Hej, hej :)
Bardzo miło jest mi zameldować, że osiągnęłam swój pierwszy mały sukces. Być może dla kogoś to nic wielkiego, jednak dla mnie, jako osoby, która jeszcze niedawno nie potrafiła odmówić sobie słodyczy czy fastfoodów to jest to pewien progres ;)
Mianowicie, na połowinkowej imprezie nie zjadłam ani pizzy, ani niczego innego. Na początku wypiłam około 100ml soku, ale gdy znalazłam pośród stołów wodę, to zarezerwowałam sobie jedną butelkę :> I tak do końca wieczoru. Nawet nie było specjalnie ciężko wytrwać :)
Dziś natomiast w moim domu królowały słodycze i potrawy niekoniecznie dietetyczne. I znowu mały sukces! Nie spróbowałam bowiem nawet kawałeczka tych pyszności, trzymając się planu "Mniej Żreć" i jeszcze "Żreć Zdrowo" :D
Jutro pójdę zapisać się na siłownie, bo w sobotę nie mogłam tej nowej siłki nigdzie znaleźć. Sierota ze mnie, mam nadzieję, że już jutro to ogarnę. We wtorek mają przysłać moje ciuszki treningowe, więc będziemy działać :)
Chociaż niestety chyba coś zaczyna mnie brać.. Na razie to tylko katar, stan podgorączkowy i ogólne osłabienie. Oby to się nie rozwinęło.
Na koniec jedna z moich motywacji na dziś:
Słowa, które doskonale odzwierciedlają moje nastawienie <3
Do następnego wpisu,
Pozdrawiam! :)