Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwykły człowiek z dużymi słabościami i brakiem motywacji

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3410
Komentarzy: 48
Założony: 15 stycznia 2015
Ostatni wpis: 16 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
oi_ona

kobieta, 33 lat, Jelcz-Laskowice

178 cm, 127.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,52,0,3,11548,34,1421963250
Dodaj komentarz

21 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Dziś pierwszy dzień po chorobowym w pracy. W sumie nie było źle najgorszy był ból głowy po przebudzeniu ;) Jakoś zleciało, dyżur minął bardzo spokojnie. Po powrocie do domku zrobiłam swoje wyzwanie przysiadów przez miesiąc, naprawdę mi się nie chciało ale się przemogłam, następnie namówiłam koleżankę na ponad godzinny spacerek z moim psiakiem i po powrocie rozmowa z mężem przez skypa (dobrze, że mamy technologię bo nie wyobrażam sobie pisania listów jak za czasów moich rodziców) a jak Go poznałam byłam taka szczuplutka, jak utyłam nie zostawił mnie ;) Chodź sam we mnie  słodkie wpychał a ja nie potrafiłam odmówić, ale uczymy się na własnych błędach... Potem boczki z Tiffany teraz szybki pościk w pamiętniku , prysznic i do łóżka. Poćwiczyłam trochę  a  czuje jak by mnie energia rozpierała !

Edit. obżarłam się rybą po grecku ale to jeszcze nic i zapiłam szklanką zwykłej coca coli ! :(

21 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,25583,219,1535,34012,16885,1421872656
Dodaj komentarz

20 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Tak, tak koniec, jutro znów do pracy z jednej strony się cieszę bo nie siedzę w domu ale z drugiej strony skończy się siedzenie do nocy... no i 14 godzin po za domem... Wczoraj się obżarłam jak nie powiem co ale wchodząc na wagę byłam mile zaskoczona, że waga poszła w dół. Zapewne przez comiesięczną naturalną "detoksykację" ;)

20 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,26858,230,1611,41346,17726,1421786178
Dodaj komentarz

19 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,23225,199,1394,40876,15329,1421699514
Dodaj komentarz

19 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Dziś znów dosadnie przesadziłam i na dodatek dostałam @... W środę powrót do pracy  i znów 14 godzin po za domem 5 dni w tygodniu, jak tu znaleźć czas na wszystko, na regularne posiłki i znów użeranie się z niektórymi ludźmi... Chcę wrócić do czasów gdzie miałam 17 lat i byłam w sanatorium odchudzającym w "Jagusi" w Kudowie Zdrój. Zeszło mi 7 kg a jak dużo w obwodach mi zleciało. Ale co 8 śniadanie potem basen po basenie na 2 śniadanie szklanka soku potem gimnastyka potem gimnastyka korekcyjna potem obiad następie godzinny marszobieg po górach potem podwieczorek zawsze to był owoc czas dla nas na zwiedzanie potem kolacja i zawsze albo areobik albo tańce albo gra w piłkę i każdy zasypiał jak niemowlę...

18 stycznia 2015 , Skomentuj

tak jak zawsze niedziela to dla mnie czas blogiego odpoczynku o ile nie jestem w pracy... Prawie cały dzień przespany. Dziś zero dosłownie słodyczy... Tak udało się.  Dzień jak Codzień  szłam ze swoim psem na godzinny wieczorny spacer, udało mi się również koleżankę namówić... I taki miałyśmy sprint z racji tego że lis nas gonił... Szkoda biedaka widać że chory cały ogon był wyłysiały zresztą zdrowe zwierzę ucieka a on dosłownie biegł za nami... Lubie lisy ( żywe)  takie piękne zwierzęta. 

18 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,18146,156,1089,40221,11976,1421611751
Dodaj komentarz

17 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Zapewne stając jutro rano na wadze będzie znów z 2 kg w górze(szloch) Dziś byłam u chrześnicy na urodzinach ( 2 latka kończyła w środę (impreza)) wina musującego nie piłam z racji przyjmowanych antybiotyków tylko z dziećmi "picolo" :) Wiadomo zjadłam torta, ciasta, kanapek i sałatkę. (sałatkę akurat sama robiłam dość mało kaloryczna) ale no za żadne skarby nie potrafię opanować się, moje oczy by jadły wszystko... Dziś dwa wyzwania zrobione niniejszym przysiady  zakwasy mam jak jasna cholera a o boczkach z Tiffany już  nie wspomnę, ale siedząc w  to przynajmniej jakieś zajęcie, znając życię wrócę do pracy znów zacznie mi się bieganina po schodach...