Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wieczny grubasek, za rok będę miała 30 lat chcę do tej pory wyglądać świetnie, lepiej niż kiedykolwiek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30048
Komentarzy: 126
Założony: 18 lipca 2013
Ostatni wpis: 14 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Drassi

kobieta, 40 lat, Opole

172 cm, 70.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zobaczyć na wadze 65 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2013 , Komentarze (1)

Dopadła mnie dzisiaj deprecha, ale nie z powodu diety. Z tą jest ok, trzymam się i nawet nie mam zachcianek (pewnie dlatego, że nawet nie mam kiedy o nich pomyśleć he he).
Siedzę i popijam wodę. Normalnie przy takim nastroju to bym o tej porze w najlepsze pałaszowała drugą czekoladę, albo drugą warstwę ptasiego mleczka. Potrafiłam zjeść całe opakowanie mleczka w godzinę.

Motywuję się cały czas



Czuję się osamotniona. Cały czas spędzam z siedmiomiesięcznym synkiem i przez pół dnia nie mam do kogo gęby otworzyć. Po południu mąż wraca z pracy, ale ciągle dzwonią do niego jacyś klienci i czasu na dłuższą rozmowę raczej nie ma. Chciałam dziecko i mam i za nic w świecie bym tego nie zmieniła, tylko po prostu czasem mi ciężko.
Żadna z koleżanek nie ma jeszcze dziecka i czuję, że bardzo się od siebie oddaliłyśmy. Owszem, czasem znajdę czas by wyskoczyć na kawę i pogaduchy, ale ciężko teraz znaleźć wspólny temat. Wysłucham plotek, relacji z ostatnich imprez, narzekań na facetów i na tym się kończy. Nie należę już do tamtego świata i w sumie to nie żałuję.
Łupie mnie w krzyżu, bo mały już swoje waży, a dźwigam go dosyć często. W ogóle dzisiejszy dzień jest do bani...
Lepiej przestanę narzekać i pójdę spać, bo trzeba na jutro baterie podładować
Chyba mi nieco pomogło jak sobie tak trochę ponarzekałam...

22 lipca 2013 , Komentarze (2)

Jestem bardzo mile zaskoczona. Wszystko smakowało świetnie, przez cały dzień czułam się syta. Nawet nie czuję się jak na diecie. Jedyne czego muszę teraz pilnować to stałe pory posiłków, bo od zawsze jadałam bardzo nieregularnie. I to chyba będzie najcięższe.

Po dzisiejszym dniu naprawdę zaczęłam wierzyć, że tym razem mi się uda. Na początku wszystkich poprzednich diet przeżywałam katusze, tym razem nie.

W czwartek mam urodziny to sobie pozwolę na coś ekstra (ale niskokalorycznego)... tylko ten jeden raz

21 lipca 2013 , Komentarze (6)

Od jutra zaczynam dietę IGpro. Dostałam już jadłospis na cały tydzień.
Pierwsze wrażenie?
Nie jest tak źle, chociaż potrawy są dla mnie nieco dziwne. Jestem przyzwyczajona do zupełnie innego typu posiłków, takich tradycyjnych no i fast foodów niestety:(
Na szczęście wszystko szybkie i łatwe w przygotowaniu. Bałam się, że to będzie coś skomplikowanego i nie będę miała czasu na gotowanie.
I nie wiedziałam, że powinnam aż tyle pić. Piłam mało 2-3 szklanki wody dziennie i czasem jakąś herbatę.

Jedyny minus tej diety to taki, że będziemy teraz gotować w domu dwa obiady, bo mąż się takim obiadem nie naje. To stuprocentowy mięsożerca, oczywiście mięsko z ziemniaczkami i jakaś surówka ewentualnie i mógłby tak codziennie tego schabowego jeść.

Postanowiłam już, że tym razem dam radę. Żadnych wymówek!
Zamierzam też ćwiczyć, ale nie narzucam sobie na razie morderczego tempa, żeby się za szybko nie zniechęcić. 2-3 razy w tygodniu jakieś ćwiczonka porobię.

W tym tygodniu całkowicie udało mi się powstrzymać od słodyczy i trzymam się dobrze, już zauważyłam spadek wagi.
Lato to dobry moment na rozpoczęcie diety, nie chce się tak jeść, brak świąt, na których po prostu muszę się objeść.

Za rok kończę 30 lat  i do tego czasu chcę wyglądać świetnie, lepiej niż kiedykolwiek. Zawsze byłam mniej lub bardziej okrągła i zawsze marzyłam żeby mieć co najmniej te 10 kg mniej. Teraz czuję, że to ostatni dzwonek, bo jak się teraz nie uda to kiedy?

Pełna optymizmu i zmotywowana zdjęciami dziewczyn, którym się udało zaczynam dietę. Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie do walki, bo to dla mnie naprawdę będzie wielka batalia...