Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym mieć płaski brzuch!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6905
Komentarzy: 134
Założony: 1 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 19 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nastolaatka

kobieta, 27 lat, Kraków

150 cm, 57.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Alee na polku przyjemnie, słońce zdecydowanie pozytywnie na mnie działa.. Dziś z trzymaniem diety baaaardzo dobrze, bo muszę się przyznać, że wcześniej to średnio bywało.
Byłam dziś na zakupach w robanie i kupiłam 5 par rurek,
musze zainwestować w jakieś koszulki, bo więcej mam spodni niż bluzek.
I kupiłam też czarne lity, straszne wygodne są.
Odłożyłam pieniądze na siłownie, w sobote siostra ma się przejść i ocenić jak jest, i zapiszę się po testach chociaż kusi mnie juuż.
Modle się o dobrą pogode na weekend, obiecuje będzie aktywnie!

Co u Was dziewczyny? Caałuje!

16 kwietnia 2013 , Komentarze (11)

Długo nie pisałam, bo nic specjalnego się nie działo.
Egzamin zdany, bardzo się stresowałam, a ksiądz mnie nie zapytał nawet.
Dziś mam bierzmowanie.
Z dietą szczerze mówiąc do dupy, nie ma się co oszukiwac.
.  weekend wpadło kilka nie dozwolonych rzeczy i skutek jest taki, ze
muszę znów wracać na dobre tory. Ale obiecuje Wam, a przedewszystkim sobie, że to ostatni taki weekend, i żadne dobrocie, mojej przyjaciólki nie mogą spieprzyć mojego celu. Koniec tego dobrego. W przyszłym tygodniu testy, a po testach wykupuje karnet open na siłownie i nie ma, że mi się nie chce, za długo zwlekam, a ciałko samo się nie zrobi. Ostatnio mój kolega, powiedział mi coś baaardzo miłego (pozwole sobie zcytować, bo to chyba mój najpiękniejszy komplement). Stoimi sami i czekamy na koleżanke i kolegów: ,,Nie chcę, żebyś źle to zrozumiała czy coś, ale ostatnio wypiękniałaś, nie żebyś była brzydka, ale teraz jesteś bardziej piękna..''. Ahhh, urocze! Muszę być jeszcze piękniejsza w takim razie. Całusy Kochane!:*

9 kwietnia 2013 , Komentarze (17)

Dziś nie ćwiczyłam, bo brzuch mnie bolał, ale jutro dwa w-fy,
a że to ostatnie lekcje i to jeszcze z przystojnym studentem (ahhh, niebieskie
oczy, brązowe włosy naaajs),
mam zamiar dać z siebie wszystko.
Wczoraj było taak pięknie, a dziś znów padał śnieg (Kraków serdecznie pozdrawia :)), ale uśmiech nadal mnie nie opuszcza
i ciągle chodze uśmiechnięta. Świetne uczucie.
Jutro egzamin z bierzowania, biorę imię Rita- od spraw trudnych..
Odchudzanie w sumie to trudna sprawa, więc mam nadzieje,
że mogę liczyć na jej wsparcie. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym zdała. Ściskam gorąco i trzymajcie się. :-) 



JESTEŚ PIĘKNA! PAMIĘTAJ.

8 kwietnia 2013 , Komentarze (13)

Mam dziś niesamowici meeega pozytywny dzień, naprawdę bardzo dawno nie miałam takiego dobrego chumoru. Dziś rano wstałam, a za oknem ... SŁOŃCE! Tak strasznie się za nim stęskniłam, niesamowicie. Ogarnełam się, i stwierdziłam, że jestem piękna!
Tak, ja pomimo kilku niepotrzebnych kilogramów, cery dość dalekiej do ideału, włosów ostatnio nieukładających się jestem piękna.
TY TEŻ JESTEŚ!
Nie zaprzeczaj- a uwierz!
Nawet jeśli masz krzywe nogi, cellulit, tu i ówdzie jest Cię za dużo - jesteś idealna, tylko musimy bardziej się kochać i dbać o siebie!
No właśnie, miałam zacząć biegać... i wróciłam ze szkoły zjadłam zupę i POSZŁAM biegać! Jestem z siebie dumna, mimo że zrobiłam 3 okrążenia (ok.800m jedno) - to dokonałam tego, a pootem kąpiel i balsamowanie. A wieczorem, spaaacerek z kolegą.. :> 
Całusy, obudźcie się jutro z takim nastawieniem!:*

7 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Opierdalam się, że aż przykro się patrzy. Miałam zacząć ćwiczyć,ale nic z tym nie robie.Zaczne biegać - jak stopnieje śnieg/jak będzie sucho/jak zaświeci słońce/jak będzie ciepło.
Zestaw wymówek mam całkiem bogaty..
Dieta - khm.. podjadanie? Moje hobby.
Tak być nie może. Wcześniej umiałam nie podjadac nałorzyć mniej,
zdrowiej i sobie pojeść, a teraz to mogłabym gar zjeść i myśle, że nie był
by to jakiś wielki problem. Oświadczam ostatecznie, że dzisiejsza 
niedziela jest ostatnią w której się opierdalam. Zaczynam od jutra,
czasu jest coraz mniej, a stoje w martwym punkcie, a może nawet się cofam? Czuje się jakbym miała rozdwojenie jaźni, chce schudnąć, codziennie budzę się z myślą 'to mój dzień', a potem chodze i podjadam z garów. Nie dobrze, nie dobrze. DOBRE NAWYKI i MOTYWACJO WRÓCCIE!

4 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Szczerze mówiąc - szału nie ma. Ale dlaczego?
Otóż wczoraj jeszcze dorwałam się do końcówki świątecznego ciasta.
Ale to dobrze, bo to oznacza, że zagrożenie mineło i nie ma już nic co by mnie
mogło skusić. Dziś dzień minął elegancko, bez większych grzechów. Musze tylko bardziej pilnować się i nie podjadać, i będzie idealnie.
Cały dzień drga mi prawa powieka i szlak mnie trafia, strasznie drażniące
uczucie, od czego to może być?
buziaki. :>

2 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Mam nadzieje, że wyświetli zdjęcie, a jak nie to tu : 
http://www.img.pl/515b1de2d7e21/
Przedstawiam Wam, moją nową miłość (z lidla!), którą
mam zamiar, a raczej będę systematyczne molestować ćwiczeniami.
Buziaki!

1 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

 Nowy miesiąc.

Nowe postanowienia.

Nowe konto. 

Trzy miesiące.

88 dni.

Wakacje.

I ja, szczęśliwa i szczupła.  

Zaczynam od początku, tak jak zaczynałam w połowie listopada tamtego roku. Zobaczyłam wtedy na wadze 61 kg, przy wzroście 150 cm. Zmieniłam nawyki, więcej się ruszałam.. Zaczełam potem trochę wiecej jeść, a waga staneła. Myślałam, że to zastój. Tkwiłam w błędnym przekonaniu. Przed bierzącymi świętami, zaczełam trochę mniej jeść. Na wadze 54 kilo, najmniej od początku diety. A potem święta i ciasta. Spieprzyłam to, wiem że wcale nie musiałam ich jeść. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba wziąć sie w garść, spiąć poślady i walczyć o boskie ciało!

Całusy!