
wtorek-"szyszka"- nawet nie wiem co to jest i jakieś ohydne słodkie picie, które wypiłam po 3h wf,  bo wody nie było w sklepie.
Ale dzień wygrany, wygrałam z lodami, czekoladą i napadami jedzenia ;)

Oczywiście wystko zostało spalone, jakieś 200 kcal za głupote,
i tak bd robić i wygram z tymi małymi wrednymi pysznymi słodyczami ;)


Ogólnie jestem zadowolona,
cm lecą, waga nie...
Będzie dobrze, musi ;)

Ps:
Długie, wątpie żeby ktoś to przeczytał,
Pozdrawiam Was ♥

ForeverAlone


29 kwietnia 2013 , Komentarze (23)

Witajcie ;)

Efekty po 2 miesiącach ćwiczeń,
i jednego z samą dietą.
I ruchem na powietrzu,
po trzy godziny dziennie ;)

Zdjęcie są nieświeże,
bo ponad 3 tyg temu zrobione,
miałam poprawiać,
lecz @,
i brzuch 2 razy większy ;)

Moja euforia kończy sie na tym,
że po 3 miesiącach walki,
straciłam 1 cm z łydek :)

Lepiej późno niż wcale!

Od maja,
zaczynam biegać :)

Będzie lepiej!


Majtki mam bee :D
Przepraszam ;)


ForeverAlone

22 kwietnia 2013 , Komentarze (10)

Trzymajcie Kciuki!




Zestresowana, 
ForeverAlone

19 kwietnia 2013 , Komentarze (10)


Nie wiem co napisać,
choć to i tak mało istotne bo,
 nikt tego nie czyta.

Powinnam sie cieszyć,
że mi sie udaje
chudnąć,

Że jest coraz lepiej,
a ja?

W lustrze widze siebie jeszcze większa niż przy
80 kg.
Powinnam sie cieszyć,

ale nie widze żadnych zmian...

Przy wadze 80kg byłam bardziej szczęsliwa,
zadowolona,
nie przejmowałam sie..

A teraz?

Widze tylko tłuszcz i ciało,
które bez względu na to co robie,
nie chce sie poprawić,
które ma więcej wad niż

To wszystko mnie dobija..

Powinno być lepiej..
a jest coraz gorzej...

To może dlatego, że teraz po prostu widze to jak wyglądam,
a nie to co kiedyś widziałam?

Ps.
Testy gimnazjalne,
wtorek, środa, czwartek.
23,24,25..

Tylko cud mi pomoże ;)
Trzymajcie kciuki ♥

Podłamana,
ale ciągle dążąca do celu,
przecież ten tłuszcz musi kiedyś zniknąć.
A cm po 3 miesiącach powinny ruszyć...

W koncu już 

73,7 kg...




ForeverAlone.

8 kwietnia 2013 , Komentarze (16)


100 lat,

100 lat,
16 lat...

Hm, noo dziś urodziny,
kiedy to przeleciało to ja nie wiem,
dopiero co pierwszy dzień w zerówce minął,
ahhh ten czas,


Wyglądam jak ta kocica :D
Może troszkę gorzej,

Co ja będę tutaj pisać, jedynie o czym marzę to o Tym zeby
móc jakoś żyć.
Dobrze żyć a nie wiązać koniec z końcem,
wszystko przyjdzie z czasem,
figura też, miejmy nadzieje ;)
chłopak, tylko ten dobry...
śmieszne ale w tych czasach trudno o godną robotę,
a uczyć się nie chce.

Prezent no cóż sama Sb zrobiłam ten główny,
zrobie :D



No

Dostałam takie życzenia, 
że sie poryczałam...
To sie nazywa
Przyjaciel ;)

Kochane,
za rok o tej samej porze,
bd siedzieć z swoim ukochanym,
jeść lody i oglądać zdjęcia
gdy byłam gruba! :D


A co pomarzyć można :D ♥

Moja dieta i ćwiczenia,
są niezauważalne,
nikną.

Musze ratować ;)



Mam problem ze snem,
nie mogę usnąć,
a potem wstać,
-.-
i padam na twarz...

Coś dla Ciebie



Napisze gdy siły wrócą,
ForeverAlone.

2 kwietnia 2013 , Komentarze (21)

Co będe pisać macie zdjęcie! :D



I bez srodka :D



Różnica to 10 cm pod brzuchem (z 104-94) 
talia-86-79 :)

Jeszcze dużo do poprawy :)

ForeverAlone

2 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Oj,
jest źle...

To nie tyle, że święta,
bo już po.

Ale tyle tego wszystkiego zostało, jedzenia...

Placki nie placki,
sałatki.

Przegrywam z nimi..
Przegrywam z ćwiczeniami.


Zero, ide na łatwiznę...
Wszystko ciężkie, ciężko strawne,
tuczące,
bardzo mało wody...


Jest źle.

Co odbija się na samopoczuciu...

Ciężko uwierzyć, ze jedzenia na człowieka ma aż taki duży wpływ.

Kto nie spróbował, niech spróbuje, polecam.

2 miesiące jedzenie lekkie i pożywne + treningi,
i na tydzień wszytko co najgorsze :)

Bardzo szybko wrócicie do dobrego jedzenia.
I podziękujecie :)
Do śmieciowego jedzenia już w życiu nie wrócicie. :)


Czekam na koniec tego jedzenia światecznego...

A do tego czasu będe walczyć.

Organizm musze oczyścić,
jutro trening normalnie :D


WRACAM DO NORMY! 

Bo gdzieś zgubiłam swój power...

ForeverAlone

Ps. Nienawidzę mojej miłości do złego jedzenia, mój organizm go nienawidzi :D
Zmieńmy miłość w nienawiść
 O takk..

!!!

31 marca 2013 , Komentarze (11)

Witam Słoneczka moje! :)

Jak święta?

U mnie ciekawie, oj bardzo.
Oczywiście ciotki:


"Aleś Ty schudła!"

"Przecież tu wgl nie ma brzucha!"


"Jezu może za dużo już schudłaś"


"Może zastosuje Twoją dietę, będę jeść same jogurty naturalne!"

 
Itp.




"Czemu Ty tak mało jesz?!?!"
"Może placka?"
"Sałatke?"

NIE!


Kobieto! Spokóóóóóóóój.
Nie kuś, nie chce jeść.


____________________________________________


Jak u Was?
Łatwiej troszkę? :)

Czy może? :D



"Dziś to już przeszłość,
jutro to wyzwanie!"

______________________

Dzisiejsza aktywność:
-200 powtórzeń na ramiona,
-ponad 100 przysiadów około 150 :)
-100 "brzuszków" na stojąco :)
_____________________

Iście światecznie!:)

A waga na przekór wszystkim,
SPADAAA!
 

Wczoraj było już,

74,7! :)

Wszystko na przekór, 
wszystkiemu :)


Wreszcie uwierzyłam, że mogę schudnąć :)

ŻYCIE JEST PIĘKNE.

Spróbuj nie, pożałujesz.

Tylko dla SIEBIE!
 
Nie dla kogoś innego :)



Jestem Krejzolem,
zrobiłam 25 przysiadów 
w szpilkach 11cm :D

Oj nogi dopiero wtedy bolą! :)

TYŁEK, STARY,
J
ESTEŚ TEGO WARTY! :)

To jak laski?
Śnieżnego dyngusa!

ForeverAlone

26 marca 2013 , Komentarze (18)

Boże, zwariuję.

Mierzyłam dziś nogi mam +1cm.

A reszta bez zmian,
czy ćwiczenie ma jakiś sens jak nie przynosi wgl efektów?

Wszystko stoi,
co ja mówie,
wgl nie ruszyło.

Jestem załamana.

25 marca 2013 , Komentarze (11)

Buuu,
przeczytaj.


"Ty sobie myślisz, że jesteś silna, masz silną wole a taki głupi batonik, który tylko leży na półce Cie pokona.
Jesteś żałosna i jeszcze mi powiedz, że to przez okres. Przecież najlepiej."

Witam.

Nie miłe słowa, nie?

Słowa mojego przyjaciela, Pawła.

Usłyszałam je jak napisałam, że zjadłam batona bo okres się zbliża.

Przeczytałam je dawno ale dopiero teraz zrozumiałam.



Zabolały, dopiero teraz.

Kocham tego faceta, jest jak brat.
Potrafi powiedzieć coś wiedząc, ze mnie to obrazi,
ale pomoże.
I chwała mu za to.
(Ostatnio usłyszałam czy nie chciałabym, żebyśmy razem ćwiczyli:))
Anioł w mojej diecie.

< jak przeczytałaś/łeś to gratuluje > :)

Mały batonik, ciasteczko,
a Tobie już ślinka cieknie,
jak prosiaczkowi,
cipsy? 
Po prosze,
najlepiej te wypiekane w tym najczarniejszym oleju.
Takie są mmmm.

"Ale ten batonik na mnie patrzy!"
Tak, a gdzie on ma oczy?
Bo ja nie widze.

I co jednak zjadłaś, nie?
A przecież masz SILNĄ WOLE,
jesteś taka silna!
Taka żałosna!

Mówisz co innego a robisz co innego!

I co myślisz, że ludzie będą Ci bić brawa i mówić:
"pięknie, niedługo będziesz szczupła!"?
Nie Kochana będzie,
"Zjedz jeszcze jednego przecież już 2 dni nie jadłaś."


Ludziom ZALEZY na tym aby Tobie sie NIE udało.
Ja mam szczęście, ja trafiłam na przyjaciela,
prawdziwego.
I udowodnił to nie raz; ale do rzeczy:



Ludzie to gnidy,
i gdy tylko Twoja ukochana koleżanka zauważy,
że "zmniejszasz się",
postara się zeby tak nie było.
A Ty.
Zaczniesz ulegać.

Bo ta droga jest prostsza,
Ale kto mówił, że będzie łatwo?

Ulegniesz raz, dwa,
trzeeeeeeeeeeeeeeeeci,
dwudziesty,

a teraz to czytasz.
Nie jest za późno.

Coś sie nie udało?

Spróbuj jeszcze raz!



Pomyśl słodycze są złe.
Boże, przecież Ty o tym,
WIESZ.

Czytałaś etykiete kiedyś?
Jest taki magiczny tekst;
Nie spożywać w dużych ilościach,
ponieważ powodują trudności z koncentracją...
itp.

One nie tylko źle wpływają na Twoje ciało,
ale też na umysł,
jakby tego było mało też na samopoczucie.
_______________________________________________________

Kobieto!

Apeluje do Ciebie,
przecież masz silną wole,

Przecież, nie dasz satysfakcji swojej "przyjaciółce",
Zrób jej na złość,
przynieś gorzką czekoladę,
najlepiej 90%,
Zje?

Nie daj się zniszczyć, nie daj niszczyć siebie i swoich marzeń,
przez ludzi, którym sie nie udało.
Zawalcz z ludzmi, ze słodyczami,
dla SIEBIE.

Wiesz, pochwale Ci sie,

ja znalazłam NOWĄ MOTYWACJE!

Rok temu,
w naszej szkole było kilku(kilkunastu) chłopaków,
którzy przylepili mi znacznik,
"grubasa",

wtedy, nie przejmowałam się tym,
bo ludzie cenili mnie za charakter,
co się nie zmienia,
Ale nie dawno, przypomniałam sobie to wszystko,
i wymyśliłam, że 
gdy schudnę ale już ładnie,
wszystko idealnie.

Wkleję swoje zdjęcie na fb,
oczywiście w wersji hot,
i podpisze, że mam większy kaloryfer niż,
koledzy z gimnazjum o rok starsi.

Może to dziecinne ale bardzo
motywujące.

Słodyczy nie będe jeść,
do świąt,
w święta zjem
ale bardzo mało.

Dieta jest ważna,
ale nie chce sprawiać przykrości rodzinie,
które przy tych plackach jednak się napracowały.

To nie jest wymówka,
tylko szacunek,
do czyjejś pracy...

W kolejnym miesiącu wydarzy się dużo ale to w następnym wpisie:)

Moje trzecie imię to Wiktoria,
Zwycięstwo,
z racji bierzmowania :)

Chce żeby całe moje przyszłe życie było zwycięstwem,
od diety zaczynając :)


Odezwę się po świetach :)
Całuje! :)

Także smacznego jajka! :)
ForeverAlone