Dzisiaj rano znowu szklana mnie wkurzyła od tygodnia waga stoi baa pokazuje 1 kg więcej gdzie jest zero słodyczy i niezdrowego + zero podjadania. Ale chyba wiem jaka jest tego przyczyna ostatnio nie mając czasu jadłam po 2 posiłki co doprowadziło do tego że waga nie spada, przecież organizmu nie da się oszukać głodówka mi nie pomoże w odchudzaniu. Dlatego też już na jutro naszykowałam sobie większy zestaw jedzenia rano jakieś śniadanko zostało mi bardzo bardzo mało warzywek z kurczakiem więc wsunę je z kromeczką ciemnego pieczywa, na kursy ciemna bułka z ziarnami twarożkiem szynką z indyka i ogórkiem na obiad sałatka, a na mini kolacje nasiona chija z mlekiem i borówkami. Macie jakieś sposoby na podkręcenie metabolizmu ja nie dam za wygraną waga musi w końcu się ruszyć bo to tylko utrudnia i niszczy moją motywację. Zmykam bo chcę jeszcze chociaż trochę poćwiczyć 20-30 minut. Do jutra :)