Witam
Jak już wiecie u mnie sobota= porządki.
I tradycyjnie montowanie obiadku. Dziś padło na pyszne choć może niezbyt dietetyczne Bifteki-czyli greckie kotlety mielone z fetą. Jeśli ciekawe jesteście smaku i przepisu polecam wypróbować. Korzystałam z vloga Kocham Gotować słynnego z Top Chefa Piotra Ogińskiego
Jak już ogarnęłam dom to pojechałam z Moim W. do teściowej, bo chora, znaczy przewróciła się gdzieś na podwórku i wybiła sobie bark, była na SORZE gdzie zrobili jej prześwietlenie, nastawiali i dali zastrzyk przeciwbólowy.
Po drodze od teściowej zahaczyliśmy o las ( tak o las i też po nim spacerowałam, truchtając krok krok za W. z racji fobii przed gadami na szczęście tylko jedną ropuchę spotkałam, węży nie było ). Nazbieraliśmy pięknych prawdziwków na zupkę.
A jak wróciliśmy do domciu to jeszcze zmontowałam ciasto z obawy, że może się ktoś jutro napatoczyć z racji moich imieninek. Proszę nie krzyczeć, nie zjadłam jeszcze z niego ani kęsa i ogólnie dziś też się poprawnie trzymałam z dietą. Może nie na szóstkę, ale na 5+ Ale ruchu dzisiaj miałam sporo... Przynajmniej około 3h sprzątałam i 3 godziny łaziliśmy po lesie, a na wadze na pewno z pół kg mniej, bo komary wyssały ze mnie chyba z 2 litry krwi
Nie daleko domu rok temu otwarli fajne kąpielisko bardzo blisko mojego domu, z piaszczystą plażą, restauracją, zjeżdżalnią i innymi atrakcjami, ale grubasów to tam chyba nie wpuszczają, bo jakby weszli do wody to by się rozlała na brzegi
Tak się to miejsce mniej więcej prezentuje
Twarze zamazałam, bo to moje znajome.
Teraz lecę pod chłodny prysznic, bo jestem cała przepocona, strasznie gorąco.