Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam dosć tego, że jestem gruba. Ostatnio do tego dołączyła troska o zdrowie..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24948
Komentarzy: 206
Założony: 1 marca 2013
Ostatni wpis: 28 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
primavery

kobieta, 55 lat, Dąbrowa Górnicza

169 cm, 99.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 85 do końca czerwca - walczę !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Co mi pomaga w dążeniu do celu:

  • zadowolenie z dotychczasowych wyników
  • pilnowanie diety mimo braku czasu
  • świadome dysponowanie pokusami
  • minimalizowanie skutków wpadek 

4 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Chyba dopadł mnie jakiś kryzys w odchudzaniu... nie mam na nic czasu.... nawet na jedzenie. Alarm w telefonie odzywa się a ja nie jem. I jest żle bo znowu zaczyna się dziać to co " przed dietą" . Nie mogę do tego dopuścić... bo potem jestem mega głodna i pochłaniam wszystko co stanie mi na drodze i da się zjeść.

Na razie nie jest bardzo żle...ale te sprawy u mnie lubią ewoluować....w żłą stronę 

Nie chce mi się też ćwiczyć...ciągle jestem jakas zła....w zasadzie to mam też o co byc zła. Kilka problemów rodzinnych+ kilka dość poważnych w pracy... i w pewnym momencie czara goryczy się przelewa i moge zacząć ZREĆ - buuuuu

Nie zgadzam się na to i pamiętam o tym, że mam sukcesy w odchudzaniu i pomaga mi nasza grupa i na dodatek MAM SILNĄ WOLĘ

24 maja 2013 , Komentarze (5)

No nie spodziewałam się aż takiego spadku . To chyba po raz pierwszy schudłam tak dużo w ciągu tygodnia i to tuz przed @.

Ten sukces i to uczucie  muszę sobie przypominać kiedy będę miała słabszy dzień 

W sumie starałam sie tym razem nie spieszyć i nie wyznaczać sobie żadnych terminów chudnięcia... ale miło by było gdybym za miesiąc na moje urodziny mogła wystąpić  w moich ukochanych dżinsach w których czuję się jak bogini ..ehhh.

Pomarzyć zawsze można ...jeżeli będzie to w połowie wakacji to w zasadzie też nic się nie stanie...

Pamiętaj pamiętniku : tym razem  odchudzanie to zmiany w żywieniu na lepsze ....na stałe!!!

aaa i obiecuję , że kiedy dotrę do nastepnego progu dodam swoje zdjęcie 



Czynniki sukcesu

  • widoczne efekty dotychczasowej diety umacniają mniie w codziennych decyzjach dotyczących jedzenia i ćwiczeń

23 maja 2013 , Komentarze (6)

Jutro mam ważenie ... i z tego powodu nie mogłam już wytrzymać bo kilka małych grzeszków popełniłam w tym tygodniu.Ale ku mojej niebotycznej radości i co tu dużo mówić zdziwieniu waga pokazała 0.5 kg mniej 

Nie miałam czasu napisać ale spotkałyśmy się z Gudzią, która też się ze mna w grupie odchudza. baaaardzo pozytywna osoba , mam  nadzieję, ze się wzajemnie zmotywowałyśmy do dalszej walki .Jest to niesamowite wrażenie kiedy spotykamy niby kogoś po raz pierwszy a wydaje się, ze znamy się od lat .

Notoryczny brak czasu jest przyczyną  mojego nieregularnego ćwiczenia i czasem braków diecie...

Odkryłam, że ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz cwiczenia... może być  2 razy w tygodniu ale intensywnie. W każdym razie mnie pomaga , więc będę ćwiczyć ( na ile zdołam )

Martwię się bardzo bo grupa mi się wykrusza i dziewczyny dają mi potężnie wsparcie.

Dla mnie ta zdrowa dieta to jest absolutny priorytet więc nie odpuszczę mimo nawału obowiązków!!

Bo życie mamy tylko jedno 

17 maja 2013 , Komentarze (4)

Czynniki sukcesu

  • motywuje mnie spadek , który juz osiągnęłam
  • moja grupa wsparcia
  • nauczyłam się nie odpuszczać nawet jak zaliczę wpadkę żywieniową
  • ćwiczenia

16 maja 2013 , Komentarze (1)

wow... dzisiaj sukcesów ciąg dalszy.. spadek 30 g mimo, że w niedzielę poległam trochę na imprezie... wiem jak się to stało... po prostu nie miałam czasu i do stolu zasiadłam głodna jak diabli

Błąd, błąd i jeszcze raz błąd ... nie byłam w stanie myśleć o niczym innym jak o zjedzeniu jeszcze jednego ciastka ...wrrr

Na szczęście szybko wróciłam na dobre tory- ćwiczeniowo też. No i jest spadeczeniek

Już zaczynam się lepiej czuć we własnym ciele...dziś odważyłam się przymierzyć sukienki z tamtego roku... chyba ważyłamjednak trochę mniej bo są ciasnawe ...ae wszystko przede mną- powinnam do lata schudnąć z 5 kilo.

Nie poddam się !!! 


10 maja 2013 , Komentarze (6)

w końcu zobaczyłam na wadze wymarzoną piatke... długo kazała na siebie czekać.

Warto jednak było... wreszcie widzę zmiany w moim ciele...wygladam lepiej w ciuchach...a niektórzy "chyba" zaczynają zauważać , że schudłam . Ehhh cudowne uczucie 

Zawdzięczam ten spadek głównie ćwiczeniom ... pomagają mi dziewczyny ..ale niespodziewanie pomógł mi tez syn ćwicząc ze mną 

ahhh móc założyć znowu dżinsy ....

3 maja 2013 , Komentarze (3)

Przyczyny niepowodzenia

zastój - ale wiem jakie sa przyczyny :

- majówkowe święta mnie ogłupiły. Niestety świadomie wpadłam w sidła obżarstwa.
Poszliśmy na piknik na świeżym powietrzu . Przewidywałam wprawdzie, że nie będzie tam nic " normalnego do jedzenia ale jakoś..
No i skończyło się na tym, że po 3 godzinach pobytu w zimnie rzuciłam się na piwo, frytki i karczek z grilla. Horror po prostu.
Wprawdzie nie zjadłam tyle ile normalnie....ale i tak jak wprowadziłam do tabelki to cyferki oszalały.
Druga w pada to u nas w domu impreza...wydawało mi się, że przygotowałam się do niej dobrze... zjadłam owsiankę,przygotowałam sobie marchewki i pieczone jabłuszka...ale i tak zjadłam trochę pieczonek... no i drink :(
Jedno jest pewne... mimo tych wpadek - NIE PODDAJĘ się i walczę wdalej!

26 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Czynniki sukcesu

  • trzymanie się diety
  • wsparcie grupy i zdrowy opie..l
  • 3 razy ćwiczyłam
  • udało mi się nie podjadac u cioci Grażyny i mojej mamy !!
  • jestem pełna nadziei na schudnięcie
  • Pokonywałam swoje lenistwo ... tylko w połowie

24 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

dzis bez szczególnego przekonania weszłam na wagę - jest, jest spadek  wprawdzie tylko 0,30 ale jak cieszy. 

Po moich ostatnich grzeszkach trochę mi spadła  motywacja. I znowu gdyby nie grupa to NA PEWNO nie ćwiczyłabym jak należy. 

Wprawdzie mój dobry humor trochę mąci harmonogram spadków , który opracowała Vitalia - tam wyraźnie widzę, że nie chudnę tak jak powinnam...chudnę wolniej.

No nie wiem czemu...pewnie za mało ćwiczę- ale wierzcie , ze niestety mimo ładnej pogody cięzko mi się zmusić- za każdym razem idę , idę , idę...i zdarza się , ze nie dojdę

jedno jest pewne... nie można się poddawać bo mimo wszystko waga opornie ale ciągle spada... ja jestem silniejsza i wygram !