...
No to została mi juz tylko łazienka :)))))
Ciąg dalszy
uwielbiam soboty. Leżymy z dziewczynami w łóżku do 9.00. Jest czas na zabawy w dinozaury i inne zwierzaki. Ana (moja psina) wsadza nam zimny, mokry nos pod kołdrę. jest bardzo, bardzo przyjemnie. Potem śniadanko i każda z nas maszeruje do swojego pokoju. Urządzamy wielkie sprzątanie:)) Sobota to jedyny dzień kiedy jestem w stanie zorganizować taką akcje ponieważ w pozostałe dni tygodnia jestem generalnie wyłączona z życia rodzinnego.Moim dziewczynkom należy się jednak hołd bo świetnie radzą sobie same z niewielką pomocą dziadka. Ale... czy jesteście w stanie wyobrazić sobie jaki bałagan potrafi zrobić dwoje dzieci?? A może to moje są takie jakieś wyjątkowe :)??? Wczoraj byłyśmy w kinie. Zmarzłam na kość chociaz byłam przygotowana na każdą ewentualność (teoretycznie). Dzięki Bogu bajeczka była śliczna, zabawna i króciutka (godzina i piętnaście minut). Polecam wszystkim. Bardzo ciepły film. Jeden z niewielu typowo dla dzieci, a nie dla dorosłych.
Dobra!!Do roboty!! Powodzenia dla wszystkich w kolejnym dniu zmagań z przeklętym tłuszczykiem :)!!!!
Sobota
Przede wszystkim dziękuje bardzo za ciepłe słowa.Bardzo, bardzo to przyjemne :) Nie podejrzewałam nawet jak bardzo mogą cieszyć takie wpisy:)) Pozdrawiam was wszystkie cieplutko, tym bradziej, że dzisiaj u mnie za oknem posypuje znów "białe gówno". Nie lubie zimy....ale o tym to chyba już mówiłam:)) No i oczywiście trzymam kciuki za nas wszystkie!!
Obiadek
Zjadłam obiadek (filecik z mintajka, kapucha i ziemniaczek) i doszłam do wniosku, że jak będę stosować się do zaproponowanej diety to nie tylko nie schudne ale i przytyje:)) Nie jem kolacji!!!
Moje dziewczynki (10 i 7 dla zainteresowanych)ciągną mnie dzisiaj do kina. W programie mają "Bambi 2". Ja zaś cały czas mam w pamięci jak koszmarnie zmarzłam kiedy namówiły mnie na "Narnie" i... Co tu dużo mówić, nie chce mi się:)) Ale chyba nie mam innego wyjścia. ubiore rajtuzy i swetr:))
Jak wróce to chyba zrobie mojej suni niespodzianke i zabiore ją na spacerek. Oj!! Jak ona lubi spacerki!!! Chyba dlatego, że rzadko ma okazje na nich bywać.... Ma na codzień do dyspozycji wielki ogród więc nie poczuwam się do obowiązku włóczenia się z nią po okolicznych lasach. Dzisiaj jednak chyba sie wybierzemy na pół godzinki. Będzie nam się lepiej spało, a przy okazji spale ten olbrzymi obiad;))
No nic. Zbieramy sie do tego kina.....
Początek.....
No to mamy piękny początek. Spałam dzisiaj jak zamordowana. Ciekawe czym to mogło być spowodowane. Może ilością wypitych szklanek wody w dniu wczorajszym :)??
Czy ktoś może powiedzieć mi kiedy ta koszmarna zima się skończy??Nie chce mi się nic. Jestem wyjątkowo ciepłolubna i kiedy marznie mi nos i palce u stópek czuje się najbardziej nieszczęśliwą osobą na świecie:))Hmmm. Pora chyba wziąść się do jakiejś pracy...