Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam się, bo: 1.chce jak najdłużej zyc w zdrowiu dla moich dzieci 2.chce czuc się atrakcyjna 3.chce kupować sobie fajne ciuchy i żeby te ciuchy fajnie na mnie lezały Zainteresowan mam wiele, jestem zodiakalnym Blizniakiem:) Lubie czytac, słuchac dobrej muzyki, lubie się uczyc nowych rzeczy: aktualnie scrapbooking i szycie na maszynie:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6452
Komentarzy: 78
Założony: 5 listopada 2013
Ostatni wpis: 30 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
piasecka76

kobieta, 48 lat, wrocław

161 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 7 z przodu:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2015 , Komentarze (1)

Dziś na przymusowej płynnej diecie, o 15 srodki przeczyszczające, a ja jak na złość mam ochote na wszystko :///// No ale nie mogę, bo jutro ważne badania.

Powrót do diety dopiero od wtorku, co nie znaczy że będę się jutro objadać ...wręcz przeciwnie. Mąż się śmieje, że może przez to jakiś kg pójdzie przy okazji....może tak, byle potem nie wróciły dwa.

Po wczorajszych ćwiczeniach pośladki i tył nóg mocno bolący, wpisuje ten zestaw ćwiczeń w swój plan, nie jest tak wyczerpujący jak programy turbo, ale ich od wakacji nie robiłam i jeszcze nie czuje się na siłach.

Marze, żeby zrobić ten pierwszy krok -2 kg, może to mnie zmotywuje do dalszego wysiłku.

14 lutego 2015 , Komentarze (1)

Taki zastawik Chodakowskiej dziś pierwszy raz pocwiczyłam i jest ok:)

Z dietką niestety gorzej...weekendy mnie rozwalają:/

ide na spacer,pa.

12 lutego 2015 , Komentarze (1)

..no były:) ale był też Skalpel i ćwiczenia z taśmą...waga ok. Jutro ważenie:)

9 lutego 2015 , Komentarze (2)

Niedziela była dramatem, szukałam i jadłam , głód straszny. Mega ochota na słodycze.

Załamka/

5 lutego 2015 , Skomentuj

Poćwiczone wczoraj zostało, dziś o tym przypomina pewna część ciała :)

Fajny zestaw 3x10min na brzuch, nogi i pośladki:)

4 lutego 2015 , Skomentuj

Poranki nie należą do łatwych. Drugi semestr pierwszej klasy mojego syna jest na rano. Lepiej niż na drugą zmianę, ale wiąże się to z nowym harmonogramem dnia. Budzenie dzieciaków to koszmar, Bartek chce jeszcze odpocząć a Oliwia śpi jak suseł słodko pochrapując. No i jeszcze ten śnieg, który dziś spadł dodając mi dodatkowy obowiązek w postaci odśnieżania autka. Poranna kawa nie jest już chwilą relaksu, w tym czasie trzeba przygotować mleko, śniadanie dla młodego, ubrania no i trzeba towarzystwo z łóżek powyganiać. Sama też lubię ten sen nad samym ranem, więc doskonale rozumiem ten bunt.

 Dziś rano na wadze zmiana. Na razie nic się nie chwale, bo ważenie w piątek. Wczoraj poćwiczyłam callanetics:), tak, tak...i ćwiczenia wykonywałam z uśmiechem...wystarczy popatrzeć na te stroje i fryzury:) Poza tym ćwiczyłam to jakieś 20 lat temu i miałam super efekty, z tą różnicą że wtedy po prostu zależało mi na wymodelowaniu ciała, a nie na gubieniu nadwagi. Było miło...bez skakania, z lekkimi zakwasami po Chodakowskiej, spokojne ćwiczenia. Na dziś jeszcze pomysłu nie mam. Dam Wam znać jutro:)

ps. Ulepcie dziś bałwana:) jak macie z czego :)

2 lutego 2015 , Komentarze (2)

Oli śpi, Bartek już po szkole toczy kolejne walki między świniami i ptakami. Wtajemniczeni rodzice kilkulatków znają zapewne Angry Birds. Obiad zjedzony, kilka ważnych spraw z rana też udało się załatwić. I chyba jakoś tak jaśniej na dworze i lepiej się czuje. Bardziej się chce. Rano zapomniałam wziąć proszków i może dlatego od rana mnie nie muli, a może to naprawdę wiosna za moimi plecami?:)

 Waga jeszcze nie może radykalnie spadac, więc jestem spokojna. Organizm przeszedł zbyt wiele diet, nerwów i jeszcze te choroby...

 Jestem w połowie terapii. Mam nadzieje że ta seria leków wystarczy. Nie wiem jeszcze co się robi z przepukliną przełyku, ale i do tego dojdę.

 Tymczasem pozaglądam do Waszych pamiętników w poszukiwaniu ciekawych wpisów:)

Pozdrawiam

ps. Widziałam Metro...cudowne:)

31 stycznia 2015 , Komentarze (1)

No i jestem :) Kolejne wyzwanie...może tym razem je skończę.

Przygnało mnie tu zdrowie, a raczej jego brak.

Od czwartku na diecie z bebio. 1300kcal. i calkiem, calkiem.

Na ćwiczenia jeszcze brak mocy i zakaz od lekarza.

Waga lekko w dół...wiem, wiem woda.

no to co, zmieniam swój styl życia:)

7 marca 2014 , Komentarze (2)

Wspieram te akcje bo jest mi bliska i wazna dla mnie:)

Wspieram tę akcje dla dzieci takich jak mój syn Bartek, dla takich rodziców jak ja, których świat się kiedyś zawalił, a dziś znów  może być "normalnie" dzięki wsparciu i zaangażowaniu cudownych ludzi z tego ośrodka.


To dla mnie ważne! Zagłosuj proszę:)

https://todlamnie.../inicjatywa,877.html

12 lutego 2014 , Komentarze (3)

 Hejka, na wstępie pozytywy, czyli udało mi się uskuteczniłam 3 marszobiegi po 5 km:) Teraz znów "dywanówki"bo mąż pojechał a ja nie mam z kim zostawić dzieci. Poszukiwania niani też na razie bez skutku.

 Po drugie zmieniłam dietke na vita lekką, od jutra zaczynam ale jadłospis tak mi podpasował że wymieniac będę tylko owoce, na sezonowe.

 A co mnie wkurza? milion wyskakujących reklam, przez które ciężko się przebić!

 Waga stoi:/