Już tak mam że muszę sobie wszystko zaplanować .....
Od kilku dni zaczynam pomału zwracać uwagę na to co jem i ile jem no wychodzi mi na to że stanowczo za dużo słodyczy podjadam no i zdecydowanie za pózno jem śniadanie ok 11 czasem nawet 12. a obiad zawsze robię ok 17 - 18 bo wtedy mąż wraca z pracy.
Niestety tak to już jest z 2 dzieci Zuzia choć ma już ponad 4 miesiące jest grzecznym dzieckiem ale mimo wszystko mam takie dni że mam naprawdę napięty plan dnia są takie dni że przesypia całe noce do 6-7 rano ale zwykle to wstaje między 4 a 5 rano karmię ją w półśnie a potem jeszcze ok 7 - 8 jak mąż idzie do pracy no i anita już wtedy wstaje leżymy sobie trochę a potem, włączam bajki i ogarniam bałagan dnia poprzedniego daje śniadanie Anicie i znowu karmię Zuzię idziemy na spacer i zakupy wrócę jem śniadanie takie porządne bo rano piję kawę tylko w przelocie. A potem zabawa z dziećmi obiad sprzątanie czasami 2 spacer nie mam za dużo czasu dla siebie nie oszukujmy się wieczorem siedzę długo bo to jedyna pora dnia jak już wszyscy pójdą spać mam czas na cokolwiek. A rano z kolei jestem śpiąca strasznie i tak w kółko...................
Muszę jednak powiedzieć że są postępy bo jeszcze 2 miesiące temu padałam jak mucha o godz 20 a teraz o 23 nie czuję zmęczenia ale idę spać bo rano jest ciężko, ale najbardziej to przeraża mnie powrót do pracy choć jestem na rocznym urlopie to już o tym myślę...............
Więc od poniedziałku planuję zacząć przewiduję ewentualnie niewielki poślizg. muszę jeszcze poczytać na temat odchudzania w czasie karmienia piersią z tego co już wiem to nie zaleca się schodzić poniżej 1800 kcl ja zacznę od 2000 bo na produkcję mleka idzie ok 500kcl bo nie ukrywam że karmienie dzidzi jest dla mnie najważniejsze!
Pozdrawiam was wszystkich!