Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

pole dance - moja motywacja do zrzucenia kg! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32353
Komentarzy: 258
Założony: 4 marca 2013
Ostatni wpis: 29 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LaraZana

kobieta, 36 lat,

169 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Nigdy nawet nie marzylam o takiej wadze... dzis rano 62.6 kg !!!??? Nie zrozumcie mnie zle dalej jestem gruba (moze nie gruba ale otluszczona :P).. nie mieszcze sie w moje ciuchy brzuch mi wisi.. nogi grube i ogolnie zle i nieladnie sie czuje.

Nadal nie mam kuchenki ! aaaa nie moge przejsc na diete narazie.. za to mamy nowe przyrzadzenia do mikrofali - plastikowe cos w czym robie jajka "sadzone", plastikowy garnek a la szybkowar - ktory naprawde daje rade.

Oprocz tego cera mi sie mega pogorszyla... zastanawiam sie czy nie powinnam wyjac mojego implanta.. moze faktycznie te hormony zle na mnie dzialaja....

Wrocilam na silownie, tzn na zajecia fitness i moja ulubiona zumbe :) dopiero pierwszy tydzien minal a ja juz mega obolala heheh tak to raczej normalne w koncu miala dobre 2 miechy calkowitej przerwy.

Nastepny step pojawi sie jak tylko BF zainstaluje nowe blaty i kuchenke.. koniec ze slodyczami (narazie sie ograniczam ale tak powoli :P) i chrom.. koniecznie musze zaczac jesc chrom...

Potem wykupuje diete vitalli ta z blonnikiem czy cos tam :P

Dobry plan nie?, swoja droga czy ktos ma jakis pomysl jak to jest ze waze mniej a jestem wieksza? FFS, myslicie ze to przez strate wszystkich wypracowanych miesni?? :(

 

18 lipca 2013 , Komentarze (2)

Dawno nie pisalam, bo jest mi chyba bardzo wstyd.. ponad 3 miesiace diety poszly na marne w 2 tygodnie.... Pojechalam do Polski na holidaya i oczywiscie mimo ze nie w***lam wszystkiego to jednak nie dietowalam sie i wrocilam dokladnie do swoich rozmiarow przed dieta... 70 a nawet 71kg !!!!!

Na poczatku sie tym nie przejmowalam, zaczelam nowa prace, przeprowadzilismy sie, mialam mnostwo spraw do zalatwienia... dopiero od wtorku mam ciepla wode w domu, a wczoraj oddalam swoja ostatnia prace zaliczeniowa na studia.

Przez ten tydzien staralam sie jesc o tych samych porach... natomiast kompletnie nie mialam czasu na przygotowywanie sobie dietetycznych dan CO GORSZE !!!! nie mam jeszcze kuchenki ani piekarnika, co oznacza ze jedziemy na zarciu z mikrofali :(

Jak tylko zainstalujemy sobie kuchenke, to wykupuje nowa dietke. jestem zmotywowana bo wiem ze skoro raz mi sie udalo to uda mi sie jeszcze raz... dzis rano np wazylam juz 67... to juz jakis start.

Silownia?? ehh nie mieszkam, gdzie mieszkalam, szukam silowni w Cambridge ale zadna mi nie pasuje. Nie chce chodzic na maszyny.. chce zajecia fitness... no coz, jak juz sie ustatkujemy w mieskaniu to zaczynam cwiczenia na Wii.

Konczac... powiem jeszcze tylko ze mam cudowna prace, spotkania biznesowe, telefon sluzbowy, wlasne projekty.. dobra placa ale PRZEDE WSZSTKIM pracuje w centrum Cambridge w bardzo fajnym biurze z pieknym widokiem !, z fajna ekipa... i az sie chce zyc.. tylko dojazd meczacy (autobusem)...ale przynajmniej zaczelam czytac ksiazki i moze wkrotce kupie sobie kindle ;))))

17 maja 2013 , Komentarze (11)

Przepraszam, że długo nie pisałam. Miałam troche stresu... związanego z pracą i szkołą
Dieta... hmmm no muszę przyznać,że trochę sobie odpuściłam tzn.. jem co 3 godziny mniej, ale wszystko. Słodycze tylko w weekendy (chociaż wczoraj zjadłam dużo słodkości.. miałam powód, ale o tym zaraz)
Wczoraj była moja ostatnia nocka w pracy.. Na dzień nie odeszłam, postanowiłam, że poczekam na odpowiedź z Cambridge z councilu. 4 tygodnie wypowiedzenia minęły.. mój menadżer zachował się jak ostatni debil. 
W ostatnią noc, wszyscy (oprócz kierownictwa -buraków), ale to wszyscy kierowcy życzyli mi wszystkiego dobrego, NIESPODZIEWANIE dostałam Kwiaty, Wino, Kartki... ORAZ opakowanie na samochód : OMG:
 
Było mi tak miło !!!!! aż szkoda odchodzić :P

Stres mnie nie opuszczał ze względu na brak oficjalnej decyzji o pracy. 
Na drugi dzień dostałam ofertę... BYŁAM MEGA W SZOKU, zaproponowali mi o wiele więcej niż w mojej dotychczasowej pracy !!! Jestem mega szczęśliwa, z podjętych decyzji i czuję się doceniona...

Fotka motywująca wszystkich, którzy nie więrzą że mogą schudnąć:
JA TEŻ NIE WIERZYŁAM:

3 maja 2013 , Komentarze (5)

Dostalam prace w Cambridgeshire County Council.
Spanikowalam.. jak juz mowilam wszystkie ciuchy za male, a w urzedzie trzeba ladnie wygladac po za tym ja chce zrobic dobre wrazenie przynajmniej na poczatku hehe

Bylam wiec w Cambridge na zakupach pogida piekna:

Okazalo sie ze schudlam do rozmiaru 10.. czyli na polskie 38 !!!!
jestem w szoku i bardzo mile zaskoczona...

JAK SIE CHCE TO SIE MOZE !!! 

29 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Cale zycie bylam raz grubsza raz szczuplejsza...

Schudlam tylko 3 kg, ale ubranka ktore bardzo lubie staly sie za duze,

Staniki musze koniecznie zmienic

Boje sie tylko, ze mimo ze tego nie planuje to moze sie okazac ze przytyje i co... powywalam wszystkie fajne ciuchy ktore pozniej moga byc na mnie dobre? ehhhhh

Postanowilam ze ktoregos dnia poprzymierzam wszystko i to co bedzie duzo za duze poprostu wrzuce na grosze na ebay :) albo wysle paczka do Polski na wies. Chociaz ciezko bedzie sie rozstac z ulubionymi ciuchami :/

Postanowienie jest takie... kupie sobie pare PORZADNYCH i klasycznych ciuchow kiedy juz osiagne 65kg i postaram sie utrzymac te wage... o ile wczesniej nie zajde w ciaze haha

No coz.. chcialabym miec duzo czasu i ogarnac wszystkie pierdoly w domu.. ale ciagle mi tego czasu brakuje :(

 

pozdrawiam :)

21 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

W ostatnim poscie pisalam, ze bylam na mega rozmowie kwalifikacyjnej,

2 testy, potem 15 pytan z serii podaj przyklad - maglowali mnie 2h

Oddzwonili, dostalam prace w urzedzie w Cambridge. WoW

Musze przyznac podnioslam sie na duchu... uwierzylam w swoje mozliwosci

od trzech firm dostalam pochwale... IMPRESSED

Procz tego brakuje mi tylko 1,2kg do osiagniecia celu

i wtedy lece kupic sobie Pandore jakas do mojej bransoletki:

 

 

Niestety DYLEMAT mam masakryczny... 3 oferty pracy i wyjazd do USA na lipiec..

1. Zostac w mojej firmie, ktora mnie mega wkurza, ale dobrze placa i prawdopodobnie nie bedzie problemu zeby jechac na miesiac do stanow

2. isc do pracy w Councilu miec spokojna prace (jeszcze nie wiem jakie zarobki) dojezdzac.. niedaleko, ale prawdopodobnie w korkach stac

3. Isc do firmy, ktora proponuje mi prace na rok, a pozniej nie wiadomo... i napewno nie jechac do Stanow..

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nie wiem :(

18 kwietnia 2013 , Skomentuj

Dawno mnie nie bylo.. mialam wiele decyzji do podjecia. Po ostatnim wazeniu tak jak sobie obiecalam zjadlam troche slodkosci w weekend... a mianowicie snikersa i paczka w pracy, a potem jeszcze pare cukierkow w niedziele. TRUDNO, ciesze sie jedynie, ze juz nie biore chromu, a slodyczy jesc mi sie nie chce az tak bardzo jak kiedys. To jest mega osiagniecie dla mnie. W ostatnia noc w pracy rozmawialam z moim menadzerem, powiedzial mi ze porozmawia z ludzmi z dniowki i postara mi sie cos znalezc... no coz po rozmowie z nim postarnowilam, ze musze dzialac bo znam go nie od dzis i wiem ze nie nie bezie sie staral przeniesc mnie na dzien szybko. Poprostu bedzie przeciagal a ja dalej bede pracowala w nocy meczyla sie z kierownikami i tym co sie dzieje ostatnio w naszej firmie. Po dwoch dniach napisalam do niego maila, wytlumaczylam bardzo grzecznie, ze nie moge dlugo czekac, bo mam propozycje pracy, ale waham sie bo nie chce odchodzic ze swojej firmy, ktora zdarzylam polubic i zrozumiec calkowicie jej funkcjonowanie. Zapytalam czy juz rozmawial z kims. Napisalam rowniez, ze rozumiem ze moze nie byc dla mnie miejsca w dzien, wtedy chcialabym zlozyc wypowiedzenie. Natomiast w ciagu miesiaca wypowiedzenia chetnie rozpatrze propozycje jesli taka sie nadazy i zawsze moge zostac. Niestety odpisal mi chamsko, w taki sposob ze wyznaczyl mi juz nawet moj ostatni dzien w firmie jesli zloze wypowiedzenie. No coz nie chcial ze mna gadac, wiec poprostu podjal za mnie decyzje. Zlozylam wypowiedzenie wczoraj, a 20 maja zaczynam juz nowa prace. Jestem mega zestresowana, bo wiem ze tamta praca jest tymczasowa, ale coz wszyscy mi tlumacza ze zrobilam dobrze i ze po roku jesli nie bedzie juz tam dla mnie miejsca i nie znajda mi nic innego w firmie, to znajde cos innego i cos wykombinuje. No coz gdyby nie to, to dalej bym tkwila w tej firmie i tracila zycie hehe CO MA BYC TO BEDZIE.

Dzis za to bylam na rozmowie kwalifikacyjnej z councilu.. ale porazka hehe posadzili mnie przy komputerze, zadzwonil telefon kazali zebrac informacje i napisac list, potem mialam jeszcze przedstawic jakies tam informacje w exelu, ale zle zrozumialam polecenie i jak juz oddawalam test skapnelam sie o co tam chodzilo hahahahaha no coz trudno. Sama rozmowa nie poszla tak zle, zadawali mi mega pytania trwalo to wiecznosc... wrocilam do domu i poszlam spac.. bolala mnie glowa bylam mega zestresowana. Dzwonili jak spalam.. i teraz mam stresa zeby oddzwonic EH. zobaczymy co bedzie... licze ze moj chlopak dostanie dobra prace zaraz po studiach, trzymajcie kciuki :))

i ciagle zadaje sobie to pytanie, czy napewno dobrze zrobilam ??? moze powinnam sie wstrzymac... ???

13 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Zaczelo sie od tego ze na wadze wyswietlilo 66,6 kg Aaaaaa super, nie tylko czuej sie lepiej i wygladam ale tez jestem lzejsza :) Fajnie sie zaczal moj dzien.

Nastepnie zadzwonili do mnie z firmy TWI i zaproponowali prace, hurra wreszcie wiem ze zejde z nocek i to niebawem. Takze dzien zaczelam super, kolejnym stresem byla rozmowa z moim kierownikiem, niestety nie nalezy on to prostych ludzi w szczegolnosci jesli chodzi o rozmowe. Jest humorzasty malo profesjonalny, i potrafi byc bardzo chamski....

Postanowilam ze zalatwie to na zart, jak juz zaczelam z nim gadac.. okazalo sie ze da mi znac czy moglabym przejsc na dzien... i teraz zaczna sie nastepne dylematy. Czy odejsc miec normalna prace 8:30 -16:30 weekendy i swieta wolne, dojezdzac ok 12mil, wyplate miec ciutke nizsza i w dodatku jest to praca na zastepstwo.. Ale przy tym polepszyc sobie CV... CZY zostac w mojej firmie, miec blizej wiecej zarobic, przejsc na dzien miec 4 dni wolnego i 4 dni 8:00-20:00?? hmm znam powiedzenie wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, dlatego postanowilam ze jesli uda sie przejsc na dzien w mojej firmie to chetnie zostane a przynajmniej wiem ze mam swoje pernamentne stanowisko. A sama praca jest fajna...

A co wy uwazacie ? aaa potrzebuje rady..... kolejna sprawa jesli mam jechac do stanow na miesiac to w nowej pracy to raczej niemozliwe a w tej jeszcze jakos dam rade :)

lol moje miejsce pracy ;)

12 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Caly czas sie trzymam na mojej wlasnej diecie, czyli jem regularnie, bez slodyczy i staram sie pic duzo H2O. Zaczelam chodzic na rozne zajecia fitness, postanowilam sobie ze w lato bede wygladala super i tym razem przytrzymam swoja figure nawet w wakacje. Co z tego wyniknie zobaczymy, lepiej sprobowac i zalowac ze sie sprobowalo niz zalowac ze sie nie sprobowalo ;) Jestem z siebie dumna, ciasto lezy od swiat i mysle ze zjem je w weekend a jak nie to wyrzuce ;) Tyle wytrzymalam, wytrzymam dalej.

W ten weekend zapowiadaja ok 20^ i sloneczko, postanowilismy ze pojedziemy nad morze.. tylko za cholere nie wiem gdzie, cale wybrzeze z mojej juz zwiedzilam (mowie o UK), a przeciez nie ma co jechac dalej tylko na pare godzin. Zauwazylam ze w dzien kiedy bylo dosc cieplo i swiecilo slonce wszyscy do pracy przyszli z lepszym humorem i az ludziom chcialo sie zyc. Alez pogoda ma na nas ogromny wplyw.

Mniejsza o to, dzis piatek i dzis rano postanowilam ze jak co tydzien sie zwaze... no coz zobaczymy, z jednej strony ciesze sie ze naprawde schudlam i lepiej sie czuje, a z drugiej strony chcialabym tez byc lzejsza. Do tej pory mimo stosowania diety vitali i staran waga nic nie spadala, w pierwszym tygodniu zrzucilam 2kg i tak juz przez caly miesiac zostalo.

a teraz kluczowy problem.... znacie jakies polskie imie zenskie nie konczace sie na A.. bo wlasnie o to zapytal sie angol a ja stwierdzilam, ze w sumie nie znam ;))

 

pozdrawiam

 

10 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Postanowilam w celu motywujacym dla innych wstawic moje fotki... Te pierwsze sa cienkiej jakosci.... W miesiac bez jakis wiekszych wyzeczen udalo mi sie zgubic 6cm... nie mialam czasu na cwiczenia ograniczylam wielkosc posilkow w tygodniu nie jadlam slodyczy wogole, jadlam za to co 3 godziny nie czesciej, sol zastapilam innymi przyprawami tam gdzie moglam. 
W weekendy nie trzymalam sie diety.. nie bez przesady ale jadlam jakies tam slodkosci i normalne jedzenie... a o to rezultat:

  
Moja rada dla wszystkich tych co chcą sie lepiej czuć i schudnąć do 5kg :

MNIEJSZE ILOŚCI
JEŚĆ CO 3 GODZINY O OKREŚLONYCH PORACH CODZIENNIE
OGRANICZYĆ SÓL
OGRANICZYĆ SŁODYCZE
TROCHĘ SIĘ PORUSZAĆ OD CZASU DO CZASU :)) 
i nie stresować się jak waga wcale nie spada.. moja spadla tylko ok 2kg a i tak jestem happy :)