Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem sobą ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13244
Komentarzy: 233
Założony: 14 października 2013
Ostatni wpis: 9 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
missyxred

kobieta, 28 lat, Sanok

168 cm, 79.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2019 , Komentarze (17)

Moje włoski po zabiegu Botox 😍

4 grudnia 2019 , Komentarze (2)

Witajcie(zakochany)

Nie myślcie, że się poddałam, wręcz przeciwnie idzie mi bardzo dobrze, przynajmniej tak mi się wydaje. Co do pomiarów, to stwierdziłam, że na razie nie staję na wagę ani się nie mierzę. Zrobię to dopiero przed świętami. Zrodził mi się w głowie nowy pomysł, dlatego bardzo poważnie wzięłam do siebie fakt odchudzania i ogólnej sprawności fizycznej. Cieszy mnie to bardzo. Mój mężczyzna zauważył już zmiany w moim wyglądzie a to już coś. Wczoraj miałam ochotę zjeść kebaba, MC Donalda i zapić wszystko dużym kubkiem coli, ale nie zrobiłam tego i jestem cholernie dumna. Wiecie jak to bywa w te babskie dni, ja bym pożarła najchętniej dinozaura:D 


A tak z innej beczki to kupiłam sobie e-book Anny Karcz i powiem wam, że bardzo polecam. Jest prosto i przede wszystkim smacznie, makro idealnie rozpisane i przykładowy dzienny jadłospis skomponowany z jej posiłków. Czuję się o wiele silniejsza. Udało mi się dzwignąć 85kg w matwym ciągu, czyli wróciłam do swojego rekordu i wiem, że na dzisiejszym treningu muszę wyrwać 90 <3

Życzę samych wspaniałości moi drodzy, spokoju i nie przerwanej motywacji CIUMAS :*


25 listopada 2019 , Komentarze (10)

Moja przemiana jak na razie ❤👋

25 listopada 2019 , Komentarze (2)

Zastanawia mnie fakt, ułożenia sobie wszystkiego tak, żeby nie popaść w paranoje. Wiem, że to trudne, ułożenie miliona małych puzelków, z których powstaje to na co tak ciężko pracujemy. I rodzi się pytanie, jak to poskładać. Ja szukam Balansu. Codziennie staram się go odnaleźć. Jest ciężko, to prawda, ale najważniejsze żeby się nie poddać. Ja w weekend np. Zjadłam pysznotkę, napiłam się drinka z okazji urodzin mojego taty i się za to totalnie nie obwiniam. Wcześniej to było nie do pomyślenia, żebym aż tak nagięła dietę i do tego wypiła alkohol i nie miała wyrzutów sumienia. Lubię celebrować chwilę z rodziną. Jestem z Bieszczad i u mnie świętuje się dobrym jedzonkiem i pełnym szkłem. :D

Ale spokojnie, odszukując ten mój zasrany balans poszłam na trening siłowy, basen i saunę, dlatego już pięknie się dzisiaj trzymam :) Rozmawiałam z moim znajomym trenerem i będziemy rozpisywać trening siłowy dostosowany pod trójbój, który mega mnie jara. A jak już totalnie się w tym zatracę to efekty murowane. 

Dziś jedna z vitalijek przypomniała mi o body wrapingu, i właśnie siędzę owinięta folią i grzeje mnie jak cholera ;D

Piszcie co u was, ja w piątek mam pomiary, waga pewnie w górę, bo mocno trenuję z wolnym ciężarem, zakwasy mam okropne, ale kocham to<3  

POWODZENIA MIŚKI :*

21 listopada 2019 , Komentarze (23)

To jest okropne jak ludzie potrafią podcinać skrzydła. Ja wiem, że nie powinnam się nimi przejmować to jasne, ale po prostu mnie to wkurzyło. Jak można mówić do kogoś, że jeżeli zrobisz sylwetkowo tyle co ja to pogadamy. Serio. Przecież ja nie oceniam człowieka po tym, czy dźwiga 20 kg czy 200kg. MAM TO W DUPIE. Tym bardziej, że osobie, która codziennie zmaga się z milionem wyrzeczeń takie gadanie totalnie nie pomaga. Stwierdziłam, że odcinam się od jakichś przypadkowych znajomości, ludzi, którzy zamiast wspierać, sprawdzają twoją odporność. Pielęgnuje to co dobre, i kreuje swój własny świat z dala od tej obłudy, kłamstwa i zawiści. I robię swoje bez względu na to ile mi jeszcze tej walki zostało, a zostało dużo. Czuje, że momentami się gubię. CHOLERNIE się gubię, ale wiem jedno- NIE PODDAM SIĘ, DOPÓKI NIE ZAMKNĘ TYM LUDZIOM BUZI MOIM SUKCESEM. Pokażę, że da się schudnąć 40kg. KONIEC I KROPKA. Pozdrawiam was serdecznie <3

6 listopada 2019 , Komentarze (4)

Hejka


Jestem i ciągle walczę. Nie oddzywałam się trochę,ale zaczęłam pracę w mleczarni na stanowisku serowara. Jest to praca związana z ukończonymi przeze mnie studiami; Technologią Żywności i żywieniem człowieka. Dziś mam wolne, dlatego postanowiłam tu troszkę popisać. 


Zaczął się 3 tydzień trzymania diety i o dziwo idzie mi bardzo dobrze, dorzucam do tego treningi siłowe i chudnę. Brakowało mi tego uczucia i totalnie nie czuję się zniechęcona:p Nigdy wcześniej nie potrafiłam tak długo wytrzymać bo zawsze coś wlatywało nie zdrowego i w olbrzymich ilościach. Teraz w pracy ciągle się ruszam, zabierając ze sobą oczywiście pyszne i zdrowe śniadanko ;d  W końcu chyba dojrzałam do tej decyzji świadomie i wiem jak to wszystko pogodzić. Moim celem jest trzymanie się do 10 grudnia do mojej pierwszej wypłaty, a wtedy jadę na sushi i jakieś przepyszne ciasto a i wino czeka na mnie w barku (sushi)(nudle)(tort)(alkohol)


Jestem tym wszystkim podjarana:D Piszcie co u was jestem mega ciekawa, zaraz poprzeglądam trochę wasze postępy<3  Mam taki pomysł, że przy każdym wpisie dodam fakt o mnie, piosenkę i garść motywacji ;)


FAKT; Jestem w szczęśliwym związku prawie rok z Ł. Chodziliśmy razem od przedszkola do 3 gimnazjum, później nasze drogi się rozeszły i dopiero kiedy wróciłam do domu pisać pracę inżynierską zakochaliśmy się w sobie i tak już zostanie <3


PIOSENKA; Jeżeli macie tak czasami, że przejmujecie się tym co mówią inni, koniecznie posłuchajcie tego ;


MOTYWACJA; Bądź po prostu dla siebie dobra. Motywuj się uczuciem, które przyjdzie jak osiągniesz już swój cel. Coś pięknego, tak jakbyś zrobiła coś niesamowitego i tak dokładnie jest. Nie odliczaj czasu, nie martw się, że waga stoi. KONSEKWENCJA W PODEJMOWANIU DZIAŁANIA. Po prostu każdego dnia, nie zastanawiając się nad tym RÓB TO, BO JESTEŚ TEGO WART  <3

31 października 2019 , Komentarze (4)

Witajcie kochani <3

Powroty są bardzo ciężkie, tym bardziej gdy kilka tygodni przed ustaleniem powrotu dotknąłeś dna. Wydaje Ci się, że nie potrafisz już  o siebie zawalczyć, ale jednak mała cząstka ciebie wierzy. I ta wiara nadaje sens twojej walce. Wracam i zostaje,dopóki nie zobaczę finalnego wyniku. Jestem nowa wybaczcie, że się nie przedstawiłam.. Jestem Justyna i chcę pokazać, że się da. Do zrzucenia mam jeszcze 27kg, a 13 już za mną. Nie rozpisuję się, poznacie mnie w następnych postach, całuję :*



19 marca 2018 , Komentarze (4)

Oto ja z formą życia...^ 

Witajcie !

Potrzebuje porządnego kopa w dupsko...! 

Wszystko zaczęło się od tego, że poszłam na studia.. zaczęłam tyć, ale nie dużo wzrost wagi to było jakieś kilka kilogramów.. Niestety miałam dziwne wahania nastrojów, nic mi sie nie chciało i finalnie wypadły mi włosy z jednego miejsca.. Poszłam przebadać tarczycę, następnie do trochologa.. Okazało się, że przez niedoczynność mam łysienie plackowate, okropnie przytyłam, miewam stany depresyjne.. Najgorsze w tym wszystkim  jest to, że pragnę zmian, chcę działać, ale nagle coś te chęci mi ,, depcze''. Strasznie ciężko mi się zmotywować.. Miałm iść na trening i odkładałam to przez cały dzień.. Nie wychodzę z domu, najchętniej zamknęłabym się w nim przed całym światem, żeby nie widzieli jak strasznie utyłam.. Wiem muszę się wziąć w garść, ale jeszcze nigdy tak ciężko to nie przychodziło..! Pomocy! Kiedyś schudłam ponad 15 kg.. Czułam się cudownie.. A teraz? Mam największą wagę w moim życiu, która stanowi dla mnie kolosalną barierę... DO ŻYCIA! DO KORZYSTANIA Z NIEGO!!! Muszę to zmienić.. Jeżeli macie pomysły na zajebistą motywację do błagam podzielcie się! ŚCISKAM! <3

Ps. Moje zdjęcia z teraz dodam.. tylko muszę zrobić! :)



16 marca 2018 , Skomentuj

Witam!:)

Po tak długiej przerwie nie wiem jak się za to wszystko zabrać... Potrzebuje czasu i efektow.. Będę starać się opisać w kolejnych postach co się ze mną działo, dzeje i będzie dziać..Wracam, tyle wiem. Potrzebuje wsparcia i dlatego tu jestem.. Zbieram myśli.. Ściskam <3

14 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Znowu zaczynam od nowa. To takie przykre, że tak łatwo straciłam to co zyskałam.! Boje się, że znowu nie dam rady.. Jeszcze idą święta. Moim zamiarem jest jeść na prawdę z głową w tym zrobić w wigilije trening z moją siostrą. ! Piszę do was, i zaraz będe zajadać pudding z chia z orzechami słonecznikiem i miode <3 i lecę biegać. Bliziutko mam park a w nim siłownia polowa! A od stycznia znowu siłownia! <3 Taki mi treningu brakuje! Jejkuś! Wiadomo że kondycja nie ta, ale dam z siebie 150 procent! Obiecuje!!!  BESOS :*

Ja to ta w środku z moimi dziewczynkami ! :*