Buuu,
przeczytaj.
"Ty sobie myślisz, że jesteś silna, masz silną wole a taki głupi batonik, który tylko leży na półce Cie pokona.
Jesteś żałosna i jeszcze mi powiedz, że to przez okres. Przecież najlepiej."
Witam.
Nie miłe słowa, nie?
Słowa mojego przyjaciela, Pawła.
Usłyszałam je jak napisałam, że zjadłam batona bo okres się zbliża.
Przeczytałam je dawno ale dopiero teraz zrozumiałam.
Zabolały, dopiero teraz.
Kocham tego faceta, jest jak brat.
Potrafi powiedzieć coś wiedząc, ze mnie to obrazi,
ale pomoże.
I chwała mu za to.
(Ostatnio usłyszałam czy nie chciałabym, żebyśmy razem ćwiczyli:))
Anioł w mojej diecie.< jak przeczytałaś/łeś to gratuluje > :)Mały batonik, ciasteczko,
a Tobie już ślinka cieknie,
jak prosiaczkowi,
cipsy?
Po prosze,
najlepiej te wypiekane w tym najczarniejszym oleju.
Takie są mmmm.
"Ale ten batonik na mnie patrzy!"
Tak, a gdzie on ma oczy?
Bo ja nie widze.
I co jednak zjadłaś, nie?
A przecież masz SILNĄ WOLE,
jesteś taka silna!
Taka żałosna!
Mówisz co innego a robisz co innego!
I co myślisz, że ludzie będą Ci bić brawa i mówić:
"pięknie, niedługo będziesz szczupła!"?
Nie Kochana będzie,
"Zjedz jeszcze jednego przecież już 2 dni nie jadłaś."Ludziom ZALEZY na tym aby Tobie sie NIE udało.
Ja mam szczęście, ja trafiłam na przyjaciela,
prawdziwego.
I udowodnił to nie raz; ale do rzeczy:
Ludzie to gnidy,
i gdy tylko Twoja ukochana koleżanka zauważy,
że "zmniejszasz się",
postara się zeby tak nie było.
A Ty.
Zaczniesz ulegać.
Bo ta droga jest prostsza,
Ale kto mówił, że będzie łatwo?
Ulegniesz raz, dwa,
trzeeeeeeeeeeeeeeeeci,
dwudziesty,
a teraz to czytasz.
Nie jest za późno.
Coś sie nie udało?
Spróbuj jeszcze raz!
Pomyśl słodycze są złe.
Boże, przecież Ty o tym,WIESZ.
Czytałaś etykiete kiedyś?
Jest taki magiczny tekst;
Nie spożywać w dużych ilościach,
ponieważ powodują trudności z koncentracją...
itp.
One nie tylko źle wpływają na Twoje ciało,
ale też na umysł,
jakby tego było mało też na samopoczucie.
_______________________________________________________
Kobieto!
Apeluje do Ciebie,
przecież masz silną wole,
Przecież, nie dasz satysfakcji swojej "przyjaciółce",
Zrób jej na złość,
przynieś gorzką czekoladę,
najlepiej 90%,
Zje?
Nie daj się zniszczyć, nie daj niszczyć siebie i swoich marzeń,
przez ludzi, którym sie nie udało.
Zawalcz z ludzmi, ze słodyczami,
dla SIEBIE.
Wiesz, pochwale Ci sie,
ja znalazłam
NOWĄ MOTYWACJE!Rok temu,
w naszej szkole było kilku(kilkunastu) chłopaków,
którzy przylepili mi znacznik,
"grubasa",
wtedy, nie przejmowałam się tym,
bo ludzie cenili mnie za charakter,
co się nie zmienia,
Ale nie dawno, przypomniałam sobie to wszystko,
i wymyśliłam, że
gdy schudnę ale już ładnie,
wszystko idealnie.
Wkleję swoje zdjęcie na fb,
oczywiście w wersji hot,
i podpisze, że mam większy kaloryfer niż,
koledzy z gimnazjum o rok starsi.
Może to dziecinne ale bardzo
motywujące.
Słodyczy nie będe jeść,
do świąt,
w święta zjem
ale bardzo mało.
Dieta jest ważna,
ale nie chce sprawiać przykrości rodzinie,
które przy tych plackach jednak się napracowały.
To nie jest wymówka,
tylko szacunek,
do czyjejś pracy...
W kolejnym miesiącu wydarzy się dużo ale to w następnym wpisie:)
Moje trzecie imię to Wiktoria,
Zwycięstwo,
z racji bierzmowania :)
Chce żeby całe moje przyszłe życie było zwycięstwem,
od diety zaczynając :)
Odezwę się po świetach :)
Całuje! :)
Także smacznego jajka! :)
ForeverAlone