Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Imię raczej nie jest tutaj ważne. Chcę być dość Anonimowa. Mam do zrzutu 13 kg. Mam nadzieję, że mi się uda. Jestem otwarta na nowe znajomości i chętnie służę też pomocą.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9926
Komentarzy: 213
Założony: 11 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 26 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Thiny69

kobieta, 28 lat, gdynia

168 cm, 67.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 kwietnia 2014 , Komentarze (15)

Witam cieplutko Was.

O jejku. Co to była za noc. Calutką nie spałam.. Brzuch strasznie bolał, wydaje jakieś dziwne dźwięki do teraz. Ból taki jakby ktoś mi jelita wyjmował i wszystko inne. Nie wiem czemu tak... Może to po treningu.. Mam nadzieję, że skończy się w dzisiejszym dniu tylko na wydawaniu dźwięków, bo nie dość, że szkoła to i następny trening, więc w domu pojawię się późnego wieczora.

Stwierdzam wszem i wobec, iż przez te 4-5 dni, uzależniłam się od wagi. A tak być nie może. Teraz ważenie ograniczam tylko do piątku i poniedziałku. Koniec kropeczka. Co to ma być. Jakaś waga mną władać nie będzie. Z rana na nią nie weszłam. Tak więc wejdę dopiero w wielki piąteczek. Chciałabym zobaczyć 68.0.. Ale w sumie każdy spadek mnie zadowoli.:) 

Oprócz postanowienia wagowego, zrobiłam rachunek sumienia i stwierdziłam, że nie mogę podjadać słodyczy. Bo niby coś skubnę od czasu do czasu, i niby to tylko skubnięcie, ale jednak. Wezmę sobię również jakiś dzień w tygodniu, gdzie pozwolę sobie na małe conieco ;) Niech to będzie niedziela. Aczkolwiek, iż jest wielki tydzień, nie ruszam teraz żadnych słodkości Trzeba się poświęcić, chociaż w takim minimalnym stopniu. Są jeszcze inne postanowienia więc zgarnę je w kupe.

POSTANOWIENIA

I. Waga 2 razy w tyg.

II. Ograniczam słodycze

III. Mój cel do:

2 maja to 67-66 kg

23 maja to 64 kg

następne będą potem.

IV. trzymam się zdrowej dietki i nie opuszczam żadnych treningów

V. W święta również będę trzymać dietkę :)

No dobra. Wystarczy już. Teraz śniadanko i baju baju. Wybaczcie za dzisiejszy bilans, ale to jest dzień w którym jeżdże z miasta do miasta i ciężko cokolwiek zrobić, bo nigdzie się nie przesiadam ani nic.

Bilans:

I. owsianka z jogurtem naturalnym i pistacjami

II. serek wiejski ze słonecznikiem

III. to samo

IV. jajecznica z pomidorkami.

A jak Wam mija dzień i jakie Wy macie postanowienia? :)

14 kwietnia 2014 , Komentarze (32)

Witam ślicznie  w ten słoneczny ranek :*

Dziś na wadze kolejne -500g. Nie jest to jakiś spektakularny spadek, ale jest coraz mnie. Cel coraz bliżej. Lato coraz bliżej. Czas leci nieubłagalnie. Troszkę jestem na siebie zła, że tak późno się za siebie wzięłam, no ale lepiej teraz niż wcale.. :)

Pracowity dzień mnie czeka.. Szkoła, testy, nauka, treningi. I jutro tak samo. I pojutrze też. I w czwartek...WOLNE. O święta się nie martwię, wierzę, że wytrwam. Poza tym, na stole i tak nie będzie zbytnio nic co lubię...więc to tylko na moją korzyść działa. Smuci mnie tylko fakt, że w tym czasie nie będzie treningów :C Będę musiała sobie jakieś sama porobić, albo może pójdę pobiegać.. Kto wie...Ale teraz i tak dla mnie jest największym dylematem co ubrać... Takie życie kobiety :D

Zwiększę dziś także ilość krążenia na hula hopie. Aktywność fizyczna w tym tygodniu będzie wzmożona, więc kolejne ważenie przewiduję gdzieś w okolicach czwartku, piątku. :)

A teraz mam pytanko.. na moim brzuchu jest tak sucha skóra, że odpada płatami :( Normalnie jakbym liniała.. Mimo smarowania-nic. Macie na to jakiś sposób? Miałyście coś podobnego?

Bilans

I. serek wiejski, parówka, troszkę keczapu, garstka orzechów

II. Jogurt naturalny z cynamonem

III. Filet z kurczaka na jajku w przyprawach, z warzywami.i poł woreczku kaszy gryczanej

IV. Nie wiem, mam nadzieję, że w ogole z tym posiłkiem się wyrobię.

13 kwietnia 2014 , Komentarze (33)

Dzień Dobry :*

Jestem już po zawodach. Zakończyły się wczoraj. W sumie, mimo osiągnięcia tego co chciałam, nie jestem z siebie zadowolona. Czuję jakoś taki niedosyt. Szkoda, że następne zawody dopiero za rok, ale teraz jest czas, żeby nad sobą pracować i w przyszłym roku wszystkim szczeny opadły i na moj widok, żeby spodniami trzęśli :D Dam radę.

Od poniedziałku znów wchodzę w tryb treningowy z naciskiem na siłe.

Co do wagi. Z 71,2 dziś jest 69,7. Jejku, kocham spadki, ale wiem, że nadejdzie moment, gdzie będzie stała w miejscu Więc ograniczam swoje ważenie do dwóch może raza na tydzień. Aczkolwiek.. jestem coraz bliżej celu. Już niecałe 10  kg *-* Może do lata będę miała swoją wymarzoną figurę. A do wesela, które jest za miesiąc, może pokażę się w rozmiar mniejszej sukience *-* 

Czy Wam też tak waga potrafi spadać? I właśnie. Co myślicie o hula hopie? Lubię nim kręcić, ale czy to daje jakieś efekty? No i jak Wam dzień mija? :)

Bilans:

I. Jogurt naturalny, z płatkami owsianymi, bananem i orzechami.

II. sałatka z warzyw i mozzarella.

III. Pierś z kurczaka w cuury, brokuł, mozzarella

IV. Twarożek z pistacjami i łyżką otrębów i jeden pierniczek

12 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Dzień Dobry, Kochani :*

Mam nadzieję, że się wyspaliście. :) Za oknem śliczny dzień, mimo że jest wcześnie. Ptaszki ślicznie śpiewają. Kołderka taka cieplutka, a ja już muszę zbierać się na zawody, tylko wpadnę jeszcze do Waszych pamiętniczków:*


Na początek chciałabym Wam podziękować za taki odzew,. Tyle dobrych rad, które na pewno wiezmę pod uwagę, oraz za Waszą wyrozumiałość i to ciepło, którym mnie przywitałyście:) Nie spodziewałam się tego. To bardzo dużo dla mnie znaczy. Miło wiedzieć, że nie jestem w tym wszystkim sama. Plus jest to dodatkowa motywacja dla mnie, aby Was Chudzinki nie zawieźć. Dlatego jeszcze raz. D Z I Ę K U J Ę :*


Dla ciekawości weszłam dziś na wagę. Wczoraj było równiutkie 73 kg, a dziś miłe zaskoczenie i 71,2 *-* Wiem, że to tylko woda, ale i tak strasznie mnie cieszy ten spadek. To zawsze jakieś małe kroczki, w drodze do celu.


Idąc za Waszymi radami, będę starać się od poniedziałku wprowadzić te 4 posiłki. Moj metabolizm musi się uregulować, muszę go jakoś pobudzić to pracy, macie racje, że aby schudnąć trzeba jeść, a nie się głodzić. 


Co do mojego jedzonka, dziś pewnie też słabiutko, ale postaram się jak najlepiej. Nie wiem, o której wypadnie moja kolej. Wczoraj wszystko się udało, ale jeszcze troszkę pracy przede mną :) Więc, jeszcze dziś mi wybaczcie. 


Tak więc przechodzę do bilansu.

I. Owsianka z jogurtem naturalnym, do tego orzechy.

II. Wafle ryżowe i duże jabłuszko

III. Tutaj nie wiem. Ale pewnie serek wiejski ze słonecznikiem plus sałatka z warzywek.


A jak Wam moje Kochane idzie? Też się może któraś czymś pochwali.?

Macie może jakiś ulubiony sport, ćwiczenia? :)

11 kwietnia 2014 , Komentarze (37)

Witajcie Słoneczka.

Jestem Thiny. Mam niespełna 18 lat(kończę je w wakacje). Odchudzam się pierwszy raz. Dziś weszłam na wagę, po tygodniowym obżastwie, a tam ogromne 73 kg.. Straszne. Wiem. Ale nie załamuję się. Po to mam życie, aby o coś w nim walczyć. Tak więc zaczynam moją walkę.

Dieta. Dieta? Nie, ja zmieniam tryb życia na zdrowy. Chcę jeść zdrowiej, bardziej wartościowo. Chcę, aby to weszło mi w nawyk i krew. Raz na zawsze. Nie mam zamiaru się głodzić, przejadać. Będę jeść tyle, ile potrzebuje organizm. Chcę się w niego wsłchać. Jest też jeden problem. Mianowicie nie mam czasu na jedzenie, z tego też powodu ilość porcji jaka u mnie wchodzi w grę to 3. 4 byłaby kolacja, aleniestety poźno kończę treningi i moj brzuch wtedy zazwyczaj nie jest głodny, aczkolwiek jak czasem zjem ten 4 to nic się nie stanie. :)

Aktwność fizyczna u mnie jest spora. Tak..a mimo to mam tyle kg, bo jadłam beznadziejnie, szybko, dużo pustych kalorii. Teraz to się zmieni. Mam 2-3 godzinne treningi 4 razy w tygodniu. Są to dość ciężkie treningi. Nawet można je zaliczyć do cardio. Nie powiem co trenuję. To tajemnica. Może kiedyś zdradze ;)

Może jeszcze opowiem czemu chcę się odchudzać... Otóż. Chcę być zdrowsza, lepsza w tym co robię. Chcę zaakceptować siebie. Chcę zadbać o siebie. Zrobić coś tylko i wyłącznie dla siebie. Wstawać rano z myślą- tak, to jest moj dzień, dam radę!. To są moje główne cele. To nic, że święta niedługo. Jedząc racjonalnie i z główką i przez nie da się schudnąć. 

Wierzę w to. Wierzę również w siebie.

To może bilans na dziś:

I. 4x wafel ryzowy z sałatą, pomidorem, 2x ogórek kiszony i dwie większe łyżki serka wiejskiego.

II. Duże jabłuszko z cynamonem.

III. Jajecznica z parówką(98% mięsa)

Jutro zrobię sobie zdjęcie porównawcze.. Po miesiącu je wstawię z poprawą. Taka mała motywacja dla mnie :) Pomożecie mi? Macie jakieś rady, sprawdzone?

Z gory dziękuję i cieplutko pozdrawiam :*