Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem sobą ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13308
Komentarzy: 233
Założony: 14 października 2013
Ostatni wpis: 9 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
missyxred

kobieta, 28 lat, Sanok

168 cm, 79.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 października 2014 , Komentarze (1)

Za dwa tygodnie odważę się stanąć na wagę i pomierzyć wszystkie te przykre cm. :D Cieszę się, że się nie poddałam i dalej w tym trwam. Już dzisiaj nie chciałam jechać rowerem do szkoły bo jednak 20 km to nie byle co ;d Przegoniłam lenia i poleciałam. Powiem wam, że jazda o 6:00 rano do tego piękny budzący do życia się dzień. Nie oddam tych widoków nikomu. A jak wiecie w górach pięknie jesień się objawia. Dokładnie ,, w bramie do Bieszczad'', ale i tak jest urokliwie. Dzisiaj mam sporo nauki z matematyki. Trochę się podłamuje bo do końca nie wiem czy daje z siebie 100 %. Kiedy mam na 7:00 to po całym dniu w szkole wracam i jedyne o czym myślę to sen  i dopiero mogę normalnie funkcjonować. Nie lubię dogryzek w moją stronę np. dzisiaj koleżanka oczywiście blond sex bomba wożąca się do szkoły samochodem do mnie ,,O widzę, że twój rower stoi i coś tam powiedziała takiego wyśmiewającego a ja na to : No zobaczymy kto będzie miał lepsze nogi w przyszłości Ja czy ty siedzą w samochodzie? ;) Z jednej strony to motywuje z drugiej wkurza mnie to, że ludzi zamiast wspierać demotywują ;p Nie przejmuje się. Robię swoje i czekam na wymarzone efekty. Hmm niech tylko pomyśle o cudownych szortach i sukienkach do połowy uda :D A mój chłopak dzisiaj do mnie wymęczonej po całym dniu, trochę zdemotywowanej mówi : Przytul się, widzę, że tego potrzebujesz. Na pocieszenie powiem,że w poniedziałek kupuje karnet i idę na siłownie. Kocham go. Potrafił w tym momencie mnie wesprzeć a już w to wątpiłam. No nic pisałabym do was i pisała a trzeba się zebrać i poćwiczyć. Potańczę sobie zumbe albo może Mel b? Jeszcze nie wiem. W sumie wczoraj Ewka dała mi popalić i zakwasy na mojej zacnej ..... mam straszne ! ;D Ściskam i pozdrawiam! Ćwiczcie chudnijcie i niech Brukuł będzie z wami:***

Done.


8 października 2014 , Skomentuj

Dzisiaj nie byłam w szkole. Najchętniej przespałabym cały dzień. Nie wiem dopada mnie tzw. Depresja jesienna. Co do diety ; Rano kanapka z żytniego chleba <wysoko-błonnikowego> z serkiem ziarnistym, łososiem i kukurydzą. Potem spałam w zasadzie aż do teraz więc zjadłam pierś z kurczaka w papirusie w kąpieli z blendowanej marchewki i groszku z jogurtem naturalnym. Jestem mega najedzona (tajemnica)

Co do treningu to wieczorem skalpel wyzywanie. Na razie nic mi się nie chce. Wiem, że u mnie taki stan zwątpienia, chandry będzie ciągnął się przez tydzień a potem minie. Także luźno ;) 

Czytałam troche waszych pamiętników. Jesteście Mega dzielni!!!! Dawajcie z siebie wszystko nie cheatujcie! Walczymy tutaj o ZDROWIE i o ZMIANE CAŁEGO ŻYCIA NA LEPSZE!!! 

ŚCISKAM :*

7 października 2014 , Komentarze (6)

Cześć.

Dieta pięknie, dzisiaj 20 km rowerem do szkoły, potem jakiś trening. Pewnie zrobię te kilku minutówki. Jak widzicie po moim temacie psychicznie nie  jest ze mną dobrze. To już prawie 3 tydzień diety. Nie mam problemu z dietą ani ćwiczeniami. Mam problem ze sobą i tym co mam w głowie. Jestem podenerwowana, właśnie nakrzyczałam w sumie bez powodu na mame. W ogóle z moją mamą to ciężki temat. Niby jest za tym żebym się odchudzała, ale sama mi w tym nie pomaga, zresztą jak reszta rodziny. Pytam czy ze mną poćwiczy Chodakowską a ona : Patrz tutaj mam Chodakowską < pokazuje na góre słodyczy> Super fajnie. Tak samo muszę gotować sobie sama bo jak ona twiedzi : trawy jeść nie będzie. Ona jest szczupła. Waży około 55 kg. Super nie? Nogi ma lepsze ode mnie. Najbardziej boli mnie to, że ja sie staram katuje na treningach a ona je sobie pizze batony i nic, a ja wystarczy, że zjem kawałek pizzy już na plusie. Zostałam z tym sama. Dlatego piszę tutaj do was po pewnie wiecie sami jak to jest. Oni tego nie rozumieją. Mój chłopak niby mnie wspiera, ale widze że chciałby żebym już była szczupła. Nie mogę się patrzeć w lustro bo widzę giganta. Muszę sobie wszystko przemyśleć. Tymczasem zmykam. Ściskam <3

6 października 2014 , Komentarze (7)

Hejka piękne!

w to jakże cudowne popołudnie chcę powiedzieć wam, że zaskoczyłam siebie. Dzisiaj o godzinie 6:00 próbuję zwlec się z łóżka, bo na 7:10 lekcje.Wczoraj w rozmowie z bratem wspomniałam o tym, że pojadę do szkoły rowerem. Mój brat pyta mnie ze zdziwieniem : Czy ty jesteś na to przygotowana? Po takiej przerwie na wysiłek nie mały (10 km) w dodatku z rana? Ja zdecydowanie odpowiedziałam : JESTEM!! (puchar)

Rano toczyłam walkę ze sobą. Wstać, czy jednak nie...? Pomyślałam jak nie teraz to kiedy. Walcz o siebie dziewczyno! I właśnie to robię. Wstałam, zjadłam śniadanie, zabrałam Mp3, wodę, rękawiczki i pojechałam. Fakt faktem wpadłam do klasy 5 minut po dzwonku bo dość długo zajęło mi to zbieranie się, ale dałam rade. Wszyscy tak na mnie patrzą: Oszalałaś? NIE! NIE OSZALAŁAM! Ja po prostu chce być piękna i tyle. Tym razem nie będę ,,rozgłaszać wszem i wobec'', że walczę z moja otyłością. Bo po co mam słuchać zdania ludzi, którzy tylko czekają na moją porażke? Nie ma opcji. Najbliższe mi osoby wiedzą, że sie ogarnęłam i tyle mi wystarczy :) Po wczorajszym treningu zakwasy oczywiście u mnie zawitały. Dzisiaj skalpel 2 wyzwanie :) Zjadłam bardzo mało więc chwalić się nie ma co. Staram się odżywiać coraz lepiej, dlatego dajcie mi sznase. :)

Uwielbiam czytać co u was! Osobiście trzymam kciuki za każdą z was! Całuje! I życzę samych sukcesów i spadków wagi, a i oczywiście przyrostu mięśni!


A to ja ;) 

W sumie dawno już troche :)

CIUUUMKI :**

5 października 2014 , Komentarze (3)

Tak to ja. Z 70 kg przerodziłam się w 79 kilogramowego potwora. Zniszczyłam to na co na prawdę długo pracowałam. Nie poddaje się nie ma szans. Daje z siebie wszystko. Wieczorkiem odpalam turbo wyzwanie. Nie pozwole zniszczyć siebie, mojego zdrowia. Muszę uwierzyć w swój cel i go osiągnąć. Nie będzie łatwo, ale będzie warto. Mam nadzieje, że ze mną będziecie. Muszę zmienić swój styl życia raz na zawsze. 

Pozdrawiam i nominuje każdego, kto źle czuje się w swoim ciele! Wstańmy z kanapy i pokażmy, że potrafimy być czegoś warci!!!!(puchar)

19 marca 2014 , Komentarze (3)

Cześć Kobiety!<3

Ze mną tragicznie! Waga na plusie, obecnie coś około 75, a lato się zbliża! Zostało mi mało czasu i jakieś przynajmniej 10 kg do zrzucenia!!!! KURDE. Nie po to robiłam milion morderczych treningów, wstawałam o 4:30 rano żeby przygotować sobie posiłki na cały dzień bo po szkole od razu trening, nie po to wykupiłam karnet by odwiedzić siłownie 3 razy -.- JESTEM DO BANI! Ale moje drogie DZIAŁAM. NIE MÓWIE TYLKO DZIAŁAM. Moi wrogowie chcą zobaczyć moją porażkę, patrzą tylko na to żebym upadła, NIE DAM IM TEJ SATYSFAKCJI! Ty też nie dawaj! Zaczynaj nowy dzień zdrowo, dobrze i korzystaj z niego w 100 %!  Najlepsza wymówka : NIE MAM CZASU NA DIETE I ĆWICZENIA.. Jak to pokochasz to znajdziesz czas nawet go faktycznie nie mając. Moim marzeniem jest ubrać bikini na plaży bez wstydu.. Ubrać krótkie szorty, i wyglądać pięknie! Mam jeszcze czas ! Biorę się ostro w garść i nie poddaje sie ! Obiecałam że będę najlepszą wersją siebie! Chce zadziwić siebie i innych! DO dzieła ! W maju jadę do Włoch! Muszę wyglądać nieziemsko!!!!! JUST DO IT!!!!!!:D

9 listopada 2013 , Komentarze (3)
Mimo złego tygodnia. Obżarstwa małej ilości ruchu .. NIE PODDAJE SIE! Coby się nie działo idę do przodu po moją piękną figure zioooomkiiii . Razem z moją siostrą wykombinowałyśmy, że mimo tego że ona jest instruktorką fitness we Wrocławiu a ja zmagam się z nadwagą tutaj to zrobimy sobie koszulki . Mamy takie same! Popatrzcie ! I motywujmyyyyy sie kochane działajmyyy!!!!! A no i ja kupiłam dziennik Ewy chodakowskiej ! Jest suuuperrrr !!!
 
To ja : 


Dziennik Ewy :



DO PRZODU LASKI!!

7 listopada 2013 , Komentarze (2)
Cześć kochani !

Jak zawsze u mnie musiii być pod górke. Ha. Suuuuuper -.-
Miałam wziąć udział w ,,Biegu Sokolim'' Na początku tak na 2,5 km żeby się zmierzyć i zobaczyć co potrafie. Wczoraj wróciłam po 21 bo byłam na TMT. Było świetnie, troche mnie zmoczyło i efektem jest moje cholenre samopoczucie. Mama jak mnie zobaczyła zabroniła mi iść na zbiórke a dzisiaj miałam jeszcze ćwiczyć do biegu. Chciałam przebiec tę trasę. Super. Nie pozwoli mi nawet biec. -.- I doigrałam się. Ja uważam że ze mną jest okej chociaż wszystko mnie boli. No i oczywiście Kmieć dzwonił ze złotymi radami wypicia herbaty z jego mamy powidłem i imbirem . Nie chce mi się nic. A najgorsze jest to że dzisiaj nie będę mogła ćwiczyć. ! Tak użalam się i jak to powiedział M : Dobra kończe rozmawiać bo jojczysz'' tak i ma racje kto jak kto ale ja to jestem cholerykiem :) w połaczeniu z użalaniem sie mmay nade mną to koniec świata jak juz zachoruje. Ale ja nie chce normalnie chce być pełna energii skakać i ćwiczyć ! Pozdrawiam ;<

31 października 2013 , Komentarze (1)
Tak ! Czuje, że żyje! HIT trening to coś czego potrzebowałam! Po treningu białko a teraz warzywka bo w sumie trening skończył się o 21! Jejkuu żal mi zostawiać tej siłowni... Serio. Może jakoś się dogadam z Eweliną żeby do grudnia chodzić do tej siłowni. hmm no nie wiem zobaczymy na razie karnet mam do środy co z tego będzie to zobaczymy :)) A teraz moje piękne warzywka z jogurtem, kąpiel, dobry film i spać! Jeeejku zasłużony sen wam powiem :)
Moje kolejne postanowienie : Nie opuszcze ani jednej lekcji w przyszłym tygodniu.!!! Bo normalnie coś mi sie dzieje i nie chodze bo coś , bo sie nie nauczyłam bo mi się nie chce itp. Musze spiąć dupe i ogarnąć szkołe i treningi! DAM RADE. Przecież już tyle osiągnęłam ! Moge więcej niż mój mózg mówi że moge! Tak TY też możesz więcej! Spinać dupy kobiety i w grudniu chcę pięknie wyglądać aaa od stycznia : przygotowanie do maratonu!! <3 no no dawajmy z siebie wszystko !!!
Dobranoc piękne !!

28 października 2013 , Komentarze (2)
Dzisiejszy trening dla mnie był czymś wspaniałym !
Oczywiście przed treningiem zażyłam spalacze i popiłam l-karnityną ! <3 Lało się ze mnie jakby mnie ktoś wodą z wiadra olał ! I dobrze ! Kocham to ! Co trening widze, że pokonuje bariery! Pokonuje wszystko co kiedyś sprawiało mi strach, że nie dam rady, że jestem za słaba. Nie prawda! Możesz więcej niż mówi Ci twój mózg. Jeżeli tylko chcesz, możesz zdobyć góry, i pokazać tym którzy w ciebie nie wierzą że jesteś najlepszym człowiekiem na ziemi !!! Pamiętaj to od ciebie zależy czy walczysz do końca! Ja powalczę! Mimo tego, że będą słabości, że będą upadki i pokusy. PODNIOSĘ SIĘ ! Każdy z nas ma wygrać tą walkę . Nie ważne, czy do mety zostało nam 50 kg czy 5 kg. Dawaj z siebie WSZYSTKO- dosłownie WSZYSTKO a dostaniesz to o czym od zawsze marzysz! Nie poddawaj się i nie trać tego co już zyskałeś - Nie warto ! Brnij w tym , idź do przodu!!!
Pot, ból mięśni piekący wręcz i UŚMIECH ! Po treningu, że zrobiłeś więcej niż wczoraj ! Tak. Endorfiny uwalniają się. Możesz więcej niż przypuszczasz! DAWAJ ! WARTO!

Ja pełna zapału jem sobie karkówkę z pomidorem <przeszłam na diete konrada Gacy > Mam nadzieje że przyniesie efekty!


KEEP GOING ! AND NEVER GIVE UP LADYS !