Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15883
Komentarzy: 179
Założony: 5 lutego 2013
Ostatni wpis: 21 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Goska19861

kobieta, 38 lat, Białystok

158 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 października 2015 , Komentarze (1)

witam wszystkich 

Dzisiaj znowu szaro buro i ponuro za oknem śle humor mi całkiem dopisuje popołudniu córeczki wkurzyły mnie ale już mi przeszło i bawimy się sobie juz od jakiś 2 godzin no teraz ma się rozumieć mama ma przerwę..... 

Dieta nie za ciekawa bo bez porządnego śniadania ale nie narzekam nie jest źle. Zjadłam dziś: 

Kawa z mlekiem. Parówka 

200ml maślanki pół puszki zielonego groszku jabłko. 

Talerz barszczu monte drink 100 ml musu jabłko banan 

Sok pomidorowy 0.3, śliwki szt 2

Dwa kawałki smażonej ryby 50 g kaszy jeczmiennej surówka z kiszonej kapusty. 

Serek wiejski. 200 g

22 października 2015 , Komentarze (1)

witajcie

Jutro piątek znowu koniec tygodnia aj jak ten czas leci strasznie szybko. Dziś byłam u lekarza z córkami młodsza z biodrami miała problem o lipca w szelkach pawlika była. No i juz w końcu zostały zdjęte ale znowu starsza byla u ortopedy i okazało się ma koslawe nogi tzn kolana i kostki. Dostałam. Zestaw ćwiczeń 15-20 min przynajmniej raz dziennie najlepiej 2. Nie ukrywam wkurzyłam sie bo juz miałam nadzieję na trochę spokoju...... A tak to jeszcze dodatkowo mała dostała kataru dziś a starsza boli brzuch mało je i zwymiotowala dziś wieczorem a już myślałam że już jej ten wirus przeszedł. 

Taki już chyba matki los marny nigdy spokoju nie ma. Mężu zabił se pięte w pracy ledwo chodzi..... Masakra jakas. 

Ja jedzeniowo byłam dziś w miarę grzeczna dzień bez podjadania i słodyczy. 

Zjadłam dziś:

3 kanapki z chlebem wieloziarnistym wędlina serem feta miksem sałat i papryka czerwona. Kawa z mlekiem.

talerz makaronu pełnoziarnistego na mleku. 3 śliwki i gruszka 

Udo z kurczaka pieczone pół torebki ryżu gotowanego ogórek z śmietaną 12 zielona herbata 

1,5 talerza barszczu czerwonego z ziemniakami 

Oby tak dalej ale już weekend na nosie grut to jakoś go przetrwać bez grzechu...... Aż się boję.

21 października 2015 , Komentarze (1)

Jestem delikatnie mówiąc wkur.....wiona. Dlatego ze.stanęłam w końcu na wadze i uwierzcie nie jestem zadowolona z wyniku!

69,5

No i zgadnijcie gdzie to odreagowalam ?! 

Tak tak..... W lodówce. 

Oznacz to dla mnie tyle, że znalazłam się wpunkcie wyjścia praktycznie z 2013 roku. Jakoś nie mogę tego przetrawic nie myślałam że jest aż tak źle. Mój mąż moje poczynania skomentował pytaniem : 

Co to za dieta? 

Powiedziałam ze cud!  A cud to będzie jak schudnę! I to był koniec tematu bal się pewnie mnie rozdrażnic..... 

Jakoś musze poukładać se w głowie bo w tej.sytuacji to odchudzanie juz konieczność a ja nie lubię być postawiona pod ścianą. 

19 października 2015 , Skomentuj

witam

Niedzieli i moje diety wczorajszej wolę. nie komentować to była porażka zjadłam nie znowu tak wiele ale kaloryczne rzeczy. Piekłam sernik z brzoskwiniami to zjadłam kilka kawałków w ciągu dnia. Dziś już jest lepiej Choć nie idealnie. Córka starsza ma straszliwy katar i dobija mnie to wczoraj jak zawsze.nie mogłam zasnąć ok 12 położyłam się dopiero a rano wstać ciężko jak zawsze. Dobrze ze.maleństwo moje całe noce przesypia. 

Zjadłam dziś:

3 kromki wieloziarnistego chleba z.chuda wedlina pomidor kawa z mlekiem

Bułka zwykła z wedlina i masłem (córka nie zjadła a mamie szkoda wrzucić)

3 duże śliwki kawałek mały sernik.z brzoskwiniami 

Pół gotowane brokułami z piersią z kurczaka smażona jak na gyros

Porcja nie za duża spaghetti jabłko zielona.herbata 

17 października 2015 , Komentarze (1)

Jest godz 22 a ja już nie mam sił na ćwiczenia dopiero nie dawno dzieci pousypiałam mąż mnie dziś opuścił jest u kolegi może to i lepiej on tak rzadko wychodzi a ja za to mam czas dla was żeby poczytać jak wam idzie. 

Jutro może kupię se wagę albo w poniedziałek to w końcu będę wiedziała ile ważę i zaktualizuję wtedy pasek wagi. Dziś już nie miałam problemu z mleczkiem dla dzieciątka ale fakt zjadłam sporo staram się też dużo pić głównie wodę. Jutro muszę bardziej się postarać to na pewno! Najlepiej mi idzie jednak w tygodniu gdy mężusia w domu nie ma bo on to zawsze namawia mnie i kusi na jakieś małe co nieco .......


Zjadłam dziś;

talerz krupniku wczorajszego z mięsnymi kulkami mięsnymi (ok 8)kawa zbożowa z mlekiem 

kromka wieloziarnistego chleba 2 parówki z indyka pomidor

kawa z mlekiem 2 kruche ciastka 2 śliwki duże

kawałek pizzy domowej roboty

pierś z kurczaka jak na gyrosa zrobiona pół torebki ryżu pół brokuła 

monte małe 55g


Marne menu ale pizzy po prostu nie mogłam się oprzeć masakra ......


16 października 2015 , Komentarze (2)

Witam 

Dzisiaj zjadłam: 

8 pierogów z mięsem i kiszona kapusta oczywiście sama robiłam chudziutkie mięso w farszu kawa z mlekiem bez cukru

2 naleśniki z serem 

2 kanapki z szynka chlebem wieloziarnistym 2 małe pomidory zielona herbata bez cukru

3 duże śliwki 

talerz krupnik bez ziemniaków z kulkami z mięsa mielonego 

Trochę bigosu pół miseczki takiej do zupy. 

Teraz widzę ze to sporo może i więcej niż 2000 kacl. 

15 października 2015 , Skomentuj

witajcie 

Dziś znowu nie udało mi się poćwiczyć masakra cały dzień w biegu .. 

...a to dlatego że pod wpływem impulsu zaszłam do nowego małego przedszkola na osiedlu chciałbym bym małą zapisać na angielski żeby czegoś się nauczyła i trochę z dziećmi pobyla. Ale zaszłam i tak gadam z tą kobietą i ona mówi można na godziny przyprowadzać to się strasznie ucieszyłam bo mi to pasuje. 5 zł za godzinę  nie wiem czy to dużo czy mało. Może wy wiecie coś to piszcie..... Na początek. Tak z 2-3 razy w tygodniu po 2-3 godz. Anita odrazu została na. 2 godz była zadowolona i ładnie się bawiła 

Dieta to niby nie źle ale wieczorem miałam problem z pokarmem dla dziecka. Mała nie mogła zasnąć marudzila  ewidentnie była głodna. 

Zjadłam dziś: 

Pół torebki kaszy jeczmiennej udziec z indyka pieczony 5 kawałków łyżka surówki z pora 3kiszone ogórki (zostało z wczoraj) kawa z mlekiem 

Jabłko,  200 ml maślanki truskawkowej 

Dwa naleśniki i dwie małe aktivie jogurty owocowe. Kawa zbożowe z.mlekiem

7 pierogów z mięsem i kiszona kapusta

Plus jeszcze z 4 nadprogramowe pierogi

I to by było na tyle.. 

Pa

14 października 2015 , Skomentuj

Witajcie

Dziś już środa ale dopiero pisze bo właściwie to dziś udało mi się jedzeniowo ogarnąć. Poniedziałek był do bani. A w wtorek juz lepiej było grzeczna byłam żeby nie to że mężowi zachciało się ciasta o 19 bo Gosia juz była grzeczna taka o 18 zjadła kolacje ale nie jak juz upieklam babkę cytrynowa to musiała zjeść oczywiście. 2 kawałki!!!!  Jak nie więcej! 

No ale było minęło! 

Wybaczcie mi błędy ale pisze na komórce bo komp padł...... 

Dziś już się oparłam nawet chipsom wieczorowa porą hehe.

Zjadłam dziś:

Dwa dzwonki śledzia w oleju z cebulką dwie kromki chleba wieloziarnistego 

Pomarańcz nektarynka 

Serek wiejski z brzoskwinia 

Malutki kotleciki mielony dwie łyżki ziemniaków ogórki kiszone z 5 małych 

Pół torebki kaszy jęczmienia udziec z indyka pieczony kilka kawałków surówka jabłko por marchewka majonez dwie łyżki ok.

4 śliwki małe monte

To w sumie wcale nie mało ale mleczko dla dzidziusia jest najważniejsze zobaczę jak rano będę miała go dużo. Jutro też będę grzeczna mam nadzieje.... Postaram się. Planuje zacząć ćwiczyć. Mam nadzieje ze jutro się uda 

10 października 2015 , Komentarze (2)

Już tak mam że muszę sobie wszystko zaplanować .....

Od kilku dni zaczynam pomału zwracać uwagę na to co jem i ile jem no wychodzi mi na to że stanowczo za dużo słodyczy podjadam no i zdecydowanie za pózno jem śniadanie ok 11 czasem nawet 12. a obiad zawsze robię ok 17 - 18  bo wtedy mąż wraca z pracy.

Niestety tak to już jest z 2 dzieci Zuzia choć ma już ponad 4 miesiące jest grzecznym dzieckiem ale mimo wszystko mam takie dni że mam naprawdę napięty plan dnia są takie dni że przesypia całe noce do 6-7 rano ale zwykle to wstaje między 4 a 5 rano karmię ją w półśnie  a potem jeszcze ok 7 - 8 jak mąż idzie do pracy  no i anita już wtedy wstaje leżymy sobie trochę a potem, włączam bajki i ogarniam bałagan dnia poprzedniego daje śniadanie Anicie i znowu karmię Zuzię idziemy na spacer i zakupy wrócę jem śniadanie takie porządne bo rano piję kawę tylko w przelocie. A potem zabawa z dziećmi obiad sprzątanie  czasami 2 spacer  nie mam za dużo czasu dla siebie nie oszukujmy się wieczorem siedzę długo bo to jedyna pora dnia jak już wszyscy pójdą spać mam czas na cokolwiek. A rano z kolei jestem śpiąca strasznie i tak w kółko................... 

Muszę jednak powiedzieć że są postępy bo jeszcze 2 miesiące temu padałam jak mucha o godz 20 a teraz  o  23 nie czuję zmęczenia ale idę spać bo rano jest ciężko, ale najbardziej to przeraża mnie powrót do pracy  choć jestem na rocznym urlopie to już o tym myślę...............

Więc od poniedziałku planuję zacząć przewiduję ewentualnie niewielki poślizg. muszę jeszcze poczytać na  temat  odchudzania w czasie karmienia piersią z tego co już wiem to nie zaleca się schodzić poniżej 1800 kcl ja zacznę od 2000  bo na produkcję mleka idzie ok 500kcl  bo nie ukrywam że karmienie dzidzi jest dla mnie najważniejsze! 

Pozdrawiam was wszystkich!

7 października 2015 , Komentarze (1)

witajcie 

Dawno mnie nie było ponad rok. Trochę się u mnie pozmieniało przedewszystkim urodziłam 2 dziecko Zuzia ma już 4 miesiące. Jestem z tego powodu przeszczesliwa. Jest śliczna i zdrowa a także bardzo grzeczna starsza siostra ją uwielbia!   Po poronieniu w marcu 2014 jakoś musiałam się pozbierać to wagę jednak w miarę trzymałam wagę  w wrześniu rok temu coś mi się  przytylo i okazało się zaraz ze jestem w ciąży..... To był trochę szok dla mnie bałam się ze znowu poronie czy coś nie tak będzie z dzieckiem. Ale wszystko ok było miałam 2 cesarke. 

Teraz ważę no nie wiem mam nadzieje ze nie więcej niż. 65-66 zaraz po porodzie ważyłam. 64 ok ale widzę ze przytyłam trochę pomimo karmienia piersią. Wiec chce znowu wziąć się za siebie i zrzucić. Choć z 5 kg zobaczymy jak mi to będzie szło. No i zmobilizuje się do działania obecność na vitali 

Pozdrawiam serdecznie!