Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 433885
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 czerwca 2018 , Komentarze (31)

Ciągle mi nie po drodze z dodaniem wpisu chyba przez to że z telefonu dziadosko mi sie pisze, a komputer jest tak zasmiecony że nie idzie na nim nic robić :-( Ale czas się odezwać bo nie było mnie tu chyba z półtora miesiąca. Co u mnie? w temacie diety wszystko lezy i kwiczy, czekam na powrót jesieni i zimy to mój najlepszy okres na diety i ćwiczenia, no. Ale wiadomo czas wakacyjny nie będzie tak leniwy, w planach wypady nad zalew z dzieciakami siostry które własnie mają wakacje, a z mężem planujemy aktywny wypoczynek podczas jego urlopu od 16go lipca, w planach jednodniowy wyjazd do Czech, potem w góry na Palenicę, pozwiedzać Sandomierz, wycieczka nad Morskie Oko, na termy do Bukowiny, no wszystko tak po jednym dniu gdyż nie mam z kim zostawić moich psiaków i cały kurnikowy zwierzyniec plus opieka nad ogrodem szklarnią podlewanie itp. siostra z rodziną w tym czasie jadą nad morze i muszę byc na codzień przy domu, no. Ogólnie po wpisie Ani niunki postanowiłam zmienic całą garderobę z tych czarnych ciemnych kolorów na jasne letnie pastele, bardziej elegancko bez leginsów które jeszcze bardziej pogrubiają, piekne bluzeczki z żabotem, spodnie w kant, płaskie baleriny zamienilam na eleganckie skórzane szpilki na nie wysokim wygodnym obcasie, na bieżaco świeże pazurki hybrydowe bez znacznego odrostu, depilacja, kremowanie, makijaż lekki podkreślone oko bo wiadomo cała tapeta w takie upały to w ogóle nie wchodzi w grę, zamiast niedbałego ulizanego kucyka codziennie fajna fryzurka, jakieś lekko upięte loczki kręcone na prostownicy, no trzeba jakoś wyglądać mimo że jest się grubasem, bo to nie daje nam usprawiedliwienia że można przestać o siebie dbac . Poza tym działamy w temacie Bejbika, znaczy jestem po @ (4lata temu byla ostatnia) przeszłam ją tragicznie, były mega bolesci brzucha kilka paczek ibupromu w akcji, tampony maxi z night podpaskami nie dawały rady, no dramat był, ale już po. Ogólnie @ była wywołana tabsami z uwagi na monitorowanie owulacji którą będę mieć w najbliższy wtorek, dostaję leki wspomagające stumulację i się okaże co z tego wyjdzie. Śmieje się do męża że ostatnio kilka bocianów krązyło nad naszym domem, może to jakiś zwiastun he he he. 

Z innych spraw mam już swoje zbiory jarzyn i owoców, czas przetworów w pełni. 2go lipca dzień urodzin męża 40tka na karku, nie wiem czy będzie z tej okazji jakaś impreza, chciałam torta upiec i grilla zrobić, ale on sam nie wie czy chce takiej imprezy, z resztą non stop co weekend imprezka u rodziny, jutro również jakieś ognisko u kuzynki. 

Co jeszcze?...lodówka mi się psuje niby nie taka stara a coś już jej dolega, może to tylko uszczelka która pękła i nie trzyma dobrze domknięcia drzwi trzeba się tym zająć. Mąż ostatnio spędził kilka dni na L4 z racji kontuzji kolana, ale seria zastrzyków i opaska stabilizująca pomogła. No i to chyba tyle... Jak się nie pisze na bieżaco to cięzko wszystko spisac co się tam działo wstecz.

Papatki: -)

7 maja 2018 , Komentarze (21)

Hejka.

Piszę bo mam sporo do opowiedzenia. Także zacznę od moich przygotowań i samej imprezy urodzinowo-rocznicowej. Urobiłam się jak koń po westernie , dość że upały całą majówkę to ja od poniedziałku przy gorącym piekarniku leciałam z ciasteczkami, pełne blaty ciasteczek, wtorek pełne blaty ciast i tort, środa tony sałatek, zakupy, czwartek z samego rana kościół potem sprzątanie, przemeblowanie salonu, prasowanie obrusów, koreczki, ślimaczki z ciasta francuskiego, półmiski wędlin i cholera wie co jeszcze. Siostrzenica pomagała, bez niej sama by się nie wyrobiła na czas. Gości 25osób, stoły uginały się pod ciężarem jedzenia, na dworze upał, mało kto jadł, latałam tylko drinki zimne robić i napoje schodziły. Co zostało a zostało sporo popakowałam każdemu w pudełka i porozdawałam. W prezencie dostaliśmy kartę podarunkową do kina dla dwóch osób, komplet pościeli satynowej 3D, komplet ręczników kąpielowych, komplet szklanek do drinkow, kosz z kwiatami, dużo alkoholu, win, likierów, słodkości. Ale wszyscy zadowoleni. :D Po imprezie sprzątałam, mylam, pralam, odkurzylam, przemeblowywalam do 4 rano.

Piątek i sobotę mąż miał wolne więc wymyślił że zrobi zestaw mebli ogrodowych. powstał piękny ogromny stół z drewnianych bali niczym góralski, wyszlifował wymalowaliśmy, do tego dwie ławki i stołek, no piękne cudo8). Mieliśmy kupować gotowy taki zestaw mebli ale skoro na strychu były materiały, chęci męża, jego czas i moja pomoc to 1500zł zostało w kieszeni. 

Sobota wieczór to znów spotkanie na grillu u kuzyna, niedziela wyjazd na komunie do rodziny męża, wieczorem sis chciała nas jeszcze wyciągnąć na łowisko rybne by w knajpce zjeść świeżego smażonego pstrąga, ale byłam tak pełna po komunijnym obiedzie i torcie że już by we mnie nić nie weszło. Dziś miałam czas na plewienie w szklarni, podlewanie, koszenie żyłkową w sadzie owocowym, wycinanie dzikich drzewek i sadzenie kolejnych kwiatków. Wieczorem odstawiam auto do mechanika, w końcu zrobi rozrząd i zmiana opon. 

13go maja zaproszenie do Jastrzębia Zdroju na turniej tańca towarzyskiego siostrzeńca męża. W sobótkę 19 maja znów kolejna impreza, wiejska przy remizie OSP. W Boże Ciało 30 maja impreza tym razem u brata i bratowej. Między czasie u nas grill by oblać nowy zestaw mebelków ogrodowych. I końca balangowania i wpieprzania nie widać, a waga nic nie spada, Taki mój urok ciepłych letnich dni, czekam więc do jesieni żeby znów ostro zabrać się za dietę, obecnie waga stoi w miejscu. 

No to tyle na dziś (pa) Niech moc będzie z Wami. 8):D

21 kwietnia 2018 , Komentarze (16)

Hello.

Ja dziś się bycze na łóżku przed tv. Wczoraj wysprzątałam dom, dziś byłam usunąć zęba na szczęście obyło się bez chirurgii, normalne usunięcie załatwiło sprawę. Bolało mimo znieczulenia, w domu okłady z lodu, antybiotyk co by dobrze goiło jako że ja cukrzyk + doraźnie ibuprom. Zero forsowania się dziś, delikatnie jeść, najlepiej jakieś papki,unikać gorącego i zimnego, zero palenia, rana ma się ładnie goić. Od razu umówiłam się na kolejną wizytę po weekendzie majowym co by naprawiać po kolei ubytki jamy ustnej, by w razie ciąży mieć już zęby podleczone. 

Obecność na imprezie u kuzynostwa odmówiłam, nie czuje się dziś na tyle dobrze by imprezowac.  

W czwartek cały dzień spędziłam na tworzeniu konstrukcji ze starej drabiny. Wyszlifowałam, wymalowałam, deski przycięłam, dokręciłam, stare kobiałki po truskawkach wymalowałam, wyścieliłam folią, kupiłam ziemię, pelargonie i sadziłam. Tak to wyszło 

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Mąż miał w środę dzień wolny, więc kupiliśmy części i grzałkę i naprawiał nieszczelny bojler, kupił kontakt i wymieniał w kurniku zepsute światło, zrobił przegląd kosiarki, wymienił olej, naostrzył noże podreperował, także wiekowa już kosiarka może jeszcze jeden sezon posłuży. Na koniec podokręcał stare stoły które będą rozkładane w salonie na imprezie. Jeszcze musi znaleźć czas co by się wziąć za cięcie stosu drewna na opał. 

Upatrzyłam sobie w necie taką sukienkę co by mieć na naszą imprezę i komunię, do tego czarne klasyczne szpilki, na modelce jest krótkawa bo modelka ma wzrostu 181cm, mi będzie sięgać za kolano, bo jestem niższa o 10cm

Dziś zjadłam pierwsze w tym sezonie świeże truskawki, nie drogie bo 4zł za 0,5kg ale to jeszcze nie ten smak 

Takie drineczki wymyślił mąż serwować na naszej imprezce PINA COLADA Bardzo dobry i znany drink i tequila Sun Rice 

(pa)(pa)(pa)

16 kwietnia 2018 , Komentarze (15)

Hejka.

Mało mnie tu bo całymi dniami przesiaduje w ogrodzie. Piękna pogoda więc działam. Odgruzowalam zakamarki gdzie tata jeszcze chomikowal różne nie potrzebne szpargaly i tym sposobem sąsiad wywiozl na zlom przyczepę żelastwa, 25 worków różności plastikowych, 5 worków gruzu i pod koniec kwietnia do zabrania sterta szpargalow wielkogabarytowych do oddania przy zbiórce wiosennej. Na koniec zapalilam dwa wielkie ogniska z obcietymi gałęziami, zgrabionymi trawami. Od razu zrobiło sie raźniej w obejsciu domu. Wykosilam trawnik, przygotowalam szklarnie, wysialam w niej jarzyny. Posadzilam  przy wejsciu domu i na rabatach 50 sztuk kupnej aksamitki, wyplewilam rabaty, podcielam róże, posadzilam tuje, obsadzilam pole ziemniakami, nawóz z młodej pokrzywy pod jarzyny przygotowany, zamowilam firme szambiarska, by wypompowali zbiornik...no robota  wre.  W sobotę byl grill u sis. Nawalilam się jak meser szmit. Z tych mniej dobrych wieści... zepsuł się bojler, przecieka z niego woda, znów koszta naprawy. Dieta z wiosną byle jaka, tego się obawiałam przez całą zimę. Bo jak jesienią i zimą  idzie mi idealnie tak wiosną i latem nie dbam o to co jem i kiedy jem. Szkoda  mi tracic czas na stanie przy garach. Wpadam do domu żeby wypić 3litry wody i zagryz jakąś kanapką . Doszła jeszcze jedna impreza na sobotę, kuzynka z mężem robią wspólne imieniny,  wypadało mi też  i ich zaprosić na naszą imprezę majową i tym sposobem coraz ciasniej się robi, stołków braknie. Nie wiem czy sami pójdziemy na te ich imprezę bo w sobotę mam w południe chirurgiczne usuwanie zęba, będę na antybiotyku przed i po rwaniu, zapewne cała obolala i z zakazem jedzenia i picia przez kilka godzin. Potem kolejna sobota imieniny szwagra, dalej ta nasza impreza a po imprezie komunia, o ludzie i co jeszcze.?! W ogóle byłam we wtorek u mojej gin endo. Zwiększyła mi znów  dawkę euthyroxu na N112 codziennie. Za miesiąc powtórzyć TSH,  zrobić przeciwciala i ft4.  Wysłać wyniki smsem. I za 2 miesiące stymulacja. Chciałam zacząć od stymulacji lekami choć gin chciała od razu inseminacje. 

Z dobrych jeszcze wieści nagle odezwala się dziś babka która tak mnie oszukała rok temu z szyciem sukienki ślubnej kto pamięta ten wie jaka była sytuacja. Dziś mi pisze że chciała mi część kwoty za sukienkę przelać na konto żebym podała nr. Sumienie teraz ruszyło?  Czy wieści się rozeszły i do niej  również dotarly, że poszła w świat opinia w tym temacie.? 

Dzisiaj 16ty kwiecień i druga rocznica śmierci taty, wczoraj odbyła się msza św. w intencji moich zmarłych rodziców. 

Na koniec  nowe mani hybrydowe w wygodnej długości i kilka ujęć z ogrodu.

Makaron pełnoziarnisty z mąki durum z koktajlem truskawkowym słodzone ksylitolem 

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

9 kwietnia 2018 , Komentarze (18)

Hello.

Z gubieniem świątecznej nadwyżki idzie opornie z 4kg zeszlo dopiero 1kg. Dwa dni luzu a potem się człowiek męczy by to zgubić. Do licha. Poza tym sporo gimnastyki na świeżym powietrzu...pogoda cud malina.. Więc sadzilam na skalniaku bratki, sialam w skrzynki aksamitki, pikowalam pomidory, wysprzatalam szklarnie, posialam w niej ogórki, rzodkiewke, koper, buraki czerwone. 

Odebralam wynik TSH... dziwne znów poszło w górę mimo zwiększonej dawki euthyroxu. Jutro wizyta u gin-endo. Pisałam w smsie ze będzie musiała znów zwiększyć dawkę leku, obejrzeć męża wyniki badań i zobaczymy co dalej. 

Przez weekend męczył mnie strasznie ból zęba lykalam po pół paczki prochów a i tak prawie chodziłam po ścianach tak bolało. Ząb do wyrwania chirurgicznego zostało z niego 1/4. Dzwoniłam do dentysty chirurga  na fundusz mówię że pilne, że  umieram z bólu.!  Pani w rejestracji mówi że najbliższy wolny termin jaki moze mi zaproponowac jest na koniec października, nie wiedzialam jak zareagować czy się śmiać czy płakać. Wow! Masakra. Umówiłam się więc prywatnie na czwartek. Mam być na antybiotyku przed rwaniem z racji że jestem cukrzykiem i mogą pojawić się komplikacje z krzepnieciem krwi i zakażeniem + zdjęcie RTG.  Środa z mężem do androloga. 

Na przyszły tydzień umówiona jestem z mechanikiem...wymiana opon na letnie + ten nieszczesny rozrząd i układ kierowniczy. 

Kupiłam dziś buty szybkobiegi letnie bo juz wstyd bylo iść wczoraj do kościoła w 3letnich zajechanych zimówkach. Ostatnia sobota kwietnia kolejna impreza, kolejny wydatek na prezent...imieniny szwagra. Ciągle wydatki. Masakra. 

4 kwietnia 2018 , Komentarze (39)

Hello

Jak tam po świętach ? Pełne brzuszki? Jest co spalać?:) Ja o zgrozo niby się pilnowałam, ale no ale waga po świętach poszła w górę aż o prawie 4kg (szloch) ludzie!!!! (strach) No nic od wczoraj już powrót do pilnowania się i diety. W poniedziałek wizyta u dietetyczko diabetyczki a tu taki numer wagowy (tajemnica). Święta ogólnie spokojne, rodzinne. Sobota kościół i święcenie pokarmów potem ostatnie szlify na mopie i odkurzaczu. W niedzielę przyjęcie u siostry z drinkami i suto zastawionym stołem. W poniedziałek po kościele na groby bliskich moich i męża potem wizyta u teściowej, oczywiście siedziałam tam jak na szpilkach patrząc na zegarek co by się już zbierać. To osoba która tylko narzeka na wszystko, obgaduje wszystkich, naśmiewa się z ludzi długo by pisać zawsze wychodzę od niej z głową pełną jak balon przesyconą negatywną energią, dramat. Nie nie najadłam się u niej niczego bo niczym nie gości nigdy nawet od święta. 

Dziś wykorzystałam tą piękną pogodę i te 19st ciepła w podkoszulku dłubałam sobie na rabacie. 1/3 ogrodu już błyszczy wolna od chwastów, na więcej dziś nie mam już sił bo ledwo mogę rozprostować kręgosłup.  

Jeszcze się wam pochwalę że mój mąż postanowił przejść na dietę, znaczy chce się zdrowiej odżywiać a przy okazji zbić kilka kilogramów. Do pracy codzien szykuję mu zdrowe wersje lunchboxów i butelkę zielonej herbaty8):)

A nawiązując już do tematu wpisu...poświęciłam wczoraj cały dzień na rozplanowanie tej naszej imprezy 3go maja I rocznicy ślubu+moje 34 urodziny. I tak na początku kontaktowałam się z restauracją gdzie mieliśmy przyjęcie ślubne dostałam cały kosztorys, na spokojnie sobie to w domu wykalkulowałam że taka impreza na 24 osoby z ciepłym daniem, wędlinami, sałatkami, alkoholem, przystawkami, napojami wyszła by nas 3000zł(tajemnica). Nie licząc że miałabym sobie sama piec jeszcze ciasta i torta. No nie mówię...fajna sprawa że wszystko miało by się podane do stołu itp. itd. ale to za dużo, zwłaszcza że mamy jeszcze w maju koszta komunii i sporo innych wydatków. Odmówiłam. Potem mąż mówi zapytaj sołtysa wsi jak wygląda koszt wynajęcia świetlicy u nas na wsi. Dowiedziałam się że koszt sali+udostępnienie kuchni, wszystkich sprzętów i zastawy+prąd to koszt 500zł i samemu sobie robić wszystkie ciasta i całą resztę tyle że miejsca sporo na tyle osób. Ale to i tak mnie nie przekonało więc myślałam dalej i doszłam do wniosku że jakoś zorganizuję to u siebie w domu w salonie, mam 4 długie stoły i tak na styk 24 stołki doliczając kuchenne taborety. 2 stoły odkryłam dziś w szopie zawalone gratami, jak je odgruzuje to je wypucuję i będą jak znalazł, jakoś to wszystko przemebluje żeby w miarę wygodnie każdy usiadł. Wyliczyłam że ogólny koszt imprezy wyjdzie mnie 1500zł robiąc w domu, więc to i tak przez pół mniej niż w lokalu i o 500zł mniej niż w świetlicy. Ale będzie hardkor i tu wam przedstawię menu... 

Ślimaczki z szynką, żółtym serem i czarnuszką z ciasta francuskiego

Znalezione obrazy dla zapytania Ślimaczki z szynką, żółtym serem i czarnuszką z ciasta francuskiego

Koreczki z pieczarkami, żółtym serem, ogórkiem i kabanosem

Znalezione obrazy dla zapytania Koreczki z pieczarkami, żółtym serem, ogórkiem i kabanosem

Sałatka na krakersach z tuńczykiem

Podobny obraz

Sałatka Król imprezy z nachosami 

Znalezione obrazy dla zapytania Sałatka Król imprezy z nachosami

Sałatka warstwowa z brokułem i kurczakiem  

 Znalezione obrazy dla zapytania Sałatka warstwowa z brokułem i kurczakiem

Sałatka pieczarkowa z marchewką 

Sałatka z ryżem i szynką

Ciasteczka piwoszki

Znalezione obrazy dla zapytania Ciasteczka piwoszki

Ciasteczka serduszka z galaretkąZnalezione obrazy dla zapytania Ciasteczka serduszka z galaretką

Ciasto 7 days

Znalezione obrazy dla zapytania Ciasto 7 days

Przekładany sernik gotowany

Makowa panienka 

Znalezione obrazy dla zapytania Makowa panienka

Tort Tiramisu w kształcie dużego prostokata 40x30cm 

Znalezione obrazy dla zapytania Tort Tiramisu w kształcie prostokata

Plus półmiski z wędlinami, pieczonymi schabami, boczkiem pieczonym, kiełbasy wiejskie, lisieckie, napoje, soki, alkohol, kawa herbata, dzbany z woda mineralną, no i wsio, także obliczyłam już dokładnie, że zmieszczę się w kwocie 1500zł. Kolejna taka impreza rocznicowa za 10 lat jak dożyje 8). Aaa jeszcze muszę zorganizować przenocowanie 4 osób ;).  Goście już zaproszeni z wyprzedzeniem co by nikomu nie pokrzyżować weekendu majowego :D. ja muszę jeszcze dokupić kilka małych talerzyków i szklanek, bo mam mało jak na tyle osób. No i tak to u mnie wygląda, na bogato, nie umiem skromniej.

27 marca 2018 , Komentarze (14)

Hello.

No ja już porządki świąteczne mam za sobą 8) super.

Menu świąteczne skromne. Skromne w porównaniu do świąt z poprzednich lat. Nastawilam zakwas na żurek, zrobię jedną sałatkę, kupię babkę do koszyczka i z 3 małe kawałki kupnego ciasta. Tak kupnego, bo po licho będę piekła całą blachę jak ja na diecie cukrzycowej, gości się nie spodziewam wiec tylko dla męża. Upiekę kawałek boczku, mam już kupiony ładny chudziutki  ;) W niedzielę zasiądziemy tradycyjnie do wielkanocnego śniadania, po południu odwiedzimy teściową, a wieczorem odwiedzimy moją siostrę, bo nas zapraszali, też sami bez żadnych planów swiatecznych. W niedzielę palmową, byłam na grobach bliskich z wiosennymi kwiatami, jutro zmienię hybrydy, coś wiosennego zmaluje. W czwartek z mężem po odbiór wyników badań i tak się mają  sprawy. W sobotę oczywiście ze swieconką i tyle bez szału i spiny (smiech).

EDIT 

Są i pazurki w pastelowych wiosennych kolorach 8)

22 marca 2018 , Komentarze (13)

Hello.

Tak jak w tytule wpisu, wyszło słoneczko dostałam energii do działania:D.

Krokusy rozwinęły płatki do słoneczka, cieplej się zrobiło, a ja wykorzystałam ten czas na porzadki świąteczne jakżeby inaczej :D. Wczoraj wzięłam się za porządki w szufladach, szafach, kredensach, regałach. Dziś umyłam 28 kwater okiennych, wypralam firany, wyprasowalam, zawiesiłam i od razu super świeżość w domu 8).

Jutro w ruch pójdzie odmrazanie, pucowanie lodówki, mycie szkliwa  z kredensow i mebli, pranie krochmalenie serwet, a wieczorem zakupy. Dziś jeszcze z mężem na badaniach w klinice niepłodności Macierzyństwo. Ja w poniedziałek na przesunięta wizytę u dietetyczki dietetyczki. W temacie diety i wagi... dieta zachowana w 100%, waga na przestoju. Jak leci to z wielkim hukiem, a jak stanie to już na amen :D. Ale co cieszy?  Dziś usłyszałam od sąsiada i sąsiadki, że ładnie zeszczuplalam. Takie spostrzeżenia  to miód na moją duszę, miłe to nie powiem że nie ;)

No to do  następnego wpisu 8).

15 marca 2018 , Komentarze (50)

Hello

Udało mi się wygrzebać moje dawne fotki z wagi startowej to Wam pokaże, że już coś widać, nie wielka różnica, ale widać;) 

No to tak to wygląda  obecnie. Ważne że idąc w poniedziałek na wizytę do diabetyczki dietetyczki nie będę świeciła oczami że nic z wagi nie spadło, bo poleciało superowo :D8)


Nowy kolorek na pazurkach, skórki już nie pokaleczone ;)8), znalazłam na nie sposób :)

Pastelowy błękit w macie. Hybrydy semilac z serii Pastells

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

I trochę fotek papu 8)

Moja ulubiona wersja śniadania czyli pieczywo żytnie z chudą wędliną, pomidorem i kiełkami rzeżuchy

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Długo szukałam idealnego przepisu na surówkę z czerwonej kapusty, tak uwielbianą przeze mnie i męża, aż wkońcu metodą prób i błędów udało się , wyszła znakomita chrupiąca, ale nie całkiem surowa, smak przełamany jabłkiem, cebulą, mielonym kminkiem i przyprawami, świetna8)

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

kasza bulgur z duszonymi pieczarkami, czerwoną fasolą i pikantną rzeżuchą

 Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Między obiadem, a kolacją pyszne zbożowe ciasteczka z wysoką zawartością blonnika. Ciasteczka z żurawiną bez dodatku cukru idealne z kubkiem domowego jogurtu naturalnego

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.

Świeże kwiaty w wazonie, róże o urzekającym kolorze8)(dziewczyna)(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

Zdjęcie użytkownika Marta Utylska.


Jutro kurier wreszcie dostarczy zamówione firany i w przyszłym tygodniu akcja mycie okien, pranie, prasowanie, zawieszanie firan ( tylko 22 kwatery i 40 metrów firan (smiech)). Ogólnie przyszły tydzień grafik zapełniony, bo wizyta z psem u weterynarza, moja wizyta u diabetyczki dietetyczki, z mężem na badania, odebrać zamówione na święta wiejskie wędliny, podjechać po karpie świeże, którymi obdaruje mnie znajomy, pomyć szkliwo we wszystkich pólkach, wykrochmalić serwety z mebli, zmienić pościel, kupić i zawieś wiosenne kwiaty na groby bliskich, także no będzie co robić 8)

Znalezione obrazy dla zapytania Dobrej nocki gif