Później wpadły do mnie koleżanki, posiedziałyśmy, pogadałyśmy (nic nie podjadałam, ani nie ruszyłam alko), po ich wyjściu już nie miałam na nic siły, ale spiełam się i postanowiłam chociaż trochę poćwiczyć. Więc dzisiejszy bilans to: 30 minut na steperze i 50 przysiadów. Lepsze to, niż nic ;)
Jutro Vitaliowe ważenie, ciekawa jestem, czy coś spadło przez tydzień, mam nadzieję, że tak. Niestety należę do tych osób, które się bardzo zniechęcają jak nie widać efektów :( no, ale jutro zobaczymy :)