Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą mamą, która chce dobrze wyglądać i mieć kondycję żeby nadążyć za maluchem. Interesuje się fotografią. Chce we wrześniu pojechać do Grecji na wakacje i móc bez skrępowania pokazać się w bikini :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1862
Komentarzy: 12
Założony: 18 maja 2014
Ostatni wpis: 8 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anfaria

kobieta, 43 lat, Poznań

163 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 września 2014 , Skomentuj

Od jakiegoś czasu w odchudzaniu kryzys. Powinnam przez miesiąc schdnąć jakieś 3 kg a tu nic. Walczę z tym co przybyło i trzymam wagę z przed miesiąca. A tak dobrze się zaczęło. Waga leciała w dół, dość łatwo było trzymać się diety, nie miałam pokus. A teraz co? Chodzę po domu o się zastanawiam co zjeść żeby nie było za kaloryczne albo jak coś tam zjem to nadrobie nie jedząc kolacji. Tragedia jakaś. Chyba trochę mi się te przepiy nudzą, nie cierpie kasz lub ryżu bez sosu, suchego. śniadania są smaczne i łatwe do zrobienia ale obiady nudne. Trzeba wziąć się za siebie i jeszcze trochę wytrzymać do osiągnięcia celu. To w końcu tylko jakieś pół roku;)

21 lipca 2014 , Komentarze (1)

No i w końcu tak jak sobie obiecałam wróciłam na siłownie. Trochę czasu zajęło mi zebranie się, ale zmotywowała mnie koleżanka wykupując miesięczny karnet. Mam z kim chodzić więc koniec z wymówkami. Był już streching i pilates, zobaczymy co w tym tygodniu. Musze koniecznie przed wyjazdem pozbyć się brzucha:)

4 lipca 2014 , Komentarze (3)

No więc już nic nie rozumiem. Jak staram się bardzo trzymać diety i jak najmniej zmieniać to waga pokazała 2 kg na plusie. Owszem po drodze w niedziele były imieniny, ale w weekend jeździłam troche rowerem. Jedyne pocieszenie to wymiary bo w tali centymetr mniej i w brzuchu też. No ale ta waga jest załamująca. Musze sobie koniecznie kupić nową elektroniczną i będę miała dokładniejsze pomiary. Szkoda tylko że za mnie nie będzie chudła:)

27 czerwca 2014 , Skomentuj

Kolejny kilogram mniej, ale super. Jest motywacja na następny tydzień. 

1 czerwca 2014 , Komentarze (1)

I jak tu się trzymać diety gdy jest dzień dziecka. No nie możliwe. Poszliśmy do zoo i w sumie cały dzień tam spędziliśmy. Tak więc poza śniadaniem w domu zgodnym z planem reszta to horror. Po 30 minutach stania w kolejce po jedzenie najzdrowsze co mogłam zamówić to grillowany kurczak z frytkami i surówką. A że byłam już masakrycznie głodna to oczywiście wszystko zjadłam. Jedyne co mnie pociesza to fakt, że było to w ramach drugiego śniadania i obiadu i że zrobiliśmy strasznie dużo kilometrów więc chyba spaliłam. A po powrocie do domu, w ramach kolacji, kupiliśmy lody. Były pyszne bo z lodziarni w której sami je produkują. 

No więc i ja miałam dzień dziecka;)

25 maja 2014 , Skomentuj

No i po pierwszym weekendzie na diecie. Było nieźle, ale nie powiem żebym całkowicie trzymała się diety. Zamiast proponowanego obiady kiełbaska z grilla i sałatka (czyli w sumie i tak lepiej niż kiedyś bo mniej kiełbasy a więcej sałatki), a na kolacje piwo. Coś mi się zdaje że kcal się nie będą zgadzać, ale za kare następnego dnia trawnik skosiłam i trochę popracowałam na ogród co by zgubić te nadprogramowe kalorie ;) Całe szczęście że kolejne pomiary w piątek, a nie w poniedziałek bo teraz zamierzam cały tydzień trzymać się ustalonego planu.

23 maja 2014 , Komentarze (1)

No i po pierwszych pomiarach.

Jestem mile zaskoczona ponieważ waga spadła o 3 kg. Ile w tym diety a ile cyklu to tak naprawdę okaże się przy nastęonych pomiarach, ale na pewno jest to motywujące. Z pewnością fakt, że wydałam jakąś sume pieniędzy również motywuje, chociażby do tego żeby przestrzegać diety i nie obżerać się jakimiś pierdołami i słodyczami. Już trzy dni nie jadłam słodyczy. Jak na mnie super wynik.

Zaraz jade na działkę na weekend i zobaczymy jak tam sobie poradze z dietą. A raczej jak pogodzę ją z grillem ;)

21 maja 2014 , Komentarze (1)

No wiec pierwszy dzien diety za mna. Mialam zaczac wczesniej ale nie uwzglednilam ze kilka dni trwa ustalenie. 

Czy sie udalo?

Hmm, bylo niezle tylko zamiast zaproponownego lunchu zjadlam bulke z awokado i serem zoltym:-\  Nie mam jeszcze wszystkich skladnikow. Mam nadzieje ze  przez ta zmiane nie legl w gruzach caly zbilansowany plan zywieniowy na dzisiaj i od jutra sie poprawie. No i plus Za wypicie takiej ilosci wody jak nigdy, nie liczac kaca:-) 

18 maja 2014 , Komentarze (5)

Mam w planach od jutra rozpocząć dietę. Oby się udało.