Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

GRUBBBBBBBASKA TO JA

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21095
Komentarzy: 721
Założony: 1 stycznia 2014
Ostatni wpis: 24 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
renia2014

kobieta, 40 lat, Rzeszów

170 cm, 99.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 listopada 2014 , Komentarze (9)

w ostatnim tygodniu ubyło mi 2,1 kg, wchodziłam 3 razy na wagę - nie wiem jakim cudem tyle kg poleciało - wiadomo bardzo się cieszę,  w sobotę rano jak zobaczyłam tyle na wadze to postanowiłam ze szczęścia poćwiczyć a była godz. 6.30........jako takich większych efektów to za bardzo nie widać, wiadomo ciuchy są mniej opięte, co jedynie widać po pasku od spodni-jak zaczynałam odchudzanie zapinałam go na 2 oczko, później na 3 a w tym tygodniu musiałam już na 4, jeszcze jest jedna dziurka, a później założę taki fajny czerwony, który kupiłam jakiś czas temu, ale oczywiście był/jeszcze jest ciut za krótki ........a jeszcze zauważyłam, iż moja kondycja się polepszyła, wcześniej wchodząc na 4 piętro musiałam odpoczywać, nóg nie czułam, sapałam jak stara babcia.......... tak dokładnie w 5 tygodni schudłam 7,6 kg-jak na początek jest dobrze..... do świąt 6,5 tygodnia i jakieś 6 kg do zrzucenia.....mam nadzieje , że dam radę.......wiadomo nie będzie łatwo.......a dzisiaj pierwszy raz od 5 tygodni pogrzeszyła....byłam na urodzinach, zjadłam dwa kawałki tortu + sałatka z majonezem......następne takie grzechy przewiduję w święta BN........

1 listopada 2014 , Komentarze (2)

Tak już cztery tygodnie mojego odchudzania, w ostatnim tygodniu ubyło 0,5 kg, jak widać coraz wolniej ale wciąż ubywa. 

Wróciłam z cmentarza, rano byłam u dziadków od strony ojca a później u dziadków od strony mamy, wieczorem wpadła jeszcze rodzinka.....już pojechali na szczęście.

Jestem pełna, czuję, że przesadziłam trochę, a zjadłam:

-2 parówki berlinki+pomidor+mała grahamka

-banan

-kawałek placka z jabłkami

-mały gołąbek oczywiście z ryżem i mięsem bez sosu

-4 delicje

-dwa kabanosy z piersi kurczaka takie długie

-1/3 torebki ryżu+kawałek fileta z kurczaka pieczonego w foli bez tłuszczu+3 korniszony.

Jestem tak pełna, że nawet nie mam jak poćwiczyć, jutro podgonię ćwiczenia.

A tak ostatnio polubiłam brzuszki, co drugi dzień robiłam po 100 + inne ćwiczenie, w pozostałe dni ćwiczę po pół godziny jakieś wymachy, skręty, tak na stojąco przed telewizorem. Kiedyś też robiłam takie ćwiczenia i chudłam.......

26 października 2014 , Komentarze (3)

a więc tak, minął trzeci tydzień mojego odchudzania, łącznie straciłam jakieś 5 kg, w ostatnim tygodniu 0,8kg, 8 z przodu chcę zobaczyć na święta BN tj, za 8 tygodni, ale jak będzie jakieś 92, 93 będzie też ok, z tego powodu, że wiem, iż odchudzanie zimową porą jest o wiele trudniejsze-jak dla mnie, a 7 z przodu chcę uzyskać do Wielkanocy, zobaczymy jak to mi wyjdzie.

Uświadomiłam sobie, że jak na razie daje rade ze słodyczami, wcześniej potrafiłam zjeść 2, 3 pączki na raz plus coś tam jeszcze czy też całe ptasie mleczko na raz, no może na dwa razy ale jednego dnia, choć wcześniej nie przepadałam za nim, a w ostatnich miesiącach pochłonęłam z 5 paczek. Wcześniej jak robiłam zakupy zawsze musiałam kupić słodycze, a teraz kończy się na owocach. Podjadam od czasu do czasu kostkę czekolady gorzkiej, w trzy tyg. zjadłam pół tabliczki-chyba nie jest tak źle. Nie słodzę herbaty, kawy-pijąc kawę z mlekiem wydaje mi się, że i tak jest ona za słodka od tego mleka i nie wiem jak można pić kawę z mlekiem i cukrem. Jak na razie chodzi za mną jabłecznik, no wiadomo teraz taka pora, nie pamiętam kiedy ostatnio piekłam ciasto, na 1 listopada upiekę, no wiadomo, przyda się na pewno, rodzina  wpadnie i coś zje.

Przeraża mnie ten ziąb na polu, w pokoju u mnie jest też nie za wesoło, niby pali się w centralnym, na parterze jest ok a na piętrze ziąb, siedzę cały czas pod kocem przy grzejniku. Jeszcze zima się nie zaczęła a ja mam dość..............

19 października 2014 , Komentarze (4)

Drugi tydzień odchudzania, w tym tygodniu spadło 1,4kg, czyli razem 4,1kg. Teraz będzie coraz trudniej, nie poddam się. Pozostało 9 tygodni do świąt BN, fajnie jakby poleciało z 10 kg i zobaczyć 8 z przodu, wiem że to jest do osiągnięcia, dietka + ćwiczenia i na pewno będzie sukces.

Kto się przyłącza?

16 października 2014 , Komentarze (8)

właśnie tyle dziś zobaczyłam  na wadze......fajne uczucie:D

15 października 2014 , Skomentuj

Idę spać....bo zaczynam być głodna.....3 łyki wody i poducha.

15 października 2014 , Komentarze (2)

diety c.d.

wagi dwucyfrowej jeszcze nie mam, jak na razie tłumacze to @, zobaczymy jaki będzie pomiar w sobotę, dietę trzymam, słodkiego zero, tłustego też, w miarę regularne posiłki i w małych porcjach plus dziś i w poniedziałek po pół godz. ćwiczeń przed telewizor-wymachy nogami itp, a wczoraj po pracy grabiłam z 2 godziny liście, zawsze to jakaś forma ruchu. 

A oto moje dzisiejsze menu:

godz. 7.00 - 2 kromki chleba pełnoz. + 2 plastry sera żółtego +pół pomidora + masło do posmarowania

godz. 11.30 - banan

godz. 14.30 - to samo co o 7

godz. 17.00 - talerz zupy kalafiorowej własnej roboty (na 2l zupy niestety dałam łyżkę śmietany 18%) + parówka berlinka

godz. 19.00 - 4 małe mandarynki

Przez cały dzień wypiłam: 3 herbaty bez cukru, kawę z mlekiem, 1 szkl. wody - mało, ja zawsze miałam problem z płynami, muszę na tym popracować.

Myślę, że w miarę ok.................chyba za mało warzyw i wody............................................

12 października 2014 , Komentarze (10)

po tygodniu mojego odchudzania 2,8 mniej, wiem to głównie woda.......mam nadzieje, iż za tydzień zobaczę wagę dwucyfrową......muszę zacząć robić brzuszki i jakieś w miarę lekkie - tak na początek ćwiczenia.....takie mam plany aby na święta BN zobaczyć 8 z przodu(pa)

7 października 2014 , Komentarze (1)

bez słodkiego, tłustego i niezdrowego i jest ok, ale to dopiero 2 dzień........w sobotę moja waga pokazała 104,5 kg z ciuchami...........załamka a bez ciuchów o 1 kg mniej.........jak tak można się zapuścić!!!!!!!!!!! sama tego niestety nie rozumiem(szloch)co o mnie myślą znajomi....fakt mało ich mam...........właśnie dziś znajoma opowiadała mi o takiej wspólnej znajomej, widziała ją na mieście - ponoć tak się upasła wszystko jej wisi...nigdy nie była chudzielcem a teraz to po prostu masakra....ja słowem się nie odezwała...przecież ja to samo osiągnęłam......nie zdziwiłabym się jak ktoś powie tak samo o mnie....przecież dokładnie 2 lata temu ważyłam jakieś 36 kg mniej!!!!!!!

ile można stracić przez własna głupotę(szloch)

14 września 2014 , Komentarze (10)

tyle właśnie pokazała dziś waga..........jaki wniosek z tego? a no taki, że w 10 miesięcy przytyłam 10 kg....wow....tylko ja tak potrafię....nie wiem czy płakać, czy śmiać się....tak śmiać się ......śmieją się ale ze mnie, że upasłam się jak świnia.

Zakupiłam już profesjonalny sprzęt pomiarowy czyli wagę z pomiarem wody i tłuszczu, teraz tylko trzymać dietę i ćwiczyć.

Pomiar nr 1-103,90 kg POCZĄTEK (wieczorem, pierwszy dzień @)