hej dziewczyny :-)
Ostatnio zadko tu wchodzę , jakoś straciłam polot ... czytam pamiętniki a w nich ... uchodźcy, terror, choroby, nie chce mi się i znowu dzień stracony ... masakra jakas!
Zero motywacji od was bije :-(
Jest mi trochę przykro z tego powodu bo dodając pierwszy wpis do mojego pamiętnika liczyłam jednak na wsparcie ... w tak trudnym i długim procesie .
No więc ja się nie poddaje :-)
Mam nadzieję, że chociaż ja motywuje kogoś!
Z racji tego że jestem na urlopie zo z dietą różnie :-/ ale sport zaliczam na 5+ :-)
Od jakiś dwóch tygodnia wróciłam do skalpela :-)
Do tego kupiłam hula hop ... takie z masażem ... boszzz jak to boli :-) ale podobno efekty są super.... ja na nie będę musiała poczekać :-)
Do tego standardowo robie pośladki mel b i boczki tifany. ..
Niestety dalej mam duży brzuch wiec katuje się brzuszki natali gackiej :-)
Jak to mówią sport to zdrowie :-)
Do celu zostało mi 6 kg ... zastanawiam się czy nie podwyższyć poprzeczki i nie przesunąć paska na 75 kg ??
Co o tym sądzicie?
Buziaki :-*