Jutro dzień wizyty u Pani Dietetyk.. zastanawiam się co tym razem tam usłyszę i czy tym razem uda mi się odnaleźć "złoty środek". Cały dzień o tym myślę i nie ukrywam że pokładam w tym mega wielkie nadzieje... Czas najwyższy wziąć się w garść zacisnąć zęby i iść do przodu..
Nie wiem czemu ale mam jakieś dziwne u czucia w sobie... tak jakby ta wizyta u dietetyka miała być kolejną nieskuteczną walką z tym co mnie najbardziej przytłacza... moja cholerną nadwagą.. nie wiem ja już chyba nie umie uwierzyć w to że w końcu się uda..
Dość tego!!! To myśl która ostatnio najczęściej gości w mojej głowie.. Muszę w końcu wziąć się w garść i zmienić swoje życie.. zmienić siebie.. stać się lepszym.. zdrowym.. atrakcyjnym człowiekiem.. mam cholerną nadzieję że tym razem będzie to walka z której wyjdę jako pełnowartościowy zwycięzca.. już za 5 dni mam wizytę u dietetyką z którą nie ukrywam wiąże duże nadzieję.. wiem ze samej będzie mi cieżko dlatego zdecydowałam się na fachową pomoc.. Dam rade bo jak nie ja to kto... tym razem musi się udać ...:)