Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

do swojej obecnej wagi doszłam w przeciągu dwóch lat. jak to mówią jak już z kimś jesteś nie starasz się tak bardzo. siedzenie do późna,zajadanie pizzy kebabów czy innych fast foodów. imprezowanie co drugą noc nie ograniczanie słodkości. tylko że teraz nie jestem w stanie na siebie patrzeć. nie wyglądam tragicznie. wydaje mi się że najgorsze potrafię zamaskować ubraniem. po raz pierwszy chce zrobić coś dla SIEBIE nie dla innych jak to było dotychczas. chce się znowu czuć dobrze w swoim ciele. chyba to mnie skłoniło do zabrania się za siebie. sama sobie życzę powodzenia. bo nigdy nie byłam konsekwentna. małe roztrojenie i zapominam o tym co jest ważne i do czego dążyłam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9125
Komentarzy: 124
Założony: 9 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 14 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
melisaja

kobieta, 34 lat, Zabrze

176 cm, 92.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: taka sama tylko troszke lepsza:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2014 , Komentarze (3)

a wiec koniec wymówek!

koniec z obijaniem się!

koniec z podjadaniem!

walczymy na ostro na poważnie:)

 

do ślubu zostało 121 dni:)

to będzie mój dzień wiec musi być idealnie:)

3 marca 2014 , Komentarze (3)

zastanawiam się?
któraś była?

jakieś efekty?

11 lutego 2014 , Komentarze (2)

jest dobrze!

walczymy dalej.

bez siłowni.

ale i tak jest dobrze

21 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Dalej do przodu!

Rano basen potem siłownia:)

Noe poddajemy się!

15 stycznia 2014 , Komentarze (5)

cały czas do przodu.

siłownia i ćwiczenia:)

dieta a raczej jedzenoie racjonalne dalej takie jakie ma być.

daje rade!

10 stycznia 2014 , Komentarze (3)

zaspało mi się na siłownie.trudno odrobię popołudniu

a wczoraj?

2h na bieżni

30 min na rowerku

40 min na vibra activ

20 min w saunie

20 min na body workout( zajecia z trenerem ale dłużej nie wytrzymałam)

zjedzone:

jogurt

mała paczka musli vitali

bułka dyniowa z twarogiem

 

 

 

a dzisiaj?

zaraz smigam do pracy potem musze minium 2h na siłowni wytrzymać.

tak tak.

idziemy dalej!

9 stycznia 2014 , Skomentuj

wczoraj 2h na siłowni. głównie bieżnia i rowerek.

niestety ćwiczenia siłowe u mnie odpadają.( wada kręgosłupa)

a dzisiaj?

zaraz śmigam na półtora godzinki na siłownie potem do pracy a po pracy na zajęcia fitness i bieżnie po raz kolejny:)

na razie nie brakuje mi zapału, ale ej to 2 dzień dopiero:)

zobaczymy.

ale szczęśliwa jestem

po prostu!

 

8 stycznia 2014 , Komentarze (3)

wstałam i zaczynam!
mam książkę Ewki.

ale będę się jej trzymać tylko co do ćwiczeń.

dieta? po prostu rozsądne odżywianie!
na 8 śmigam na siłownie a potem praca:)
wieczorem ćwiczenia Ewki i spać:)

teraz musi się udać.

ot takie coś;)

 

 

 

 

 

miłego dnia!

7 stycznia 2014 , Komentarze (2)

niestety przerwa nie była moim pomysłem ale przyklutym do lozka nie da się nic robic...

ech no szczeze zaniedbałam bo po wstaniu nie zrobulam nic..

ale od jutra pelna para!

8 siłownia

a wcześniej cosik w domu@!

odpuszczenia za grzechy trzeba mi!