Nigdy nawet nie marzylam o takiej wadze... dzis rano 62.6 kg !!!??? Nie zrozumcie mnie zle dalej jestem gruba (moze nie gruba ale otluszczona :P).. nie mieszcze sie w moje ciuchy brzuch mi wisi.. nogi grube i ogolnie zle i nieladnie sie czuje.
Nadal nie mam kuchenki ! aaaa nie moge przejsc na diete narazie.. za to mamy nowe przyrzadzenia do mikrofali - plastikowe cos w czym robie jajka "sadzone", plastikowy garnek a la szybkowar - ktory naprawde daje rade.
Oprocz tego cera mi sie mega pogorszyla... zastanawiam sie czy nie powinnam wyjac mojego implanta.. moze faktycznie te hormony zle na mnie dzialaja....
Wrocilam na silownie, tzn na zajecia fitness i moja ulubiona zumbe :) dopiero pierwszy tydzien minal a ja juz mega obolala heheh tak to raczej normalne w koncu miala dobre 2 miechy calkowitej przerwy.
Nastepny step pojawi sie jak tylko BF zainstaluje nowe blaty i kuchenke.. koniec ze slodyczami (narazie sie ograniczam ale tak powoli :P) i chrom.. koniecznie musze zaczac jesc chrom...
Potem wykupuje diete vitalli ta z blonnikiem czy cos tam :P
Dobry plan nie?, swoja droga czy ktos ma jakis pomysl jak to jest ze waze mniej a jestem wieksza? FFS, myslicie ze to przez strate wszystkich wypracowanych miesni?? :(