Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przychodzi taka pora na każdego i chce coś zmienić............coś zrobić i to nie dla kogoś tylko dla samej siebie!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11241
Komentarzy: 436
Założony: 26 stycznia 2014
Ostatni wpis: 9 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majka1507

kobieta, 46 lat, Kraków

164 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2014 , Komentarze (8)

NO I NIE WYTRZYMAŁAM I WLAZŁAM NA TĘ WAGĘ I .......... 75,7.
 O MATKO JAK SIĘ CIESZĘ.A TERAZ WAM POWIEM PRAWDĘ  NIE CHCIAŁAM  WCHODZIĆ NA WAGĘ BO BAŁAM SIĘ ROZCZAROWANIA. JA NIE CZUŁAM ŻEBYM COKOLWIEK SCHUDŁA CHOĆ NAPRAWDĘ NIE OSZUKIWAŁAM Z JEDZENIEM.TYLKO WCIĄŻ MAŁO PIJĘ I TEGO NIE MOGĘ PRZESKOCZYĆ. POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!!

31 stycznia 2014 , Komentarze (4)

A DZIŚ DZIEŃ MINĄŁ CAŁKIEM CAŁKIEM. NAWET KOLEŻANKĘ ZMUSIŁAM DO ĆWICZEŃ I PODJĘCIA DIETY.NA RAZIE NIE WCHODZĘ NA WAGĘ.POSTANOWIŁAM ŻE ODCZEKAM 10 DNI.

30 stycznia 2014 , Komentarze (6)

MAM PASKUDNY HUMOR NIC MI SIĘ NIE CHCE I CIĄGLE JESTEM ZMĘCZONA. DZIECI DOSTAŁY MAŁPIEGO ROZUMU I JAK NA ZŁOŚĆ MĄŻ TEŻ MNIE WKURZA. POCIESZAM SIE ŻE JUTRO WSTANIE NOWY DZIEŃ PEŁNA OPTYMIZMU.A POZA TYM JADĘ DO KOLEŻANKI NA PLOTY I DOBRĄ HERBATKĘ (BEZ CIASTA), KAWY NIESTETY NIE PIJĘ BO NIE LUBIĘ.

29 stycznia 2014 , Komentarze (13)

DZIŚ PRZECHODZIŁAM KOŁO CUKIERNI I POMIMO MOJEJ KRÓTKOZWROCZNOŚCI ZOBACZYŁAM JE,POCZUŁAM JE W USTACH,SAME SIĘ ROZPŁYWAŁY;PACZUSIE Z LUKREM PYSZNE PRZEPYSZNE....
ALE MOJA SILNA WOLA ZWYCIĘŻYŁA ALE WALKA BYŁA OKRUTNA.TERAZ JESTEM STRASZNIE ZMĘCZONA... CHYBA TĄ WALKĄ. I MYŚLĘ O TYM ŻEBY JAK NAJSZYBCIEJ WYLĄDOWAĆ W ŁÓŻKU.A ĆWICZENIA TO CO???!!!

28 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Jest trudniej niż myślałam.Za pierwszym razem było dużo łatwiej,przynajmniej tak mi się wydaje.Z albumu wyciągnęłam stare zdjęcie tzn po diecie.Powiesiłam sobie na lodówce do koszyka ze słodyczami włożyłam gumy i zakupiłam dzisiaj hula hop.Od niedzieli bez ćwiczeń pół  kg mniej i już się cieszę.Ale dziś zgrzeszyłam , dzieciakom dałam chipsy i nie mogłam oprzeć się pokusie i spróbowałam.


 













26 stycznia 2014 , Komentarze (3)

 Zacznę może od tego że łatwiej jest powiedzieć a trudniej wykonać.W 2009 pierwszy raz z moim mężem jechaliśmy na wczasy. Nadmienię tylko że byłam wtedy mamą trzy  i dwulatka.O ile po pierwszej ciąży przy której przytyłam więcej szybko zgubiłam zbędne kilogramy. Tak po drugiej ciąży masakra + dodatkowe kilogramy.Postanowiłam wtedy o nie  Maniucha musisz trochę nad tym popracować. I tak poszłam do Pani dietetyk która przepisała mi dietę 1000kcal.Zaczęłam ją stosować 17 marca a 19 czerwca już było 10 kg  mniej.Jaka byłam szczęśliwa to nikomu nie muszę pisać.No ale wróciłam z wczasów wypoczęta i opalona ale z dodatkowymi kg i tak trwa do DZIŚ.Dietę daję wszystkim znajomym i chudną.A ja jakoś nie potrafiłam wziąć się w garść.Dawałam cukiereczki moim dzieciom i samej sobie też jakoś tak do buzi wędrował.Zamiar miałam od dawna.Cały czas było coś ;imieniny, wesele,rocznice,komunie itp.We wrześniu 2013 dałam mojej koleżance tą dietę do  dziś -18 kg.Stwierdziłam skoro ona dała rady{a mówiła że to nie ma sensu} to ja też podejmę wyzwanie. 

26 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Witam wszystkich którzy tak jak ja w ten styczniowy wieczór postanowili zrobić krok w przód