Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

naładowana pozytywną energią .. chęć dalszej walki o swoją wymarzoną sylwetkę

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3701
Komentarzy: 34
Założony: 25 lutego 2013
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cassieeee

kobieta, 36 lat, Lublin

168 cm, 67.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: I cel 80 kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 września 2013 , Komentarze (1)

Hejo :)

Chwilę mnie nie było , ale nie miałam czasu na vitalię Co tam u mnie? Dieta jak była tak jest , w jeden dzień , w którym spotkałam się ze znajomymi miałam małe odstępstwo ale zaraz na drugi dzień się pozbierałam i jest ok Waga narazie się zatrzymała ale ubrania są coraz luźniejsze co zresztą mnie bardzo cieszy Dziś bieganie , dawno nie miałam tyle energii pod koniec już biegłam do granic możliwości i ledwo schodzę z łóżka ale warto było . Zakupiłam polecane przez vitalijki serum eveline czerwone , mówię rozgrzewające na początku nic, a po 5 min tak mnie paliło ,że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić Ale muszę przyznać ,że ciało po nim jest gładziutkie i miłe . Czego to się nie zrobi żeby dobrze wyglądać ..

pozdrawiam





29 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Piękne popołudnie a tu trzeba iść do pracy . Nie mogłam dziś też pobiegać bo odnowiła mi się kontuzja i bardzo boli mnie stopa .No trudno z tego powodu nie będę przecież sie poddawać , jutro śmigam do lekarza może mi coś przepisze. Mam nadzieję ,że to tylko chwilowe i będę mogła w week przed spotkaniem ze znajomymi sobie jeszcze pobiegać. Jak nie to wymyślę sobie jakieś inne ćwiczenia , przecież mamy się zmienić na lepsze i nie ważna pogoda czy gorszy dzień ! najważniejsze ,że powoli widać spadek wagi a więc walczymy dalej !



27 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Witam :)


Co u mnie słychać , hmm na wadze jest już mała różnica co zresztą mnie cieszy bo się nie głodzę i jem kiedy mam ochotę , oczywiście zdrowo :) Za tydzień spotkanie ze znajomymi , zabiore ze sobą jakieś jedzenie ,przynajmniej nie będzie pytań o moje nie jedzenie, czego zresztą bardzo nie lubię , wiele razy tłumacze komuś ,że odchudzam się na "serio" a on mimo to wciska mi jakieś jedzenie.. chociaż z drugiej strony zawsze wracałam do punktu wyjścia więc a osoba proponująca tylko uprzedza fakty.. Trudno trzeba im udowodnić ,że tym razem jest inaczej !

Tymczasem szykuje się i uciekam do pracy !
pozdrawiam!

25 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

 Co tam słychać ?

Nie wiem jak wy ale ja jakoś specjalnie nie przepadam za niedzielą , zwłaszcza ,że zwiastuje poniedziałek ..
Z dietą jest ok , choć chyba muszę wyrzucić to słowo.. raczej zdrowe odżywianie .. Kiedyś miałam tak ,że gdy pojawiła się jakaś wpadka w moim jadłospisie to natychmiast przerywałam dietę słowami ,że już po wszystkim i trzeba zacząć od nowa. Człowiek bogatszy o nowe doświadczenia zaczyna zauważać wcześniej popełniane błędy. Tymczasem zaraz szykuję i lecę pobiegać .. nie sądziłam ,że można się od tego uzależnić im więcej przebiegnę i im większe jest moje zmęczenie tym lepiej się czuje! Swoją drogą pytanie co skłoniło was do odchudzania? u mnie było to przeglądanie zdjęć .. oto moja reakcja..





 nie mal jakbym widziała obcą osobę.. moża powiedzieć dostałam porządnego kopa aby zabrać się za siebie ! Chętnie poczytam wasze odpowiedzi! Okej uciekam , życzę udanej reszty weekendu!



pozdrawiam



23 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Dam radę

Stare wpisy wyczyszone  , teraz mogę z czystym sumieniem zacząć od nowa :) . Z ostatnią dietą mi nie wyszło , jak zwykle chciałam schudnąć szybkoo .. za szybko, wiadomo ,że głodówka nie będzie trwać wiecznie i po powrocie będzie gorzej niż było.Tymczasem od tygodnia zdrowo się odżywiam ( widoczny mały spadek -1kg)  jak i powróciłam do biegania .. Szkoda tylko ,że duża część moich znajomych tak szybko rezygnuje. Pamiętam mój pierwszy bieg 200 m i problem z oddychaniem , dziwne spojrzenia przechodni .. dziś 4 km nie są już problemem także zachęcam do tej aktywności wszystkie zniechęcone bieganiem użytkownczki vitalii, które jeszcze się nie zdecydowały na tą aktywność lub chciałby odpocząć troszkę o skalpela :)




Było by miło jakby każdy odwiedzający zostawił jakiś ślad po sobie :) , lepiej wiedzieć ,że jest ktoś kto śledzi i wspiera twoje poczynania,lecz do niczego nie zmuszam  nawet jeżeli nikt miałby tego nie przeczytać będę sobie zapisywać swoje działania żeby w przyszłości mam nadzieje wracać do tego etapu z usmiechem na twarzy
pozdrawiam
Niech moc będzie z nami