Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

pole dance - moja motywacja do zrzucenia kg! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32148
Komentarzy: 258
Założony: 4 marca 2013
Ostatni wpis: 29 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LaraZana

kobieta, 36 lat,

169 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2018 , Komentarze (2)

7 tydzien na diecie wlasnie mi mija... Juz mialam pare chwil zeby to wszystko rzucic - w szczegolnosci meczylo mnie ciagle siedzenie w kuchni... z pelnoetatowa praca, planowaniem slubu, I zyciem naprawde nie chcialo sie - a kiedy waga sie nie ruszala twierdzilam ze powinnam to poprostu olac.

Oczywiscie zle dni mijaly, raczej sie trzymalam diety chociaz ten weekend znowu mialam jakis gorszy. Natomiast zaczelam z nazeczonym powazne treningi z trenerem I teraz znowu mam problem, bo jestem MEGA GLODNA.

Dobrze, ze w domu juz nie ma zadnych smakolykow, bo poprostu bym je ZAJADLA.

10 maja 2018 , Komentarze (3)

W zeszlym tygodniu juz sie poddawalam... przez caly czas sie staralam, nic nie podjadalam, trzymalam sie diety i co w piatek na wazeniu wyszlo ze schudlam 200g...Calkiem szczerze sie podlamalam, nie bylam w stanie duzo cwiczyc ale dlatego tez odmawialam sobie WSZYSTKICH kuszacych dobroci. Natomiast z jedzeniem regularnym to naprawde od kiedy zmienilam prace (5 lat temu!) jest mi ciezko mam wiele spotkan i duzo podrozuje po chrabstwie jest ciezko ale jakos sie stalam i najgorszym wypadku nie jem juz ostatniego snaka bo musialoby to byc od razu przed pojsciem spac... 

W tym tygodniu, balam sie stanac na wadze. Na nasza majowke pojechalismy w gory - jedyne gory w Anglii do Snowdonii. Bylo cudownie bo pogoda dopisala, ale diety wogole sie nie trzymalam, jadlam czekolade, czipsy, troche grila, moze nie w duzych ilosciach ale czulam sie zle generalnie. 

Faktem jest, ze jednego dnia przeszlismy ok 16km i wg smartfona spalilismy 2000kcal takze jak zawsze nasz wyjazd byl dosc intensywny... ale czekolada, czipsy i PIWO! szczegolnie na szczycie Snowdon gdzie kazdy bardzo zdrowo sie odzywial, a my zamowilismy dwa piwa :P 

Dzis weszlam na wage a tu zaskoczenie prawie 1kg w dol!!! moze to dlatego, ze wczoraj bylam na rurce a pozniej juz tylko zjadlam pare orzeszkow i spac... a moze faktycznie w koncu dieta przynosi efekty. 

ANYWAY, zmotywowana znowu! 

MOJE CELE

rozciaganie do szpagatu - codziennie przynajmniej 10 minut
dieta vitalii - nie ma odpuszczania w weekendy
pole dance - Aisha/ Handspring dla zainteresowanych wczoraj juz raz zrobilam ale tylko raz haha
<3 
motywacyjnie... PD Dragon tail >>> 

2 maja 2018 , Komentarze (1)

a diecie jestem juz 3 tydzien, co znaczy, ze przez te trzy tygodnie nie jem slodyczy !!! Trzymam sie diety tj. staram sie jesc dokladnie co jest w jadlospisie co trzy godziny, czasem wymieniam posilki ale generalnie wszystko 'legalnie' czesto mam spotkania i poprostu nie ma mozliwosci, zebym jadla! ale jakos to sobie planuje z gory czesto jem w aucie. 

Wogole nie czuje sie lepiej, schudlam prawie nic. Ciesze sie tylko, ze nie jem slodyczy i smieci. Ale przez to, ze godzinami siedze w kuchni nie mam juz czasu ani checi na cwiczenia w domu. :( 

Raz w tygodniu chodze na pole fitness ale to za malo... mam mala a la silownie w domu ale motywacji zero, bo jak juz przygotuje sobie wszystkie posilki po pracy przed lub miedzy praca to zazwyczaj albo mam cos innego do ogarniecia albo poprostu juz nic mi sie nie chce. A leniwcem to ja jestem :P 

16 kwietnia 2018 , Komentarze (3)

Ok dzisiaj pierwszy dzień i delikatna załamka. Skojarzyłam, że przez kolejne 3 dni mam treningi... np jutro w biurze muszę być na 8 i od razu wyjechać na trening, tam dojade na 10:00 pewnie o 12:00 albo 13:00 zrobią nam przerwę... mimo wszystko muszę mieć coś co mogę ze sobą poprostu wziąć czyli kanapki.... ehh

Środa i czwartek to samo, oprócz tego, że w czwartek mam jeszcze na 15:15 szpital. Także w tym tygodniu tylko dziś i w weekend będę miała czas na jedzenie regularne:(

A jak wy sobie radzicie z 'zabieganiem i regularnym jedzeniem? 

Jedyne cardio w moich treningach to narazie basen... planuję również jazdę na rowerze... czekam na pogodę.


13 kwietnia 2018 , Komentarze (2)

Piateczek! A od poniedzialku dieta - ile razy slyszeliscie siebie mowiac 'od jutra' albo 'od poniedzialku na diecie wiec teraz zjem cos slodkiego' Wszystkie wiemy, ze to tak nie dziala jak w weekend sie nawpycham to w poniedzialek bedzie mi o wiele ciezej byc a diecie. Wiec tym, co zaczynaja od poniedzialku zycze sily w weekend nie jedzmy, bo 'jeszcze mozemy'.

Ja wczoraj mialam ciezszy dzien, kupilam 3 paczki chipsow i dwie z narzeczonym zjedlismy wieczorem... Ale za to bylam na basenie i rozciagalam sie, wiec dzien nie do konca stracony - rowniez od kiedy kupilam sobie szklana butelke do wody pije o wiele wieciej. Oczywiscie jest to chwyt psychologiczny - skoro wydalam tyle pieniedzy na butelke to teraz musze z niej pic !!! 

No coz, dzis mam taki plan wroce z pracy posprzatam w domu a nastepnie rozciaganie z kasia bielecka na youtubie i przynajmniej brzuszki z Mel B !

10 kwietnia 2018 , Komentarze (2)

Wreszcie się wziełam za siebię i kupiłam dietę, do końca kwietnia fajna promocja na 3 miesiące, czyli idelanie przed wakacjami. W tym roku wybieram się do Polski głównie ze względu na przygotowywania do ślubu :) (dziewczyna)

Mój cel schudnąć 5kg w 3 miesiące! Wiem, że są tu osoby, które powiedziałyby przecież dobrze wyglądasz i w zasadzie ja to też wiem, że już nie jest źle, że nie mam (teoretycznie) nadwagi.Ale ja chcę się w końcu lepiej czuć! (i wygladać lepiej na rurce haha - trzeba mieć jakieś hobby)

Moja dieta Vitalii tak naprawdę nie jest dietą, jest bardziej nauką zdrowszego stylu życia, pomysłów na posiłki, zdrowe i smaczne. Nie potrafię jeść czegoś, co mi nie smakuje. Prawda jest taka, że jedząc niesmacznie satysfakcja jest bardzo krótkotrwała i wtedy podjadamy. NAJWIĘKSZY GRZECH. (kujon)

Nie jestem pewna, co do treningu Vitalii... jakie wy macie doświadczenie? Ćwiczę w domu, bo chodzę raz w tygodniu na mój pole fitness, można powiedzieć, że mój budżet treningowy jest całkiem wykorzystany :p dlatego ćwiczę w domu. Ostatnio zainwestowałam w kettlebells, natomiast w vitalii nie ma kettlów do wyboru, więc zastanawiam się czy wogóle będę korzystać z ustawionego treningu... Jak myślicie.

Poziom motywacji na dziś 100%<3

Trening poranny: 

10 pompek (!!), 
30 brzuszków
100 pajacyków

Plan na wieczór - stretching, kettle swing.
zdjęcie motywacyjne - już prawie... rozciągam się od stycznia. Boli jak cholera.


5 kwietnia 2018 , Komentarze (5)

Znowu postoj, od grudnia taka sama waga... niby wiem, ze to miesnie sa takie ciezkie i wiem, ze ostatnio troche ich zbudowalam. Nogi mam jak skala, bicepsy sie pojawily i nawet kapturki. Ale to nie zmienia faktu, ze musze spalic ten niepotrzebny tluszcz! 

Kettlebells to moj nastepny cel - podobno swietnie dzialaja na miesnie brzucha /core/, a ja potrzebuje te miesnie do rurki :)

A dzis dodaje zdjecia pomyslow na moja dekoracje slubna rustykalna, slub odbedzie sie w stajni :) mieszam niebieska hortensje z gibsowka w sloiczkach na drewnianych krazkach :) 

12 marca 2018 , Komentarze (7)

W zeszle wakacje, wybralam sie po raz pierwszy na dosc nietypowy fitness - Pole dance czyli taniec na rurce. Zajecia sa dosc drogie, dlatego dlugo zajelo mi podjecie decyzji, a od lat podziwialam dziewczyny, ktore potrafia zrobic human flag ;) Pomyslalam, ze napisze tu jakie sa moje wrazenia - osoby, ktora od lat trenuje wszystko i nic. Silownia, joga, przerozne zajecia fitness, jazda konna, squash, basen przez wszystko to przeszlam i jak tylko przestawalam byc systematyczna waga rosla, tracilam szybko forme czulam sie zle i tracilam motywacje. 

Pole fitness to cos innego, pierwsze zajecia byly bardzo motywujace wychodzac z nich bylam pelna energii, a rownoczesnie obolala. Juz po paru zajeciach widzialam efekty, moje miesnie budowaly sie w zawrotnym tepie.... robie meskie pompki, pale tluszcz i do tego mam jeszcze fun i nie moge doczekac sie kolejnych zajec.

Co najwazniejsze, podniosla sie moja samoocena, przestalam sie wstydzic kostiumu kapielowego - na zajeciach trzeba miec odkryte nogi, brzuch i rece... jedynym duzym minusem sa siniaki, ktore jednym pojawiaja sie czesto (np mnie) a drugich omijaja calkowicie. 

Czuje sie super, a teraz juz nie zamienilabym pole na nic innego nawet mojej ukochanej zumby czy jogi. 

22 lutego 2017 , Komentarze (4)

2 tygodnie -5kg I dalej chudne.. powiecie, ze to niezdrowo ja tez tak myslalam. Ale przez ostatnie MIESIACE zyly sobie wypruwalam na silowni I jak zawsze odmawialam sobie wszystkiego. Doszlam do wniosku, ze nie dosc ze ciagle na silowni, to jeszcze nawet na czekoladke nie moge sobie pozwolic, bo waga stoi a slub sie zbliza duzymi krokami (2018 r. ale ja wiem ze musze juz zaczac dzialac)

Moj odwieczny problem to slodycze, ja poprostu kocham cukier.

Nazeczony postanowil kupil sobie znowu shake that weight (zastepstwo posilkow), co prawda bylismy juz na tym kiedys, ja nie schudlam prawie nic (3 zamienniki plus jeden posilek) a on ok 10kg (gdzie tu sprawiedliwosc??) Postanowilam, ze tym razem pojde razem z nim na 'ketoze' czyli bardzo niskie calorie dziennie, zastapienie posilkow calkowiecie. 4 posilki dziennie.

I powiem Wam, ze ciesze sie chyba potrzebowalam takiego detoxu a teraz latwiej mi kontrolowac co jem, jesc o tych samych porach a co wazniejsze jesc mniejsze porcje.

 78kg zeszlam na 72kg czuje sie super I mam motywacje.... teraz tylko przepisy z vitalii I bedzie spoko cialko do wakacji :D

1 września 2016 , Komentarze (2)

chyba od samego patrzenia na pączki tyję.. 

Od kiedy przyleciałam na długo oczekiwany urlop w Polsce, już czuję się cięższa. Co prawda nie dietowałam, nie ćwiczyłam, bo w końcu jestem na urlopie, ale bez przesady kurcze! Nie ważę się ani nie mierze.. jak wrócę do domu to poprostu z powrotem do ćwiczeń i diety prawdopodobnie jeszcze wieksza motywacja...

Ale tak, zeby zamarudzic jakie to niesprawiedliwe! Mysle, ze zmienila. Swoj styl zycia, bo rezygnuje z wielu dobroci zakupy zawsze bardziej przemyslane, lecz tylko mala zmiana i juz kg przybywa... 

No nic na pocieszenie mialam taki widok w weekend