Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, jestem typem hobbita który po kilku latach zastoju chce coś zrobić ze swoim ciałem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36669
Komentarzy: 751
Założony: 6 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 26 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
refungismedicinalis

mężczyzna, 42 lat, Szczecin

173 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zejść na 70 kg i utrzymać za wszelką cenę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 września 2013 , Komentarze (1)

Dziękuję bardzo społeczności za te 10000 wejść. To jest motywujące samo w sobie . 

16 września 2013 , Komentarze (2)
Po dzisiejszym dreptanku dwa wielkie nabrzmiałe odciski na dwóch pacach lewej stopy . Za luźne skarpety i wkurw gotowy . 

16 września 2013 , Skomentuj
co tu dużo mówić. żółta linia - bieg pod drzewami . 

16 września 2013 , Komentarze (1)
..... trzeba zbierać dupsko i iść pobiegać.  

16 września 2013 , Komentarze (1)
otóż tak dziś tak się czułem. Praca praca praca , na bieganie zostaje mało czasu ( ktoś mógłby powiedzieć biegaj przed/po pracy . Zapraszam na 12 godzin dyżuru ). Człowiek czasem ledwo do domu dojeżdża, marząc o prysznicu i kołderce. W zeszłym tygodniu pofolgowałem sobie z jedzonkiem co odbiło się na tej szklanej mendzie , cholera pokazała 76,9. Teraz tygodniowo spalam tyle kalorii co kiedyś w jeden dzień. Ale to się zmieni . Październik miesiącem urlopu.

Będzie bieganie , ale będą i %%%%%% 

5 października upłynie 6 lat od ślubu z mojom małżonkom , a 8 października 31 lat jak jestem na tym łez padole. 

Ale co tam . Mam postanowienie, czas będzie to i spadek wagi będzie. Do 15.10 ( nie wliczam czasu od 5 do 9 ) będzie ostry zapierdol na trasie , po 15.10 , tylko co drugi dzień. Niby urlop, ale do drugiej roboty chodzić trzeba. 

Niema co się dołować, jest zwyżka , zwyżki nie będzie . nie zamierzam całego wolnego miesiąca przesiedzieć na kanapie. 

Mam zmodyfikowaną trasę , która przypadła mi do gustu ( spalanie > 1200 kcal ).

no i się będzie biegało i jeździło. Oby tylko nie lało za mocno. 

15 września 2013 , Skomentuj
Praktycznie tak było. Mój stroik ochrzciła Matka Natura zsyłając na mnie szybki ulewny deszczyk. Bluza i spodnie wytrzymały. z wierzchu ociekające wodą - w środku suche. Nie liczę cywilnej podkoszulki, co jest mokra od potu . Kurcze w takim tempie to za rok chyba i o cały maraton zahaczę.   

13 września 2013 , Skomentuj
Żona zaczyna być zazdrosna o Romecika , bo łącznie na sprawy okołorowerowe wydałem coś 800 900 pln. 

12 września 2013 , Komentarze (10)
Pół dnia jeżdzenia po Lidlach ale mam. Góra rowerowa, dół biegowy.

9 września 2013 , Komentarze (4)
Taka dziwna , bo od biegania odlazły mi paznokcie u stóp. Te koło palucha. Czyli musi być , że mam złe ułożenie stopy. Nic nie bolało, żadnych krwiaków czy coś. Wczoraj przy obcinaniu paznokci normalnie wyciągnąłem oba paznokcie bez bólu, czy krwi. Teraz trochę boli, a właściwie jest takie uczucie pustki na palcu. Muszę kupić nowe wkładki chyba. Dzisiaj wieczorem pomiar.